Odsłon: 626

     Tuż po przebudzeniu na Mszę św. poranną pojawiło się poczucie mojej alienacji (wyobcowania)...z łac. alienus, alienum „obcy, cudzy”. Tak się stało, że zostałem uznany za „wroga ludu”. Jest to bardzo przykre, ponieważ pracowałem za dwóch, a w tym czasie dodatkowo zostałem napadnięty przez własny samorząd...

    Czuję się jak w Korei Północnej, gdzie śmiercią karzą za posiadani Biblii. Przynajmniej wszystko jest jasne, a tu udawanie katolików z bandycko-świńskim wyrwaniem z pracy 4-miesiące przed przejściem na emeryturę.

    Obecnie trwa Rewolucja Ulicznic, które nielegalnie protestowały z wulgarnymi zachowaniami. Przewodzi im zaprzedana poganom TVN ("Kłamstwa cała dobę"). Nawet z 14-latka zrobili gwiazdę (namawiał w internecie „do spacerów”), a to gówniarstwo.

    Cóż się dziwić, gdy właśnie dzisiaj profesor z diabelskiej łaski Jan Hartman na swoim blogu Zapiski nieodpowiedzialne (www.polityka.pl) wypuścił z siebie: Unia nie będzie się miziać z Kaczyńskim. Czeka na rząd tymczasowy.

    „Kaczyński (…) żyje konfliktem, nienawiścią i paranoją. Chce konfrontacji z narodem i Unią, bo jest w desperacji. Wie, że przegra, lecz w zemście chce pozostawić po sobie zgliszcza. Mamy już bardzo mało czasu na obalenie zdradzieckiego reżimu! Polacy i Unia muszą się dowiedzieć, kto jest kandydatem opozycji na premiera rządu tymczasowego.

    Najwyższy czas, aby wyłowić posłów skaczących za burtę tonącego statku PiS i ogłosić plan przejęcia władzy. (…) Unia nie będzie czekać, aż reżim narodowo-katolicki wreszcie ją od siebie uwolni, dekretując polexit. Unia sama z Polski wyjdzie. (…)

    Kaczyński jest gotów podpalić Polskę. Ba, jeśli ma zginąć, jest gotów pociągnąć Polskę za sobą. To szaleniec. (…) w logikę tego szaleństwa wpisał się również Morawiecki, który wznosi się na szczyty kłamstwa i hipokryzji, wpierając narodowi, iż (…) broni suwerenności Polski. (…) jeśli uda nam się obalić reżim, pieniądze popłyną”.

    Na miejscu władzy aresztowałbym szurniętego, bo nawołuje do przewrotu demokratycznie wybranej władzy. Nie da się oddzielić Państwa od Kościoła jak chce profesor, który w tym czasie należy do Antykościoła (mason).

   Dlaczego www.polityka.pl sprzyja wrogowi Polaków i naszej wiary? Przecież ateizm nie oznacza głupiej walki z jedynie prawdziwą wiarą katolicką, a taki kłamie, kłamie, nawet jak śpi to kłamie (wg powiedzenia Niesiołowskiego).

    W tym czasie napływały sytuacje odsuwających się ode mnie. Jako lekarz inwigilowany tyle lat w jednym spojrzeniu widzę zmianę w zachowaniu znanych mi ludzi. Zniewoleni trwają w obłędzie, a po powrocie do władzy mogliby mnie zabić. Jednak Bóg sprawia naszą moc w słabościach.

    Przykre jest to, że ludzie obdarowani do trzeciego pokolenia nie chodzą do kościoła (dawnej zabraniano jawnie). Jaka jest odpowiedzialność takich w gubieniu dusz? Nie zdają sobie z tego sprawy, trafią po śmierci do Domu Pana w postaci trupów, a kapłan zwyczajowo powie, że cierpieli z Panem Jezusem, a przecież niosą diabelski krzyż.

    To wszystko przepływało w błyskach, a od Ołtarza św. popłynęły słowa z Apokalipsy (Ap 10, 8-11, która już trwa. Psalmista wołał ode mnie w Ps 119: „Więcej się cieszę z drogi wskazanej przez Twe napomnienia niż z wielkiego bogactwa. Bo Twoje napomnienia są moją rozkoszą (…)”.

    Pan Jezus (Łk 19,45-48) wyrzucił sprzedających ze świątyni, a ówczesna bezpieka czyhała na Jego życie, bo lud słuchał Go z zapartym tchem. Znam to, bo gang tajniaków zna tylko udawanie katolików i nie wierzy, że Polak może mieć łaskę wiary (Boga nie ma, a wiara jest kłamstwem).

    Po Eucharystii, która przewijała się w ustach i ułożyła w kwiat...jeszcze przed połknięciem napłynęła ekstaza, której namiastką jest zażycie narkotyku przez uzależnianego lub wypiciu „małpki” w kacu. Chciałbyś, aby to trwało wiecznie, zamykasz oczy, wzdychasz, tracisz ciało i pragniesz tak umrzeć...trzymając Ciało Duchowe Pana Jezusa w ustach. Nie mogłem wyjść z pustego kościoła, ale to też jest podejrzane...

     Po odczycie intencji modlitewnej odmówiłem moją modlitwę...

                                                                                                                                    ApeeL

 

 

Aktualnie przepisane...

04.03.2000(s) ZA BĘDĄCYCH W ŚMIERTELNYM NIEBEZPIECZEŃSTWIE

    W śnie wchodziłem po stromych schodach, gdzie groził upadek. Przypomniały się informacje o dwóch mężczyznach (bokser i robotnik), którzy w takich sytuacjach doznali złamania kr. szyjnego z porażeniem czterokończynowym.

   Dodatkowo dzisiaj, gdy to przepisuję (20 listopada 2020 r.) oglądałem wojnę USA z Japonią z ukazanym losem okrętu podwodnego, który uratował komandosów (bardzo niebezpieczna akcja). Straszne są uderzenia fal wody po wybuchach bomb głębinowych.

    Po 30 godzinach ścisłego postu (kawa, woda i mleko) i ciężkiej pracy popłakałem się po słowach Pana Jezusa do Vassuli (czyli do mnie) o Niezmiennej Wierności Boga, a w tym czasie płynęła piękna muzyka hiszpańska i „patrzył” Pan Jezus z Całunu. W telewizji trafiłem na figurę Pana Jezusa z rozpostartymi ramionami (Rio).

    Przed Mszą św. podjechałem pod „mój” krzyż,  gdzie wszystko było piękne (lampki, kwiaty), a w oczach zakręciły się łzy. W tym czasie w duszy płynął śpiew: „Chwała niech będzie, zawsze i wszędzie Twemu Sercu, o mój Jezu”. Ponadto serce zalewała wdzięczność Bogu za kapłanów...ludzi jak my, zmęczonych i ziewających, zasmarkanych, ale namaszczonych i sprawiających Cud Ostatni (zamianę chleba w Ciało Duchowe Pana Jezusa).

    Na Mszy św. było wspomnienie św. Kazimierza Królewicza, króla ubogich z wielkim kultem Matki Bożej. Z Księgi (Syr 51, 13-20) popłyną słowa o szukającym mądrości w modlitwie: „Skierowałem ku niej moją duszę i znalazłem ją (…) zyskałem rozum, dlatego nie będę opuszczony".

    Ja moją modlitwę wymodliłem (powiązanie cz. Bolesnej Różańca z Drogą Krzyżową i św. Agonią na Golgocie). Teraz dowiedziałem się, że taka jest miła Boga, ponieważ płynie z serca (współcierpienie z Panem Jezusem).

    Psalmista w Ps 16 wołał ode mnie: „Pan moim dziedzictwem a przeznaczeniem, to On mój los zabezpiecza. Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, bo serce napomina mnie nawet nocą”.

    Natomiast św. Paweł wskazał (Flp 3, 8-14), że wszystko to nic wobec poznania Pana Jezusa. Potwierdzam tę łaskę, bo sam z siebie nie odczujesz tego. Pan Jezus zalecił, abyśmy byli gotowi na Jego Przybycie: „Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! (...) gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.

   W drodze z kościoła mogłem spowodować wypadek na niebezpiecznym skrzyżowaniu. Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (20.11.2020) trafiłam tam na policję, straż i dwa rozbite samochody.

    Wówczas miałem dyżur w pogotowiu, a intencję odczytałem podczas transportu chorego do szpitala. Później przepłynie „duchowość zdarzeń”:

    To ostatni dzień karnawału, śpiewał Iglesias, lud bawił się, a ja w oczach miałem łzy, bo płynął film „Uciekinierzy”. Tuż przed edycją tego zapisu (20.11.2020) w TV Puls trafiłem na scenę przesłuchiwania młodego Amerykanina przez islamskich terrorystów z nagłym wkroczeniem sił specjalnych (film USA „American Assassin”).

    Podziękowałem Panu Jezusowi i Matce Bożej za ochronę w tamtym czasie i pomoc w przekazie tego świadectwa wiary...

                                                                                                                                    APeeL