Odsłon: 760

Motto: <<Panie, nie poczytaj im tego grzechu>>...

    Zaczynam ten zapis, a w TVN24 pokazują rozświetlone Betlejem z mieszkającym tam Amerykaninem, który dziękuje Bogu za tak wielką łaskę. To miejsce powinno promieniować Pokojem Bożym, gdzie obecnie zjeżdżają się turyści, aby zaznać tej łaski…

    Zejdźmy na ziemię, bo na dzisiejszej Mszy św. o 7.00 bracia starsi w wierze, którzy wcześniej zamordowali Syna Bożego teraz prześladują jego wyznawców. Właśnie kamieniują Szczepana (Dz 6, 8-10.7, 54-60) za to, że czynił wielkie cuda i znaki wśród ludu. Nie mogli znieść tego, co mówił. Podnieśli wielki krzyk po jego słowach; <<Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego stojącego po prawicy Boga>>.

     Pan Jezus przestrzegł nas dzisiaj (Mt 10, 17-22), że; „będą was wydawać sądom”, wodzić z Jego powodu przed władzę wciąż „ludową”, „brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia>>.

    To wcale nie są żarty, bo córka jest zwolenniczką skrajnej lewicy i egalitaryzmu, którego podstawą jest sprawiedliwy ustrój...z równością między ludźmi pod każdym względem.

   Przyjechała na jeden dzień Świąt i nie chciał rozmawiać o jedynie prawdziwej wierze katolickiej. Nawet zapytałem; dlaczego w moim domu ograniczasz tematy rozmów? Rodzi się zapytanie; czy niewierzący mogą obchodzić Święta?

   Dziwne, bo trafiłem na informację o Agnieszce Holland (babcia 71 lat), która chciała założyć nowy Kościół Chrześcijański, bo „Polski Kościół katolicki gnije już tak bardzo, że musi dojść do jakiejś reformacji /../ ludzie potrzebują transcendencji, rytuału, poczucia wspólnoty, kulturowej więzi z przeszłością" (rozmowa z tyg. "Kultura Liberalna").

   Kościół Agnieszki Holland "wróciłby całkowicie do korzeni". - Byłby kościołem Jezusa syna kobiety, nie syna Boga. Zobacz jak Szatan lubi sławnych ludzi i wciska im majaki. Babcia zapomniała o wcześniejszych reformatorach (Luter i Kalwin), których owocem jest skasowanie Eucharystii!

   W tej grupie był Janusz Palikot ze swoim „Ozonem”, a obecnie zastępuje go zwolennik „róbta, co chceta” oraz „tęczowa zaraza” z ich migdaleniem się na ulicach, uczestnictwie w profanacji Procesji Eucharystycznej oraz Mszy św. z kaznodzieją o. Robertem. 

   Dalej mamy fartuszkowców (masonerię), którzy małpują celebracje katolickie z atakowaniem bezpardonowym wiary w Boga Objawionego (prof. Jan Hartman), feministki żądające „równości” (także w kapłaństwie) oraz „czerwoną zarazę”, która w Rosji paliła ikony. Dzisiaj przeszkadza im krzyż w Sejmie RP, który chce usunąć opętana intelektualnie matka Joanna od demonów.

    Trzeba też wymienić formację naukowców i filozofów z prof. dr hab. med. Andrzejem Brodziakiem, która pracuje nad nieśmiertelnością naszych ciał (jak w samochodach „składakach”). W ich tle są zwolennicy państwa świeckiego ze skasowaniem wszystkich religii, a prawdziwa jest tylko wiara w Boga Objawionego, a nie wymyślonego.

   Dodaj do tego bluźnierców typu Jerzego Urbacha, który nie może zdechnąć, bo zwierzęta nie ubliżają Bogu i „umierają” oraz kolegów psychiatrów, którzy prawie w 100% są dennymi ateistami. Wszelkie widzenia i natchnienia są u nich jawnym dowodem chorobowym...

   Bardzo ważne jest tylko poczucie bycia katolikiem z namiastkami celebracji (spotkania opłatkowe) oraz żerowaniu na naszych prawach (śluby i pogrzeby). Zarazem są to zwolennicy aborcji na żądanie oraz przyjmowania Eucharystii przez siedzących „na kocią łapę”...

   Wg obecnego papieża trzy główne religie podchodzą od Boga Ojca. Naród wybrany oczekuje na przyjście zapowiadanego Zbawiciela, które okrutnie zamordowali. Trwają w Prawie, które zostało zniesione przez Chrystusa oraz w ciemności śmierci

    Pozostają bracia dla których jesteśmy śmiertelnymi wrogami. Jeżeli Bóg jest Jeden to dlaczego inaczej go nazywają, a swojego proroka ogłosili większym od Pana Jezusa, Syna Bożego. Trójca Święta nie może przejść im przez głowę, rozbijają figury MB Niepokalanej, itd.

   Ich misją jest szerzenie islamu w Europie, którą zakończy ich flaga łopocząca nad kopułą Bazyliki Świętego Piotra z unicestwieniem wszystkiego, co przypomina moją wiarę. Od kogo mają takie natchnienie, bo wiedzą jak my, że Szatan istnieje?

   Dobrze, że Pan Bóg powalił opcję Donka i Bronka, bo już dzisiaj czulibyśmy się jak nie we własnej ojczyźnie. Apokalipsa już trwa, a ja nie chcę doczekać skasowania Eucharystii (chleba dla życia duszy). Przez 1.5 godziny wołałem do Boga Ojca w mojej modlitwie, w intencji tego dnia... 

                                                                                                                            APeeL

 

 Aktualnie przepisane...

11.09.1992(pt)  ZA TYCH, KTÓRZY STRACILI UFNOŚĆ BOŻĄ

  Dzisiaj w pracy będzie towarzyszył mi maleńki znaleziony krzyżyk (czytaj; "spotka mnie jakieś małe cierpienie"). Serce zalał pokój i miłość, a to sprawi, że do pacjentów popłynie wiele rad duchowych;

    Przybył też starający się do zakonu Marianów, któremu wypełniam świadectwo zdrowia. Jakże chciałbym porozmawiać z nim, ale wciąż trwał nawał chorych.

    Moje serce przenikała jasność, że są zawołani, którzy mają prowadzić innych, a podczas późniejszej modlitwy miałem świadomość, że Pan Jezus jest w moim życiu wszystkim, a cała reszta tylko dodana.

   Na wizycie domowej trafiłem do upadającego gospodarstwa z pijaczkiem, którego 78-letnia matka - pochylona ze starosci - dźwigała wiadra. Powiedziałem jej, że przysłano mnie tutaj od naszej Matki, abym przekazał, że zły odciąga panią od modlitw i grzeszy pani pracą. Nasze serca zjednały się, wszystko rozumiała, kiwała głową z zadziwienia i zatrzymała się w zadumie.

    Na naszych oczach piękny kotek stawał na łapkach i "atakował” podwórkowego psa. Jakże zarazem cieszą proste sceny świata Stworzonego przez Boga.

   Z włączonego telewizora popłynie piosenka ze słowami, że „świat jest piękny, jeśli ktoś czeka na nas”. Moim domem jest Królestwo Boże, gdzie czeka na mnie Bóg Ojciec i „nic mi więcej nie potrzeba”...

   Na antenie radiowej - w wielkim niebezpieczeństwie - pracował młody mężczyzna. W późniejszej rozmowie doradziłem mu, aby prosił o ochronę i w wątpliwościach wołał; „Pod Twoją Obronę”, ponieważ demon - w dniu jego słabości - może zalać go poczuciem „odwagi” z lekceważeniem zagrożenia.

   Natomiast przy myjce samochodowej spotkałem męża porzuconego przez żonę alkoholiczkę, a już wcześniej pragnąłem podnieść go na duchu, bo ta rozbita rodzina bardzo cierpi.

   „Proszę przyjąć żonę, bo jest chora (nałóg), ale pragnie być z dziećmi, a dzieci z nią. W takich kłopotach demon podsuwa samobójstwo i wielu tak odchodzi. Trzeba prosić Matkę Bożą o pomoc, stale jej przebaczać, przecież ona bardzo cierpi. Pan dostał próbę, wszystko stanie się jasne, gdy zabiorą ciało. Niech pan to przemyśli, ponieważ mówię od Boga Ojca”.

    Nagle zrozumiałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia. Napłynęły sytuacje ekstremalne na świecie...w tym ludobójstwo podczas wojny domowej w byłej Jugosławii. Ilu wówczas traci ufność Bożą. Zacząłem wołać w mojej modlitwie; „Jezu mój! Przecież powołałeś wówczas słabych, nie rozumieli, zasypiali zamiast czuwać, zapierali się i zdradzali...teraz jest tak samo! Przyjmij w Swoim Sercu tracących ufność Bożą.” 

    W telewizyjnej redakcji katolickiej członkowie wspólnoty mówili o ufności Dzieci Bożych, które cieszą zwykłe rzeczy, bo wszystko jest wielkim cudem stworzenia! Tam też narkoman zaczął cieszyć się wiosną i normalnymi widokami.

    Dzisiaj, gdy przepisuję tę intencję (grudzień 2019) syn b. premier ks. Tymoteusz Szydło zrzuca sutannę…

                                                                                                                         APeeL