Odsłon: 558

„Dla braci moich stałem się obcym”…

    Po krótkim śnie zerwałem się na dodatkową Mszę św. w intencji wczorajszej; za grube ryby i dusze takich. Trwa bowiem atak opętanych „grzechem sodomskim” czyli współżyciem seksualnym między osobami tej samej płci lub różnych płci, ale wbrew naturze...

   Szatan zalewa zgniły zachód swoimi pomysłami; podsuwa wypaczenia z późniejszym obnoszeniem się ze swoją grzesznością i nienawiścią do głoszonej czystości, miłości małżeńskiej i życia wg Praw Bożych. Ponieważ nasza wiara mówi Prawdę - i nie układa się dla demonicznego dobra - dlatego jesteśmy szczególnie znienawidzeni i atakowani w różny sposób.

    Właśnie na Mszy św. porannej Pan skierował proroka Jeremiasza, aby na dziedzińcu domu Pańskiego przekazał ostrzeżenie (Jr26,1-9): <<Jeżeli nie będziecie Mi posłuszni i nie będziecie postępować według Prawa, które dla was ustanowiłem, i jeśli nie będziecie słuchać słów moich sług, proroków, których nieustannie do was posyłam (…) to miasto uczynię przekleństwem dla wszystkich narodów ziemi>>. Za słowa Prawdy Bożej lud chciał go zabić!

    Czym różni się to działanie od wyczynów sodomitów, którzy podszywają się pod Miłosierdzie Pana Jezusa; grzeszysz świadomie i liczysz na przebaczenie. Umierasz tej nocy i wpadasz do Czeluści. Bestia wie o tym, a ja to ujawniam.

   Czy nie widzisz mocarzy, a nawet bożków ziemskich (Kim Jong Un), który „nie wypróżnia się”. Wreszcie ujawnili, że na całego trwa u nich pandemia i Kim z rakietami jest śmiertelnie przestraszony. Taki mocarz, a boi się czegoś niewidzialnego.

   Przy tym neguje istnienie Boga, a przez to także Szatana, któremu nieświadomie służy. Jeszcze niedawno śmiał się i klaskał przy każdym udanym starcie rakiety atomowej. Nie ma pojęcia, że wpadnie do Czeluści...morduje dalej bezwzględnie całe rodziny śmiejące się z niego.

   Właśnie trafiłem na dyskusję w TVP Info („Jedziemy” Rachonia), gdzie przedstawicielka SLD wyraźnie opętana intelektualnie łamała czterech dyskutujących. Nie wolno takich zapraszać do studia i prowadzić dysputy, bo ich inteligencja płynie wprost od Szatana (w czynieniu zła i jego argumentowaniu).

   Nie da rady nawet wiedzący o tym, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Przecież nie przegadasz Joanny Senyszyn, Jerzego Urbana, a nawet Julii Pitery. Jak można patrzeć na sprawy ziemskie bez Światła Bożego? Do czego wówczas dojdziemy?

    U nas, w kraju katolickim dyskryminowani „spółkujący inaczej” profanują największe świętości; Mszę św. i procesję z Eucharystią, a w paradzie grzeszności noszą waginę na patyku ze wstążkami. Nawet naszą flagę zamieniono na szmatę...

    Przebił ich wcześniej Kubuś Parchatek wkładając ją w kupę. Później określano go Kupa Wojewódzki. Starzeje się w oczach, rośnie mu dolna szczeka, a cały czas udaje młodzieniaszka pewnego siebie, ale chodzi z ochroniarzami (2 tys. za godzinę).

   Cóż da mu ta ochrona, gdy prosi się o śmierć i to wieczną. Trzymają go w TVN ze względu na tatusia Bogusława Wojewódzkiego, prokuratora biorącego udział w prowokacji w Bydgoszczy. W tym czasie psalmista wołał w Ps 69(68);

       „Liczniejsi od włosów na mej głowie są ci, którzy mnie nienawidzą bez powodu.

        Silni są moi prześladowcy, wrogowie zakłamani, czyż mam oddać to, czego nie zabrałem?

   Pan Jezus musiał ujść z Nazaretu, gdzie nie mogli pojąć skąd Jego nauczanie w synagodze (Mt13,54-58). Tak jest też obecnie, bo jako lekarz budzę kontrowersje; przecież to ten, który pił wódkę i grał w pokera, a pamiętasz co wyczyniał? Skąd u niego to wszystko...to nawiedzenie, fluidy, wreszcie urojenie i ostatecznie psychoza.

    W tej intencji wróciłem na nabożeństwo do Krwi Pana Jezusa oraz na Mszę św. wieczorną. Ten dzień duchowo kończy się zapaleniem lampki pod krzyżem Pana Jezusa...przypomniał mi o tym mój Anioł, gdy wracałem samochodem do domu. Radość sprawiły pięknie rosnące bratki...

                                                                                                                             APeeL

 

Aktualnie przepisane...

06.09.1991(pt) Sens naszego cierpienia...

    Po północy na dyżurze w pogotowiu pomyślałem o modlitwie, ale napłynęły szatańskie rozproszenia; „ciekawe czy będzie czynił to pod kołdrą?” oraz śmiertelna senność, a po padnięciu na kolana zatroskanie Bestii, bo „nie wolno lekceważyć zdrowia!” Podłość tego szczura nie zna granic. Nigdy nie da takiego ostrzeżenia przed piciem wódki!

    Teraz jestem z Panem Jezusem podczas Jego Bolesnej Męki i właśnie przeżywam Jego biczowanie. Nagle zrozumiałem, że podczas największych tortur trzeba być z Panem Jezusem („przylgnąć do Jego męki”). Ja modlę się, a dyspozytorka czuwa; wierzy w moją winę i w czynienie dobra! Później Bestia zaleci, aby jednemu z patriotów powiedzieć, że „jeszcze w trumnie będzie patrzył w moją stronę”.

    Towarzysze wymyślali „wrogów ludu” (bраг народа), a raz uznany za takiego...już się nie wyplączesz, bo po czasie „obserwacji” byłeś likwidowany. Nikt nie bawił się w pozory, nie kryło się aktywistów, bo tow. Stalin mordował nawet najbliższych i swoich oficerów.

     To nie koniec ataku, bo kolega będący na kolejce wyszedł, a wezwano do wypadku. To zarazem była próba dla mnie, bo cierpienie niezasłużone trzeba przyjąć w sercu i ofiarować; ”Jezu mój! Matko dla Ciebie będę dzisiaj pracował...nikomu nie odmówię!”

    Starsza pacjentka powiedziała, że zazdrości mi łaski wiary, a ja odpowiedziałem, że nie chowam tego daru...właśnie tłumaczę jak postępować w cierpieniu, bo "pani chce strzelać z tego powodu do Nieba!” Natomiast porzuconej przez męża zaleciłem wołanie do Matki, a nigdy tego nie robiła!

    W tym czasie pacjenci podstępem obdarowywali mnie; „oto torba, którą podała spotkana żona, aby zaniósł pan ją do domu”, a inny włożył pieniądze między karty. Tak tracę czystość, a w sercu ogarniam tych ludzi, bo na tym wygnaniu z Miłości Bożej (Niebieska Syberia)...jeden musi pomagać drugiemu i po czasie wszyscy mamy wrócić do Pana.

    W drodze do domu przy figurze MB Niepokalanej, która przyszła pod mój dom zawołałem; „Mateczko!” i poczułem, że uśmiechamy się do siebie. Kupiłem kwiaty pod krzyż, a w drodze na spotkanie z Panem Jezusem przypomniały się słowa kolegi, że nie wolno obierać tylko jednego kierunku. Jest odwrotnie, bo jest tylko jeden kierunek; Pan Jezus.

   Właśnie proszę o miłosierdzie dla dusz kapłańskich i zakonnych oraz o błogosławieństwo dla naszego kapłana, który wyjątkowo pięknie śpiewa i często mówi; „Panie Jezu dziękuję Ci za to, że nie jestem z większością - wówczas nie byłbym z Tobą...na pewno nie byłbym tutaj, u Ciebie”.

    Z zamkniętymi oczami zbliżyłem się do Rany Boku Zbawiciela, a przez ciało przebiegł dreszcz. Ta św. Rana to Wielka Tajemnica...to Otchłań z łaskami w której zmieszczą się wszystko dusze świata! Nie można wyrazić tego błysku Światła Bożego.

    Teraz otworzyłem oczy, a Zbawiciel trzymający baranka mówi wprost do mnie; „paś baranki Moje!” Ja nie jestem kapłanem, ale jako uczeń Królestwa Bożego jestem „ojcem jakiejś rodziny”, którą mam prowadzić duchowo. Zawołałem; „Ty, Panie Jezu dotkniesz mnie i obmyjesz”.

    Podczas pieśni po Eucharystii; „Św. Boże, Św. Mocny, Św., a Nieśmiertelny” moja dusza otworzyła się na Majestat Stwórcy! Nawet odczułem strach, ponieważ nigdy nie uzyskam czystości godnej kontaktu z Bogiem Ojcem! Radość wróciła do serca po spojrzeniu na obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. To nasza ochrona przed „groźnym” Ojcem Prawdziwym!

   W drodze powrotnej odmawiałem moje modlitwy i zawołałem; „Panie Jezu, Ty ogarniasz wszystko i wszystkich...w Twoim Sercu jest miejsce dla każdego”. Nagle ujrzałem wielką łaskę zawołania przez Boga, a nawet poczułem „moją wartość” i zrozumiałem, że takich ludzi jest garstka. Oni gdzieś są, ale nie ma między nami komunikacji.

   Po latach spotkam podobnego do mnie, który nie czuje potrzeby przekazywania swoich doznań z dawaniem świadectw wiary na cały świat. Zarazem muszę pamiętać, kto mnie zawołał, a po latach zrozumiem, że wybrał.

    To są sekundy w których pragniesz oddania życia za innych...jak to wytłumaczyć normalnemu człowiekowi? Męczennicy powstają po to, aby nadal zbawiać świat i prowadzić go jak Pan Jezus ku Ojcu!

    Jak wielkie przebudzenie narodów powstało po zamachu na papieża, a w Polsce po zamachu na ks. Jerzego Popiełuszkę. Jak jednoczą ludzi takie ofiary...z czym można porównać moje odczucie, gdy lud śpiewał; „Ojczyzno ma”. Przecież jest to hymn mojej ziemskiej ojczyzny połączonej z Ojczyzną Niebieską!

                                                                                                                     APeeL