Odsłon: 451

    

    Ten tydzień zacząłem bez zaproszenia Deus Abba do mojej izdebki ze zdaniem się na własne siły w przepisywaniu dziennika duchowego. Dodatkowo odpowiedział aktywujący stronę oraz niepokoi nasłany na mnie cyberprzestępca. Śnił się i wiem, kto to jest...

    Właśnie musiałem przerwać zapis mowy na tekst i to w intencji dotyczącej Matki Bożej, bo wciskał słowa w moje świadectwa: "ble, ble, ble oraz dupa, itd." Ten, który śnił się żyje z tego, jest wrogiem wiary, bo wg niego to przyczyna wszelkiego zła na ziemi. 

    Nie widzi zarazem, że sam jest zwolennikiem państwa pogańskiego, ale po przybyciu do nas hord islamistów szybko zacznie kłaniać się Allahowi.

   Siedzi taki "cybuś" całe dnie na zapleczach stron i grzebie w kodach, a później dziwimy się, że staje jakiś zakład...np. dostarczający wodę lub energię elektryczną. To nowoczesny zbrodniarz, który za parę judaszowych srebrników bezkarnie atakuje kochającego Boga i naszą ojczyznę.

   Przyzwyczaił się do szkodzenia za bolszewików i już nie może normalnie prosperować bez wymyślonego "wroga" (vide: dziadek Łukaszenka). Zważ że nie jest to "rusek", ale udający Polaka...mały Nitras.

    Wprost mówiłem do niego, a to się zapisywało, aby przestał się wygłupiać, bo w końcu pójdę  na policję, ale wiem, że nic mu nie zrobią ("kruk krukowi oka nie wykole"). Prosiłem, ponieważ mamy jedną ojczyznę, a nawet pytałem: gdzie trafisz przeszkadzając w zapisie świadectwa wiary z bluźnieniem przeciwko Matce Bożej?

   Nie wierzysz, że masz duszę, a przez to jesteś gorszy od świni, bo ona nie ubliża  naszemu wspólnemu Bogu Ojcu. To wszystko widzi i słyszy Pan Jezus, Syn Matki, a nawet odbiera nasze myśli. 

    Ostrzegam: po śmierci każdy z takich krzyknie: "Och! To tak jest, a nie wiedziałem"! Jak to nie wiedziałeś, przecież słyszałeś, co mówiłeś i co się u mnie zapisało...

    Zmarnowałem czas, resztę przespałem, a na Mszy św. wieczornej Zły zalał mnie rozmyślaniami...nie dotarło nawet słowo z czytań. Dopiero zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii przepędziło psubrata.

   Komunia św. ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej. Sam nie możesz tego uczynić, a u mnie to oznacza, że Bóg Ojciec jest ze mną ("My"). Siostra organistka zaśpiewała z wiernymi pieśń do Boga: "Wszystkie nasze dziennego sprawy", a ja natychmiast poznałem intencję modlitewną tego dnia.

    Każdy z nas (myślę o całej ludzkości) ma takie sprawy. Trzeba ujrzeć ich piramidę, a mnie nic nie brakuje...nawet zaczęły grzać kaloryfery! Zważ na problemy premiera (Bełchatów), zwabionych jako broń imigrantów, a nawet talibów, którzy po chwale przejęcia władzy zastali puste kasy pancerne.

   Sam wiesz jak to jest, bo głowa ci pęka z powodu naprawy Mercedesa, założenia nowej anteny satelitarnej oraz wyłożenia płytkami garażu i piwnicy.

    Szatan wie o co chodzi. Wciska wszystkim różne strachy, zniechęcenie, wskazuje "pyłki na dywanie", abyś tylko nie drgnął ku swojej duszy. Wierz mi, że przed śmiercią trudno jest wrócić do wiary i Boga Ojca. Ponadto sam powrót nie oznacza trafienia do Królestwa Bożego.

   Trzeba będzie czekać w Czyśćcu na wsparcie najbliższych,a oni sprzątają groby, przynoszą kwiaty i palą lampki...przechodząc w tym czasie obok zaniedbanego krzyża. Z ciekawości zerknąłem do dzisiejszych czytań, a okaże się, że są ciekawe:

Księga Ezdrasza (Ezd 1,1-6): Pobudził Pan ducha Cyrusa, króla perskiego, który na piśmie wyznał, że: "Wszystkie państwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebios. I On mi rozkazał zbudować Mu dom w Jerozolimie w Judzie". Zalecił mieszkańcom, aby to dzieło wsparli: srebrem, złotem, sprzętem, bydłem i kosztownościami.

    Mój kościół też tak wybudowano, a ja z niego korzystam bezpłatnie. Nawet trupy wrogów wiary tutaj trafiają (rodzina płaci jak wszyscy). To jest prawdziwa niesprawiedliwość. Nie zapisałeś się do Partii, a chciałeś być kierownikiem.

Psalmista wołał w uniesieniu (w Ps 126), że: „Pan uczynił nam wielkie rzeczy
i ogarnęła nas radość".

Słusznie demon sprawił "zatroskanie" o moje sprawy, bo właśnie padły słowa Pana Jezusa do mnie (Mt 5, 16): "Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego" oraz zalecenie, że nie wolno mi ukrywać mojej łaski wiary, ale rozgłaszać chwałę Boga Ojca na cały świat (Łk 8,16-18).

   "Wszystkie nasze dzienne sprawy przyjm litośnie Boże prawy (...) Od wszelakiej broń nas szkody, Miej nas zawsze w swojej pieczy, Stróżu i Sędzio człowieczy"...

    Postanowiłem, że nie poskarżę się na "cybusia", ale zawołam w jego intencji do Boga Ojca, prosząc zarazem św. Michała Archanioła o ochronę...

                                                                                                                             APeeL

 

Aktualnie przepisane...

19.02.2005(pt) ZA UZDROWIONYCH Z NAŁOGU...

    Podczas wchodzenia do kościoła popłakałem się podczas pieśń o Panu Jezusie zlanym potem! To sprawiło sekundową łączność z cierpiącym dalej Zbawicielem, która wywołała tęsknotę i smutek. Nie da się tego przekazać. Na ten czas wzrok zatrzymał niewidomy prowadzony przez żonę, oparty o nią.

    Od Ołtarza św. popłynie słowo:

Pwt 26,16-19 Mojżesz zalecił od Boga wykonywania prawa i przestrzeganie nakazów:. "Strzeż ich, pełnij z całego swego serca i z całej duszy. Dziś uzyskałeś to, że Pan ci powiedział, iż będzie dla ciebie Bogiem, o ile ty będziesz chodził Jego drogami, strzegł Jego praw, poleceń i nakazów oraz słuchał Jego głosu".

Ps 119,1-2.4-5.7-8 "Błogosławieni słuchający Pana (...) których droga nieskalana, którzy (...) zachowują Jego upomnienia i szukają Go całym sercem".

Pan Jezus w Ew. (Mt 5,43-48) zalecił miłowanie naszych nieprzyjaciół. To jest zrozumiałe, bo "jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią"?

     Po Mszy św. porannej z Sakramentem Pojednania i pozdrowieniem od proboszcza: ”Szczęść Boże” znalazłem się w centrum handlowym: w środku ziemskich dóbr wszelkiego rodzaju, klimatyzacji, pięknego zapachu z muzyką...nawet  spotkaliśmy tam wnuczka z synową!

     Łzy zalały oczy z powodu bliskości Stwórcy, a serce wołało; „Ojcze! Abba! Dlaczego tyle darów…przecież nic mi się nie należy”! Później z książki popłyną takie same słowa Honorata Koźmińskiego: ”nędznikami jesteśmy i nic nam się nie należy”. To sekundowe błyski Światłości Bożej.

    W tej chwilce wiem, że nie zaznam pokoju nim spocznę w Bogu, bo duszy nie ukoją dobra ziemskie. Usiadłem i w bólu zacząłem odmawiać zadaną „pokutę”: litanię Loretańską. Spowiedź to wielka łaska Boża…przebaczenie grzechów przez dobrego Boga Ojca. 

    Napłynęło moje uzdrowienie z nałogu picia alkoholu. Przypomniał się program "Ocaleni", gdzie różni ludzie dają świadectwo swojej wiary, którą otrzymali z łaski Pana. Ja znam to, bo nagła przemiana życia wywołuje u znających nas pukanie się  w czoło.

    Wielki mężczyzna będzie mówił o Sakramentach św. z pragnieniem ewangelizowania trzymając w ręku różaniec! To wielka łaska Boga...bez żadnej naszej zasługi. Ja naprawdę nic nie potrzebuję, bo mam wszystko, a nawet więcej; Pana Jezusa i otwarty Dom Boga Ojca. Idziesz ze mną?

                                                                                                                      APeeL