Odsłon: 534

    Jakże jestem zadziwiany każdego dnia, bo do 2.00 przygotowałem wstępnie pięć zapisów, ale posłuchałem natchnienia, aby edytować wszystko rano. Po przebudzeniu o 5.15 poprosiłem Pana Jezusa o pomoc i dokonałem tego -  co do minuty - przed wyjazdem na Mszę św. o 7.00! Takie działanie jest u mnie znakiem pomocy Bożej.

    Dziękowałem za wszystko Bogu Ojcu...tak zalecał Pan Jezus, ale nie możesz tego uczynić z głębi serce i z płaczem bez łaski wiary. Poproś o to słowami dziecka do swojego tatusia. Jeden raz zaznasz tej łączności i będziesz wiedział. Wówczas zdziwisz się, gdy ktoś będzie mówił, że Boga nie ma, a nasza wiara to urojenie…

   Na ten czas o 4.00 rano (09.11.2020) Pan Jezus powiedział do mnie* z otwartego na „chybił trafił” tomu objawienia; „Przywidzenia są dla głupców, natchnienia dla błogosławionych dzieci. Przywidzenia nie przynoszą owoców, natchnienia przynoszą dobre owoce, którymi żywi się wiele dusz.”

    Na to od wielu otrzymałbym „dobre” rady…

1. profesor Marek Jarema psychiatra stwierdzi, że kto ma natchnienia ten jest chory, ponieważ on nie ma

2. profesor Zbigniew Mikołejko jako „znawca wiary” zacznie swój bełkot duchowy

3. profesor Jan Hartman, który ma słomę w głowie będzie udowadniał, że Kościół Święty to budynek, a wiara oznacza zapatrzenie się w grzesznych kapłanów i hierarchów...gdzie z takim dojdziesz? Jego znamię to 666!

4. w szczekaczce pogańskiej (TVN) zostaniesz uraczony wywodami nowej spadającej gwiazdy, przebranym za zakonnika Adamem Szustakiem, który z utęsknieniem czeka na zniszczenie naszej wiary...przez rozgniewanego Boga Ojca! Nie wie głupek duchowy, że Eucharystia jest Cudem Ostatnim, a „zatroskanemu” Szatanowi chodzi o jej skasowanie...

5. nie ma sensu zatrzymywać się na oceanie niewiary i wrogach internetowych naszego wspólnego Deus Abba, Omnipotens Pater...

    Dzisiaj było czytanie o mądrości (Mdr 6, 12-16), a ja dodam, że Mądrość Boża nie ma nic wspólnego z naszą. Psalmista w Ps 63(62) wołał ode mnie, a siedziałem pod wielkim obrazem Trójcy Świętej: „Ciebie, mój Boże, pragnie dusza moja (…) wpatruję się w Ciebie w świątyni (…) Twoja łaska jes cenniejsza od życia”.

    Padną też słowa św. Pawła o powrocie Pana Jezusa, ale jest to lekceważone (1Tes 4). Zarazem Pan Jezus wskazał na potrzebę oczekiwania  na Jego Przybycie z zapalonymi światłami (Mt 25, 1-13). Dziwne, bo przed snem czytałem, że mamy być oznaczeni (dzieci demona mają 666). To prawda, bo jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony.

   Zważ jak na tym tle żałośnie wyglądały próby łączenia nas przez kandydata na prezia Rafałka Trzaskowskiego, który zarazem przymilał się do Parad Grzeszności, a teraz jest z krzywdzonymi zwolenniczkami zabijania własnych dzieci (Brygad Śmierci). Przecież podział narodu był w interesie okupanta sowieckiego („kto nie z nami ten przeciw nam”).

    To typowy przykład lekceważenia życia prawdziwego (duszy), ale nawet większość wiernych nie wie, że mamy duszę, żartują z szatana i negują nasze istnienie po śmierci.

    Eucharystia przewijała się w ustach...tak jak lubię, ułożyła w łódź z zamianą w "mannę z nieba". Pokój i radość zalały serce, dziękowałem Bogu Ojcu za ochronę, bo wielokrotnie mogłem zginąć marnie, a także za uwolnienie od alkoholizmu z wejściem na drogę prowadzącą do świętości.

    Około 11.00 popłakałem się z powodu łaski wyjścia na modlitwę, bo potrzebuję słońca i ruchu. W odległości od grających w piłkę nożną, przez 1.5 godziny wołałem do Boga Ojca w intencji tego dnia

                                                                                                                        APeeL

* „Prawdziwe Życie w Bogu” Vassula Ryden tom 1 (8.01.1987)