Odsłon: 571

    Pojechałem na Mszę św. poranną i podszedłem do opóźnionej Eucharystii nabożeństwa roratnego. Czułem, że jest to prowadzenie, bo później pomogę żonie w zakupach. Zjednany duszą z Panem Jezusem miałem pokój w sercu i słodycz w ustach...odeszła też senność ciała.

    Przekażę jak odbył się odczyt dzisiejszej intencji modlitewnej, której byłem bliski, ale niepewny. Tuż po północy (już w Wigilię) przebudziłem się zlany potami i z zatkanymi przez woszczyną przewodami słuchowymi. W mojej „gehennie” wróciły obrazy...

1. Wczoraj w TVN „Uwaga” pokazano młodego człowieka z pląsawicą, któremu zmarła matka, a ojciec powiesił się. Jego choroba jest wrodzona i nie ma na nią leków, ale mnie najbardziej zdziwiła znieczulica, a nawet „zimnica” tych, którym podlegają tacy nieszczęśnicy.

    Mamy zorganizowane urzędy niosące pomoc z paniami, które są obsadzane przez władzę wciąż  "ludową" (ciepłe posadki). Nawet z redaktorem TVN-u hardo rozmawiała kierowniczka, bo podopieczny nie miał dowodu.

  Idąc za jego tropem ukarałbym wszystkich z którymi się zetknął; kradł jedzenie z głodu w Biedronce, siedział w więzieniu (co na to lekarz?), nie pasował do noclegowni i schronisk b. Alberta...tułał się po ulicach, spał na ławkach, bo tacy wyglądają na alkoholików, a nie potrafił się wypowiedzieć. Serce okazała mu przechodząca, młoda dziewczyna i tak to się zaczęło. 

   Chory już dawno powinien mieć rentę społeczną z dodatkiem opiekuńczym i być w odpowiednim ośrodku z zapewnionym bytem i opieką medyczną. Przypomniał się podobny, ale alkoholik, który też był w jego sytuacji: poszedłem z nim do fotografa, wypełniliśmy wszystko, także dokumenty na rentę społeczną.

  Wejdźhttps://www.mp.pl/pacjent/neurologia/choroby/152914,plasawica i poczytaj o tej strasznej chorobie mającej wiele odmian (chorują także dzieci po infekcji paciorkowcowej). Sam zostałem zaskoczony, bo przez 40 lat pracy nie zetknąłem się z tą chorobą.

2. Napłynęła gehenna podróżujących w tym czasie i stojących kierowców TIR-ów, bo władze przestraszyły się trzeciego rzutu pandemii.

   Przez sekundę wyobraź sobie, że jesteś w ich sytuacji: brak jedzenia, higieny, WC, daleko do rodziny z brakiem zainteresowania i informacji ze strony rządzących. W tym czasie latamy w kosmos, a Chińczycy, którzy sprawili nam tę zarazę cieszą się z pobrania dwóch kilogramów księżycowej masy! Zobacz, co Belzebub wyprawia w główkach bezbożników pragnących władzy nad światem.

3. Wrócił czas, gdy wczoraj wyszedłem „na miasto”, aby skończyć modlitwę: za kochających Boga ponad życie. Ból rozrywał serce, a oczy zalewały łzy podczas odmawiania Drogi Krzyżowej.

   Właśnie natknąłem się na moją pacjentkę, którą spotkała gehenna podczas szukania pomocy z powodu uporczywego bólu głowy. Wszyscy wokół oraz lekarze nie wierzyli, że jest śmiertelnie chora i wymaga operacji neurochirurgicznej z powodu guza mózgu. Ja wówczas (2008 r.) od razu zaleciłem neurologa, bo to była silna i zdrowa dotychczas kobieta.

4. Nie mogła wrócić do, ponieważ towarzysze z Izby Lekarskiej niespodziewanie wyrzucili mnie z pracy (wrzesień 2008 r. i to cztery miesiące przed emeryturą). Dzisiaj Jarosław Kaczyński apeluje, aby bronić naszej wiary. Muszę pojechać do niego, bo już 12 lat trwa bój o udowodnienie, że mam łaskę wiary (mistyka), a nie chorobę psychiczną (psychozę). Poprosiłem podczas jednego spotkania, aby z nami był kapłan środowiska, ale podła "koleżanka" zapytała: to pan bada chorych z księdzem?

   To błąd podobny do pomylenia pląsawicy z alkoholizmem (podobieństwo z wyglądu i zachowania z bełkotliwą mową). Koledzy przebrani w białe fartuchy nie mają za grosz wstydu, a to funkcjonariusze zawodu zaufania społecznego. W czasie ataku na mnie założyli Koło Lekarzy Katolików. 

   Nawet w tej chwilce napisałem zapytanie do koleżanki prowadzącej czy zna moją sprawę, bo zastosowano sowiecką psychuszkę za obronę wiary i krzyża, który powalił kolega psychiatra. Przykre jest to, że psychiatrzy w RP są ateistami i to w kraju katolickim. Ich wyczyny błogosławi samorząd lekarski, który wcześniej był przez nich opanowany...

5. Planowałem bycie na całej Mszy św. o 17.00, ale złapała mnie senność i ból głowy, a właśnie dzisiaj woszczyna zatkała mi oba przewód słuchowe. Poprosiłem św. Józefa o pomoc i trafiłem na szkolenie laryngologa (YouTube), który udowodnił, że wszystkie preparaty czyszczące uszy to lipa w stosunku do 3% wody utlenionej! Nawet znalazłem taką buteleczkę.

   Padłem udręczony w sen, a po przebudzeniu o 1.00 napisałem to dla Ciebie. Modlitwę odmówię w ciągu dnia…

                                                                                                                APeeL

 

Aktualnie przepisane...

14.08.2001(w) ZA WDZIĘCZNYCH ZA OBDAROWANIE

   Nie planowałem Mszy św. porannej, ale tuż po przebudzeniu napłynęło wielkie pragnienie przyjęcia Eucharystii, a nie wiedziałem, że dzisiaj jest wspomnienie o. M. M. Kolbe!

   Po wyjściu zrobiło mi się przykro, ponieważ napłynęła osoba Jerzego Urbana opluwający wszystko, co jest prawe. To osobnik niebezpieczny dla mojej ojczyzny, a zarazem bezkarny. Ponadto zauważyłem „patriotów" w akcji. Po tylu latach w mig widzę filowanie, a wówczas złość zalewa serce.

    Tak już będzie do końca życia, bo teraz, gdy to przepisuję (23.12.2020) ostentacyjnie znaczy się mój garaż, a nasilenie nękania zaczęło się przed Rewolucją Ulicznic, która z głoszenia walki o zabijanie własnych dzieci przerodziła się w nieudaną próbę puczu.

   Różowi są bardzo chorzy na wiarę i nie mogą pogodzić się z wyborami...tak jak Donald Tram w USA. Małpuje go Donald Tusk (czyli mniejszy) nawet spotkał się z Magda Lempart i w akcie poparcia opętanej założył maseczkę ze znakiem pioruna.

   Tak zmieszał się ten i tamten czas. Przy wspomnieniu o. Kolbe będzie mowa o nim jako wielkim i żarliwym czcicielu Matki Bożej. Ja to wiem, a dalej popłyną słowa niesprawnego już Mojżesza (120 lat): o przejściu od śmierci do życia i to, że cenna przed Panem jest śmierć jego wyznawców.

   Bóg powie do niego, a zarazem do mnie (Pwt 31. 1-8): „Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci”. Natomiast w Ew. padną słowa o miłości bliźniego aż do oddania życia, co uczynił o. Kolbe w Oświęcimiu.

    Natomiast Pan Jezus w Ew. (Mt 18,1-5.10.12-14) odpowiedział uczniom, kto jest największy w Królestwie Bożym? „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim”.

    Ja całym sercem dziękuje Bogu za wszystko...”jak się Panie odpłacę”? Tyle łask, tyle dobra i tak wielkie obdarowanie. Idę do samochodu i płaczę, a właśnie spotkałem żonę, która wymodliła moje nawrócenie. W sekundowych błyskach tęsknej miłości za Stwórcą krzyknę: Boże! Jakże to wszystko pięknie stworzyłeś! Jak można żyć bez Ciebie, gdy tyle cudów?

   W przychodni trafiłem na nawał pacjentów. Nie mogłem nawet wyjść z gabinetu: 11.00...13.00...15.00. Dzisiaj było  dużo „prywatnych”, którzy za wszystko dziękują oraz „chorych”...czyli przestraszonych z „zawałem serca” u osiłka, który ma naderwane przyczepy m. piersiowego (spowodowane ciężka pracą fizyczną).

    Wracałem spocony i zdenerwowany. Na osłodę otrzymałem siatkę brzoskwiń, kawę, czekoladę i torbę od firmy farmaceutycznej (szampon i żel do włosów). Ciekawe, co dają łysym...

    Miałem szczęście, bo w pogotowiu czekało na mnie złamanie obojczyka oraz transport chorego do szpitala, a to sprawiło, ze przespałem się w karetce. W pisemku „Bóg-Ojciec” trafiłem na świadectwo nawróconej, pełnej wdzięczności za łaskę wiary (list).

    Teraz załatwiam dwa dzieciątka przytulone do ojców. Każde musiało otrzymać zastrzyk. Właśnie Matka Boża Pokoju w orędziu prosi: „odkryjcie Boga (…) a wtedy odczujecie radość w sercach waszych (...)”. Z radia płynie podziękowanie Gajowniczka o. M. M. Kolbe za uratowanie życia.

                                                                                                                         ApeeL

 

25.08.2001(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ WRÓCIĆ DO DOMU

    Tuż po wstaniu w ręku znalazł się „Dzienniczek” s. Faustyny, gdzie Pan Jezus mówił, że im większa jest nasza nędza "tym większe ma prawo do miłosierdzia Mojego". Nie zrozumie tego człowiek normalny (niewierzący). 

   Napłynęła bliskość Zbawiciela, a łzy zalały oczy. To sekundowe błyski z poczuciem łaski Pana. Zrozumie to podobny do mnie, a dla badających religię katolicka będzie okazja do porównywania przeżyć u różnych ludzi. Na Mszy św. Eucharystia sprawiła smutek bycia na zesłaniu, daleko poza Domem Boga Ojca.

    Teraz oglądam program „Ziarno”, gdzie kapłan z dziećmi spotyka się z obcokrajowcami. Włoski pilot zginął w USA. Płyną obrazy wojny Izrael / Palestyna...Żydzi nie mogą wrócić do swoich siedzib.

   Jeszcze uchodźcy z Czeczenii i ofiary czystek w b, Jugosławii. Właśnie mignęła twarz F. Castro...uchodźcy nie mogą wrócić do swojej ojczyzny.

   Wygnanie, zesłanie, zagrabienie siedzib i przesiedlenia. Podjechałem pod „mój” krzyż Pana Jezusa i wstąpiłem na zabraną działkę pracowniczą pod budowaną trasę szybkiego ruchu. Wszystko splantowane, nie ma powrotu. Nie mogłem też wrócić do domu ze względu na korki, wiele spraw i wezwanie na wizytę do chorego!

    Z prasy wypływają fakty:

- powodzianie nie mogą wrócić do swoich domów

- wspomniano o murze w Berlinie i wojnie w Wietnamie

- sąsiadce zalano mieszkanie podczas prac hydraulicznych

- rozmawialiśmy o łasce posiadania mieszkania...nie rozumie tego ten, któremu „spadło z nieba” (syn, córka, siostra), a wielu ma mieszkania wolne i zaniedbane.

    Aktualnie pokazują potop w Australii, 2 miliony ludzi ewakuowanych, ludzie czekają na ratunek, samochody płyną z nurtem nawałnicy.  Teleexpress: pierwsza wiadomość...chłopca zabito w sieni, nie dotarł do mieszkania. Trwała rozmowa z rozwiedzioną (kłopoty mieszkaniowe) i dziadkiem, który umarł w prywatnym domu opieki.

   Przepływa cały świat tych, którzy nie mogą wrócić do domu: ofiary wypadków, chorzy więźniowie, wygnańcy. W ręku książeczka „Żywe numery” trenera Czesława Skoraczyńskiego (piłka nożna), który przebył 3 obozy koncentracyjne. Wszyscy śpimy, a właśnie dzwoni syn. To niedelikatność, bo on ma już własne mieszkanie...

   Tak się składa, że z powodu żółtej zarazy (grudzień 2020 r.) tysiące ludzi utknęło na lotniskach, a TIR-y  na granicach państw i nie mogą wrócić do domu na Boże Narodzenie…

                                                                                                                         APeeL