Odsłon: 621

    Pójście za Panem Jezusem nie oznacza chwały ziemskiej, odznaczeń (nie znoszę), sławy w występowaniem w TVN, bogactwa i wszelkiej pomyślności. Nie będę pisał o naszej dyskryminacji, której zaznałem w sposób okrutny, bo „Mnie prześladowali i was będą prześladować”. Najgorsze dopiero jest przed nami…

   Nagle myśl pobiegła do Pana Jezusa, który nic nie miał i po Sobie zostawił szatę i całun...nawet ciało zabrał podczas zmartwychwstania! Ludzka chwała pragnie zostawić coś po sobie, a wieczne są tylko nasze uczynki wykonane z miłosierną miłością.

   Dzisiaj, gdy zbliżam się do kresu zesłania wiem, że warto było iść za Panem Jezusem...tak ja my odrzucanym, nie lubianym i prześladowanym. Powiem Ci, że po latach widzę, że tego zesłania nie zmarnowałem, a prawdziwe owoce poznam dopiero w Królestwie Bożym. Już dzisiaj błogosławię moje wezwanie, a szczególnie łaskę dawania świadectwa wiary z wyrywaniem dusz Szatanowi.

   10.04.2020 w intencji; ZA LEKCEWAŻĄCYCH OSTRZEŻENIA BOGA OJCA przypomniałem o Objawieniach MB Pokoju w Medziugorie. Przez całe lata  pościliśmy z żoną w środy i piątki w intencji braci z b. Jugosławii (wojna trwała tam w latach 1991-1995).

   To nie były posty podobne do naszego w Wielki Piątek (można jeść trzy razy, jeden raz do syta)...nawet na dyżur w pogotowiu nic nie brałem i wielokrotnie przez całą dobę nic nie piłem. Owoce tego wyrzeczenia poznam po śmierci, a nawet doznaję dzisiaj (2020), bo nadal pościmy w te dni (nie jemy obiadu). Dzięki temu nie utyłem wcześniej. Czy dlatego mam dodane 15 lat życia?

   Nie będę pisał o dziejących się tam zbrodniach, ale wspomnę tylko o jednej metodzie zabijania; okrutnik na koniu prowadził wrogów...czyli matki z dziećmi okrężną droga pod górę. Tak ginęli z wyczerpania, pragnienia i głodu. Nawet jest zapis 25.05.1992(pZA OFIARY WOJNY W JUGOSŁAWII

    Dałem to jako przykład pójścia za prośbą Boga (poprzez objawiania Matki Zbawiciela), a Ty dzisiaj spałaś/eś smacznie o 5.00, gdy my szykowaliśmy się na spotkanie ze Zmartwychwstałym Panem Jezusem.

   Pan wyszedł wraz z biciem dzwonów o 6.00 i pobłogosławił nas (kapłan z dostojeństwem kierował się z Monstrancją w trzy strony). Z duszy wyrwał się krzyk; „O! Jezu!” i nie mogłem wstać z kolan, a w tym czasie budziło się słońce i śpiewał mi ptaszek z pobliskiej gałązki. Napłynęły wszystkie osoby na świecie stanowiące ponadnarodowe Królestwo Boże w nas.

    Dzisiaj nie było pięknej procesji rezurekcyjnej z orkiestrą (trzy razy wokół kościoła). Dla mnie apogeum każdego spotkania z „Tym, Który Zbawia” (Jezusem) jest Eucharystia. Wszystko jest Prawdą i nie potrzebuję już przypominania o pustym grobie i ukazywaniu się Pana Apostołom.

   Teraz sam czekam na takie spotkanie. Ty, który to czytasz uwierz raz na zawsze, że jedynie wiara katolicka jest prawdziwa. Dlatego Szatan uderzył w nas przez czerwoną zarazę w Chinach, a w tym czasie towarzysze z Federacji Rosyjskiej czekają na rozkaz ataku. Natychmiast ze swoich nor wyjdą terroryści islamscy. Nie wiedzą, że sami pchają się na śmierć i to prawdziwą, bo d u s z y.

   Po Eucharystii, która ułożyła się ochronnie padłem na kolana z dziękczynieniem za wszystko. „Niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus”...tak chciałbym klęczeć do końca świata, ale Misterium skończyło się.

    Proszę Cię zacznij prowadzić życie duchowe, a zobaczysz, że reszta jest dodana. Podziękujesz mi, gdy spotkamy w Domu Ojca naszego...

                                                                                                                          APeeL

 

Aktualnie przepisane...

11.08.1993(ś) ZA SŁABOŚCI SŁUG PANA JEZUSA

    Budziłem się kilkakrotnie, a nad ranem czuwałem, ponieważ ratunek ma nadejść w Mszy św. o 7.30! Wyszedłem wcześniej, w sercu trwał niepokój, a w mięśniach drżenie. Mój Opiekun podsunął modlitwę „Anioł Pański” w której lubię zawołanie „Pod Twoją obronę” oraz słowa zawołania z pieśni; „Pod Twą obronę Ojcze na niebie”.

   Następna podpowiedź dotyczyła intencji; mam modlić się i poświęcić ten dzień mojego życia za kapłanów i szczególnie służących Panu Jezusowi...czyli także za mnie i podobnych. W moim smutku zrozumiałem, że wiele sług Pana Jezusa upada z powodu przeróżnych słabości, które wykorzystuje Szatan! W moim wypadku jest to drinkerstwo. Po latach będę miał odjęty nałóg i stanę się normalny.

   Jakże pasuje w tym momencie moja modlitwa („św. Osamotnienie” Pana Jezusa z koronką UCC...do ukrytych cierpień w ciemnicy!)...zarazem koi serce. Zważ, że tę modlitwę wymodliłem (łączy w sobie cz. bolesną różańca z drogą krzyżowa). Dzisiaj wiem, że wielkim dobrodziejstwem jest rozważanie Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa!

    Padłem na kolana w ławkę kościelną, a siostra organistka - jak nigdy - grała kojąco na organach...aż 10 minut! Wprost czułem, że jest to pocieszenie z Nieba...dla mnie, ponieważ przybyło tylko kilka osób zamawiających nabożeństwo.

  Znam tych ludzi...nawet uporczywie dźwięczał różaniec, bo w fałszu pogańskim wielu udaje wierzących. W Słowie było zalecenie upominania takich...w cztery oczy, później przy świadkach, a w końcu donieść Kościołowi! Jeżeli nie usłucha - niech będzie jak poganin!

    Eucharystii w intencji dnia towarzyszyła pieśń; „Wszystko Tobie oddać pragnę i dla Ciebie tylko żyć /../ Serce moje weź, niech Twą śpiewa cześć, serce moje, duszę moją, Panie Jezu weź!” Teraz, gdy to przepisuję (13.04.2020 o 1.00 w nocy) słucham tej pieśni (You Tube) oraz „Wiele jest serc” i „Ja wiem w kogo ja wierzę”...

   Podczas powrotu ze spotkania z Panem Jezusem byłem już innym człowiekiem...mocnym na pokusy, pozbawionym lęku i chętnym do pracy. „O! Jezu Miłości moja bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad słabościami sług Twoich. Ojcze Niebieski przyjmij przez Niepokalane Serce Matki cierpienia Syna Twego w tej intencji. 

    W smutku rozstania podjechałem pod krzyż Pana Jezusa, a moje serce zalała niezwykła radość. Ofiarowałem ten czyn w intencji słabości sług Pana, bo większość wstydzi się sprzątania pod symbolem grobu Zbawiciela. W tym czasie myją marmurowe pomniki na grobach grzeszników.

   Podczas malowania łazienki napłynęło natchnienie, aby użyć maleńkiego pędzelka i gęstej farby. Wyraźnie czułem bliskość Matki Bożej, a właśnie wzrok zatrzymała książeczka; „Prośba do Matki Bożej”, która otworzyła się na wierszu Karola Wojtyły „Matka”…

   ”Nad Twoją białą mogiłą białe kwitną życia kwiaty /../ spokój krąży z dziwną siłą /../ klęknąłem ze swoim smutkiem /../ o Matko – zgasłe Kochanie /../”. Ja w tym momencie wyczułem, że Matka Prawdziwa mówi do mnie; „mój synu to są dni proste”.

   Tak, bo w naszym życiu są dni wielkich uniesień...są też dni proste. Czy mogłem wówczas przewidzieć, że ten zapis będę opracowywał przy słuchaniu pięknych pieśni...w tym „Przyjdź do nas Panie, nasz dobry Boże /../ przyjdź z łaską Swoją i nie spóźniaj się”.

    „Dziękuję Ojcze za ten dzień”. Tuż przed snem pojawiła się obecność dusz kapłańskich, jakby ich podziękowanie za wołania do Ojca. Ja wiem, że jest im ciężko, gdyż wybranie do służby zamienili w grzeszne życie…

                                                                                                                         APeeL

 

24.12.1989(n) Szatan szczególnie nienawidzi Wigilii...

   Tuż po północy, na dyżurze w pogotowiu umyłem samochód i rozmawiałem z kierowcą o najpiękniejszym dniu, którym jest Wigilia. Ile takich dni głupio zmarnowałem! Kiedyś poszedłem po ogórki do piwnicy i zniknąłem na wódce u sąsiada! Właśnie wytrwałem w 3-miesięcznej abstynencji...

    Dopiero teraz doceniam dar posiadania domu, rodziny...inni rozwodzą się mając wszystko. Obok naszego świata widzialnego istnieje niewidzialny z blokiem w obie strony. Mówiłem mu, że jest bezbronny w stosunku do złych sił niewidzialnych, które znają nasze słabości, a dodatkowo podsuwają nam „dobre” myśli (w pierwszej osobie)

    Teraz mam łzy w oczach, ponieważ zmarł mój pacjent; ciężko i przewlekle chory, który nie chciał przyjąć Sakramentu Namaszczenia Chorych. Żona przybyła po kartę zgonu, siedzimy w ciszy, bo nie dała rady namówić go na przyjęcie kapłana.

- Pani posłucha rozmów w kolejce...czarny, gliniasty chleb bardzo zdrożał, a biały i najpiękniejszy jest za darmo (Eucharystia)!

- Ma pan rację!

   Innemu, który wygrał sprawę w sądzie tłumaczę podstawy systemu demonicznego, który dzieli ludzi; przełożony jest lepszy od innych, biedny nic nie znaczy...dzielić, niech każdy nienawidzi drugiego oraz Prawa Bożego w którym nie ma już; kobiety i mężczyzny, pana i niewolnika, minister to sługa, a wspólnota wzajemnie pomaga sobie.   

   Obecnie w pogotowiu mam to o czym marzyłem; oddzielny pokój, ciszę, mogę modlić się lub czytać duchowo. Tam też miałem małą maszynę do pisania i wszystko opracowywałem...teraz zapisy można konwertować i „rozgłaszać” jak marzyłem.

   Po ruszeniu karetką na wezwanie podziękowałem Panu Jezusowi za dar niesienia pomocy innym i zacząłem odmawiać „Ojcze nasz”. Nad nami gwiaździste niebo, mijamy przydrożne kapliczki i krzyże, a ja w myślach znalazłem się w Betlejem.

    Z tamtego miejsca i czasu pytałem Ciebie; czy wiesz, że jesteś powołany do świętości z prowadzeniem przez Ducha Świętego? To od tej Osoby Trójcy Św. napływa kontemplacja wlana; napady kontaktu z Bogiem! 

    Na Mszy Św. ze zmęczenia byłem senny, a bardzo piękny był wystrój kościoła; z lewej strony Ołtarza św. na teren Polski wypływała gwiazda, po drodze był obraz M. B. Częstochowskiej z biało-czerwonym sercem...wszystko na błękitnym tle.

    Podczas Wigilii wzrok przykuły drewniane rzeźby, które otrzymałem od pacjenta...dar jego rąk i serca. „Panie Jezu Ty nic nie żądałeś za czynione cuda. Ilu z nas wiele żąda za swoje usługi! Dziękuję Ci Panie Jezu, że pomogłeś wytrwać w abstynencji 3 miesięcy. Serdecznie dziękuję!”

  Uspokojony i pełen mocy upadłem skuszony jednym kieliszkiem. Jakże wielka jest nędza ludzka, szczególna przy mojej łasce...

                                                                                                                                      APeeL