Odsłon: 536

    Jako lekarz przez 40 lat stykałem się z chorobami i śmiercią (przychodnia, pogotowie i oddział wewnętrzny), a później sam zachorowałem...rozumiem pragnienie posiadania zdrowia i długiego życia. Wszystko jest stworzone myślą przez Boga Ojca...w tym dane nam cierpienia, aby zrozumieć posiadane łaski.

   Dzisiaj, gdy zapisuję te przeżycia mogę powiedzieć, że zapominamy o zdrowiu naszej duszy. Ile wysiłku ludzie wkładają w reperacje zębów, utrzymanie diety, gimnastykę i zabiegi kosmetyczne. Przy tym widzę całkowite lekceważenie posiadania ciała wiecznego.

   To wielki błąd. Większość lekarzy także zajmuje się tylko dolegliwościami psychosomatycznymi...czyli ciałem fizycznym. Nie możesz w ten sposób uzyskać pełni  zdrowia, ponieważ składamy się z duszy wcielonej w ciało. Dbamy o to co przemijające, a pomijamy to co wieczne.

   Stąd biorą się schematycznie powtarzane życzenia; zdrowia, szczęścia i pomyślności oraz 100 lat życia...czytaj pobytu na zesłaniu! Faktycznie jest to zesłanie, ale z miłości (Obóz Ziemia), na poprawę. Można określić, że ziemia jest poprawczakiem.

   Cóż widzimy? Oto zbrojenia, chęć zabijania innych oraz loty na księżyc, aby popisać się. Ile płacimy za te mrzonki...z wkładaniem w to serca.

    Przez całe lata w mojej pracy kierowałem chorych ku Matce Bożej Dobrego Zdrowia (objawienia w Japonii). Obraz Uzdrowicielki miałem cały czas w gabinecie. Na to koledzy psychiatrzy, którzy wiarę w Boga traktuję jako chorobę pytali; to pan doktór kieruje chorych do Matki Bożej? 

   Cóż możesz takim odpowiedzieć, gdy natchnienia traktują jako chorobę ("słyszenie głosów"), bo oni nie mają. W ten sposób negują  istnienia Boga oraz Jego przeciwnika, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji. Gdzie dojdziesz wówczas? Stąd bierze się cała masa psychologów, którzy sami wymagają leczenia.

     Dzisiaj jest wspomnienie NMP Uzdrowienia Chorych. Wielką łaską są Msze św. w intencji chorych, czekających na operacje, bo nawet najlepszy chirurg może popełnić błąd (wytnie zdrową nerkę zamiast zajętej nowotworem lub pomylił strony i odetnie zdrową nogę). To są fakty...

    W dzisiejszych słowach zawołania; nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus "śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światła przez Ewangelię". Dla ludzi obojętnych duchowo, agnostyków ("chyba tam nic nie ma") oraz ewidentnie niewierzących są to puste słowa, ponieważ oni wierzą w siebie, posiadane środki i najlepszych lekarzy. Oligarchowie w Federacji Rosyjskiej mają nawet własne gabinety lekarskie. Tak wielka jest wiara w naszą moc, a można zakrztusić się jedzeniem (tak stało się z mężem lekarki)...

    Dlatego nie dziwi mnie chora niewiasta, która chciała dotknąć się płaszcza Pana Jezusa (Mt9, 18 i w ten sposób został uzdrowiona, a dzisiaj (07.07.2020). gdy to zapisuję "po wyrzuceniu złego ducha niemy uzyskał mowę".

    Koledzy psychiatrzy opętanych leczą tabletkami (wpisz; "Moja żona była opętana"). To jest karalne nieuctwo. Nawet wiarę w Boga uznają za chorobę (to, co czytasz wg nich to wynurzenia osobnika chorego na psychozę). Zobacz, co Szatan wyprawia z mądrusiami...

   Tutaj dam dwie rady;

1. Jeżeli masz jakiś problem, najpierw zgłoś się do Dobrego Lekarza, Pana Jezusa...sam tak czyniłem w leczeniu innych oraz zaburzeniu mojego zdrowia. Dodam; zauważyć tę pomoc i  podziękuj...jeden na dziesięciu to czyni. Tak też było z uzdrowieniem trędowatych i tak jest dzisiaj...

2. Za dzieci prosi się przyjmowanie cierpień zastępczych. Należy wówczas prosić różne osoby, aby przejęły cierpienia takiego dziecka: Na przykład; duszność chorobliwy świąd skóry, bolesne skurcze mięśni...jako przykłady. 

   Dodatkowo trzeba za te osoby ofiarować Mszę świętą z Eucharystią oraz jakieś modlitwy. W prowadzeniu przez Boga lub Matkę Bożą takie dziecko lub ciężko chory trafi do odpowiednich specjalistów i otrzyma potrzebne leczenie. Pomoże to także lekarzowi w ustaleniu rozpoznania. Sam tego doznawałem podczas leczenia innych oraz własnych dolegliwości.

    Uwierz mi, nie uśmiechaj się, bo dobry Bóg pragnie naszego szczęścia i powrotu do Królestwa Bożego. Nie trzymaj się swojej mądrości i tego co ziemskie. To wielki błąd, szczególnie u ludzi inteligentnych, bo życie wg ciała prowadzi do śmierci...

    W tej intencji poświęciłem dzisiejszy dzień mojego życia (przykry, bo byłem pusty duchowo) z Mszą św. oraz nabożeństwem do Najświętszej Krwi Pana Jezusa. Dodam, że Eucharystia utrzymywała się w ustach jak woalka i sprawiała ekstazę z pragnieniem zostania w Domu Pana na wieki wieków.

  Tego nie można przekazać, a wiem, że jest to namiastka początku naszego istnienia po śmierci! Wówczas znikają raz na zawsze wszystkie pragnienia ciała, bo dominuje tęskna miłość do Boga, naszego Stwórcy. Nie zmarnuj mojego świadectwa, bo nie przeczytasz nigdzie o tym...tu i teraz!

                                                                                                                          APeeL 

Aktualnie przepisane...

21.09.1990(pt) Bóg dał nam wszystko i wolną wolę...

   W śnie jesteśmy bezbronni...właśnie na czworakach goniłem świnię. Nie wróżyło to nic dobrego i faktycznie z twardego snu zerwał mnie budzik, a łazienka była zajęta przez córkę.

    Pomyślałem o wszystkich ludziach z pilnymi potrzebami naturalnymi i o tych, którzy mają kłopoty z trzymaniem moczu (słabnie z wiekiem). Prześladowcy wymyślali nawet specjalne krzesła elektryczne z nocniczkiem pod siedziskiem.

   Natomiast Szatan podsunął mi obraz Pana Jezusa na krzyżu, któremu mogło się to przydarzyć (Syn Boży przyjął przecież nasze ciało)! W czynnościach fizjologicznych nie ma grzechu, ale Bestia nienawidzi nas i poniża...szczególnie Tego, który go pokonał! „Jezu mój! Jezu!...jakie potworności wciskają nam demony!

   Córka wyjechała na rajd, a ja upadłem na kolana i modliłem się, a dzisiaj dodatkowo są imieniny syna. Podczas przejazdu do pracy słuchałem nauki ks. Wiesława Kądzieli o „etyce sytuacyjnej i moralności telewizyjno-filmowej”, a są to wartości wg których kieruje się wielu ludzi .

   Podczas obiadu (wielka łaska posiadania stołówki w pracy, która służyła oddziałowi wewnętrznemu) zawołałem w duszy; „Panie Jezus! Dziękuję Ci za posiłek...dziękuję". Myśl pobiegła do Zbawiciela z którym trzeba być w stałej łączności, a to wymaga wielkiej delikatności i stałego dbania o czystość.

   Dzisiaj są obrady Sejmu RP ze szczytem walki politycznej. Dla mnie takie dni są nieprzyjemne, bo trwają nękające „naloty” śledzących mnie...ostatecznie upada stary system i z tego powodu trwają kłótnie w Sejmie RP.

    Nie mogą wówczas spokojnie przyjmować pacjentów, bo zaskakują, wpadają i pytają o głupstwa. Idziesz - są, staniesz - stoją, mówisz - słucha trzech! „Panie Jezu! Proszę Cię daj tym ludziom światło...proszę”!

    Na początku nawrócenia interesowałem się buddyzmem. Właśnie czytam o stosowanych u nich technik dochodzenia do medytacji...ile jest tam nakazów, zakazów i umęczenia z tego powodu.

   Pan Jezus zawoła cię i w tym momencie - bez żadnego twojego udziału - otrzymujesz Światło (tam światło), które daje możliwość ujrzenia wszystkiego w innym wymiarze. Ono nie oznacza, że stajesz się mądrzejszy w wydaniu ziemskim. Odwrotnie, bo widzisz, że wszystko jest tworem Boga i przez Niego kierowane...zarazem widzisz swoją nicość.

   Wówczas z każdą sprawą i wszelkimi wątpliwościami zgłaszasz się do Jezusa...On ci wszystko wyjaśni i niepotrzebne są żadne książki! Wszystkie książki świata dotyczą świata i dla kogoś, kto otrzyma Światło są nieprzydatne!

    W buddyzmie wstajesz o 5.00 (mnie Pan Jezus wzywa o różnych porach), wykonujesz 108 ukłonów (Jezusowi zewnętrzne ukłony nie są potrzebne), później możesz spożyć posiłek tylko z pewnych pokarmów (Pan Jezusa zezwala na wszystkie), a u nas jest to dobrowolna rezygnacja z niektórych (posty).

    Tak jest ze wszystkim, bo jesteś bogatym właścicielem i marzy ci się podróż dookoła świata. Po dotknięciu przez Pana zwiedzanie świata jest zbyteczne, bo masz wszystko na miejscu! Dzisiaj, gdy to przepisuję  wszystko oznacza (06.07.2020); Kościół Święty, wiarę objawioną i troska o nasze zbawienie...

                                                                                                                              APeeL