Odsłon: 503

    Wczoraj oglądałem "Superwizjer" TVN, gdzie był wstrząsający reportaż redaktora Michała Fui o koledze dr n. med. Nobercie Szalusiu, który ma Instytut Immunomedica Sp. z o.o. gdzie "leczy" chorych na nowotwory, także w stanie terminalnym...nakryciami głowy (papachami) i kamizelkami elektrycznymi, które kasują komórki nowotworowe oraz preparatami chemicznymi, w tym wlewami dożylnymi. Trzeba zaznaczyć, że nie jest onkologiem.

    Taki "ubiór" kosztuje ok. 10 tysięcy. Efekt: chorzy umierają i chyba wcześniej, bo muszą nosić te ubiory. Płakały rodziny ofiar, zawiedzionych i nabranych na tę kosztowną terapię zintegrowaną. Wejdź i poczytaj: https://dziendobry.tvn.pl/newsy/zarobic-na-chorych-na-raka-reportaz-michala-fuji-z-superwizjer-tvn-da331878-5316418

   Redaktor otrzymał nagrodę za ujawnienie tego procederu, mija czas, a klinika dalej "pracuje". Na spotkanie zaproszono zastępcę Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej z Naczelnej Izby Lekarskiej doktora Krzysztofa Lubeckiego.

   Zobacz, co powiedział lekarz, który siedzi blisko prezesa NRL Andrzeja Matyi niezwykle zatroskanego o chorych, a zarazem broniącego lekarzy na których napadają (dr G. oraz Tomasz Grodzki). Pan profesor jest członkiem komisji doradców przy Ministrze Zdrowia, a w ostatnim art. w "Gazecie Lekarskiej" (listopad 2021) jest zdanie, które pasuje do niego: "nie widzę, nie słyszę, nie mówię".

   Jego podwładny powiedział: "Obowiązuje nas prawo, a mnie szczególnie jako osobę stojąca na straży przestrzegania prawa i zasad etyki. Jest prowadzone postępowanie wyjaśniające w sprawie dr Szalusia i wniosek o ukaranie do odpowiedniego sądu lekarskiego, którym w przypadku dr Szalusia jest Okręgowy Sąd Lekarski w Wojskowej Okręgowej Izby Lekarskiej.

    Dla dobra oskarżonego staramy się przestrzegać prawa, aby nie padły zarzuty ze strony obwinionej. Trwa 3-letnie postępowanie z tomami akt. Nasza odpowiedzialność zawodowa jest dwuinstancyjna: Okręgowy i Naczelny Sąd Lekarski. Dopóki postępowanie nie zakończy się nie ma podstawy prawnej do zakazania działalności. Panu redaktorowi podziękowałem, bo zrobił wspaniałą robotę dziennikarką.

   W tym czasie kolega zabija chorych, a współdziała z nim prezes Naczelnej Izby Lekarskiej prof. Andrzej Matyja, mentor, który powinien być aresztowany, bo sprzyja temu procederowi!

   Na tle przeciąganej procedury...dla dobra oskarżonego przekażę sprawność w krzywdzeniu mojej osoby. Pozbawiono mnie wszelkich praw...  

                                                     Pan Redaktor

                                                      Michał  Fuja 

      Mam nadzieję, że zajmie się Pan moją sprawą, która jest odwrotnością opieszałego działania Izby Lekarskiej.  

    Pod koniec 40-lecia niewolnictwa w przychodni, pogotowiu i oddziale wewnętrznym (2007/2008 r.) w krótkim czasie zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza...za obronę wiary i krzyża Pana Jezusa, który powalił psychiatra Leszek Trojanowski. 

1. Zdjęcie powalonego krzyża...

Zobacz jego wyczyn: pomnik_gen_dambek – RadioMaryja.pl Towarzysze zmienili pierwotny odnośnik: https://www.radiomaryja.pl/bez-kategorii/jednodniowe-sledztwo/. Wielka jest sprawność świadomych niewolników grzechu.

2.Dwa moje komentarze...https://www.portalpomorza.pl/wiadomosci/11578,pomnik-por-dambka-zniszczony?wcag_contrast=1

3."Pomawiany" oskarża "prześladowców" (członek PO)... https://expresskaszubski.pl/pl/11_wiadomosci/2287_l-trojanowski-jestem-pomawiany-przez-posla-zbigniewa-kozaka.html

                                   Skrót mojej sprawy...

   W 2007 roku w TV Trwam był trzyodcinkowy reportaż o koledze lekarzu, który ściął bez zezwolenia krzyż (Kaszuby), ludzie płakali, postawili nowy (poza jego działką) z którym także walczył. Ponieważ w internecie trwały niewybredne ataki na naszą wiarę, 04.10.2007 r. napisałem prośbę do AM w Gdańsku - o poskromienie jego wyczynów - z powiadomieniem Naczelnej Izby Lekarskiej. W odwecie zastosowano wobec mnie sowiecką psychuszkę...                            

1.   Prezes NIL Konstanty Radziwiłł natychmiast napisał sam do siebie, ponieważ był wówczas jednocześnie wiceprezesem OIL w W-wie przy Puławskiej 18 (syg. tego pisma; NRL/ZRP/EJ/9441934/2007), że trzeba komisyjnie zbadać stan mojego zdrowia psychicznego!

2. Okręgowa Rada Lekarska wykazała się niezwykłą sprawnością i członkowie ORL powołali komisję lekarską ds. orzeczenia o mojej zdolności do wykonywania zawodu lekarza (uchwała nr 1143/R-V/07/poufne z dnia 19 października 2007 r.). Nie wezwano mnie i już drugi raz stwierdzono zaocznie, że jestem chory psychicznie.

3. W terminie odwołałem się od tej uchwały do Naczelnej Rady Lekarskiej wskazując, że jest niezgodna z zasadami etyki lekarskiej...

 Nie wezwano mnie na posiedzenie Naczelnej Rady Lekarskiej, ale odpowiedziało Prezydium NRL (uchwała nr 35/07/V-pouf. z 07 z grudnia 2007 r.), że podziela podejrzenie, że jestem niezdolny do wykonywania zawodu lekarza ze względu na stan zdrowia. To już trzecie zaoczne rozpoznanie choroby psychicznej!

4. Podczas trwania odwołania - od uchwały Prezydium NRL nr 35/07/V-pouf. z 07 z grudnia 2007 r. do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - wezwano mnie na badanie przez powołaną komisję lekarską podkreślając prawomocność uchwały nr 1143/R-V/07. Posiedzenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie odbyło się dopiero 9 maja 2008 r. (Sygn. akt VII SA/Wa 242/08).

5. Komisja lekarska z dniu 25 stycznia 2008 r miała nieprawidłowy skład (wg art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 (Dz.U. z 2005 r. nr 226, poz 1943) oraz rozporządzeniem MZiOS z dnia 11 maja 1999r (Dz.U. nr 47, poz 479).

 Tylko przewodniczący może reprezentować samorząd lekarski, a lekarka Wiesława Sokołowska-Rucińska była członkiem ORL III kadencji i delegatką na IV Zjazd Lekarzy. Mogła mnie badać tylko lekarka Celina Brykczyńska. Nie poinformowano mnie, że mogę przybyć z mężem zaufania. 

    Po rozmowie przypominającej zakładanie historii choroby komisja powinna skierować mnie do odpowiedniej placówki ze wskazanym lekarzem i ustaloną wizytą. Wysłano mnie "w Polskę" z zaleceniem, że "mam się leczyć" nie wiadomo na co i gdzie.

   Straciłem wiele czasu i pieniędzy, bo nikt nie chciał mnie przyjąć (korporacja psychiatrów działa jak mafia). Odkryłem istnienie pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy (psychiatra), ale dr Bohdan Woronowicz, mimo umówionej wizyty nie chciał mnie przyjąć.

    Później dr Jolanta Charewicz stwierdziła, że mogę pracować, ale nagrano nasze spotkanie i do jej pracy wysyłano anonimy z treścią rozmów. Nabrała się na to i zapytała mnie telefonicznie dlaczego to czynię. Nigdy nie napisałem żadnego anonimu...

6. Wojewódzki Sąd Administracyjny 9 maja 2008 r. rozpoznał moją skargę na uchwałę Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 7 grudnia 2007 r. nr 35/07/V. To oszustwo, bo uchwałę podjęło Prezydium NRL!

   Sąd skargę oddalił, nie widziano nic dziwnego w zaocznym procesie, a nawet potwierdzono, że jestem chory na co wskazywały pisma. Zdziwienia nie budziło to, że w czasie odwołania na powołanie komisji lekarskiej...już mnie zbadano 25 stycznia 2008 r.!

7. Kontrolna komisja lekarska w dniu 16 czerwca 2008 z powodu niedopełnienia leczenia psychiatrycznego podtrzymała diagnozę wydaną w dniu 25 stycznia 2008 r. Decyzję podjęto bez obecności przewodniczącego kol. Medarda Lecha, który zbadał mnie 24 lipca 2008 r. - "już bez udziału zainteresowanego".

   Mimo tego wystąpiono z wnioskiem do Okręgowej Rady Lekarskiej o zwieszenie mi pwzl 2069345! W tym czasie miałem zezwolenie na pracę od; psychiatry uprawnionego do badania pracowników (do 11 2008) oraz lekarza badającego nas okresowo (do 12.2010)!

8. Ponownie nie wezwano mnie na posiedzenie ORL w dniu 29 sierpnia 2008 r. (moje prawo), a wówczas poinformowałbym członków ORL o przestępstwie komisji lekarskiej i jej fałszywego przewodniczącego Medarda Lecha, który zarazem pełnił funkcję szefa KEL!

   Na tym posiedzeniu podjęto uchwałę nr 675/R-V/08/Poufne ORL w sprawie zawieszenia mi pwzl o numerze seryjnym AC 084508 wydanego 06-05-2002 z bezzwłocznym jego zwrotem i wpisaniem mnie do Centralnego Rejestru Ukaranych!

    Stało się to w czasie odwołania do Naczelnej Izby Lekarskiej! Dopiero 27 lutego 2009 r. uchwała ORL stała się prawomocna, ja już nie miałem pr. wyk. zawodu lekarza!

9. Po przestępczym zawieszeniu mi pwzl prezes NIL na moją prośbę powołał komisję lekarską "niezależną" składającą się...z samych funkcjonariuszy samorządu lekarskiego. To było wielkie chamstwo i robienie sobie żartów z prawa.

10. W styczniu 2013 r. zgodziłem się na badanie przez najwyższą komisję lekarską złożoną z:

- przewodniczącego reprezentującego ORL prof. Romualda Krajewskiego, który wszystko dokumentował (poprosiłem o nagranie)

- psychiatry prof. Marka Jaremy wówczas konsultanta w dziedzinie psychiatrii

- psychiatry prof. Andrzeja Kokoszki

    Moim mężem zaufania była dyrektorka MG ZOZ-u. Komisja nie stwierdziła, że jestem chory, ale skierowała moją sprawę do Rzecznika Praw Lekarzy (to był unik, bo ten znał moją krzywd). Nie odebrałem pisma. 

11. W 2018 roku wystąpiłem o unieważnienie w/w przestępczych uchwał wskazując na zastosowanie psychuszki, ale 5 września 2018 roku nie zaproszono mnie na na salę (moje prawo), sterczałem na korytarzu. Nie podeszła do mnie Rzecznik Praw Lekarzy, która w obecności prawnika otrzymała całą dokumentację. 

    Wezwano mnie na ogłoszenie wyroku; mają zbadać mnie te same koleżanki z komisji bez przewodniczącego Medarda Lecha (szefa Komisji Etyki Lekarskiej).

12. Stan na dzisiaj (13 lat celowego nękania) komisarz w OIL W-wa Puławska 18 Piotr Winciunas (pełnomocnik  ds. operacyjnych) rozpoznał u mnie zaocznie chorobę psychiczną (źle napisałem list elektroniczny, nie potrafię dodawać załączników).

   Podsunął pismo prezesowi ORL Łukaszowi Jankowskiemu, który poinformował mnie, że zbrodnicza uchwała ORL z dnia 28 sierpnia 2008 r. 675/R-V/08/poufne jest prawomocna (podjęta na podstawie komisji lekarskiej bez przewodniczącego)!

   Po odwołaniu do Naczelnej Rady Lekarskiej prezes prof. Andrzej Matyja potwierdził wszystko zaocznie w Prezydium NRL, bo chodziło o to, aby lekarze z całej RP (taki jest skład NRL) nie dowiedzieli się o tym mafijnym procederze!

   Czy Pan Profesor jest normalny? Czy ma aktualne badanie lekarskie, nie wspomnę o psychiatrycznym? Udaje obrońcę lekarzy i mentorzy w "Gazecie lekarskiej", którą każdy lekarz musi kupować!

    Przez 10 lat specjalnie pisałem o pomoc do różnych instytucji: RPO, RPP, Ministerstwo Zdrowia, Sejmowa Komisja Zdrowia, Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, Naczelny Rzecznik Praw Lekarzy w NIL, itd. aby udowodnić, że mamy państwo papierowe.

   Kłopot, bo nie umarłem i nie wiem jak określić działanie kolegów lekarzy, funkcjonariuszy publicznych, a do tego rodaków i katolików...

                                                   Panie Redaktorze!

   Proszę trafić do wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła i zapytać dlaczego jako prezes NIL (2007/2008 r.) rzucił we mnie rozpoznaniem choroby psychicznej? Proszę wskazać na komisję lekarską z 2013 roku (najwyższą w RP). Proszę zapytać prezesa NIL prof. Andrzeja Matyję dlaczego w zastosowaniu psychuszki byli bardzo sprawni. 

     Napisałem też list do dr Norberta Szalusia (nszaluś@wp.pl)

                                                    Panie Doktorze!

    Jak widzę ma Pan Doktór rozległe kontakty, w tym z Naczelną Izbą Lekarską. Pan spokojnie pracuje, a ja - 4 miesiące przed przejściem na emeryturę - mam zawieszone pwzl...za obronę wiary i krzyża. W programie Pan Doktór oświadczył, że jest katolikiem. Pomaga Pan umierającym, może Pan zrobić też dobro dla brata katolika, bo  ja nie zrobiłem żadnego błędu.                                                                                   Pozdrawiam

    W tej intencji poświęciłem poranną Mszę św. z Eucharystią oraz moją 1.5 godzinną modlitwę (podczas towarzyszenia oldbojom grającym w piłkę nożną)...

                                                                                                                 APeeL