Odsłon: 296

    Wczoraj wypadło 50-lecie poświęcenia naszego kościoła p.w. Trójcy Świętej. Ksiądz proboszcz z dużym wysiłkiem zorganizował obchody. Zmrok, śpiew ludu oraz ptaków (wiele budek wokół kościoła), zapach kadzidła oraz wymodlona pogoda.

    Emerytki związane z radiem Maryja z trudem zebrały po 100 złotych (bogaci mają ciężką rękę) i zrealizowały zamówienie; kupiły piękny krzyż z Ciałem naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, który poświęcono.  Pocałowałem Serce Najwyższego, a Pan w błysku ukazał mi, że to wszystko Prawda. Zobacz  w i e c z n y  plon zasianego - przez ojca Rydzyka - ziarna.

    Droga Krzyżowa, każda grupa ma jedną stację, świece, śpiew…chciałbym, aby to trwało do końca świata. Na uroczystości było dużo ludzi, niektórzy płakali, śpiewali, a ja nie mogłem wstać z kolan. Para młodych ludzi dziękowała za umocnienie w ich rozterkach duchowych. Tylko mi nie mów, że to obrzędowość religijna i zwyczaje ludowe, bo to dzień lokalnej chwały Syna Boga!    

    Tuż po wstaniu przed Mszą św. zapytałem żonę; jak pisze się: „cały Twój”, ale źle mi tłumaczyła. Idę do garażu i śpiewam; „nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, Matko Najświętsza nie opuszczaj nas”. To okaże się nieprzypadkowe.

   Na końcu nabożeństwa (za wczorajszą intencję) klęczałem przed Matką Bożą z Fatimy, a „spojrzał” gołąbek u Jej Stop…to znak, że dyżur lekarski będzie spokojny. Później się okaże, że poprzednicy jeździli całą noc. Każda sobota to dzień „maryjny”...

    Daleki wyjazd do starowinki wymagającej oceny ortopedy (osteoporoza starcza, szczupła, możliwość uszkodzenia biodra). W karetce mam pismo-podarowane przez proboszcza, gdzie są słowa „Tuus Totus „ cały Twój Maryjo z art.  o o. Honoracie Koźmińskim.

    Ze starej kasety popłynie piosenka buchaltera-poety; „Jest jedna Jedyna, którą kocham najwięcej dla Niej wszystko poświęcę, wszystkie noce i dni...o całym świecie zapominam /../, bo tą Jedyna, jesteś Ty”.

    Serce zalał ból, spojrzały wizerunki Matki z „Rycerza”, a z włączonej kasety będzie śpiewana litania do NMP, a  Matka Najświętsza pokazuje mi ludzi cierpiących;

    Jakże widzę cierpienia tych ludzi. Teraz stoimy karetką przy wielkiej kapliczce…zabieramy pijanego szaleńca (biegał po ulicy z pierzyną, w domu „maluje”…wszystko powywracał). Namówiłem go na szpital; „Palikot przebadał się za 2800 zł. a panu zrobią to za darmo"...udało się.

   Jeszcze poród w środku nocy, a rano trafił się mój pacjent umierający powodu przewlekłej niewydolności oddechowej...pędziliśmy, a lekarz w szpitalu pyta „co się dzieje?”.

    Procesja kościelna. Obok mnie ojciec pcha niepełnosprawnego synka, który pyta dokąd idę. W telewizji trafię na program o 150 latach niewolnictwa (Anglia, Jamajka)…pokazują metalowe kajdany, usztywniacze kolan, blokady języków. Pracowali przez 3 lata i ginęli…w tym dzieci.

   Jeszcze ofiary trzęsienia ziemi w Chinach z krzykami rozpaczy, a w tym czasie z kasety płynie śpiew ludu; „Matko Najświętsza przyczyń się za nam”...

                                                                                                                                        APeeL