Odsłon: 572

Transsubstancjacja (łac. transsubstantiatio) lub przeistoczenie – w teologii katolickiej oznacza rzeczywistą przemianę podczas Eucharystii: chleba (hostii) w Duchowe Ciało Pana Jezusa oraz wina w Krew Jezusa Chrystusa. Termin ten został przyjęty podczas Soboru Laterańskiego IV w 1215 roku.

Konsekracja to drugie określenie «głównej części Mszy św. w czasie której odbywa się Misterium przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa» oprócz udzielania święceń oraz poświecenia kościoła, ołtarza, naczyń liturgicznych itp.»

    Pisałem do 4.30 i z wielkim trudem zostałem przebudzony, ale padłem z postanowiemiem, że pojadę do kościoła po zbudzeniu przez Anioła. Tak się stało po 20 minutach, a wówczas jestem wyspany. W ten sposób w wielkiej ulewie trafiłem samochodem na Mszę św. o 7.15. Od Ołtarza św. popłynęły słowa…

Św. Paweł powiedział (Hbr 12,18-19.21-24), że ja przystąpiłem do niebieskiego Jeruzalem, miasta Boga żyjącego, „do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu, do Pośrednika Nowego Testamentu - Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż [krew] Abla”.

    Popłakałem się podczas zapisywania tych słów, zadziwiony mistycznym przekazem mojego prof. teologii.

Psalmista dodał (Ps 48): Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały w mieście naszego Boga. (…) Rozważmy, Boże, Twoją łaskawość we wnętrzu Twojej świątyni (…)”.

Natomiast Pan Jezus wskazał na bliskość Królestwa Bożego (Mk 1), a w Ew (Mk 6,7-13) rozesłał Apostołów po dwóch, aby „wzywali do nawrócenia”, wyrzucali złe duchy oraz namaszczali chorych olejem i uzdrawiali.

   Jako lekarz ujrzałem siebie wśród takich...dodatkowo jako szafarz Eucharystii. To jednak jest przyjemność duchowa, a ja do śmierci mam dawać świadectwo wiary z czasu życia po nawróceniu...

    Kiedyś wykonano zdjęcie podczas konsekracji na którym za kapłanem pojawił się Pan Jezus na krzyżu z którego św. Ran płynęła św. Krew do kielicha kapłana.

   To śmiertelny bój o dusze ludzkie. Przykładem jest zewnętrznie oglądana wojna, gdzie giną ludzie, ale chodzi o nieprzygotowane dusze, które wpadają wprost do Czeluści. Gdzie może trafić pyzaty Kim, klaszczący z uśmiechem samemu sobie z religią dżucze („boskością Kim Ir Sena”), co oburzyło nawet islamistów dla których jesteśmy największymi wrogami.

   Nie mogą pojąć jak Bóg, który nie ma żony może mieć Syna, nie mówiąc o istnieniu Ducha Świętego. W takim razie jak taki pojmie, co oznacza Cud Ostatni czyli Ciało Duchowe Pana Jezusa. Aktualnie opracowuję zapisy z kwietnia 1990 r. Wówczas na dyżurze w pogotowiu trafiłem na Wielkanocną transmisję z Watykanu z obrazami papieża podającego Komunię św. ludziom różnych ras! W myśli krzyczałem: „Jezu...Jezu...Jezu!"

   Tam padły też piękne słowa o Eucharystii, która „wyrzuca mnie” z ciała. Dzisiaj, gdy to przepisuję (03.02.2021) powiem, że z ciała z duszą staję się duszą z ciałem. Co może pojąć człowiek bez łaski wiary w słowach: „Mój Ojciec daje wam Prawdziwy Chleb z Nieba...Ja Jestem Chlebem Życia, który zstąpił z Nieba (...) kto spożywa ten Chleb, żyć będzie na wieki”.

   Powiem Ci, że większość kapłanów nie wie, że jest cudotwórcami, bo jako namaszczeni kapłani (jedynie w wierze katolickiej) mają moc przemieniania chleba w Duchowe Ciało Pana Jezusa, które łączy się z naszą duszą. Rozpoznam kapłana fałszywego lub tego, który nie wypowie formuł konsekracji (poda mi opłatek).

   Za nich ofiarowuję ten dzień mojego życia, modlitwy, a nawet zapalenie lampki pod krzyżem Pana Jezusa, którym opiekuję się. Wielu to dziwi, bo lekarz, człowiek wykształcony i od 30 lat zajmuje się przydrożnym krzyżem. 

    Podczas przejścia do "mojego" krzyża przez 1.5 godz. będę wołał w intencji kapłanów i dusz takich, a w pewnym momencie na wielkiej sośnie zaznaczonej do ścięcia zauważyłem piękna figurkę z MB Pocieszenia i zacząłem wołać zamiast „Matko Boża”...”Matko kapłanów” módl się za nimi.

                                                                                                                              APeeL

 

 

Aktualnie przepisane...

15.04.1990(n) Święty Poranek...

    Przymus wewnętrzny nakazuje mi wstać i „czuwać”...wczoraj wieczorem na tym zdaniu zakończyłem czytanie Ewangelii. Po zapaleniu świecy czytałem dalej...nie wiedząc, że dzisiaj w wielu kościołach są całonocne czuwania! 

     Teraz zrywa żona, bo ustaliliśmy, że na rezurekcję pojedziemy do Sanktuarium Maryjnego. W tym czasie młodzi smacznie śpią, a starym spieszy się do Boga! Wstałem z wielką mocą, bo wiem, że Pan Jezus tam właśnie czeka na na mnie w Eucharystii!

    Piękne kazanie: „Śmierć-grobowiec” oznacza zakochanie się w ziemi, w obłudzie ziemskich wartości, we władzy, a nawet zbrodni. „Zmartwychwstanie" to odwalony kamień i pusty grobowiec...odnalezienie Prawdy Jezusowej, modlitwy i Komunii św.!

     Trzeba zacząć od siebie, zjednać się z Panem Jezusem w Eucharystii poprzez Sakrament Pojednania. Naprawde nie ma innej drogi. Ja już to wiem...nawet sprawdziłem na sobie”.

- Czy naprawdę rozumiesz co dzisiaj się stało? Co dokonał Pan Jezus? Napływa pytanie...

    Ja w tym czasie ponownie wołałem o milczenie i mówienie – po otworzeniu ust – o chwale Boga Ojca i naszej wierze. Wg. rodziny (niewierzących sióstr) mówię „wciąż o tym samym”. Trudno być prorokiem we własnym otoczeniu, a nawet w kraju. Dowiedzą się wszystkiego, bo czas płynie. 

    Poprosiłem Zbawiciela o miłosierdzie dla zmarłych z mojej rodziny oraz o błogosławieństwo tego kapłana odprawiającego Mszę św., który mówi pięknie, wolno i z głębi serca, a ponadto robi przerwy z ciszą. Podczas Eucharystii nie chciałem iść do innego...w tym momencie ktoś popchnął mnie z tyłu i powiedział: "do tego w środku".

    To właśnie był kapłan odprawiający Mszę św. za którego się modliłem. Żona była u tamtego i w momencie przyjmowania św. Hostii usłyszała z jego ust, że „dwie krowy stanęły" (zrobił się zator). „Panie Jezu jak różnych masz najemników (wyrobników)"! Wielu kapłanów jest niewierzących, wrogich Bogu, a nawet opętanych intelektualnie.

    To jest zrozumiałe, bo przy słabej wierze są celem ataku sił nieczystych. Stąd porzucenia sutanny ze staniem się jawnymi wrogami wiary. Denerwowało przedłużanie się uroczystości, bo mam dyżur w pogotowiu (spóźnię się). Kapłan ponownie powtórzył: czy naprawdę rozumiesz czego dokonał Jezus?

    W tym czasie stałem przy kamiennym pojemniku z wodą święconą, a demon posunął: „napluj!" Sam nigdy nie wymyśliłbym takiego czynu i to po Eucharystii. W pogotowiu nic się nie działa i udało się wyskoczyć na śniadanie.

    „Niech łaska mojego Pana Jezusa Chrystusa spłynie na was”...powiedziałem do rodziny. Po drodze spotkałem „towarzysza od towarzyszenia” i zapytałem go: "czy ci, co zniewalają rodaków w Święta też wyganiają was na ulicę?"

    W pracy trwała cisza, na stole był biały obrus. Ja w tym czasie trwałem w uniesieniu, głęboko oddychałem z zakrywaniem twarzy dłońmi: „Proszę Cię Panie Jezu, przyjdź, przyjdź do mnie”. Otworzyłem oczy, a cały ekran telewizora wypełniał wizerunek Pana Jezusa.  „Spraw Panie Jezu pokój na świecie...pomóż wszystkim, którzy odeszli od Ciebie”.

     Właśnie pielęgniarka otwiera drzwi ze słowem: pacjent! Nie było żadnego od 8.00 – 11.40! W tym momencie Pan Jezus pokazał mi, że od mojego wewnętrznego pocieszenia ważniejsza jest posługa choremu...w tym wypadku z napadem kolki nerkowej. 

    Teraz na dalekim wyjeździe trafiłem do małej dziewczynki o twarzy podobnej do Pana Jezusa. Po czasie do pogotowia wniesiono dziecko kopnięte przez konia (trafiło na kolegę), a ja w tym czasie zawołałem w smutku: „Panie Jezu bądź ze mną w każdej chwilce życia”.

   Znowu daleki wyjazd z refleksją, że wiara jest nietelewizyjna, bo jak pokazać wszechogarniającą Miłość Jezusa, miłosierne cierpienia z pragnieniem zbawiania dusz? Na ten czas uderzyliśmy w średniego zajączka, który zdychał w drgawkach w świetle reflektorów…

                                                                                                                           APeeL