Odsłon: 544

   Tuż po północy źle się czułem, nie mogłem zasnąć, a po wypiciu kilku łyków zimnego mleka przestawiłem termostat lodówki na mniejszą temperaturę. W tym czasie agregat pracował i po trzasku wszystko się wyłączyło...lodówka wysiadła! Co mi się stało, aby zrobić taką awarię i to w śmiertelny upał. Nie mogłem spać, a o 3.00 przekazałem żonie tę przykrą wiadomość.

   Zacząłem szukać informacji w internecie, ale przestraszyłem się jeszcze bardziej. Poprosiłem św. Józefa o pomoc, co czynię zawsze w sprawach technicznych. Czułem, że jest to cierpienie związane z jakąś intencją, a w sercu miałem mieszkańców Bejrutu.

   Lodówka włączyła się ponownie o 5.00, w podziękowaniu pocałowałem św. Józefa i spokojnie pojechaliśmy na Mszę św. z późniejszym nabożeństwem do Serca Pana Jezusa. Dla pewności podjechałem do znajomego, który stwierdził, że; termostatem została wyłączona, musiała się „odmrozić”, aby działać od początku, a jako energooszczędna okresowo „nie pracuje”.

    Powiesz po co ten „duchowy cyrk”, gdy lodówka nie była zepsuta! Ja jednak daję świadectwo wiary, bo w drodze z radia popłyną wciąż powtarzane słowa piosenki; „Nie bój się!” Wiedziałem, że są skierowane do mnie jako pocieszenie z przekazaniem pewności. Przypomniał się lęk uczniów Pana Jezusa na łodzi podczas wichru. Natomiast teraz, gdy to zapisuję towarzyszy mi inna (YouTube); „Nie bój się żyć, bo przy tobie Jezus czuwa”.

   Dla kogoś, kto zna się i miał takie problemy to nic takiego, ale przenieś to na różne awarie na świecie...znają to warszawiacy oraz ci, którym podczas ulewy wybija szambo.

    Przypomnij sobie ile razy szedłeś do lekarza lub jakiegoś speca z duszą na ramieniu (o zdrowie, zakłócenie planów i nagłe wydatki). Teraz boisz się korona wirusa, a ja poprosiłem Boga i przechorowałem tę żółtą zarazę na początku jej trwania.

   Późnym wieczorem wyszedłem i odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia,a tuż po powrocie zostałem pobłogosławiony krzyżem oraz przez biskupa z kaplicy Matki Bożej w Częstochowie…

                                                                                                                            APeeL

 

Aktualnie przepisana..

11.10.1997(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH OCKNIĘCIA

   Po zerwaniu przez budzik wolno wracałem do ciała. W tym czasie wzrok zatrzymało zdjęcie krzyża. Przypomniało się spalenie (trzask żarówki) w mojej lampie podczas modlitwy i jasność w kościele po zapaleniu żyrandoli.

  Tak jest też ze Światłością Wiekuistą, którą Bóg może odebrać całym narodom. Na ich miejsce może zostać oświecony nędznik...wzięty z pastwiska. Jakże jest to proste, a oznacza tzw. „mowę nieba”. My ograniczamy według swoich mądrości Boga Ojca, naszego Najświętszego Tatę.

   Właśnie jest opóźniona Msza św. o 6:30 i trwa ciemność. Przepływają obrazy krajów; w tym Sowiety, gdzie zamykano cerkwie, w byłej Jugosławii niszczono świątynie, a w krajach Zachodnich robi się tam kawiarnie.

   W piśmie Jerzego Urbana nie  mamy dowodu na zdejmowania krzyży czyli walki z wiarą, ale to zdejmowanie krzyży odbywa się wirtualnie, w świecie duchowym. W czytaniu (JI4, 12-21) padną słowa Boga o Sądzie ostatecznym; „To mówi Pan:<<Niech się ockną i przybędą te narody (…) Tłumy i tłumy w Dolinie Wyroku znajdować się będą, bo bliski jest dzień Pana. (…) Słońce i księżyc się zaćmią, a gwiazdy światłość swą utracą (…)”.

    Pomyśl o narodzie wybranym, który otrzymał piękną ziemię Judy. Teraz ja jestem w Egipcie i czekam na powrót do Ojczyzny Niebieskiej. Na ten czas „patrzyła” Matka Boża nasza św. Opiekunka na tym zesłaniu.

  Popłakałem się przed Eucharystią; „Jezu! Dla Ciebie i w twojej intencji przekazuję ten dzień”. Przesunął się cały świat ateistyczny, masoneria, zniszczone świątynie i puste serca niewiernych. Jerzy Urban żartuje; "jako w niebie tak i na ziemi"! W przeszłości był to święty Paweł, prześladowca pierwszych chrześcijan.

    Żydzi pragnęli Ziemi Obiecanej, którą obecnie jest Królestwo Boże, a ono jest już w nas...już tutaj na ziemi. Sprawia to Ciało Duchowe Pana Jezusa, Chleb Życia dla naszych dusz. Cud przemiany chleba sprawia namaszczony kapłan, sługa Pana Jezusa, Syna Boga Żywego, który przyjął wszystko (jako człowiek) oprócz grzechu.

    Po zjednaniu duszy ze Zbawicielem słodycz Boża zalała serce...aż musiałem dzielić się tą radością, a właściwie szczęściem z siostrą nauczającą religii. „Pokój! Pokój! O Boże Ojcze, Tato!”. Wokół kręciły się gołębie jako symbol pokoju.

    Nie lubi mnie Szatan, bo na dyżurze w przychodni zrobił się bałagan, a nawet niemożność wypicia kawy. Tak bywa przy jego atakach, ale nie poddaję się i pomagam także obcym. Właśnie przybyła babcia z zatartym biodrem leczona na kręgosłup...tak też zdarza się przy złamaniu biodra (myli miejsce bólu). To częsty błąd lekarzy...

    Udało się ją wysłać na ortopedię, a już słychać sprzątaczki. Z włączonego radia płyną słowa piosenki: „Powrócisz, powrócisz!” Straszliwy ból zalał serce z powodu rozłąki z Panem Jezusem i pragnieniem zawiezienie kwiatów pod krzyż.

   Na ten moment Jan Paweł II powie o cywilizacji pożądania i używania, mass-mediach z uwodzeniem życiem według ciała, instynktów i popędów - europejskość to antycywilizacja. Tak, bo Europejczycy walczą z krzyżem. W tym czasie Pan Jezus mówił do mnie przez Vassulę Ryden (III t. PŻB, str. 166): „czy nie powierzyłem ci mojego Krzyża, moich gwoździ i mojej Korony cierniowej?

    W domu po chwili snu obudziłem się z obcym sercem, a nie mam takiego. W telewizji popłynęły obrazy z Kuby oraz piękny pogrzeb rewolucjonisty Che Gewary!  Jeszcze Fidel Castro, parodia czerwony świętych, a dzisiaj jest Pascha u Żydów. Na ten czas "Super express" dał obraz figurki Matki Bożej w prezerwatywie (zdjęcie).

  W wielkim bólu wyszedłem na spacer modlitewny, łzy zalewały oczy, a towarzyszyła mi straszna wichura. Popłynie modlitwa także za dzieciątka nienarodzone. W „Rycerzu Niepokalanej” będzie opis okupacji hitlerowskiej z aresztowaniem o. Maksymiliana Marii Kolbego…

                                                                                                                                ApeeL

26.12.2005(p) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH NIE MA MIEJSCA

    Po Eucharystii przed wizerunkiem Matki Bożej zawołałem; „Matko! Tyś pod krzyżem stała ze św. Janem i Marią Magdaleną wybłagaj u Taty wyjaśnienie zaginięcia syna. Przy okazji przepraszam za moje wybryki”.

    Intencja zostanie odczytana, gdy w błyskach Światłości Bożej przenikających serce i duszę ujrzę bezmiar zła na ziemi. Wówczas doznajesz ucisku w sercu, a łzy płyną po twarzy, bo widzisz cały świat od Boga Ojca. Naglę stwierdzisz, że katolicy są dyskryminowani, a nie Żydzi i „spółkujący inaczej”.

    Płacz podczas Eucharystii trzy razy zawołałem; „Jezu! Jezu! Nigdy nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę godny, abyś przybył do mnie, ale powiedź tylko jedno słowo, a będzie zbawiona dusza moja”. Nie mogłem opuścić kościoła, straciłem ciało fizyczne. Tak chciałbym przebywać w Obecności Boga Ojca..

    Tak było od początku i tak będzie; nie było miejsca dla maleńkiego Zbawiciela, który musiał ociekać z rodzicami do Egiptu (przed Herodem). Jakże obecnie jest prześladowany Kościół Święty, islamiści wszędzie mordują chrześcijan, a w Ankarze otrzymają wybudowaną przez nas świątynię.

   Dzisiaj nie pamięta się o systemie bolszewickim, gdzie normalny człowiek był wpisywany na listę proskrypcyjną (pozbawiany wszelkich praw). Właśnie czytam art. o Stalinie; „Cena strachu”, który był opętany. W jego papierach jest powtarzany rysunek wyszczerzonych wilczych paszczy. W swoim strachu mordował wszystkich podsuniętych przez Szatana.

   Dziwne, bo jego kult trwa, a jego działaniem jest zafascynowany W. W. Putin, który chyba ma kompleks niższości. Wówczas powstaje groźna sytuacja...stąd wzorem dla takiego władcy jest ludobójca. Podobna sytuacja jest obecnie w KRLD (2020 r.), gdzie za żart o Kim Jong Unie giną całe rodziny; „kto się śmieje z Kima, tego ni ma”.

   Z tamtego czasu mam też wywiad w „Wysokich obcasach” („Gw”) z Natalią Gorbaniewską dysydentką ur. w 1936 roku, która została zabrana z zajęć w lutym 1957 roku i była przesłuchiwana na Łubiance. Tam wydała dwóch chłopców (jeden napisał wiersz, a drugi naklejał ulotki)...pierwszy nie wrócił (5 lat obozu), a drugi po 2 latach spotkał się z nią, ale nie miała odwagi wspomnieć o jej zdradzie...do końca życia będzie miała wyrzuty sumienia.

   Dla mnie najważniejsze było jej umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym, gdzie rozpoznawano schizofrenie bezobjawową (standard w Sowietach, a także obecnie w Federacji Rosyjskiej). Szpikowano ją haloperidolem; trzęsły jej się ręce, nie mogła pisać ani czytać, a także spać. Spotkała tam też dobrych ludzi, ale nigdy takich lekarzy. Poskarżyła się, że źle znosi lek; podano jej podwójną dawkę. Taki Instytut był całkowicie podporządkowany władzom w Moskwie.

   Zdziwiłem się, ponieważ nasz IPiN w W-wie nadal podlega podobnej „Lubiance”. Powiesz, że przecież rządzi PiS. Tak, ale samorządy zawodów zaufania społecznego (bolszewicy zawsze dają ładne nazwy) to siedlisko zorganizowanych grup przestępczych z ciepłymi posadkami. Dziwię się, że niektórzy lekarze, dobrzy ludzie idą na te przestępcze stanowiska.

   Jako ofiara takich...dokładnie przejrzałem to środowisko, „państewko w państewku” z mafijną korporacją psychiatrów. Jednego dnia powinno rozgonić się te struktury wspierające niezależne sądy i wypromowanych (np. Tomasza Grodzkiego od „zabójczych kopert”). To człowiek inwazyjny, ale za nim stoi Grupa Trzymająca Władzę. Trzeba go usunąć z tego stanowiska jednego dnia...

   Podobnie uległym jest ciężko chory na władzę b. prezes NIL-u Konstanty Radziwiłł, który nie nadaje się na wojewodę mazowieckiego. Jak możesz z samorządu lub ze związku zawodowego przejść do rządzenia? Ile trzeba czasu, aby takiego dziadka przestawić, chyba, że chodzi o figuranta. Przekażcie to Jarosławowi Kaczyńskiemu…

   Wsparcie dla tych funkcjonariuszy to są wyrzucane pieniądze. Podobnie jest z Domami Kultury...to Domy Chałtury. Mamy wolną ojczyznę, a krasne dziadki siedzą wszędzie. Nawet udają katolików jak kol. Mieczysław Szatanek, wieczny prezes...od całowania sztandaru izbowego na Mszach św. Tacy nie mają wstydu, wiedzą, że źle czynią, ale muszą być aktywistami...

                                                                                                                               APeeL