Odsłon: 525

 

   To był bardzo ciężki dzień, ponieważ pisałem do 3.30, a przy okazji skasowałem część resztek zapisów, co wywołało rozgoryczenie i stratę czasu w próbie ich odnalezienia.

   Podczas meczu oldbojów w piłce nożnej (1.5 godz.) odmówiłem modlitwę związaną z wczorajszą intencją: za mających puste głowy. Chwilami chciało się płakać, bo przepływał cały świat odwróconych od Boga, pragnących władzy, posiadania i wszelkich przyjemności...

   Natomiast schodząc coraz niżej miałem pokazaną nędzę ludzką...często wynikającą z naszej mądrości. Każdy zna w swoim otoczeniu wciąż wracających do więzienia, zmieniających obiekty miłości zawsze ostatniej oraz tych, którym trzęsą się ręce, gdy zobaczą pieniądze...

   Współcierpiałem z Panem Jezusem od Getsemani – poprzez Ukryte Cierpienia Ciemnicy – aż do przebicia św. Boku już Zbawiciela z odmówieniem koronki do Jego Pięciu św. Ran. Chwilami napływała Twarz Syna Bożego z filmu Mela Gibsona „Pasja”, którego grał aktor Jim Caviezel. Nawet teraz, gdy to zapisuję dreszcz prawdy przepływa przez moje serce i ciało.

   Przed wyjściem na Mszę św. wieczorną o 18.00 chciałem poznać dzisiejszą intencję, ponieważ postanowiłem odmówić ponownie moją przebłagalną modlitwę. Zobacz jak Pan Bóg pomaga w posłudze zbawiania:

1. Posłuchałem natchnienia, aby wejść na blog Jana Hartmana, gdzie dałem komentarz pod jego wpisem z 10.04.21 na www.polityka pl „Zapiski nieodpowiedzialne”.

2. Tam wzrok przykuły moje słowa do profesora:

   „Nie pasuje to wszystko do człowieka mającego rozum. Myślenie Pana prowadzi nad brzeg Czeluści do towarzystwa tych, do których kleją się wszystkie grzechy. Czas płynie i już niedługo dowie się Pan, że: jest Niebo, Piekło i Czyściec. Po prawdziwej stronie życia będzie miał Pan okazję być w ich towarzystwie przez całą wieczność. Nie straszę, ale ostrzegam!"

3. Natychmiast sprawdziłem dzisiejsze Słowo Boże...

Dz 3,13-15.17-19...będzie mowa o przysłanym Mesjaszu, którego naród wybrany zaparł się, a przed Piłatem wyprosił uwolnienie ułaskawienie zabójcy, Barabasza. Ponieważ działali w nieświadomości św. Paweł zalecił im pokutę i nawrócenie, aby grzechy zostały zgładzone.

1 J 2,1-5a Apostoł Jan zalecił, aby zachowywać przykazanie, nie grzeszyć, bo inaczej przyznając się do Pana Jezusa stajemy się kłamcami!

Ew. (Łk 24, 35-48) Pan Jezus pojawił się zatrwożonym uczniom, pokazał im Swoje rany, kazał dotknąć Swojego ciała i spożył przy nich pieczoną rybę. Zrozumieli Pismo, że przyniósł nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom.

    Eucharystię trzymałem w ustach jako Cud Ostatni, a po jej połknięciu ekstaza zalała ciało. W tym stanie wracając do domu odmawiałem „św. Agonię” Pana Jezusa powtarzając dziesięciokrotnie Słowa Pana Jezusa proszące Boga Ojca o wybaczenie Swoim oprawcom, bo „nie wiedzą, co czynią”.

  Tak samo będzie przy słowach: „Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił” oraz w momencie śmierci: „w Twoje Ręce składam Ducha Mego”. To też trwało 1. 5 godziny, a współcierpienie z Panem Jezusem sprawiło słodycz spełnienia, której nie można opisać…

                                                                                                                               APeeL

 

Aktualnie przepisane...

09.08.1990(n) Serce Pana Jezusa...

    W czytanym „Dzienniczku” s. Faustyna właśnie otrzymała śluby wieczyste i dziękuje Jezusowi za Jego Serce!: Później padną słowa o ufności, bo Pan Jezus zna nasze problemy, a z Nim nie ma nic niemożliwego.

   Jakże Bóg Ojciec urządził wszystko doskonale …

- Jezus nie mieszał się do spraw ziemskich.

- Jezus pokazał drogę i jest przy każdym z nas...zawsze wierny.

     Z mojego serca wyrwał się krzyk o Sercu Zbawiciela:

„Serce Jezusa czuwa przy chorych i płacze z płaczącymi

idzie za błądzącymi

czeka na spóźnionych

prowadzi zagubionych.

    Ty, Jezu! Panie mój z Sercem Gorejącym, które pęka z Miłości i krwawi z tęsknoty za swoimi dziećmi: za mną, za tobą, za wszystkimi i za każdym z osobna! Któż Jezu to pojmie?”

    Usiadłem w ciemności prosząc Jezu spraw:

-  aby dzisiejsi zapóźnieni wrócili do swoich domów

- aby ocalała niewinność wielu dziewcząt, a te które zaszły w ciążę natychmiast uciekły do Ciebie, Jezu...do Eucharystii z dala od zbrodni dzieciobójstwa!

    Po obudzeniu przez puchacza: „hu-hu, hu-hu" napłyneła refleksja: kogo określić świętym? W myślach znalazłem się w starej chałupie, jedna izba, my z bratem, rodzice i babcia. Tam się urodziłem...”och, jak wiele dał mi Jezus”. Muszę wrócić do tamtego stanu, oddać wszystko, co otrzymałem...stać się Jezusowym!

- Z czym przychodzisz syneczku?...zapyta Pan Jezus.

- Z miłością do Ciebie, Jezu!

    Prorok Ozeasz mówił o miłości Boga do narodu wybranego. To szkolenia dla świata, bo nie przyjęli zapowiadanego Zbawiciela, a znali Stary Testament (Oz 2). Natomiast Pan Jezus wskaże w Ew. (Mt 25) na nadejście Królestwa Niebieskiego na które mamy czekać jak panny na wybrańców...

    Dzisiaj, gdy to przepisuję zaznałem tej obietnicy, bo to Królestwo jest już tutaj, w nas, ale tego nie da się przekazać naszym językiem...tak jak zjednania z Duchowym Ciałem Pana Jezusa w Eucharystii.

    Z telewizji popłynie ateistyczny jad. „Akademia Życia”: Kaszpirowski. Ten wielki człowiek nie wspomni słowem o Bogu, dawcy jego darów - uzdrawiania i znieczulania. To wszystko sprawa „ćwiczeń", które wykonuje niechętnie. Wspomina, że nie boi się śmierci, ponieważ urodził się pod „odpowiednią gwiazdą”.

   Pani Winnicka szukała na dalekim wschodzie, a nakładanie rąk i uzdrawianie jest w naszej wierze. Przecież tak uzdrawiał Pan Jezus i Jego uczniowie!

                                                                                                                        APeeL