Odsłon: 645

    Dzisiejsza intencja zaczęła się tuż po północy...od próby zainstalowania wyszukiwarki Chrome w nowym komputerze. Dla znającego problem jest to „robota” podczas której pije kawę i zjada ciastko. Na YouTube radzili, ale w nieaktualnych filmikach...

   Traciłem czas (do 2.30) i nadzieję wołając w tym czasie do św. Józefa...efekt jest pod tym zapisem. Odpowiednikiem tego będzie późniejsze poszukiwanie duchowe. Przypuszczałem, że było to w ramach intencji; za złych doradców.

     Po przebudzeniu o 6.45 (niewyspany i zmęczony) wiedziałem, że mam być na Mszy Św. o 7.15. Nigdy nie przypuszczałem, że w mojej łasce (mistyka eucharystyczna) może zabraknąć Ciała Pana Jezusa, ponieważ zezwala się na przebywanie w kościele tylko 5 osób, a w tle jest jego  zamknięcie.

   W serce wpadły słowa o spisku bezpieki świątynnej na Sprawiedliwego (Mdr 2)...co z Nim będzie podczas haniebnej śmierci, bo chełpi się, że jest Bogiem? Zaślepiła ich własna złość, która trwa dotychczas.

   W Ew (wg Apostoła Jana) chciano to uczynić wcześniej, ale „nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła”. Eucharystia odmieniła mój stan, odeszła senność i słabość. Po „moim” krzyżem zapaliłem lampkę...

   Takie spiski zna każdy, a mnie to spotkało ze strony kolegów samorządowców, którzy jak Żydzi dalej kłamią...nawet w odpowiedziach dla prokuratury. Teraz uważałem, że dzień będzie; za ofiary spisku.

  Popłakałem się po powrocie z Mszy Św. a odciągnięty od zapisu wymyślonej intencji z rozpędu zostałem obdarowany;

- instalacją programu „mowa na tekst” (www.spreechtexter com)

- ostatecznym stworzeniem poczty na portalu Google

- uzyskaniem instruktażu jak edytować obrazy i ryciny na moją stronę, które tworzyłem na początku nawrócenia (1988-1989), a nie wiedziałem, że będą przydatne w Internecie.

   Razem z żoną słuchaliśmy wstrząsających pieśni (YouTube); „Ja wiem, w kogo ja wierze, Przyjdź mój Jezu”, itd. Natomiast podczas czytania „Gazety warszawskiej” (tygodnik) wymyśliłem trzecią intencję; za prostaków.

   Padłem zmęczony, ale obudzono mnie na koronkę do Miłosierdzia Bożego, a w natchnieniu przygotowałem się (ładna koszula i płaszcz) do niesienia krzyża podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej o 16.15. Faktycznie nie było chętnego, ponieważ większość stanowiły kobiety.

   Spotkała mnie niespodziewana łaska zalewająca serce. Wyraźnie widziałem prowadzenie przez Boga, którego w poniedziałek zaprosiłem do mojej izdebki. Rozważania dotyczyły ciężko chorych, ale prosiło się wołanie za ofiary żółtej zarazy.

   Zdziwiłem się brakiem pragnienia zapisu moich doznań...nawet oglądałem telewizję. Padłem w ciężki sen, a w momencie budzenia się o 23.00 napłynęła właściwa intencja. Prawie chciało się krzyknąć, bo taka była ta doba!

    Co oznacza duch Boży? Pan Jezus umierając powiedział; „Ojcze, w Twoje Ręce powierzam ducha Mego” (Łk 23,46). Dusza – wiadomo, Duch Święty – Osoba współistotna Bogu Ojcu, ale w rozważaniach łączona z duchem Bożym.*

   Jedni przepisują od innych z brakiem własnych doznań. Mnie potrzebne było świadectwo dotyczące tchnienia Bożego (ruah-hebrajskie, pneuma-greckie, spiritus-łacińskie), ale nieświadomy zgubi się (dusza, Duch Święty i duch Boży).  Wskazuje się, że duch jest przeciwieństwem materii (naszego ciała), ale wg mnie dotyczy to duszy. 

    Nic nie dadzą różne cytaty, bo chodzi o;

 tchnienie (natchnienie), które negują koledzy psychiatrzy

- siłę witalną człowieka

- a w odniesieniu do naszej wiary oznacza siłę życia Bożego...

    Duch Boga powoduje realizowanie planu Bożego, co ujrzałem post factum; moją nocną wytrwałość z pomocą przy instalacji programów, dwukrotne przebudzenie na czas z pewnością uczestnictwa w Mszy Św. oraz nabożeństwie Drogi Krzyżowej.

   Po ponownej Eucharystii popłakałem się z powodu obdarowania i poprosiłem s. Faustynkę, aby podziękowała ode mnie Bogu Ojcu...

                                                                                                                   APeeL

*Ks. Jarosław Wypchło z parafii Wszystkich Świętych; Przybądź Duchu Stworzycielu. Książka o. Raniera Cantalamessy „Pieśń do Ducha Świętego”, Warszawa 2003.

 

    To do czego doszedłem wydrukuj, bo może się przydać;

1. Nie ma „Google Chrome na komputer” (tam kierują doradcy), bo jest to; „Przeglądarka Google Chrome”…

2. Po kliknięciu pojawia się okno; „Rób więcej dzięki nowej wersji Chrome” oraz „Pobierz” i „OK”. Trwa to trzy sekundy...

3. Na dole ukaże się komunikat (trochę dziwny, jakby obcy); „Uruchom”, „Zapisz”, „Anuluj”.

4. Wybierz „Zapisz” i odszukaj ten zapis w komputerze (dokumenty, pobrane lub tam, gdzie nieświadomie zapisałeś)!

5. Ten plik kliknij dwa razy...tak rozpocznie się instalacja (połączenie z Internetem, która trwa około 15 minut). Czas budzi obawę, bo na starych filmikach jest to prawie błyskawiczne.

6. Gotowe - wszystko pojawia się na ekranie…