Odsłon: 570

    Po przebudzeniu zacząłem utykać na prawe kolano, a nawet miałem jego niestabilność. Ponadto lumbago wykręciło mnie w prawo. Nie mam pojęcia co robiłem w nocy. Po wyjściu na Mszę św. - w nadziei trafienia na spowiednika - przy garażu przywitał mnie gołąbek z uszkodzoną nóżką po stronie prawej. Tak chciałbym mu pomóc rozumiejąc nasza sytuację.

    Przepłynęły osoby utykające; sąsiad po wypadku z protezą nogi, Ukrainiec na parafii po utracie obu kończyn (oziębienie), właściciel sklepu z krótszą kończyną, wielu wokół po wstawieniu endoprotez biodra w tym znajomy, którego zdyskwalifikowano do operacji drugiego biodra, szurający nogami (po niedokrwieniu mózgu), alkoholicy z ataksją i porażeniem stopy, pani, która ma skomplikowane uszkodzenie nogi prawej oraz mała dziewczynka z niewykształconymi kończynami, której rodzice zbierają na operację w USA. Ogarnij ogrom tego cierpienia na całym świecie.

   To „zdarzenie duchowe” wskaże na przyszłą intencję tego dnia. Po wejściu do kościoła mój spowiednik właśnie wyszedł z konfesjonału, a to była dla mnie kara, ponieważ miałem przyjść wcześniej.

   Szatan podpowiedział, aby biec za nim „z tylko z jednym grzechem”! Przypomniał się młody ksiądz z Klwowa strofujący parafian, bo jest sam w święta, byli spowiednicy, a babcia biegnie za nim i krzyczy ojcze duchowny; do spowiedzi....może jeszcze za zapłatą?

    Zdziwiłem się, bo w czytaniu (Dz 3, 1-10) Piotr i Jan, gdy „wchodzili do świątyni /../ wnoszono tam właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia /../”, który prosił ich o jałmużnę. Piotr powiedział; <<Spójrz na nas! Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!>> Ten po uzdrowieniu chodząc i skacząc wielbił Boga. Rozumiem go, bo piszę to następnego dnia...w stanie normalnym.

    Nie przybył do konfesjonału czwarty kapłan, który posługuje w naszej parafii. Proboszcz ma kwarantannę, a jako zdrowy żartował na końcu jednej z Mszy Św. że ma wirusa. Przez wiele lat błagałem go, aby nie czynił tego po Misterium jakim jest spotkanie z Panem Jezusem Eucharystycznym.

   Zostałem nijaki duchowo, z moim grzechem i pomyślałem o wszystkich na świecie mających podobny problem. Następnego ranka „mój” kapłan nie wejdzie do konfesjonału, a po prośbie do św. Józefa napłynęło, aby czekać i pozostać na następnej Mszy Św.! Tak uczyniłem, a w przerwie między nabożeństwami wyszło trzech spowiedników.

   Po oczyszczeniu serce opanowała radość paralityka postawionego na nogi. Wróciłem jako człowiek uzdrowiony duchowo, który „był kulejący”…

                                                                                                                             APeeL

 

Aktualnie przepisane...

29.05. 1988(n)  Pobocza wiary...

    To był czas moich poszukiwań duchowości, a właściwie drogi do Autostrady Słońca, która prowadzi do jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Dziwię się, że wówczas miałem moc do „walenia” na maszynie (opanowałem pisanie wszystkimi palcami, a teraz mam kłopot, bo klawiatura komputerowa ma inny układ).

1. „Astrologia i polityka” Leszka Szumana „Graviora manent” - najgorsze dopiero przed nami. Możesz jeszcze dzisiaj kupić tę książkę...

2.  Wergiliusz – Eneida. Też można obecnie kupić.

    Przeciętny człowiek chciałby wiedzieć co z nim będzie, ale jest to tragedia. Dzisiaj, gdy to przepisuję ważne jest odczytywanie Woli Boga Ojca (16.04.2020), który może zmienić nasz los (zapisany?), a nawet całych narodów i świata.

    Jednak tylko garstka wierzy w Opatrzność Bożą, a Jarosław Kaczyński zgromadził wierchuszkę rządu na cmentarzu...tak jak jego brat Lech Kaczyński w jednym samolocie. Z kultu Wielkanocy (Zmartwychwstania Pana Jezusa) uczyniono Święto Zmarłych, którzy nie leżą w grobach i wiedzą już, że mamy dusze potrzebujące modlitewnego wsparcia. Wprost krzyczą przeze mnie; nie chcemy kultu, bo wszelka chwała należy się Zbawicielowi!

    Cóż da poznanie własnej przyszłości bez nawrócenia, gdy mówię Ci jako wiedzący, że śmierć to życie wieczne duszy i tylko o to powinniśmy się martwić. To co piszę jest tlenem potrzebnym dla wspinającego się na szczyt lub umierającego! Jeżeli choć jeden skorzysta z mojej rady to osiągnę cel! Ku mojemu zadziwieniu tak pisałem już wówczas!

3. Filozofowie; Jan Jakub Rousseau „Szkic o pochodzeniu języków”, Kant, Hegel (zainteresowany filozofią religii!)...krótko mówiąc mądrość ludzka to głupstwo u Boga!

4. Przepowiednie królowej Saby (Sybilla)...nawet końca świata. Dzisiaj jest to Baba Wanga, itd.

    Cóż mnie to obchodzi, ja mam być przygotowany na Paruzję...w białym stroju i z zapaloną lampą!

5. Juliusz Słowacki napisał wiersz; „Pośród niesnasek Pan Bóg uderza”...w ogromny ogromny dzwon. Dla Słowiańskiego oto Papieża otworzył tron”.

6. Święty Malachiasz arcybiskup Irlandii /(zmarł w 1148 r.) przepowiedział los 111 papieży - poczynając od Celestyna II (1143-1144)...każdy z nich miał zdumiewająco trafny przydomek (wymienię ostatnich);

Jan XXIII (1958-1963) - „Pasterz i żeglarz"...pochodził z Wenecji

Paweł VI (1963-1978) - „Kwiat Kwiatów" (w herbie miał trzy lilie)

Jan Paweł I (33 dni) - „Połowiczności księżyca” (w jego śmierć była zamieszana mafia)?

Jan Paweł II kard. Karol Wojtyła (109 papież) „De labore solis" („O działaniu lub wpływie słońca").

Ostatnim (111) będzie "Petrus Romanus" (Piotr Rzymianin), który ma uciekać z Watykanu w przebraniu za Wielką Wodę (spisek na życie).

7. Nostradamus, lekarz bardzo szanowany przez miejscową ludność z powodu uczynności i dobroci serca (Agen Francja, żyjący w latach; 14 XII 1503 - 2 VII 1566). Nocami zapadał w trans i spisywał swoje widzenia. Nie podawał dokładnych dat wydarzeń, a relacje podwójnie szyfrował.

    Przytoczę tylko jego odległe widzenia; 

Caryca Katarzyna II (kobieta - zwierz)

Hitler - Wielki Krzykacz ("strzał powali butnego na ziemię" – samobójstwo, „dwoje zostanie spalonych na bruku” - spalenie Hitlera i Ewy Braun w ogrodzie kancelarii Rzeszy)

Mussolini Duce lub Leopard - podobny do lwa ("Widzę męża powieszonego za stopy, nogi związane, twarz blada, sztylet w piersi"). 26 IV 1945 r. włoscy partyzanci rozstrzelili Mussoliniego, a trupa przewieziono do Mediolanu i tam powieszono....

    Nie idź drogą tych ciekawostek, bo w Królestwie Kłamcy trwała i trwa władza, która z czasem zostaje opętana i nie zwraca uwagi na Wolę Boga Ojca, ale idzie za pragnieniami Buntownika…

                                                                                                                                        APeeL

 

22.05.1988(n)  Kuźnia dusz...

    Człowiek, który rodzi się jest niesiony przez życie; nic nie zależało od niego; płeć, rodzina i miejsce na ziemi. Często spotyka się zespół bitego dziecka czy niemowlęcia, cóż mogło zależeć od  takiego. Bzdurą całkowitą jest to, że nasz los zależy od nas samych.

    Szczęście w pojęciu ziemskim - to zwykła ułuda, po osiągnięciu tego szczęścia pojawia się "szok jego realizacji". Cel został osiągnięty - to tylko oddalający się horyzont. Najgłębszą satysfakcję życiową człowiek odnosi w walce z samym sobą. Może to zadanie naszego życia?

   Trzeba wielu ćwiczeń, aby oprzeć się pokusom i stać się człowiekiem wielkiego charakteru. Wielu ludzi schodzi z tego świata nie zaznawszy nawet poczucia tego wzniosłego pragnienia. W głębi naszego serca musi być miejsce dla czystej radości.

   Przed nieśmiertelnym człowiekiem stoi zadanie; hierarchia wartości. Wybieramy w sytuacjach dramatycznych i na co dzień. Przyczyną znacznych cierpień ludzi jest fakt, że nie rozumieją prawdziwego sensu życia na tym zesłaniu, a jest to; "kuźnia dusz"...

   Proszę zwrócić uwagę na zwykłego człowieka, który jest biedny, nie układa mu się, a na dodatek rzuciła go żona. Jak to wszystko wytłumaczyć, bo obok żyje bogacz, który ma wszystko i idzie mu jak z płatka.

   Większość ludzi ma różne dewiacje; umiłowanie sportu, drinkerstwo, seks, władza, wiedza i posiadanie. Trzeba zmienić nasilenie niektórych czynności.

Jeden dzień - to krok życia (Seneka).

Jeden dzień człowieka świadomego to całe życie innego (moje).

    Mimo porażek i goryczy, które znamy, nie zamykają one drogi i wiemy, że wszystko jest możliwe. Najważniejsza jest wiara w możliwości przemian wewnętrznych człowieka; w jednej chwilce możesz się odmienić...chociaż dotychczas dla otoczenia byłeś zwierzęciem i małpą.

    Nagle widzisz, że byłeś tylko „ziemianinem”, człowiekiem z krwi i kości...nie wiedzącym, że mamy dusze. Odkrywasz duchowość ciała pragnącego; pracowitości, poświecenia, przebaczenia, unikania nałogów, pragnącego dobroci, pokory, braterstwa i miłosierdzia.

           Po czasie ujrzysz, że sprawiła to wszystko haniebna śmierć Zbawiciela na krzyżu...

                                                                                                                                       APeeL