Odsłon: 511

   Zapamiętaj raz na zawsze, że "twoje" decyzje mogą być natchnieniami napływającymi od Przeciwnika Boga, który ma zadanie szkodzić...szczególnie wiernym Bogu Objawionemu, a w pierwszej kolejności pasterzom oraz dążącym do świętości.

    Jeżeli jesteś niewierzącym lub wrogiem wiary to do pewnego czasu możesz spać spokojnie, nawet będzie ci szło. Niektórzy do końca są hołubieni przez Belzebuba (Jerzy Urban, Joanna Senyszyn, itd.).

    My mamy postępować wg Modlitwy Pańskiej, a to oznacza oddanie Bogu woli własnej. Ten jedyny dar Boga zabierany jest przez tyranów...bolszewików i islamistów. Wzorem jest Kim Jong Un oraz talibowie (państwo religijne). 

    Z powodu nieposłuszeństwa zostaliśmy strąceni na padół ziemski ("idźcie i czyńcie sobie ziemię poddaną"). Tak jest też z ojcem ziemskim, nie podoba się to "idziesz na swoje". Po przehulaniu wszystkiego wracasz z płaczem...jako syn marnotrawny. Inny, nerwowy krzyknie: "wyp..alaj" i nic nie da. Dopiero wówczas docenisz, co posiadałeś bez kiwnięcia palcem ze spaniem do południa i trzęsącymi się rękoma po ujrzeniu pieniędzy.

    Wróćmy do problemu posłuszeństwa, które zawarte jest w modlitwie "Ojcze nasz", gdzie bezmyślnie powtarzamy: "bądź Wola Twoja", a postępujemy wg. rady Jurka w czerwonych okularach: "róbta, co chceta". Aby ujrzeć efekt "mata, co chceta" wystarczy rozejrzeć się wokół.

    Tylko w mojej mieścinie: marnieje wiele pustych domów, a nawet "meczet" - owoc małżeństwa, które się rozpadło. Mieliśmy też pamiątkę po poprzedniej władzy (solidny "teatr" - schron przeciwatomowy), który zburzono, aby wybudować "kino" przy niepotrzebnym Domu Kultury.

   Tam też jest piękna hurtownia rzeczy dziecięcych...zarośnięta od góry do dołu. Jeszcze rozpadający się wielki budynek hoteliku w którym były dyskoteki, a przy niej piękny zakład samochodowy (szczelnie  zamknięty od 20 lat). To tylko maleńka ilość błędnych decyzji bez zawołania do Boga Ojca.

   Pomyśl o naszej ojczyźnie i całym świecie. W W-wie marnieją biurowce, bo przez pandemię urzęduje się w domach. Jeszcze decyzje "władzy" od proboszcza do Joe Bidena (nagła ucieczka z Afganistanu), islamistów i komunistów (pragnących władzy nad światem), a nawet działania Aleksandra Łukaszenki, dworaka który pragnie zostać "wiecznie żywym"...

   Dziwi też wybieranie na prezydentów dziadków (zanik mózgu nie boli, co mogę poświadczyć). Kandydat na kierowcę zawodowego musi przejść wiele badań, a tu facet z walizeczką od przycisków atomowych przechodzi tylko w głosowaniu i już na początku potyka się podczas wchodzenia do samolotu. Nawet na oko widać starcze tetryczenie z płaczem z powodu głupich decyzji oraz usypianiem na spotkaniach i naradach.

   Po Mszy św. wieczornej wołałem w litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa o zmiłowanie Boga dla nas oraz o przemianę Donalda Tuska, który "nie wie, co czyni". Mam pewność, że Bóg Ojciec nie pozwoli, aby nam zaszkodził.

    Natomiast o 2.00 w nocy pojechałem na czuwanie przed Monstrancją. Trafiłem na kilka osób oraz leżącą krzyżem na posadce kościelnej. W sercu pojawił się pokój i słodycz z delikatnym tykaniem wielkiego zegara. To znak upływającego czasu, a dla mnie skracanie oczekiwania na powrót do Ojczyzny Prawdziwej. W bezruchu, z pochyloną głową przy zamkniętych oczach popłynie moja godzinna modlitwa w intencji tego dnia...

    A jakie pomysły sam miałem w tym czasie?

1. Próbowałem skontaktować się z b. Pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy, ale natychmiast odpowiadała mi sekretarka, że pani dr nie może mi pomóc. Nie potrzebuję jej pomocy, bo stwierdziła, że jestem zdrowy psychicznie...

2. Ponowiłem wielokrotną prośbę o skasowanie mojego konta (na www.polityka.pl), ponieważ blokują logowania. Tam podszywano się pod moja tożsamość (nick) z robieniem ze mnie wariata na blogu opętanego intelektualnie prof. Jana Hartmana.

    Nawet grzecznie zapytałem: "Dlaczego Państwo uczestniczą w tej dyskryminacji? Co złego pisałem w przeciwieństwie do Jana Hartmana". Odpisano, że "Redakcja nie moderuje wpisów na blogach (treść blogów ustalają ich autorzy), a jedynie udostępnia im miejsce na swoich stronach". Skwitowałem to uwagą, że odpowiadają jak Andrej Szejna, bo sprawa dotyczy cyberprzestępczości, a nie treści komentarzy...

3. Na pierwszej stronie "Gazety warszawskiej" dano wielki tytuł: "Atak Tuska i Nazinitrasa na katolików". Zdziwiłem się, bo nadszedł czas ujawnienia bezeceństw samorządu lekarskiego w mojej sprawy.

    Pasuje tytuł: "Opiłowany lekarz katolicki"...przez OIL i NIL w Warszawie z prawa wykonywania zawodu lekarza za obronę naszej wiary i krzyża Pana Jezusa.

   Pan prezes NIL prof. Andrzej Matyja, aparatczyk potwierdził zaocznie, że moja wiara to choroba.  Powinien trafić do więzienia, ale po spotkaniu się z Niewiernym Tomaszem Grodzkim...patronuje Konkursowi Poetycko-Literackiemu „Lekarze dzieciom”. Każdy inaczej dziecinnieje na starość...

                                                                                                                       APeeL

Aktualnie przepisane...

17.08.1994(ś)  ZA TYCH, KTÓRZY NIE DZIĘKUJĄ...

  W śnie ujrzałem trzech świętych ze złożonymi dłońmi. Dzisiaj mamy rocznicę ślubu, a ja mam poczucie świętości tego czasu. Właśnie dobiegają słowa piosenki: "uśmiechem przywitaj dzień, dzień niepodobny do dnia"...

   Wczorajszy dzień spędziłem w bólu, a dzisiaj faktycznie mam dobry dzień i to od rana. Jest to wynik poczucia istnienia Boga Ojca. Z radością płynie wołanie do Pana Jezusa.

   Kończę dyżur w pogotowiu w niepokoju, ponieważ kolega pojechał karetką na lewy wyjazd golić się i zjeść śniadanie. Nigdy nie odważyłbym się uczynić takiego podwójnego przestępstwo, a w jego wypadku to odległa wioska. Nie było go od 6:40 do 7:20.

   W tym czasie pragnąłem zdążyć na Mszę św. od 7:30. Pan sprawił, że tak się stanie, a ja nie będę mógł wyrazić stanu mojej duszy...musisz przeżyć to sam. Poproś, a Pan ci to pokaże. Bóg Ojciec nic nie ukrywa, ale czeka na nasze prośby.

   Moją uwagę przykuł Pan Jezus - Dobry Pasterz, a właśnie tego będzie dotyczyło czytanie. Padną słowa proroka Ezechiela (34,7 do 11 i Ps 23): "Pan mym pasterzem nie brak mi niczego". Już wiem, że Eucharystia ma być w intencji tych, którzy za nic nie dziękują...

   Ja wiem, że wszystko jest od Pana - od naszego poczęcia do dnia dzisiejszego. Z kościoła wyszedłem zjednany z Panem Jezusem, skupiony i bez chęci do pracy ("straciłem" ciało fizyczne), a trafiłem na typowy nawał chorych, kłótnie z wchodzeniem po dwóch - trzech pacjentów. Każdemu dawałem, co mu się należy, nikomu nie odmawiałem, nie patrzyłem też na jego status społeczny.

   Tak to trwało do końca, a moje serce cały czas zalewała słodycz, którą podkreśliła babuszka. Pogłaskała mnie po głowie ze słowami: "Niech Pan Jezus błogosławi panu doktorze i pana żonie".

   Koronka do Miłosierdzia Bożego była w intencji tych, którzy za nic nie dziękują. Ten dzień zszedł się z postem w intencji pokoju w b. Jugosławii. Nic nie jedliśmy i nie świętowaliśmy...bardzo smakował mi kawałek chleba.

   Nasz post duchowy pasuje jako dodatkowe dziękczynienie Bogu Ojcu oraz Mateczce Najświętszej. Na ten czas "Prawdziwe Życie w Bogu" (Vassuli Ryden) otworzyło się na słowach, że: "jedność znajduje się tylko w bliskim małżeństwie". Żona, która nie znała mojej intencji powiedziała, że za wszystko trzeba dziękować.

       "Dziękuje Panie Jezu! Dziękuje!"

                                                                                                        APeeL

14.02.2005(p) ZA CHORYCH NA MIŁOŚĆ...

Św. Walentego

   Ten dzień jest obchodzony szczególnie w USA jako dzień zakochanych...walentynkomania zaczyna się także u nas z noszeniem czerwonych serduszek ("I love you"). To wielki biznes...

   Święty był biskupem ok. 205 r. i miał dar uzdrawiania...w tym epilepsji (stąd nazywana: choroba św. Walentego).  U schyłku swojego długiego życia Walenty udał się do Rzymu, gdzie został zaproszony do porażonego syna filozofa Kratona, poganina. 

   Modlił się cały dzień zamknięty w pokoju z chorym, a  później wyszli razem...chłopiec niepewnie stawiający zdrowe nogi. Po tym cudzie wszyscy ochrzcili się.

   Wiadomość o nawróceniu szybko dotarła do wybitnych obywateli rzymskich. Walentego uznano za osobę niebezpieczną dla interesów państwa, wtrącono go do więzienia i po torturach ścięto ok. 270 r.

   Teraz, gdy to przepisuję (31.08.2021) takimi wybitnymi POlakami jest manipulant Donald Tusk z lisami i dworakami, Niewierny Tomasz Grodzki oraz Jan Hartman...jako przykład tej opcji. Tacy chcą nas wyrzucić na margines, bo Państwo ma być pogańskie.

   Po całodobowym dyżurze w pogotowiu (wczoraj) oraz dzisiejszej pracy w przychodni wróciłem ledwie żywy. Na Mszy św. wieczornej popłakałem się, ponieważ dzisiaj w Ew. (Łk 10, 1-9) Pan Jezus rozesłał jeszcze siedemdziesięciu dwóch ("przybliżyło się do was Królestwo Boże"). Ja czuję, że jestem tak powołanym, bo to działanie Boga Ojca wciąż trwa. 

   Zarazem dziwi fakt, że prof. psychologii Alex Gardner stwierdził, że stan zakochania to choroba i to poważna (tak jak depresja, mania i nerwica natręctw). Ja natomiast stwierdzam, że chory jest ten psycholog, bo "z kim się zadajesz takim się stajesz".

   "Super express" przedstawił "Sześć kroków do wielkiej miłości". Pierwszy to spostrzeżenie obiektu miłości...u mnie była to dziewczyna w pierwszej klasie LO. Wówczas wystąpił błysk łączący moje serce z jej sercem. Przypomina to obecną czystą miłość z Panem Jezusem...z tym, że jest to błysk w obie strony.

   Pierwsza miłość nie prowadzi do małżeństwa, bo - cel naszej miłości - kocha się w kimś innym. Ja pozostałem czysty, nie był innych kroków (dotyku, pocałunku, itd.)...

                                                                                                                     APeeL