Odsłon: 383

    Od rana miałem wielkie pragnienie opracowywania zaległych zapisów, ale zły skusił mnie żartami drażniącymi córkę, która niespodziewanie nas odwiedziła. Chodzi o to, że nie łapie moich ironezji...stępiała w warszawce.

   "Gość w dom, Bóg w dom", ale ona stała się niewierzącą. Właśnie miała demoniczne natchnienie, aby przybyć w Boże Ciało...wybrała się autobusem bez połączenia z naszą miejscowością. Boję się jej przyjazdów, bo wówczas Szatan napada na mnie. 

    W tym czasie trzy razy wzrok zatrzymywała korona cierniowa na figurce Pana Jezusa po św. Poniżeniu. Zrozumiałem to po czasie, bo dzisiaj jest piątek z zejściem się nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz procesji w oktawie Bożego Ciała.

    Przypomniała się Parada Ulicznic (M. Lempart) z profanacją Mszy św. przez "biskupa" Niemca z koncelebransami w durszlakach na głowie oraz procesja z boską waginą w miejscu Monstrancji.

    W naszej wierze jest bardzo dużo świąt oraz uroczystości związanych z kultami (całe miesiące). Wówczas przybywa na nie "resztka Pana"...kurcząca się grupa czcicieli: Serca Pana Jezusa, Jego Ciała (Eucharystii), św. Krwi (będzie w lipcu) oraz Najświętszego Serca Matki Bożej (w maju).

   Później jest Wielki Post z Drogą Krzyżową oraz okres Bożego Narodzenia. Do tego są też pierwsze czwartki, piątki i soboty oraz kult świętych...w tym patronów parafii ("odpusty"), itd. Przy tym nie ma kultu Boga Ojca (podobnych dni)...

    Dodatkowo proboszcz (czy hierarchia?) wprowadził czuwanie przed Monstrancją z pierwszego piątku na sobotę. Piszę to z bólem, bo mam wielką łaskę (mistyka eucharystyczna) i bardzo cierpię z powodu upadku wiary postępującego milowymi krokami. W tym czasie celebracja została, a nawet jest rozszerzana.

   Ja mam samochód i od 30 lat uczestniczę w Mszach świętych, aby przyjąć Ciało Duchowe Pana Jezusa. Przenieś te uroczystości na katolika letniego. Wielkie rzesze uczestników Bożego Ciała mylą, bo ja znam niewierzących od "urodzenia", którzy przychodzą wówczas jak na 1 Maja.

   To jest wynik celnej walki okupanta bolszewickiego z naszym narodem...wybranym w miejsce Izraela, który porzucił Boga Ojca z całkowitym upadkiem ich wiary. Podobnie jest w bolszewizmie budującym demoniczny raj na ziemi...dla "samych swoich"...

   Stąd córka odpowiedziała na moje pytanie dotyczące naszego stworzenia, że teoria Darwina jest aktualna, a powstaliśmy na dnie oceanu. Nawet udowadniała to naszym pluskaniem się w wodach płodowych oraz zanurzaniem dzieciątka w wodzie, itd. Znam te argumenty Belzebuba, ale żona była zaskoczona i śmiała się zadziwiona "wiarą" córki. 

   Stwierdziłem, że głosi "wiedzę" z czasu, gdy w klasach wisiały obrazy naszych wyzwolicieli: Stalina i Bieruta. Ponadto wskazałem, że małpy mają inny kod genetyczny i w odróżnieniu od ludzi nie mają dusz, ale dokładnie wykonują Wolę Boga Ojca (takimi są stworzone)...   

    Po wieczornym nabożeństwie do Serca Pana Jezusa poproszono mnie do niesienia baldachimu podczas Procesji Eucharystycznej, ponieważ zabrakło jednego mężczyzny.  Serce zadrżało, a w oczach pojawiły się z powodu tej niespodziewanej łaski. To zadanie jest trudne podczas wiatru, bo jestem po operacji.

 

                                     Monstrancja 

 

    Podczas Mszy św. popłyną słowa niezrozumiałego okrucieństwa jakiejś Atalii "zabrała się do wytępienia całego potomstwa królewskiego (2 Krl 11,1-4.9-18.20). Wystarczy nam obrazów z Ukrainy, gdzie panoszy się opętana opcja wierchuszki bolszewickiej: mordowali, morduję i będą mordować...nawet w śnie mordują. "Po czynach ich poznacie".

   Natomiast w Ewangelii (Mt 6,19-23): Pan Jezus powiedział: "Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi", ale w niebie, bo "gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje".

   Intencja kojarzy się z dobytkiem (10 mieszkań, 20 kont bankowych, pałace, mercedesy i jachty)...także po śmierci (piękne pomniki na cmentarzach), itd. Ludzie dodatkowo jako skarby traktują swoje zdrowie, stanowiska i poważanie...także dla ich mądrości, itd.

   Szatan ma nieskończone możliwości mamienia, aby odwrócić od duchowości z pragnieniem życia wiecznego...

                                                                                                         APeeL