Odsłon: 761

    Podczas przejazdu na Mszę św. poranną serce zalewał wstrząs spowodowany napadem na Kościół Boga Żywego! Demony wyszły z kryjówek: nagle pojawili się zatroskani o naszą jedynie prawdziwą wiarę.

    Wiedziano o wyczynach kapłanów dywersantów (patriotach i pedofilach), ale nie zawiadamiano prokuratury tylko czekano na czas wyborów. To ohyda najwyższej kategorii, bo w tym czasie jakieś dzieci były molestowane seksualnie przez kapusiów w sutannach.

    Dzisiaj doszło do ukamienowania Pawła (Dz 14, 19-28), który zalecał wytrwanie w wierze, bo do królestwa Bożego wchodzi się przez wiele ucisków. Nic mu się nie stało chociaż został uznany za nieżywego.

    Pan Jezus w Ew (J14, 27-31a) przekazał nam Pokój Boży...”Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka.” To prawda, bo ten świat jest pełen potworności.

    Po zjednaniu ze Zbawicielem (w Eucharystii) pozostałem na placu kościelnym, gdzie w słońcu odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. W tym czasie śpiewały mi ptaszki, grzało słońce z łagodnymi powiewami wiatru, a serce i usta zalewała słodycz Boża. „Jak dobrze tutaj Panie”...

   „Panie mój jak wielkiemu cierpieniu poddawani są Twoi wyznawcy...tak potworny atak braci Polaków na wiarę świętą. Z powodu nagłości tego cierpienia, a właściwie zdruzgotania straciłem ciało i chciało się zasnąć...dobrze, że mam samochód, bo byłem niezdolny do przejścia. 

    Tutaj jest ciekawostka duchowa, bo namaszczony kapłan nie kala swojej posługi. Natomiast w Kościele Polskokatolickim kapłanów „wyświęcała” władza ludowa...jak w Chinach. Taki „kapłan” lub „anglikańska kapłanka” poda mi zamiast Ciała Pana Jezusa...opłatek wigilijny. 

   Teraz, gdy opracowuję tę intencję chce się płakać, bo Szatan - w precyzyjnie zorganizowanej akcji - uderzył w jedynie prawdziwą wiarę katolicką. Wielu jest wprost rozradowanych ostatnim atakiem na pedofilski Kościół Pana Jezusa, trwa szał opętanych w mass-mediach. Z czego cieszysz się człowieczku mający rozum?

    W super pogańskiej akcji kołtuneria duchowa prowadziła i nadal prowadzi dyskusje duchowe w niezwykle religijnej TVN, gdzie przez cały Wielki Post karmili czerwone owce „sianem” czyli bałamutnymi doniesieniami. Jeszcze dzisiaj trwa tam dyskusja przedstawicieli fundacji „Nie bójcie się”…

    Nawet poganin red. Tomasz Lis z dziadkiem, religioznawcą Zbigniewem Mikołejką - stałym bywalcem u „kalwinistki” Elizy Michalik - rozwodzili się nad moją wiarą: „co to będzie? co to będzie?”.

   Prym w rzyganiu od Szatana wiedzie czubek, wytapetowany guru z „Zezowatego zwierciadła” bolszewickiej „Super Stacji”...wrogiej mojej ojczyźnie i Kościołowi katolickiemu. O audiencję u niego poprosił redaktor Tomasz Sekielski („Tylko nie mów nikomu”) i dziękował za łaskawe przyjęcie. Odpowie za wszystkich niewinnych, których odciąga dzisiaj od Boga Ojca! 

    To zwolennicy „równych dla równych”, Egipcjanie, którzy niewolę narodu mają zakodowaną po przodkach. Płotka z napisem: nadprzyrodzoność żaden z tych czubków nie przeskoczy...nawet ze specjalistami „od głowy” z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.   

   Wieczorem wyszedłem na modlitwę i przez godzinę umierałem z Panem Jezusem z powodu kamienowania nas z powodu wiary. Ci, którzy zorganizowali precyzyjnie przygotowaną wojnę z własnym Ojcem „nie wiedzą, co czynią”.

   Bolszewizm trwa, a moja krzywda jest tego dowodem. Przed odmawianiem „św. Agonii” Pana Jezusa Anioł podpowiedział, abym każde zawołanie umierającego Zbawiciela powtarzał trzy razy…

                                                                                                                                   ApeeL