Odsłon: 546

Megalomania: przesadne przekonanie o swojej wartości...

    Teraz nic nie mogę uczynić sam z siebie. Nawet nie mam chęci do przepisywania dziennika i jego opracowywania. Dzisiaj zostałem zbudzony do pracy na Poletku Pana Boga o 3.00. Po dwóch godzinach miałem edytowany zapis wczorajszy i z 1994 r.

   Moje świadectwo czyta się kilka minut, a to wielki wysiłek (zapis na maszynie trzeba konwertować, poprawić, ułożyć, edytować ze sprawdzeniem ewidentnych błędów).

     Na Mszy św. o 6.30 padną słowa czytań:

Św. Paweł wskazał na „ludzi przodujących wśród braci”, a zarazem tych, którzy odstąpili „siejąc zamęt”. Zalecił, aby nie składać ofiar bożkom, nie spożywać pokarmów zakazanych oraz unikać nierządu.

Psalmista wołał w Ps 57: „Będę Cię, Panie, chwalił wśród narodów (…) serce moje jest mocne (…) zbudź się, duszo moja”.

Natomiast Pan Jezus w Ew (J 15) wskazał na potrzebę naszego wzajemnego miłowanie się.

    Podczas Eucharystii siostra zaśpiewała: „Jezu dobry i cichy, serca pokornego, uczyń serce moje wg Serca Twego”. Przeżycia duchowe przeszywają serce jak strzała, a tak się stało w tym momencie. Św. Hostia zwinęła się, a to oznacza wspomożenie, odpoczynek i spokojną pracę.

    Dużo ludzi jest dobrych i cichych, nie uczestniczą w życiu wiary i często nikt się za nich nie modli. Myślałem, że taka będzie dzisiejsza intencja, ale modlitwa „nie szła”. Sam zobaczysz prowadzenie przez Ducha Świętego.

  Z drzemki zerwały mnie „śmichy-chichy” młodzieży (za oknem) tuż po egzaminie maturalnym, a w ręku znalazł się „Super express” z tytułem: „Nikt nie chce zatrudnić Wałęsy” („nie chcem, ale muszem, jestem za, a nawet przeciw”). Kiedyś jeździł na spotkania, a tu pandemia i ciężki los. Może być konsultantem, analitykiem, a nawet trenerem personalnym.

   Wcześniej w garażu znalazłem teczkę podobną do tej, którą miał Stan Tymiński...postanowiłem startować w wyborach do Sejmu RP. Kto wie o co chodzi to wie, a kto nie wie niech poczyta w internecie. Niestety Lechu bierze za godzinę treningu personalnego 20 tys.!

    To zarazem sprawiło, że pomyślałem o w/w intencji, a w tym czasie z pliku starych zapisów z 1994 roku Pan dał do ręki (szkoda, że nie potrafię edytować obrazów):

1. wielkie zdjęcie (prawie plakat) Lenina w otoczeniu gromadki dzieci z gwiazdami na czapkach uszatkach!

2. żarliwie przemawiającego na koniu do ruskich sołdatów

3. wielki portret marszałka Sowieckiego Sojuza Gieorgija Konstantinowicza Żukowa całego obwieszonego medalami. Pierwszy raz w życiu ujrzałem coś takiego (poczytaj o nim w Wikipedii)...

4. karykatury Wałęsy: w górniczym hełmie z szarfą 1000% normy, jako kaprala w wielkim mundurze oraz górala z wykonanymi figurkami (Matki Bożej, Pana Jezusa i diabła) z jego słowami, „a z tego będzie Lech Wałęsa”...

    Natychmiast przepłynęły osoby: Radka Sikorskiego, który wg Włodzimierza Czarzastego ma „puknąć się w czoło” razem z Romanem Giertychem. Dalej już „poleciało”: Putin, Kim, Borysa Budka, Donald mniejszy, a nawet prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Andrzej Matyja (67 lat), który sam siebie określił mentorem. W takim razie ja jestem prorokiem…

    Nie będę wymieniał wszystkich, bo nie jest to księga pukniętych czubków (tak mnie nazywają na www.racjonalista.pl). Po wyjściu „na miasto” - intencja podana na tacy - potwierdziła się podczas odmawiania mojej modlitwy (wówczas płynie z serca, a nie ustnie).

   Wróciłem na nabożeństwo majowe, gdzie w litanii Loretańskiej wołałem do Matki Bożej: „módl się nad nimi i duszami takich”. Za nich ofiarowałem też błogosławieństwo Monstrancją.

    Jakby na znak zauważyłem, że w samochodzie nie mam lewego światła krótkiego, które udało się wymienić, a zarazem na niebie pojawiła się piękna tęcza...

                                                                                                                                ApeeL

 

Aktualnie przepisane...

28.05.1994(s) W INTENCJI ZESŁABNIĘCIA WROGÓW MOJEJ OJCZYZNY

    Kończy się dyżur w pogotowiu z pragnieniem uczestnictwa w Mszy św. o 7.30, bo później pracuję w przychodni, ale w soboty zmiennik przychodzi dopiero o 8.00. Podczas modlitwy „Anioł Pański” wzrok zatrzymało zdjęcie Pana Jezusa wychodzącego z grobu! Serce zalała radość z poczuciem, że to będzie dobry dzień.

    Nie czułem działania demona, ale napłynęła sprawa aborcji, która będzie rozpatrywana na obecnym posiedzeniu Sejmu RP. Nasz naród jest zagrożony duchowo, a prymas Józef Glemp jest zbyt słaby i nie mówi głośno „nie”! Nie wolno iść na ugodę z systemem szatańskim. Ma być: „tak lub nie”.

   Na Mszy św. o 7.30 zawołałem: „Panie Jezu proszę Cię, aby zesłabła moc wrogów mojej ojczyzny”. Nie możesz naprawdę kochać ojczyzny ziemskiej bez miłości Boga i ludzi. Dalej panoszy się lewica stwierdzając w swoich mass-mediach, że „Solidarność walczy starymi metodami”.

   Zarazem jest mi nijako, bo opuściłem dyżur w pogotowiu, aby być na Mszy św.! Na miejscu był kolega, a w razie wypadku karetka da sygnał pod kościołem (blisko). Podszedłem do Eucharystii pełen lęku o wyjazd, a jakby na znak od Boga kapłan podał Ciało Pana Jezusa dziewczynce obok.

    Kręciłem głową z zadziwienia, bo Bóg daje nam różne znaki. Na pierwszym miejscu jest obowiązek, miłość bliźniego, a później radość ze zjednania ze Zbawicielem! Nie wolno czynić tego w nieczystości (grzechu).

    W pośpiechu przyjmuję pacjentów, a kolega, którego zastępowałem w nocy, bo był „czerwony i chory” prosi o zwolnienie go teraz, bo dalej ma dyżur w pogotowiu (trochę przesadził). Serce zalało pragnienie pomagania, zauważyłem też otrzymywaną pomoc: w badaniu i diagnozie starszej pani, matki lekarza oraz u chorej z bólami wieńcowymi i przewlekłym nieżytem żołądka, nie tolerującej wielu leków...zleciłem jej wit. B 12 domięśniowo.

    W samo południe napłynęło pragnienie rozpoczęcia mojej modlitwy w intencji tego dnia...tym bardziej, że dzisiaj Sejm RP ma sprawić, że nasza ojczyzna stanie się „nowoczesna i europejska”, a to oznacza zezwolenie na ludobójstwo (aborcję)! Jeżeli ustawa nie przejdzie to tylko dzięki ciemnogrodowi.

   Pacjentka przekazała, że kiedyś widziała „głosowanie” podczas wyborów (wrzucano po 100 kart na odpowiednich senatorów). Ta pani wybudowała figurkę Matki Bożej przy moim bloku (zbierała pieniądze), ale nigdy jej tam nie widziałem, a także w kościele…

    Demon przeszkadzał w modlitwie w tak poważnej intencji, a w Sejmie RP przeważają czerwoni...przykre jest to, że za zabijaniem są kobiety (Kuratowska, Sierakowska, Labuda). Oni nadal mają wszystko (mass media, sądy, prokuraturę, korporację psychiatrów, siły specjalne, policję i wojsko). Nawet rękę trzymają na pulsie kabaretu „Polskie ZOO”. Trwa odmiana systemu totalitarnego...

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (07.05.2021) jest wielki krzyk z donosicielstwem do UE, bo nie ma u nas wolności mediów, napada się na sądy niezależne od sprawiedliwości, itd. System trzyma się dzięki agenturze ruskiej i przekręconych rodakach.

    Trzeba dwóch pokoleń, aby usunąć z serc traktowanie zdrady jako dobra, bo się rządzi. Chciało to właśnie realizować PO (pełni obłudy), a przecież ich człowiek Stefan Niesiołowski stwierdził: jeśli PiS wygra wybory to będzie robił sobie, co zechce. Tak powinno być: przejmujesz władzę i zamiast rządzić walczyć z kacykami w czerwonych czapeczkach...

    O 18.00 z telewizora popłynie piękny śpiew z towarzyszeniem gitary, a oczy zaleją łzy, bo tak powinno czynić się Panu Jezusowi. Sam chwyciłem akordeon i zacząłem grać: Idzie mój Pan”. Serce zalewała wdzięczność podczas korzystania z wszystkich urządzeń mieszkania.

   Podjechałem pod „mój” krzyż Pana Jezusa, gdzie wysprzątałem, a radość sprawiły wschodzące słoneczniki. Nie wiem dlaczego „przydzielono mi” opiekę nad tym symbolicznym grobem Zbawiciela. Stało się to nieprzypadkowo, bo tuż po nawróceniu w 1988 r. W tamtym czasie krzyż przewrócił czas na trasę E7, a wielka figura Pana pękła na pół (to symbol naszego podziału). Podniosłem go i będzie towarzyszył mi aż do śmierci.

    Na zakończenie tego zapisu stwierdzę, że 25 lat moich modlitw nie poszło na marne: mamy ochronę USA oraz NATO i właśnie czekamy na znaczne wsparcie z UE...

                                                                                                                         APeeL