Odsłon: 536

   Ktoś pragnący wejść na ścieżkę prowadzącą do Królestwa Niebieskiego musi opanować odczytywanie Woli Boga Ojca. W województwie mazowieckim są dwie wioski o tej nazwie: Wola Boska oraz Boża Wola. Może przeniosę się do którejś z nich?

   Dziwne, bo w Bożej Woli ma siedzibę Kościół Wolnych Chrześcijan w RP...to sekta, nie ma tam kapłanów, a to oznacza, że zajadają się tylko naszym chlebem powszednim. Jest tam zarazem parafia rzymskokatolicka św. Maksymiliana M. Kolbe. Mają też cmentarz, a wszystko znajduje się 35 km od centrum W-wy.

    Wróćmy do zagubionego w buszu duchowym i pytania o drogę. Nic nie szukaj i nie radź się wszelkiej maści mądrusiów, ale zawołaj do Boga Ojca swoimi słowami. Zarazem poproś o prowadzenie i jakiś znak, ale nie próbuj Boga: „jak Jesteś to niech się stanie to, a to, bo inaczej nie uwierzę”.

   Kiedyś poprosiłem o wygraną w To-To, aby nie mieć kłopotów i spokojnie żyć dla Boga. Odpowiedź napłynęła natychmiast; wzrok zatrzymała puszeczka na chórze kościelnym z napisem: „Ofiara”.

   Dla mnie jest to proste, ale do Ciebie będą mówili jak do niemowlaka. Podziękujesz mi za radę w Królestwie Bożym. Dodam, że tak samo możesz wołać do Matki Bożej, Pana Jezusa, Ducha Świętego, do św. Józefa, św. Michała Archanioła, do swojego św. imiennika. Wszystko jest pokazane na naszej administracji...z jedną uwagą, że tutaj szefem trzymających władzę jest książę demonów (Belzebub).

   Cały proces przejsćia z buszu do Autostrady Słońca: od ciemności do światłości musisz zacząć od Sakramentu Pojednania (Pokuty). Poczytaj na ten temat, bo spowiedź z całego życia nie może odbyć się w kolejce z babciami („ja tylko z jednym grzechem”).

   Jak dokonałeś aborcji to rozgrzeszenie może dać tylko upoważniony kapłan. Jeżeli jesteś wyznawcą „lepszej wiary” to porzuć ją w tej chwilce, bo Eucharystia jest tylko w Kościele katolickim, a jest to miara Prawdy. Nic nie da wyśmiewanie mojej łaski i zakładanie mi czerwonego płaszcza przez specjalistów od głowy („kto się z kim zadaje takim się staje”).

   Od 5.00 pisałem i edytowałem wczorajsze świadectwo wiary, które jest także na moim wątku www.gazeta.pl Forum Religia. Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. W prowadzeniu przez Boga zdążyłem na Mszę św. o 6.30, której nie planowałem. 

   W mojej słabości atakował mnie demon. Zadanie jest proste: podsuwanie rozpraszających rozmyślań, drażnienie, a nawet wywoływanie złości. Z tego powodu nie docierały czytania, bo serce zalała pustka. Ciekawa byłaby transmisja tego stanu na dużym ekranie.

    Dzisiaj Bezpieka Świątynna (Dz 5,27-33) przegoniła Apostołów z Jerozolimy z zarzutem ściągnięcia na nich kary za „krew tego Człowieka”. Piotr powiedział im, że: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”. Zważ jak cierpią tacy, bo muszą protestować, „wtrącać się”, nadstawiać policzek...trafiać do więzienia, a nawet tracić życie.

    Psalmista wołał: „Pan słyszy wołających o pomoc i ratuje ich od wszelkiej udręki. Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,ocala upadłych na duchu”. Natomiast Zbawiciel w Ewangelii powiedział (J 20,29): kto przyjął Jego świadectwo wie, że Bóg jest prawdomówny, a ten kogo posyła mówi Słowa Prawdy...

    To był typowy przykład prowadzenia przez Boga Ojca. Jak mówili do mnie w tym czasie? Ja nie słyszę głosów, nie mam też widzeń, ale potrafię odczytywać znaki Boże („duchowość zdarzeń”). Pierwszym znakiem był czas mojego przebudzenia z natchnieniem edycji wczorajszego świadectwa wiary.

   Dalej: uczyniłem to dokładnie na czas wyjazdu do kościoła. Zważ, że nie znałem planu żony (zakupy). Wszystko przywiozłem samochodem i oboje byliśmy zadowoleni. Później pasowało śniadanie, głęboki sen w którym żartowałem z personelem karetki, kawa, edycja zapisu „Michnik i Hartman” na wątek „Wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim” z listem do prowadzących forum.

   Przyznam się, że ta intencja modlitewna była wyraźnie podpowiedziana. Jak to się stało? Wyraźnie odebrałem jej treść...tak jak myśl wracającej do domu żony (nawet określam odległość). Gdybym nie pojechał na Mszę św. o 6.30 nie byłbym w kościele, bo od 16.30 - 18.30 padłem w ciężki sen…

                                                                                                                    APeeL