Odsłon: 342

    Posłuchałem natchnienia, aby dzisiaj przepisać, opracować i edytować pięć dni dziennika z 2006 r. To udało się "co do minuty" przed wyjściem na Mszę Św. o 19.00. W drodze chciałem odmówić moją modlitwę, ale nie znałem intencji.

    W Ewangelii (Mt 15, 21-28) wzrok przykuły słowa kobiety kananejskiej, która prosiła  Pana Jezusa o zmiłowanie się nad jej córką nękaną przez demona. Najczęściej kojarzy się to z krzykami i pobudzeniem osoby ludzkiej. 

   Dziwne, bo podczas opracowywania zaległych świadectw wiary weszła sąsiadka...niby do żony, ale chciała rozmawiać ze mną, ponieważ jej syna ugryzł pies na smyczy.

    To był znak dla mnie dotyczący dzisiejszej intencji w której jest większość nieświadomych działania demonów i ich króla tego świata, Szatana. Pomyślałem o wszystkich nękanych - na różne sposoby - przez demony.

   Właśnie Robert Smoktunowicz, prawnik, były senator z PO ujawnia tajemnice dotyczące Donalda Tuska...wg mnie wyraźnie zwabionego przez czarta: władzą, sławą z poczucie mesjanizmu politycznego przy ogólnej miernocie. Nie można opierać swojej pozycji na głupim krytykanctwie demokratycznie wybranej władzy.

   Ktoś, kto chce oddzielić Kościół Święty (Prawo Boże) od Państwa czyli władzy jest w wielkim błędzie, co widzimy obecnie w Federacji Rosyjskiej...w osobie W. W. Putina. Podobnie jest z Donaldem Tuskiem, który uwierzył w swoją wielkość, myślał jak Putin, że będzie tutaj witany z kwiatami i władzę przejmie bez wyborów...tak jak partię z Borysem Budką oczekującym na jego przybycie.

   Smoktunowicz określił to jednoznacznie: „Wśród polityków, traktujących wyborców jak pozbawionych pamięci idiotów, bryluje Donald Tusk”. Dalej wskazał, ze cały jego program to: „Zorganizować się na ulicy, wyp********, je***, pogonić, obalić, odsunąć od władzy, siłą wyprowadzić, rozliczyć, wyzerować, spiłować, zdelegalizować, postawić przed sądem, ukarać, skazać, będą siedzieć…Opozycyjne pragnienia o powrocie demokracji bywają naprawdę inspirujące”.

   Mało znane jest opętanie intelektualne, które nie daje "objawów", ci ludzie są mądrzy, znają się na naszej wierze i celnie, bo od Przeciwnika Boga krytykują nasze celebracje, a szczególnie liturgię w której otrzymujemy Eucharystie: Duchowe Ciało Pana Jezusa.

   W drodze na Mszę Św. o 19.00 w wielkim uniesieniu odmówiłem dwa razy koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz zacząłem moją modlitwę, którą będę kontynuował podczas powrotu do domu.

   Eucharystia ułożyła się w formie kwiatu i całkowicie odmieniła mój stan duchowy. Wówczas nie lubię przechodzić wśród znajomych, bo rozprasza wzajemne kłanianie się oraz rozmowy. Właśnie spotkałem znajomego, który ma dwa kroki do kościoła, ale nie ma czasu na codzienną Mszę Św.!

   Powiedziałem mu, że przeze mnie otrzymał zaproszenie od Boga i będzie mu trudno wyjaśnić dlaczego nie przyjął. Co miał ważniejszego od spotkania ze Zbawicielem, a zbliża się do naturalnej śmierci...

                                                                                                               APeeL

 

     Właśnie na blogu prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl Zapiski nieodpowiedzialne) pojawił się wpis: "Żałosne przeprosiny papieża Franciszka". Dałem tam komentarz jako dr. Bylejaki...

    Wpadł Pan Profesor w trans. Jest tyle innych wiar z różnymi dziwactwami, ale Pan Profesor "polubił" wiarę Objawioną, a nie wymyśloną. Jan Paweł II nie należał do ludzi pragnących własnej chwały (wg Pana "uwielbienia"). To mistyk, tak jak św. Paweł i cała masa podobnych, nieznanych, bo nie mają łaski przekazywania swoich doznań.

   Do takich właśnie należę (Wola Boga Ojca), a jest to wielkie cierpienie. Morduje się nas w różny sposób (zamach), w moim wypadku zabójstwo cywilno-zawodowe wypunktowane pod wpisem Pana Profesora z 3 lutego 2022 Czas już zlikwidować "izby lekarskie"? (dr. Bylejaki).

   Nikomu włos z głowy nie spadł, koledzy psychiatrzy w obronie swojego kolegi z korporacji (powalił krzyż) rzucili rozpoznanie sowieckiej psychuszki. Nie można się obronić, bo w RP nie ma psychiatry katolika.

   Myli się Pan Profesor wchodząc na teren wiary katolickiej...przy pomocy swojej wiedzy i rozumu (głupstwa dla Boga, naszego wspólnego Ojca). Dalej szydzi Pan z podstaw nauki Pana Jezusa wskazując błędnie na podział: katolicy to różne bezeceństwa i niewierni krzywdzeni przez nich.

   Przykre, że czyni Pan to w naszej ojczyźnie...sam czując się wybrańcem, a mylą Pana wyrazy fałszywego uwielbienia, bo prawda często nie przechodzi. Pisze Pan złośliwie "Kościoła świętego"...zamiast Kościoła Świętego.

   Tej świętości przekazanej przez Pana Jezusa na krzyżu nic nie zniesie, a namaszczeni zdrajcy zostaną odpowiedni osądzeni. Czas ucieka - wieczność czeka. Zarzut przeproszenia jest dziwny, bo nie usłyszy się tego od bolszewików, których Pan Profesor próbuje głaskać.

    "Zepsucie Kościoła katolickiego (i nie tylko katolickiego) prawie zawsze sprzężone jest z demoralizacją państw, w dużej mierze opanowanych przez członków tej organizacji".

    Pan Profesor wciąż wymawia różne zbrodnie przy głupim nawracaniu mieczem (tak jest w islamie). Co ma do tego Ten, Który się Objawił i przysłał nam Syna, aby otworzył Królestwo Niebieskie?

   W Domu Boga na ziemi codziennie odbywa się Cud Ostatni (Eucharystia). Pan Profesor uważa, że nie ma duszy i neguje istnienie natchnień (tak jak psychiatrzy). W takim razie zapytam: skąd trans przy napadaniu na wiarę katolicką?

   Jeżeli nie wierzy Pan w natchnienia (napływają nie do głowy, ale do duszy)...to neguje Pan istnienie Boga w Trójcy Jedynego oraz Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela). 

  Naprawdę nie da się czytać treści przelewanej od Szatana do duszy opętanej intelektualnie. Szczególnie ohydne jest zakończenie wywodu: <<Zabobonny strach przed Kościołem, który „może mieć coś wspólnego” z „siłami wyższymi”, znika z dekady na dekadę razem z nędzą i ciemnotą. A jak już całkiem zniknie (...)>>.

   Dlaczego cieszy się Pan Profesor, że Kościół Święty "zniknie". Nie zniknie, ale przybędzie Pan Jezus i ci, co tak ochoczo walczą zostaną "zostawieni". Po co Pan Profesor i podobni mają rozum...zakopią, gnijemy jak karaluchy i szczury lub miłe i smaczne świnie? Ostrzegam jako wiedzący, że wszystko jest prawdziwe tylko w wierze katolickiej...

 

 

Aktualnie przepisane...

15.05.2006(p)   ZA OFIARY LUDZKIEGO BESTIALSTWA...

     Na Mszy Świętej o 6:30 popłynie Słowo (Dz 14,5-18), gdzie "Paweł i Barnaba dowiedzieli się, że poganie i Żydzi wraz ze swymi władzami zamierzają ich znieważyć i ukamienować" uciekli, aby głosić Ewangelię w innych miejscach.

   Paweł uzdrowił porażonego od urodzenia: "Stań prosto na nogach! A on zerwał się i zaczął chodzić". Lud zaczął wołać, że: "Bogowie przybrali postać ludzi i zstąpili do nas!" i chcieli ich tak uczcić, ale oni rozdarli szaty i zaczęli krzyczeć:

   "My także jesteśmy ludźmi (...) Nauczamy was, abyście odwrócili się od tych marności do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich się znajduje".

    Do Komunii Świętej podszedłem normalny, ale po przyjęciu Ciała Zbawiciela nie mogłem wyjść z Domu Pana, serce miałem ciche, a ciało małe i nie było mnie dla świata. To jest nieprzekazywalne. Zarazem napłynęła chęć do pracy i pomagania! Jak żyją inni i skąd czerpią moc i pokój? (pewnie pobierają jakieś tabletki i chodzą do "psichologów", itd.).

   Dzień w pracy jakość poszło, a wieczorem oglądałem widowisko teatralne: "Śmierć rotmistrza Pileckiego" opowiadające o losach polskiego bohatera narodowego Witolda Pileckiego. Popłakałem się podczas jego słów o "Naśladowaniu Chrystusa". 

   To była misja, nie poszła na marne, a dowodem na to jest mój obecny krzyk: "Jezu mój! Jezu! Ile takich niewinnych ofiar jest dzisiaj na świecie...Jan Paweł II, ksiądz Jerzy Popiełuszko, itd." Zrozumiałem, że jeden szatański syn może zniszczyć tyle ludzi. Łzy zalały oczy podczas pokazania kul w koronie Matki Bożej Fatimskiej. 

   Natomiast TV Polonia pokaże obrazy z obozu hitlerowskiego. Patrzę w Twarz Pana Jezusa z Całunu widząc zagładę niewinnych i bezbronnych ofiary. Wilhelm Brasse był fotografem wcielonym do obozu w Oświęcimiu, ponieważ odmówił walki w mundurze Wehrmachtu. Pokazując obrazy szkieletów: dziewcząt i dzieci przeklął Boga i własną matkę. Popłakałem się razem z nim.

   Teraz piękna Gruzja, zniszczona jak nasze PGR-y. Nie ma tam nic, ludzie płaczą w oczekiwaniu na śmierć! Nawet nie żebrzą, wielu żyje ze śmietniskach. Zniszczone dusze i pęknięte serce. To tylko trzy stacje telewizyjne TVP1, Polonia i TVP3, a takie morze cierpienia.

   Po przebudzeniu o 4:00 dalej serce zalewał ogrom cierpień. Padłem na kolana, ponownie pocałowałem Twarz Jezusa z Całunu, który towarzyszył mi wieczorem w tym cierpieniu!  Z serca wyrwał się krzyk: "Jezu mój! Rano powiedziałeś do mnie z kasety: "Jestem z tobą". Nie wiedziałem, że właśnie dzisiaj zaprowadzisz mnie do...

- piwnicy, gdzie odnaleziono zakatowanego Bohdana Piaseckiego

- Oświęcimia, gdzie szatański lekarz Mengele zabijał ludzi

- do Gruzji, gdzie płaczą starcy z głodu i bez nadziei

- wreszcie do komórki, gdzie matka trzymała - swojego niepełnosprawnego syna - jak zwierzę (Super express z 11 maja 2006 r.)...

 

                                             Niepełnosprawny w komórce

 

- oraz do pochylonej - glinianej chałupy krytej strzechą - z zagubionym właścicielem, który nie ma siły dłużej tak żyć.

 

                                                      Chałupka, strzecha, zagub. męzczyzna

 

    "Jezu, ty zawsze jesteś wierny cierpiącym. Dałeś mi krzyżyk i muszę go nieść do końca! Proszę Jezu: tak pragnę być tylko dla Ciebie, dla twoich spraw. Jezu! Serce rozerwie mi miłość - Twoja Miłość do ludzi".

    W tym czasie znalazłem się w różnych zakątkach świata, przepłynąłem przez różne miejsca, a wszędzie spotkałem może cierpień. Nic już nie ukoi mojej duszy tak zostanie do końca świata. Nie chcę Ciebie Jezu i Twojej Miłości: brat nie chce bratu podać pomocnej dłoni...

                                                                                                                   APeeL