Odsłon: 412

WNIEBOWSTĄPIENIE PAŃSKIE

    Do 4.00 pisałem wczorajsze świadectwo wiary, a po dwóch godzinach snu obudziłem się podczas wcześniejszego wyjścia żony do kościoła. Zajrzałem na moją stronę internetową i zostałem zaskoczony bezbłędnym zapisem z 2.5 tys. czytających na linii.

    Nagle w śmiertelnej słabości zrodziła się moc...od razu wiedziałem, że mam być na Mszy św. razem z żoną. Serce zalała wdzięczność Bogu za zaproszenie na Ucztę...

   Nie znają ludzie tego Chleba Życia, a nasz Kościół nie chwali się tą mocą z Nieba potęgowaną działaniem Ducha Świętego. Brak jest świadectw wiary o naszej przemianie po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa.

    W słabości szedłem po "schodach do nieba" (na chór), gdzie można usiąść na ławce przy organach i głośniku z którego popłynie Słowo Boże...

Przekaz św. Łukasza (Dz 1,1-11) o momencie Wniebowstąpienia Pana Jezusa: "Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach.

    I rzekli: Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba".

    Tam były także słowa do nas: "gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami (...)". Ja jestem tego dowodem, ponieważ sam z siebie nic uczynić nie mogę.

Psalmista wołał (Ps 47,2-3.6-9):

"Wszystkie narody klaskajcie w dłonie, radosnym głosem wykrzykujcie Bogu (...).

Bóg wstępuje wśród radosnych okrzyków (...)

Śpiewajcie psalmy Bogu, śpiewajcie, śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie."

    To jeden wielki pean na cześć Deus Abba, a tym czasie tylko garstka ludzkości uznaje Jego Istnienie, większość jest obojętna, a szydercy i wrogowie Stworzyciela żyją w diabelskiej chwale!

Św. Paweł, mistyk mistyków, mój profesor przekazał to, co wiem (Ef 1,17-23): Bóg dał nam "ducha mądrości" (światłe oczy serca), a przez to poznanie Jego Samego. Bez tej łaski nie ujrzysz niczego, bo nasz rozum jest nieprzydatny.

Pan Jezus posłał nas w świat (Mt 28,19.20): "Idźcie i nauczajcie". Przekazał nam Swoje Błogosławieństwo (Łk 24,46-53) z zapewnieniem powrotu (Paruzji). Jego Obecność jest "tu i teraz", ale bez łaski wiary nie zauważysz działania Boga w naszej codzienności.

   Musisz otworzyć oczy duszy, ale tu znowu kłania się łaska. Poproś, a otrzymasz. Jak to uczynić? Zawołaj do własnego ojca ziemskiego: "Tato! Pragnę poznać Ciebie, daj mi Światło, oderwij mnie od tego świata, pokaż to, co widzą Twoi wybrańcy".

    Zerwij z obecnym życiem, które jest tylko dodatkiem do naszego celu, którym jest zbawienie duszy z jej powrotem do Królestwa Bożego. Czy chcesz po śmierci usłyszeć: "Nie znamy takiego". Przecież wszystko jest pokazana: kto puka?...jakiś nieznany, nie otwieraj!

   W kazaniu wspomniano o nadchodzącym i zapowiadanym prześladowaniu naszej wiary, a jej upadek będzie oznaczał koniec tego świata. Kto tego chce? Właśnie masz pokazane na działaniu Przeciwnika Boga na Ukrainie. Będzie też mowa o naszej Prawdziwej Ojczyźnie bez wspomnienia o duszy i Eucharystii!

    Dzisiaj Komunię św. podawał kapłan-staruszek, który później padł na kolana z pochyloną głową i twarzą w dłoniach, a ja w tym czasie popłakałem się. Tak miałem pokazaną naszą słabość, a zarazem moc Bożą. W tym czasie wzrok przykuł wielki fresk "Golgota" z umierającym Zbawicielem wśród masy zadowolonych Żydów...

    Uniesienie duchowe - po zjednaniu z Panem Jezusem - trwało jeszcze godzinę i wróciło podczas zapisywania tego świadectwa. Jakby na dodatkowe pocieszenie ktoś zostawił dla mnie pięknie oprawiony obraz Matki Bożej...

                                                                                                             APeeL