Odsłon: 585

   Szatan ma dostęp do przebiegu naszego życia. Właśnie trwa 40-Godzinne Nabożeństwo czyli nieustanna modlitwa przed Najświętszym Sakramentem (adoracja). Zważ, że jest to moja łaska (mistyka eucharystyczna)

    Mnie już nic nie może zadowolić, ponieważ wszystko, co jest światowe to tylko dodatek u schyłku tego życia przy świadomości, że po odrzuceniu ciała fizycznego przejdziemy do rzeczywistości duchowej.

   Nie dotykam nawet Tajemnic Boga Ojca, bo trudno sobie wyobrazić, co Tata dla nas przygotował. Przecież wiesz jako ojciec ziemski pragnie zaskoczyć swoje dziecko i radować się wspólnie z nim.

    Wczoraj był tak dobry dzień, a dzisiaj trwają nękania...także żony pod której przewodnictwem - na dwóch czuwaniach - modliło się rzesza wiernych. W ramach udręk zepsuło się edytowanie artykułów. Dzisiaj nęka nas dzwonek u drzwi:

- dwa razy brutalnie wciskał się sprzedający jajka...mówiłem mu, że zakłóca mir domowy, a przy okazji sprawdza obecności mieszkańców

- sąsiad podał nasz list, który trafił do jego skrzynki (wyobraź sobie, że jest to coś ważnego)

- sąsiadka z piętra zamiast zapukać zerwała mnie, bo sznurki w suszarni są pozrywane (sznurki kupiła żona i czasami spadają z haków)

- na koniec tej przyjemności listonosz przyniósł pismo z Naczelnej Izby Lekarskiej, bo koledzy w kraju katolickim nie mogą pójść po rozum do głowy i chcą mnie badać aż do śmierci (wiara w Boga Objawionego to choroba).

  Nikt mnie nie zrozumie, a niedawno potwierdziła to – w czytanym „Dzienniczku” – s. Faustyna...najlepiej rozmawia z Panem Jezusem. Nawet nie wolno mi dyskutować z „badaczami” naszej wiary, a szczególnie mądrymi kolegami psychiatrami, którzy negują istnienie nadprzyrodzoności.

    Nikt nie staje po stronie katolików, a my nie rzucamy się na wrogów naszego wspólnego Boga Ojca. Po zapanowaniu Państwa Islamskiego wszyscy przejdą na islam i będą modlić się rytualnie. U nich nie ma świadectw wiary, a ten kto odkryje Prawdę jest zabijany („zdrajca”). Podobnie czynią bolszewicy: Stalin zabijał także swoich, bo nie wolno zbyt dużo wiedzieć.

   Sytuacja dla mnie jest bardzo niebezpieczna, bo ujrzałem budowę Królestwa Niebieskiego (także na ziemi) oraz demonicznego. Bóg nic nie ukrywa, nie każe nikogo za Jego ujawnienie.

   To nawet jest zadaniem dla każdego, który otrzymał rozum, aby przez bezmiar cudów ujrzeć ich Stwórcę. Nawet Pan Jezus był zadziwiony tym, że jest to zakryte przed mądrymi. Ja z takiego stałem się prostaczkiem…

   Po wysłaniu dokumentów padłem w sen mając świadomość, że od 16.15 zaczyna się adoracja Monstrancji (przed Mszą św.). Popłakałem się w kościele przy pieśni o Bogu, który może dać mi pokój i wyciszenie serca. Wróciło zdjęcie żony z córeczką, która zmarła nam mając rok życia.

   Poprosiłem Boga, aby przelał  na mnie wszystkie jej grzechy, bo wiele wycierpiała. Psalmista wołał w Ps 29 „Pan ześle pokój swojemu ludowi”, a ja zawołałem do Zbawiciela, abyśmy zamienili się sercami.

    W Ewangelii zdarto czerwony płaszcz z Pana Jezusa („odszedł od zmysłów”), a po włożeniu normalnego ubrania szydzono z „Króla” (kłaniano się, pluto, bito, było przy tym wiele zabawy). Pomyślałem o ewidentnym znaku dla mnie, bo współcierpienie ze Zbawicielem jest wielką łaską.

    Po Eucharystii wróciłem do mojej izdebki, miejsca wyznaczonego na ziemi przez Boga Ojca...

                                                                                                                               APeeL