Odsłon: 660

     We wprowadzeniu do Mszy Św. porannej kapłan wspomniał o Adamie i Ewie, którzy zgrzeszyli i chcieli ukryć się przed Bogiem. Ja w tym czasie ujrzałem tych, którzy dalej tak postępują w przekonaniu, że nikt ich nie widzi. To wielki błąd, bo nawet nasze myśli są odkryte.

    Przepłynęły wszystkie zbrodnie ludzkości, a bliżej wciąż trwający system wprowadzony u nas przez Wielkiego Brata ze Wschodu. Mieli już doświadczenie w zamianie Dekalogu na 45 zasad zniewolenia narodu oraz oddawania czci bożkom - wiecznie żywemu Leninowi oraz Stalinowi - w miejsce kultu Boga Objawionego. Nie wolno było ich tknąć...nawet po „przeskoczeniu” płotka przez prezia Boleksława.

    Od Ołtarza Św. popłyną słowa Boga poprzez proroka Izajasza do ludu Gomory (Iz1, 10. 16-20); aby obmyli się i oczyścili, usunęli zło sprzed moich oczu. Padło też zapewnienie; „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna>>.

   Psalmista w Ps 50(49) śpiewał, że Bóg brzydzi się fałszywymi ofiarami tych, którzy na ustach mają Jego Prawo, a nienawidzą karności. Natomiast Pan Jezus w Ew (Mt 23, 1-12) wskazał na fałsz uczonych w Piśmie i faryzeuszy, którzy lubią tytuły, pozdrowienia i hołdy oraz pierwsze miejsca.

    Przykro to stwierdzić, ale zapoznałem się z tym we własnym samorządzie lekarskim. Ten styl - czyli głupie ważniactwo - reprezentuje kolega po fachu Tomasz Grodzki, obecny marszałek Senatu RP. Myśli, że mu wszystko wolno...zamiast stać się sługą. 

   Eucharystia przewijała się do przodu, tak jak lubię. W południe, podczas modlitwy miałem możliwość wołania; za pełnych nieprawości, niesprawiedliwych, pysznych i obłudnych lub za ofiary takich.

   W drodze na Mszę Św. wieczorną za żonę, która ma grypę napłynęły ofiary wyczynów nadludzi z czerwonym rodowodem. Podam tylko to, co napłynęło w błyskach;

- „samorząd” sklepikarzy zmienił przepisy i wciągnął w interes (założenie sklepu) prawego człowieka...stracił swoje 400 tys. a z powodu plajty ma dług w stosunku do swoich przełożonych w wysokości 8.5 miliona złotych (pr. „Warto rozmawiać”)

- nadal tacy przejmują lub kupują kamienice i „czyszcząc” je wyrzucają staruszków na bruk

- w ich ręku są dopalacze...w nowoczesnej formie jako e-papierosy, hazard i sutenerstwo

- udzielają lichwiarskich pożyczek

- taki towarzysz rozbudował dom bez planów zasłaniając okno innemu, drugi otoczył dom szkodliwymi podkładami kolejowymi, a następny - po kłótni z sąsiadem - sprawił, że umieszczono go w zamkniętym oddziale psychiatrycznym...

- w ich rękach jest handel (pośrednictwo) i zakłady usługowe (w tym przetwórcze), banki, mass media, wszystkie stanowiska...także w pięknie brzmiących komisjach pomagających pokrzywdzonym, ich ludzie przyjmują telefony, pocztę, faksy

- zmiana władzy nie dotyczy ich trwania.

    Na szczycie tej piramidy są bonzowie chorujący na władzę nad światem, posiadanie (złoto) i używanie tego życia (luksusy). To nadludzie, prawie bogowie mianowani przez Szatana.

   Po Mszy Św. wieczornej za chorą żonę była odmawiana litania do św. Józefa. W tym czasie napłynęła ostateczna intencja. Po powrocie do domu - wśród grających w piłkę nożną - popłynie Droga Krzyżowa i Św. Agonia Pana Jezusa z powtarzaniem wielu stacji dziesięciokrotnie. Ból rozrywał serce i chwilami chciało się płakać, bo dzieło zbawienia tych braci idzie na marne...

    Padłem umęczony, a po przebudzeniu w TV 4 zacząłem oglądać dramat kryminalny „Incydent” w reż. Tung-Shing Yee. Hongkong. To rozgrywki mafijne w Japonii z odłamem mafii chińskiej. Okrucieństwo, zabójstwa bossów na zlecenie, coś strasznego.

   Całkowicie zadziwiony otrzymałem potwierdzenie odczytu intencji z moimi modlitwami. Mafia pod przykrywką państwa jest groźniejsza, bo służy jej policja i wojsko. Tak było u nas i ci ludzie nadal marzą o powrocie „tamtych dobrych czasów”. Ponieważ nie było lustracji...dalej mają zapewniony byt do trzeciego pokolenia.

                                                                                                                                       APeeL