Odsłon: 469

    82 lata temu nasza ojczyzna przestała istnieć. Dwóch opętanych władzą nad światem zawarło pakt (Ribbentrop-Mołotow) decydujący o rozbiorze Polski. Jego tajny załącznik po kilku godzinach był znany krajom zachodnim, przy całkowitej nieświadomości z naszej strony.

   Wyobraź sobie, że wówczas byłeś powołany do służby wojskowej, a po kapitulacji byłeś eskortowany przez żołnierzy sowieckich. Taki los spotkał ok. 250 tysięcy żołnierzy i oficerów (z późniejszym Katyniem).

    Jest mi przykro, że w rocznicę tak wielkich cierpień narodu nie można powstrzymać się od emitowania kabaretów, głupiego żartowania czyli od normalnego życia. Całkowicie zapomniano o duszach tysięcy jeńców, którzy poddawali się bez walki.

    Taka jest nasza pamięć, a wiele tych dusz czeka nadal w Czyśćcu na powrót do Ojczyzny Niebieskiej. Belzebub tylko czeka na takie sytuacje, bo niejeden przeklina wówczas Boga Ojca.

   Od kilku dni przed Mszami św. wspominano ten dzień...tyle i aż tyle, a dzisiejszy "Super express" nawet nie wspomniał o tej tragicznej rocznicy (IV rozbiorze Polski). Ważniejszy był pogrzeb Wiesława Gołasa, relacja z wyczynów głupiejącego posła Konfederacji Grzegorza Brauna oraz o pomysłach zielonej europosłanki Sylwii Spurek.

   Pan Bóg mówi: "bierzcie i jedzcie", a w judaizmie i islamie pokarmy są "czyste" i "nieczyste". Mogliby nawet zabić spożywającego kotleta schabowego podczas ich głodu. Sylwia idzie dalej, nie wolno spożywać wszelkiego białka...także od "gwałconych" krów. Niedługo jeszcze bardziej stuknięta zaleci, aby nic nie jeść...

    Podczas okrutnych czystek etnicznych w b. Jugosławii stosowaliśmy z żoną ścisły post duchowy (środy i piątki)...nawet na dyżur w pogotowiu nic nie brałem. Taki był nasz odzew na prośbę Matki Bożej Pokoju. Owoce tego wyrzeczenia poznamy po śmierci.

    W "Super expressie" redaktorzy o "wypaczonych umysłach" dali jeszcze wywiad z Bronkiem na temat Donka, zdjęcie rozebranej żony posła, relację z okrutnego zabójstwa i wypadku. Wszystkiego dopełniły "Udręczone pieski", płacz nad "spółkującymi inaczej", "Bez seksu jestem nerwowa" oraz siedem stron o sporcie.

     Na nabożeństwie wieczornym św. Paweł powie (1 Tm 6,2c-12): "Nic bowiem nie przynieśliśmy na ten świat; nic też nie możemy [z niego] wynieść. Mając natomiast żywność i odzienie, i dach nad głową, bądźmy z tego zadowoleni! (...) Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne (...)".

    Pełen zadziwienia słuchałem słów psalmisty (Ps 49) o tych, co "ufają swoim dostatkom (...) przecież nikt nie może samego siebie wykupić (...) Nazbyt jest kosztowne wyzwolenie duszy (...) kiedy umrze, nic nie weźmie ze sobą".

    Eucharystia sprawiła pragnienie mówienia o naszej wierze, co uczyniłem prosząc znajomych, aby przystąpili do Sakramentu Pojednania przed Mszą św. za zmarłych rodziców. Lampki na grobie nic dla nich nie znaczą (trzeba je stawić pod krzyżem).

    Jutro odmówię modlitwę w intencji tego dnia, będę błagał Boga Ojca o miłosierdzie dla dusz ofiar z tamtego czasu, które umierają po raz drugi z tęsknoty za Ojczyzną Prawdziwą, gdzie czekają na nich najbliżsi...

                                                                                                                              APeeL