Odsłon: 572

 

  

    W tych dniach opracowałem wiele zaległych zapisów dziennika. Przypomniałem sobie, że tuż po północy w poniedziałek – na kolanach zaprosiłem do mojej izdebki - Boga Ojca. Jeżeli czytasz mój dziennik pierwszy raz to pomyślisz, że gość jest szurnięty, ale zważ, że Stwórca Wszechrzeczy jest Osobą, a dla niepojęcia w Trójcy Jedyną.

    Ten fakt jest pokazany na wielkim dębie z trzema potężnymi rozgałęzieniami. Przy mojej łasce wiary stwierdzam, że nie jest to Tajemnica, bo inne jest spotkanie z Deus Abba (dzieciątko w ramionach ojca ziemskiego), inne z Panem Jezusem (różne formy współcierpienia) oraz z Duchem Świętym (Siedem Darów). To właśnie Osoba Ducha Świętego sprawia, że czytasz to świadectwo, a nie „wiedzę” przepisywaną z książek.

    Dodam, że Bóg Ojciec jest stale przy każdym z nas, a nawet w nas (dusza). Ja wiem o tym, ale zaproszenie jest aktem mojej miłości. Zważ, że wiele obdarowanych dzieci odwraca się od swoich rodziców! Natomiast o Bogu Ojcu pamięta garstka.

    Musisz zrozumieć, że Pan może zawołać i wybrać kogo chce...do współuczestnictwa w cierpieniu Pana Jezusa (niesieniu jego krzyża czyli dalszym zbawianiu). Ludzie normalni biorą wszystko dosłownie, bo wybranie kojarzą z apanażami, stanowiskami i odznaczeniami oraz gwiazdorstwem w mass-mediach. Natomiast wskazującemu na wybranie przez Boga zarzucają nieskromność, a wręcz pychę.

    Na Mszę św. poranną trafiłem podczas ulewy, a od Ołtarza św. popłynęły słowa mistyka św. Pawła (Ef 4, 7-16). W moje serce wpadło zdanie, że Bóg Ojciec „ustanowił: jednych apostołami, innych prorokami, ewangelistami, pasterzami i nauczycielami dla „szkolenia” świętych czyli  „budowniczych Królestwa Bożego”.

   Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 13, 1-9) wskazał, to co piszę: jeśli się nie nawrócicie wszyscy zginiecie. Przy okazji zaproszę właśnie Ciebie do nawrócenia się...już w tej chwilce! Jak to uczynić? Powiedz w myślach do Boga Ojca (tak jak do taty ziemskiego);

    „Boże! Pragnę wrócić do Ciebie...po tym zaproszeniu, ale nie wiem co mam czynić? Przebacz wszystko, bo pragnę rozpocząć nowe życie. Poprowadź mnie”.

   Tyle i aż tyle, ale musisz uczynić to na kolanach i z głębi serca. Jeżeli nie możesz się przełamać...poproś, aby tak się stało. U mnie wymodliły to pacjentki i żona...

    Przez trzy dni chciałem zerwać kontakt z www.polityka.pl, gdzie pojawił się podszywający się pod mój nick Teista (szydził z wiary i robił ze mnie głupiego). Nic nie dawały protesty, piszą jak samemu usunąć konto, ale nie ma takiej opcji. W końcu skasowałem pocztę, która była podstawą założenia konta. To nieuzasadnione cierpienie sprawiło późniejszy odczyt dzisiejszej intencji modlitewnej...

    Tak się stało, że wszystko zacząłem o g. 15.00, od koronki do Miłosierdzia Bożego. Na przestrzeni otwartej błyskawicznie odczytuję intencje modlitewne i w wielkim bólu będę wołał za zrywających złe kontakty.

    Ogarnij cały świat; nie jest łatwo wyrwać się z mafii, bycia agentem, przejść z islamu na katolicyzm lub zrezygnować w bycia w sekcie (wielkie kłopoty mają nawet św. Jehowy). Na dole tej piramidy są porzucający złe towarzystwo, konkubinat, przestępczą pracę, głupie tkwienie w jakichś strukturach towarzysko-biznesowych lub tkwienie w „gwiazdorzeniu”. Cały świat jest oparty na złych kontaktach...szczególnie jest to widoczne w polityce.

    Zrywający z poprzednim życiem i kierujący się ku jedynie prawdziwej wierze katolickiej są wydawani na żer szatana. Nigdzie tego nie usłyszą, bo w naszym Kościele jest zakaz mówienia o duszy, życiu wiecznym (co jest z nami tuż po śmierci) i o Przeciwniku Boga (szatanie).

    Jeżeli pragniesz zerwać złe kontakty zacznij od Sakramentu Pojednania...od próśb o trafienie na odpowiedniego spowiednika, wołaj o ochronę do św. Michała Archanioła i poproś Matkę Bożą, aby cały czas trzymała twoją rękę. Obserwuj, co będzie się działo wokół, bo napadną na Ciebie nawet najbliżsi. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się po prawdziwej stronie...

                                                                                                                      APeeL

 

Aktualnie przepisane…

12.03.2006(n) ZA OFIARY PRZEBIEGŁOŚCI BESTII

    Wielu głosi, że wszystkie wiary są prawdziwe. Trzeba zauważyć, że inny jest osąd takiego, który nie zna Pana Jezusa, inny neopoganina, a całkowicie odmienny świadomego wroga! Serce zalał pokój i radość bez mojego udziału. Czy jest inna droga do otrzymanie tego daru?

   Pan Turnau z „Gazety wyborczej” popiera inne wyznania, ale: „Wiara niewiernym, albowiem będą musieli stanąć przede Mną”. Chciałbym porozmawiać z odwróconą od Boga córką, ale odpowiedziała, że czekała na rozmowę 21 lat. Zważ na demoniczną inteligencję.

   W szpargałach znalazłem obraz idących na śmierć za Pana Jezusa. W tym czasie MB Pokoju (V-VI 1989) zaleca: „Kochane dzieci zapraszam was do całkowitego oddania się Bogu. Wszystko, co posiadacie niech będzie w Jego Rękach”. Ja w tym czasie przekazałem Bogu moją córkę.

  Natomiast bł. Aniela Salawa potwierdza moje posłannictwo z prowadzeniem dziennika duchowego. Szatan bardzo dba o moją duchowość i wskazał na marnowanie czasu, bo piszę zbyt dużo, a nie modlę się! Ile jest książek o niczym, a im tego nie podsuwa. S. Faustyna w ten sposób zniszczyła część zapisów.

    Bestia działa przebiegle; piszesz zaleca modlitwę, modlisz się kusi do zapisków, nauczania, biegnięcia do kapłana, a w kościele - stanęły i uporczywie stały przy mnie - dwie pacjentki w oczekiwaniu na „swoje miejsca”. Szatan wskazał, że nie wolno przyzwyczajać się do swojego miejsca, ale kierować się Wolą Boga Ojca (ośmieszał Majestat Boga). Chce się śmiać, ale tego języka używają wrogowie Boga i wiary!

   Kiedyś podczas odmawiania modlitwy "Anioł Pański" Przeciwnik Boga nazwał mnie nędzną kreaturą , a ja przyznałem mu rację. Przy okazji zaznaczę, że nie wolno dyskutować z Bestią, ale kiedyś zapytałem:

- Powiedź coś o mnie!

- Jesteś głupi!

- Przyznaję, że jestem głupi!

- Jesteś chciwy!

- Tak, przyznaję, że jestem chciwy!

- Jesteś...nie napłynęło określenie, ale odczułem, że jestem lubieżny.

   Wie wszystko o nas. Kiedyś zaprzeczył, że Bóg stworzył wszystko...w tym moją duszę, a ja zapytałem; „a kto stworzył ciebie?”

   W tym czasie posłuchałem natchnienia, aby przeczytać fragment „Wyznań” św. Augustyna (tam, gdzie się otworzy); „zadawałem sobie pytanie: kto mnie stworzył? Czyż nie Bóg mój, który nie tylko jest dobry, lecz jest dobrem samym. Skądże więc we mnie to pragnienie zła i opór wobec dobra (…) Jeżeli sprawcą jest diabeł, to skąd się wziął?” Jego matka o nawrócenie modliła się przez 40 lat.

    Niewierzący wykluczają istnienie Boga, a przez to negują działanie szatana. Tacy ludzie rozpatrują wszystko racjonalnie i nie wiedzą, że mamy do czynienia z upadłym Archaniołem o nadprzyrodzonej Inteligencji, któremu tak chętnie służą.

    Nabiera wszystkich mądrusiów wśród których znaleźli się reformatorzy wiary (Kalwin i Luter, później będą Lefebryści dla których ważny jest ryt, ale nie ma u nich Eucharystii). Smutek zalał serce, ponieważ tak dużo jest dobrych ludzi omamionych przez Szatana, w mojej pracy większość (90%).

   Wielkim cierpieniem dla Boga Ojca jest wołanie do pogan. Wyobraź sobie, że wołasz do swojego dziecka, a ono nie reagujeNa ten moment popłynie śpiew z Teatry Żydowskiego, a ten naród jest mi bardzo bliski. Po czasie będzie „Polskie ZOO”, gdzie napadają na naszą wiarę.

    Syn zapytał;

- dlaczego wszędzie widzę zło i działanie szatana?

- dlaczego ZCHN jest za zbrojeniem się?

- dlaczego matki wierzące źle postępują?

   Przeganiano mnie z pokoju do pokoju (nie mam własnego) i nie mogę dokonać zapisków. Pan Jezus nie był grzeczny przy ostrzeganiu przed śmiercią. Wybierasz „tak czy nie, nie ma innych możliwości”. Uciekłem do kuchni, gdzie w starych zapiskach padły moje słowa (13.01.1993); „Służba Bogu to kłopoty ziemskie, ale nieskończoność doznań duchowych”.      

      Idę do domu z odmawianiem koronki do Miłosierdzia Bożego; "Jezu! Jezu mój!...jakże cierpisz, gdy to wszystko widzisz, a tak pragniesz zbawiania dusz! Twoja Męka nie ma końca! Większość tkwi w swoich błędach i zaćmieniu aż do śmierci!"

   Popłynie też moja modlitwa, a przy każdej stacji drogi krzyżowej prawie omdlewałem z Panem Jezusem...żadnym językiem tego nie wypowiesz! Wołałem do Boga o Miłosierdzie dla tych ludzi, a poprzez każdą Stację prosiłem; „Panie Jezu zawołaj do Ojca, tak jak ja wołam do Ciebie w intencji tych ludzi”.

    Wprost przeżywałem przybijanie Zbawiciela do krzyża i nie mogłem sobie wyobrazić bólu podczas podnoszenia krzyża...

                                                                                                                           APeeL

 

14.03.2006(w) ZA DRĘCZONYCH PRZEZ SZATANA

    Podkreślę, że demon mówi o nas „prawdę”, przekręcając wszystko, głupiemu wpuszcza poczucie mądrości, pazernego kusi posiadaniem i używaniem życia i wskazuje na jego zaradność, a żyjącemu seksem wskaże, że jest atrakcyjny i sukcesy w tej dziedzinie pomogą mu w życiu.

    Przede wszystkim wypełnia czas „rozrywkami”, niszczeniem zdrowia dla chwały ziemskiej. Właśnie pokazano „mistrzynię” biustu! Ponadto jest niezmordowany w dręczeniu ludzi na różne sposoby. Mnie podsuwa zawsze krzywdę, a każdy lubi rozmyślać i rozgłaszać swoje cierpienie...

   Efekt jest prosty; rozdrażnienie, niechęć, a nawet nienawiść do krzywdzicieli ("wrogów"). Nie mówi o nim Kościół, a ten bój można przedstawić graficznie (nie potrafię edytować obrazów);

strzałki na mnie - atak złego

strzałki w górę - wołanie do Nieba o pomoc (woda święcona i krzyżyki, św. Michał Archanioł, zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii). Po ustąpieniu napadu mamy podwójna radość, a pokój zalewa serce i duszę!

    W „Dzienniczku” s. Faustyny są słowa potwierdzające moje doznanie podczas ataku demona: skupienie na sobie i swoich sprawach, zalewanie nas rozmyślaniem o wszystkim i niczym (błahostkach), chęć do złośliwego gadania i żartowania, niepokój z kręceniem się w sensie „nie wiem, co mam robić”, zalecenie odwrotności i podsuwanie dobra (zamiast na Mszę św. wskaże w pierwszej osobie: „odpocznę, pośpię, pójdę wieczorem”), itd.

    Na ten czas Pan Jezus przekaże nam poprzez Vassulę Ryden słowa; „Szatan i jego mroczne królestwo opluwają ziemię swymi wymiocinami (…) Wzbudza fałszywych proroków (…) Ostrzegam, aby was nie zwiedziono (…)”.

   Bardzo popularnym owocem Bestii jest opętanie intelektualne, który dotyczy „mądrych”, znawców naszej religii, ale nie mających łaski wiary. W tej grupie jest Jerzy Urban, Joanna Senyszyn, Eliza Michalik („kalwinistka”), Mariusz Gzyl z Kubą Wątłym, a nawet Kuba Wojewódzki. Wymieniam osoby znane, bo na nich możesz zauważyć działanie nadprzyrodzonej inteligencji szatana...w czynieniu zła. Z takimi nie wolno dyskutować!

    Niewierni zarzucają, że chodzę do kościoła, bo boję się Piekła i szatana. Przecież kodeks karny także straszy jak kiedyś dyscyplina dzieci.  Przykre jest to, że w naszej wierze nie wolno mówić o tym (jest dobro i zło). Kto w takim razie di nas "mówi"?

    Wyjaśniło się „patrzenie” figurki Pana Jezusa, ponieważ rozmawialiśmy z żoną o Przeciwniku Boga, zaćmieniu duchowym ludzi i trudności wyrwania się z jego sideł i pęt. Jego straszną bronią jest też oschłość (pustka duchowa)...

    Z trudem popłynie „Anioł Pański”, a tak jest w ataku szatana, który teraz rozprasza mnie podsuwanym „dobrem”, ponieważ napłynęła postać kapłana Grzegorza Dobraczyńskiego z redakcji katolickiej, który w Wielką Sobotę uczestniczył w bluźnierczym programie.

    Zły zna moją słabość, bo zamiast modlitwy „w myślach piszę skargę” na temat takiego diabelskiego „dobra” w gubieniu dusz. Opanowałem się i zawołałem: „Panie Jezu! W Twoje ręce oddaję wszystkie moje sprawy oraz mojej rodziny, ufam tylko Tobie, bezgranicznie i do końca”...

    Szatan naprawdę jest śmiertelnym wrogiem wierzącego, modlącego się, szczególnie takich jak ja, którzy mówią o nim. Pytanie czy może namawiać do pójścia na Mszę świętą? Oczywiście. On wie, że ja będę i zmienia mi godziny, kościoły (namawia, aby trafić tam, gdzie nie trzeba). Po oschłości, pustce, gdy myślisz, że Bóg cię opuścił (1-2 dni ) Pan wraca z podwójną mocą i płaczesz po Św. Hostii.

    Wcześniej Pan wskazał przez Vassulę („Prawdziwe życie w Bogu”), gdzie ubolewał, że hierarchia z nadmierną ostrożnością („zatroskanie” od Szatana) podchodzi do Objawień. Mając łaskę wiary bez problemu wiesz, co jest od Boga, a co od Przeciwnika! Jemu chodzi o to, aby prawda nie dotarła do nas.

    Właśnie mam otworzyć książkę; „Szatan największy wróg człowieka”, gdzie trafiam na słowa Pana Jezusa; „To poznanie złego, Mój synu, winien posiadać każdy duszpasterz”. Ja wiem o tym i dziwię się (tak będzie do końca), że w naszej wierze nie usłyszysz słowa o duszy, co jest z nami po śmierci i o szatanie! Nawet biskup w kazaniu o nim nie wspomniał, a pięknie mówił o nieświadomych synach ciemności.

    Nigdy nie słyszałem nawet słowa o technice jego działania. Często napuszcza na mnie nieświadomą jego działania żonę. Pragnie zepsuć każdą chwilkę radości danej przez Matkę Bożej. Przy okazji dowiedziałem się o sile wody święconej (doświadczenie św. Teresy z Avila). W domu nastąpił atak złego, bo żona w łasce uświęcającej kłóciła się z córką. Uciekłem, aby odmówić  modlitwy z wołaniem: "Matko daj pokój! Jezu uproś u Ojca Prawdziwego pokój!"

   Pan Jezus przekazał informację o dręczeniu przez demony:

    „Chcąc zbawić całą ludzkość, ofiarować każdemu człowiekowi szansę zbawienia, zgodziłem się na Moje Wcielenie w Przeczystym Łonie Maryi, Mojej Świętej, Kochanej Mamy, zostać w ciele ludzkim, czyli zgodziłem się zostać człowiekiem. Ta Moja decyzja była powodem buntu części Chórów Anielskich, którzy wskutek działania morderczej pychy, stali się demonami.

        Cierpienia Ogrodu Oliwnego to przede wszystkim cierpienia duchowe. Pozwoliłem Lucyferowi i innym demonom z jego towarzystwa, aby Mnie dręczyli. Czynili to okrutnie mocno tak, że zwykły słaby ludzki duch się poddaje, sprawiło to potężną trwogę Mojego człowieczeństwa”.*

                                                                                                                                  APeeL

*  Żywy Płomień Przekaz nr  1006