Odsłon: 571

„Dzień zwycięstwa”…

    W pierwszym zdaniu tego świadectwa wiary wskażę na boje w świecie widzialnym, których odpowiednikiem jest bój duchowy pomiędzy Królestwem Bożym i Przeciwnikiem, upadłym Archaniołem. Na samym dole tej piramidy jest „Kargul i Pawlak”, a na jej szczycie bój w nas samych: walka ciała z duszą o świętość, która jest warunkiem powrotu do Królestwa Bożego.

   Wyjaśniło się nocne oglądanie walk Bruce Lee z przegraną z Mike Tysonem. To ludzkie okropności z kopaniem się po głowie, a teraz, gdy to zapisuję w National Geogr. płyną obrazy wojny USA z Japonią. Ogarnij cały świat różnych sytuacji w których pojawia się pragnienie zwycięstwa. Właśnie trwają zacięte wybory prezydenckie w USA. 

   Piszę to, a śp. Jan Paweł II mówi o naszej wierze ze wspomnieniem figury Pana Jezusa padającym pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, którą uporczywie profanuje się. Nawet dzicy tak nie czynią, bo mają szacunek do swoich rytuałów „religijnych”.

    Cóż się dziwić, gdy demoniczny prof. Jan Hartman pyta: „Czy nasza rewolucja zwycięży?” i „Czy można protestować w kościołach?” (www.polityka.pl blog Zapiski nieodpowiedzialne).

    Zaleca, „aby wchodzić do kościołów w czasie mszy i głośno mówić o niegodziwościach popełnianych przez księży i całym złu, jakiego dopuszcza się ta instytucja. Jakie miejsce jest bardziej stosowne do protestowania, jeśli nie to, w którym poczyna się zło?  (…) Kto wchodzi do kościoła, ryzykując pobicie, aby dać świadectwo zgorszeniu oczywistymi przestępstwami i nadużyciami, dokonuje czynu chwalebnego i odważnego”.

   Przetłumaczę słowa tego wampira: „wchodząc do Domu Boga na ziemi daję świadectwo zgorszeniu i czynię z siebie męczennikiem diabła”. Nie ma sensu cytować wywodów opętanego intelektualnie, bo bez mojego światła nie ujrzysz rzygowin Szatana! Powinien trafić do więzienie, bo jest przywódcą „duchowym” całych hord („Parady Grzeszności”, a obecnie nawoływania do walki z wiarą świętą).

   W mojej ojczyźnie trwa rewolucja: pragnienie zabijania niewiniątek, a właściwie zmiana legalnie wybranej władzy. Za cenę wojny domowej omamieni przez Szatana (krasne dziadki) pragną powrotu do tego, co było. Ile czasu wciskano dyskryminację „spółkujących inaczej” z wojną obyczajową. Nawet prezio Olek Kwaśniewski u „Stokrotki” wskazał, że władzę zmienia się podczas wyborów, a wiara katolicka nie może zalecać aborcji. Zważ, że mówi to komunista.

     Napłynęło maltretowanie Zbawiciela w Ciemnicy, a ten obraz towarzyszy mi podczas zapisów wraz ze Św. Twarzą Pana z Całunu. Czy wiesz jaki bój toczył Pan Jezus? Musiał walczyć ze Swoją Boskością, bo jednym skinieniem palca mógł zamienić w proch okrutnych rodaków, którzy dodatkowo czekali na Niego (obiecanego przez Boga Ojca Zbawiciela). W nas jest odwrotnie, bo musimy walczyć z ciałem.

    Na Mszy św. o 7.15 Pan Jezus wskazał w Ew (Łk 14, 25-33), że Jego uczniem nie może być ktoś, kto nie znienawidzi wszystkiego...w tym siebie samego. Tego nie zrozumie człowiek bez łaski wiary...będzie głupio dyskutował wg naszego rozumu.

    Padną też słowa aklamacji, że: „Błogosławieni jesteście, jeśli złorzeczą wam z powodu Imienia Chrystusa, albowiem Duch Boży na was spoczywa” (1P4, 14). To było skierowanie do mnie, bo ciało pragnie dochodzenia w krzywdzie zaznanej od kolegów z Izby Lekarskiej, a duchowo wiem, że jest to wybranie do cierpienia.

    Powinno skasować się TVN, która jest pogańską szczekaczką, gdzie transmitowano obrady wrogów szykujących się do ataku. Jak można to tolerować? Tam usadowiła się agentura i ich dzieci. Niech odpowiedzą, kto karze im zabijać Polaków?

   Nawet nie wspomniano o Wszystkich Świętych, a w dniu Zmarłych Wiernych nieudolnie wspomniano „świętych” świeckich: zmarłego aktora z papierosem w zębach itd. Nie wolno nawet mruknąć o Kościele Boga Jedynego...chociaż zaproszono tam o. Prusaka, który teraz kojarzy mi się z czarnym karaluchem.

   Nic nie da gwiazdorzenie i słuchanie zaprzedanej poganom Marty Kuligowskiej, która okresowo ewangelizuje, że Pan Jezus przybył, aby nas połączyć, a grzeszyć można świadomie i do końca, bo Bóg jest miłosierny. Wcześnie zalecała, aby nie iść drogą wskazywaną przez biskupa Marka Jędraszewskiego (czyli nie mówić prawdy prosto w oczy). Zobacz głupią duchowo...

    Przez 1.5 godziny godziny modliłem się na boisku piłkarskim, które jest symbolem walki z pragnieniem zwycięstwa...

                                                                                                                           APeeL

 

Aktualnie przepisane...

25.03.2006(s) ZA DALEKICH OD DOMU TWEGO, OJCZE

   W nocy napłynął bój duchowy w którym pojawił się szef gadzinówki Jerzy Urban ("Nie"), a tak się składa, że pracuję tam redaktor Gadzinowski. Brat Jurek dalej żyje (04.11.2020) i puszcza filmiki (chce coś po sobie zostawić). To przykład pchającego się na śmierć, ale prawdziwą, bo duszy (tak powiedział o ks. Jerzym Popiełuszce). To złe dziecko, które wymaga pomocy (może zamówię za niego Mszę św.).

  Ze stoliczka w kościele zabrałem wizerunek Pana Jezusa z Całunu ze słowami do mnie: "Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać. Ale Miłość Moja nie odstąpi od ciebie” (Iz 54, 10).  Popłakałem się, a teraz patrzymy sobie w oczy z poczuciem bycia jednością („My”)!

     W czytaniach będzie mowa o naśladowaniu obrzydliwości pogan (znamy to: od cudzołóstwa poprzez homoseksualizm i nałogi do straszliwych zbrodni). To dzieje się każdego dnia. Nawet w Sejmie RP tolerują grzeszników i szkodzących rodakom. Oto poseł, który ma samochód z lodówką. „Panie zmiłuj się"...

    Była też mowa o Bożej dobroci z moim płaczem i podziękowaniem za wszystko...nawet za moje chore serce, które ma pobić jeszcze troszkę dla Pana. Ponownie popłaczę się podczas zapisywania tych doznań duchowych, bo: „Bóg umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał". Znakiem tej dobroci i miłosierdzia jest św. Łotr.

    Po zjednoczeniu z Panem Jezusem (Eucharystia) padłem na kolana i chciałbym tak trwać do końca życia. W praktyce pozostać sam na Sam z Panem Jezusem, ale zgaszono światła, a kościelny wyganiał brzękiem kluczy. W ustach wciąż miałem Św. Hostię, serce zarazem zalał smutek z powodu powrotu do świata (w tym przejazd na zebranie lekarskie w Warszawie).

    Dziwne, bo zabrałem "łebka", a okaże się, że studiował na Akademii Teologii Katolickiej i pisał pracę o religiach. Poprosiłem, aby naszego spotkania nie traktował jako przypadkowego. Przekazałem mu doświadczenia duchowe wynikające z mojej łaski i w czasie przejazdu pytałem, a on naprawdę był zainteresowany rozmową:

- Co ma pan na własność od Boga, a tego nie może zabrać Bóg Ojciec?

- Życie?, zdrowie...mądrość, a może duszę?

- Mamy tylko dwa takie dary: wolną wolę, którą trzeba dobrowolnie oddać Bogu Ojcu (Modlitwa Pańska: „bądź Wola Twoja”) oraz czas (nie wiadomo jaki).

   Nie wiedział o tym, że trzeba prosić, aby Bóg wziął nas za rękę i prowadził (jest to pokazane na dziecku i ojcu ziemskim).

- Dlaczego Stwórca pomieszał nam języki, dał narody i różne religie? W tym kościół scjentologiczny czy Zielonoświątkowy lub oderwane wiary protestanckie?

     Nie wiedział, bo jako cywil zajmuje się misjami, a teraz jedzie na naukę jakiegoś języka. Prawda tkwi w Eucharystii...otrzymywaniu Ciała Duchowego Pana Jezusa (przewaga liturgii nad celebracjami).

- Dlaczego Czyściec jest strasznym miejscem? 

    Musiałem wyjaśnić, że każda przebywająca tam dusza wie, że Bóg Ojciec Jest, a nie może wrócić do Królestwa Bożego bez pobytu w tym poprawczaku. W tym czasie narasta miłość do Stwórcy i pragnienie powrotu do Domu Prawdziwego! Zarazem nic nie można uczynić dla siebie...trzeba czekać na wsparcie żyjące, ale większość modli się o swoje zdrowie.

  Teraz, gdy to zapisuję  „patrzy” Pan Jezus Miłosierny. Człowiek jest jak huśtawka: raz ciało dla ziemi...raz dusza dla Boga. Większość tkwi w miejscu, a wielu jest wrogami Pana...

    Nie możesz naprawdę kochać ludzi bez promyka Miłości Boga. Ja chwalę się wszędzie, że mam Tatusia. Sieroctwo lub brak ojca jest pokazane na ziemi. Wnuczek nie ma ojca ziemskiego, mojego syna, który zaginął.

                                                                                                                          APeeL