Odsłon: 539

 

    W dzisiejszym „Super expressie„ pokazano Kubę Wojewódzkiego w obecności bodyguarda (osobistego ochroniarza), któremu trzeba płacić dwa tys. zł za godzinę, a swoim klakierom w studio płaci 15 zł za godzinę.

    Ponadto swoje bezpieczeństwo upatruje w ekskluzywnym Maybachu odpornym nawet na wybuch granatu z pancernymi szybami oraz z lodówką na reklamowaną oranżadę „Helenę”.

    Piszę to, aby uwidocznić kontrast, bo ja mam ochronę bezpłatną (Anioła Stróża i Św. Michała Archanioła) oraz Opatrzność Bożą.  Zdziwię się słowami dzisiejszego Ps 16(15) w którym jest wyrażona prośba psalmisty o ochronę przez Boga Ojca, który zabezpiecza nasz los. „On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje”. Duszy mej nie zostawi i nie dopuści, bym pozostał w grobie. Czeka nas wieczne szczęście po Jego prawicy…

    Na dzisiejszej Mszy Św. padną słowa Pana do apostoła Pawła uwięzionego przez trybuna rzymskiego w Jerozolimie; <<Odwagi! Trzeba bowiem, żebyś i w Rzymie zaświadczył o Mnie, tak jak dawałeś o Mnie świadectwo w Jeruzalem>>. To okaże się dzisiejszą intencją modlitewną...

    Dziwne, bo właśnie odbiorę pismo z Prokuratury Rejonowej, gdzie pani prokurator - nie bacząc na złamanie wszystkich moich praw - jako psychiatra amator zaleciła mi leczenie (przysłała odpowiedź od moich prześladowców z Okręgowej i Naczelnej Izby Lekarskiej w W-wie).

    Panią prokurator nie obchodził fakt, że na komisji lekarskiej nie było przewodniczącego, który zbadał mnie na odległość (będąc na wczasach zagranicznych)...nawet podpisał to jako funkcjonariusz publiczny. Ogarnij cały świat cierpiących z powodu fałszywych prokuratur i sądów, mordowanych dosłownie, a w moim wypadku jest to śmierci cywilno-zawodowa.

   Natomiast Pan Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy (J17, 20-26) prosił Boga Ojca za tych, „którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie: aby wszyscy stanowili jedno /../”.

   Po Eucharystii doznałem wstrząsu duchowego, serce promieniowało, a słodycz zalewała nawet usta, chciałbym zostać w Domu Boga...na wieki wieków. Ekstazę trudno jest opisać, bo te doznania nie mają odpowiednika. Szatan małpuje Boga Ojca i podsuwa marne namiastki...tylko dla ciała (alkohol, narkotyki, „miłość” z różnymi figurami i dewiacjami, itd.).

    Już wiem, co oznacza ułożenie się Św. Hostii w postaci odwróconej łodzi...to kłopoty bez wyjścia. Tak się stanie, ponieważ pani prokurator z jednostki nadrzędnej też nie chciała mi pomóc...jako obrońcy krzyża Pana Jezusa i naszej wiary. Podkreśliłem, że na pewno uczyniłaby to w stosunku do skrzywdzonego homoseksualisty, bo narobiłby krzyku...

   Metodą działania bolszewików jest uchwalanie bardzo skomplikowanego prawa (wpisz; „45 zasad zniewolenia narodu”), co pozwala na jego nieskończoną interpretację. Dowodem jest obecna sytuacja mojej umiłowanej ojczyzny w której spadkobiercy okupanta niby ośmieszają się, a nawet głupieją...rzucając hasło; marszałek Senatu RP na prezydenta! Dlaczego nikt tego nie widzi?

   Każdy, który miał do czynienia z sądami niezależnymi od sprawiedliwości wie, że zasadą okupantów jest jawne łamanie prawa, przeciąganie sprawy w nieskończoność, przerzucanie jej między jednostkami i kłamanie w oczy. Jest to wynik prawa, specjalnie ułożonego, aby można było mataczyć.

   Nie czynią tego „samym swoim” (mają jakiś tajny szyfr dający im fory) z podeptaniem wskazanego do szkodzenia. Przecież wszyscy widzieli, co wyprawiał pion sprawiedliwości w obronie prezes SN Małgorzaty Gersdorf?

   Zobacz jej mająteczek; wielka forsa w różnej walucie, złoto inwestycyjne, fundusze i obligacje, ma 2/3 domu oraz mieszkanie, a także działkę letniskową z domkiem, wielką łąkę oraz jest współwłaścicielką pięciu innych działek. Bezbożnicy głupieją w zabezpieczaniu swojej starości, a nie wiedzą czy obudzą się tej nocy.

    W moim smutku wzrok zatrzymał wycinek z pisma „Solidarność (z 18 października 2002) ze zdjęciem ks. Jerzego Popiełuszki i tytułem; „Źródła radości są w nas”. Wróciła też męczeńska śmierć św. Pawła, Apostoła Narodów...został ścięty w Rzymie. Przed śmiercią powiedział; W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem.

    Dobrze, że pojechałem na nabożeństwo majowe, bo znalazłem się pod obrazem Trójcy Świętej, „patrzyła” na mnie s. Faustyna, a w tym czasie płynęła pieśń o Matce Bożej „ocierającej nasze łzy”. Pozostałem na ponownej Mszy Św. z pragnieniem przyjęcia Eucharystii, aby skasować niepokój w sercu. Tak się stanie i w radości odmówię moją modlitwę w intencji tego dnia...

                                                                                                                                     APeeL