Odsłon: 490

    Nie chodzi tutaj o szkodników typu: Radosława Sikorskiego, Marty Lempart, Marcina Kierwińskiego (szarej eminencji Borysa Budki)...czy Donalda mniejszego z lisami i dworakami.

    Nie da się wymienić demonicznych szkodników od „reprywatyzacji”, cwaniaczków i normalnych oszustów, przywódców mafii, zbrodniarzy i ludobójców. Ile szkody wyrządzają też „operatywni” sędziowie, korporacja radców prawnych, biegłych sądowych i komorników napadających na ofiary oszukanych (pożyczki na ich nazwiska).

    W tym czasie trwa czas ujawnienia majątków polityków, gdzie można ukryć dochody przekazując je na współmałżonka. Tak milionerzy stają się zwykłymi obywatelami, a nawet pariasami.

     Od razu wypowiedział się na ten temat guru „spółkujących inaczej” Robert Biedroń, który na jednym wydechu wskazał na złodziei z PiS-u, bo on nie ukrywa dochodów partnera Krzysztoszka Śmiszka. Obaj są przykładem obdarowania przez deprawatorów ludzkości, którzy budują bezbożny raj na ziemi czyli ohydę spustoszenia w Oczach Boga.

    To śliczne dziecko tej opcji, które pnie się po drabinie do Piekła i już niedługo spadnie do Czeluści. Po przeanalizowaniu jego kazania widzisz operatywnego zgniłka. Nawet „Stokrotka” nie poradziła mu - podczas przesłuchiwania w „niezależnych mediach” - czyli szwabsko-kacapskiej TVN.

   Ten wstęp jest ważny ze względu na rodaków pozbawionych środków do życia, ciężko chorych z bezradnymi rodzinami, które ich utrzymują. Opiszę problem w uzyskaniu przez takich pomocy. 

    Tak też było przez cały czas mojej pracy. Nigdy nie zbywałem mających kłopoty zdrowotne i życiowe. Wszystkie skierowania na komisje lekarskie pisałem na maszynie (trwało to około 1-2 godzin).

   Zobacz kłopot dotyczący tylko jednej ofiary...dorosłego, który zachorował na schizofrenię, miał też usunięcie czerniaka (stał się całkowicie niezdolnym do pracy). Natychmiast poszedłem do miejscowej opieki społecznej. 

Renta socjalna.

    Myląca nazwa kieruje - zainteresowanego i opiekuna - do punktu opieki społecznej, gdzie odpowiadają, że to sprawa ZUS-u. Nie informują, że należy się tylko tym, którzy mieli orzeczenie o niepełnosprawności do 18 roku życia. Pozostali kwalifikują się do pomocy w opiece społecznej.

    Dalej idzie jak po maśle: lekarzy rodzinny ściąga z internetu druk do ZUS-u, urzędnicy tej instytucji mając dokumenty wzywają do lekarza orzecznika. Pan doktór też o nic nie pyta pisząc: „nie ma niezdolności do samodzielnej egzystencji". Przez ten czas delikwent traci zasiłek z opieki społecznej...

Zasiłek stały z opieki społecznej

   Ktoś, kto zachorował po 18 roku życia, a nie ma prawa do renty z ZUS-u (odpowiedniej liczby lat pracy) ma trafić do lokalnej opieki społecznej i przy pomocy opiekującego się rejonem załatwia dokumentację potrzebną dla Powiatowego Zespołu d.s. Orzekana o Niepełnosprawności.

   Ten zasiłek (600 zł/m-c) należy się choremu z umiarkowaną niepełnosprawnością...pod warunkiem prowadzenia własnego gospodarstwa domowego! Zważ, że mamy chorego niezdolnego do pracy, który żyje na własny koszt! To ruska dywersja napuszczająca Polaków na Polaków ("zobaczcie, co wyprawia ten rząd”)... 

    Po wizycie w opiece społecznej, szukaniu w Internecie i dodatkowych dwóch telefonach do pani z którą rozmawiałem...wyjaśniłem wszystko. Po moim doświadczeniu muszę napisać do Centrali ZUS-u oraz do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, bo nie współdziałają w niesieniu pomocy, a ich pracownicy nie znają przepisów…

                                                                                                                                  APeeL

Aktualnie przepisane...

29.08.1990(ś) ZA BRACI BŁĄDZĄCYCH

     Wczoraj na parapet wysypałem dużo okruszyn z ciasta, a teraz chmara wróbli z krzykiem spożywała śniadanie. Tam też była para...ptaszyna bierze kawałek słodkości i podaje partnerce, która z otwartym dziobkiem czeka na to! Jakież to ludzkie...przecież tak czyniła żona przy karmieniu synka, a czasem widać to u zakochanych!

    Dzisiaj chcę wołać w mojej modlitwie przebłagalnej o Światło Boże dla braci błądzących. W tym momencie pomyślałem: jaka jest różnica pomiędzy osobą: wierzącego i normalnego.

     Tak się stało, że od rana byłem "normalny", ale podczas przejazdu na działkę zauważyłem dziewczynę z ojcem ateistą. W sercu poczułem nagłe drgnienie: „Panie Boże przyjmij ich do Swojego Grona, nie patrz na ich zaślepienie. Twój Syn, Jezus Chrystus pragnie ich przyciągnąć...spraw Boże, abym do nich trafił!” Czytam właśnie zapiski służącej Salawy (sama wybrała ten zawód - zgodnie z odczuwaną Wolą Boga)...

    "Pan Jezus często woła duszę, jakby szukał w niej odpoczynku i współczucia w Swoim cierpieniu spowodowanym zniewagami i niewdzięcznością". Jakże pasują te słowa w tym momencie. Pisze dalej, że "nasze życie musi przebiegać w skupieniu i pokoju". Tak właśnie pracowała i żyła rodzina z Nazaretu. W tym momencie spojrzałem na figurkę tej rodziny w budce: porcelanowy Józef, Maryja i Jezusek, którym towarzyszył brzozowy krzyż (brzoza przecięta wzdłuż i zbita).

    Jak ma się Biblia do zapisków przeżyć duchowych służącej? Słowo Boże jest napisane przez wielkich Duchem, a jej zapiski to działanie Ducha Świętego w konkretnej duszy...tak jest też ze mną. Z moich będzie korzystał ktoś inny (chodzi o potwierdzenie jego przeżyć czyli „nawiedzenia”, „czubkowatości”).

    Pani Salawa miała napady zaciemnienia duchowego, a wówczas Bóg Ojciec pokazuje braku poczucia Jego Obecności! Właśnie mam takie zaćmienie. Nie mogę się modlić i czytać. Nie mają takich doznań katolicy niedzielni.

  Tam padnie też wielka rada, aby w kłopotach zgłaszać się do Jezusa...nie do stworzeń, bo tym obrażasz Jezusa, który pragnie ci pomóc! Nagle zrozumiałem swoje „przygody z Bogiem”...na drodze oczyszczenia. Nie pokonujesz małej przeszkody (próby) to nie otrzymasz większej z odpowiednimi łaskami. Wszystko jest pokazane na sportowcach...

   Moją uwagę zwróciła informacja o kongresie organizowanym przez Watykan dotyczącym humanizacji medycyny (w lutym 1991r.). Jakże chciałbym uczestniczyć z przekazaniem mojego doświadczenia: czym różni się lekarz normalny od katolickiego?

    Człowiek składa się z ciała i duszy, ale przeciętny człowiek nie zauważy tego bez Światła Bożego. Mamy teraz elektryczność i każdy wie, co oznacza światło dla naszego ciała fizycznego. Takie Światło daje Bóg Ojciec i wszystko widzimy od Niego, a wówczas cała nadzieja jest w prawdziwym ciele czyli duszy i powrocie do Ojczyzny Prawdziwej!

   Tutaj jesteśmy na wygnaniu, a długość życia jest określona. Po co tracić czas na szukanie nadziei w tym, co ulega rozkładowi! Jak można radzić: żonie pijaka, matce, która straciła dziecko, inwalidzie po nagłym wypadku, a szczególnie ludziom bojącym się śmierci! 

                                                                                                                                   APeeL