Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa
Zapytasz: czym różni się człowiek mający moją łaskę od żyjącego normalnie? Ja staram się być w ciągłej łączności z Bogiem Ojcem...jak małe dziecko. Stąd trafiasz na moje powtarzające się zawołanie: "Tato! Tatusiu! Tato!". Dziwne, ale mający podobną łaskę, który mnie odnalazł...czyni to podobnie.
Tak się złoży, że na nabożeństwie do Najświętszego Serca Pana Jezusa z późniejszą Mszą świętą będzie cała chmara maleńkich dzieci z rodzicami. Maluszki wyrywały się, biegały, upadały i w końcu płakały!
Po latach jedne będą posłuszne rodzicom, inne chodzić swoimi ścieżkami, często na oślep. Efekty tego widzisz wokół siebie. Pan pokazuje przez to, że tak właśnie jest z nami. Jednak ludzie normalni nie chcą się tym interesować...
Jednak największym błędem ludzkości jest negowanie istnienie Boga Ojca, a zarazem śmiertelnego wroga naszych dusz...Szatana! Strach pomyśleć, co dzieje się z duszami takich...po drugiej stronie życia!
Ja nie wiem jak to się stało i po co, że zostaliśmy stworzeni przez Boga Ojca na Jego obraz i podobieństwo. Nie mam pojęcia dlaczego znalazłem się w "Obozie Ziemie" z Belzebubem, który chciał zabić moją duszę, bo człowiek może zaszkodzić tylko ciału. Nie ma sensu dochodzić tego wszystkiego, bo Szatan oszuka każdego, który nie zawoła o wyjaśnienie do Ducha Świętego (negowanego przez ludzkość).
Właśnie na Mszy św. Pan Bóg powie przez proroka Ozeasza (Oz 11, 1.3-4.9c-9), że: "Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem (...) wezwałem z Egiptu (...) na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. (...) Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę (...).
Kiedyś Pan Jezus w jakiejś Ewangelii wskazał na Boga Ojca, który jest w Nim, a On w Ojcu. Tak jest też z nami, bo ciała mamy od rodziców, a w momencie naszego poczęcia są wcielane dusze czyli cząstki Boga Ojca! Dlatego jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże i nazwani dziećmi.
Ty, który to czytasz nie badaj niczego, bo stracisz czas i wpadniesz do ślepej uliczki. W Królestwie Bożym czekają na pytania takich. Poproś o wyjaśnienie w wątpliwościach, a odpowiedzą. Co tam powiesz później i jak się wytłumaczysz...po wejściu tutaj?
Przecież Apokalipsa już pędzi, a przed zagładą świata nie obroni nas NATO lub USA, a szczególnie nasza bezbożna władza zakochana w Brukseli (namiastce raju na ziemi). Jak można prowadzić kraj bez tkwienia w worach pokutnych w Świątyni Opatrzności Bożej? Po co ją wybudowaliśmy? Przy tym wciąż podkreślane jest oddzielenie państwa prowadzonego przez bezbożników od Kościoła świętego czyli Boga Ojca, Pana wszystkiego.
Taki nędznik ma policzone wszystkie włosy na głowie, lata po kacapsko-szwabskich mediach i czuje się naszym panem. Nawet nie pomyśli o swojej duszy, a jutro zakrztusi się landrynką i nic po nim nie zostanie.
Zrozum, że garstka wybranych ma moje doznania, ale możesz dołączyć do takich...z Woli Boga. Tak było z wyznawcą Allaha, który zabili strzałami z automatu, ponieważ "zdradził". Pomyśl przez chwilkę, a nawet spróbuj ujrzeć świat nadprzyrodzony, który jest nad nami. Jakby widzialnym jego odpowiednikiem jest kosmos, a bliżej błękit nieba, słońce i księżyc z gwiazdami.
Poproś Ducha Świętego o prowadzenie w otwarciu serca. Nie trzeba żadnych modlitw, mów normalnie jak do kogoś, kto ma ci pomóc w jakimś problemie, a tutaj chodzi o nasze nawrócenie! Nasze zbawienie nic nie mówi do niewierzącego, a to oznacza powrót naszej duszy do Królestwa Bożego, które otworzył Zbawiciel.
Proś o wszystko, także w błahych sprawach, rozterkach, chorobach, reperacjach, a szczególnie, gdy nie wiesz, co masz robić z czasem (drugim darem Boga Ojca oprócz wolnej woli). Przecież wiesz jak śmieszne problemy mają twoje dzieci...tak jest też z nami, dziećmi Boga Ojca!
APeeL
Aktualnie przepisano...
20.05.1998(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIC NIE WIEDZĄ O MOCY I OPATRZNOŚCI BOŻEJ...
W śnie atakował mnie ohydnie wyglądający chory psychicznie, którego twarz z czasem złagodniała oraz pies o pięknych białych zębach, którego przegoniłem. Zerwałem się z sercem pewnym zwątpienia i słabości...nawet nie mogłem otworzyć oczu, a dodatkowo żona miała ciężko migrenę.
Napad w śnie zapowiedział zły dzień, ponieważ dzisiaj są obrady Sejmu RP, a wówczas towarzysze są pełni czujności! Ile wysiłku idzie w gwizdek! Przy tym gwizdku do perfekcji jest opanowane szkodzenie figurantowi. Właśnie zaczyna się gehenna, której nie będę opisywał.
W drodze na Mszę świętą odmawiałem "Anioł Pański", a pod kościołem zawołałem: "Tato! Tatusiu! Tato! Jak wielką łaską jest to, że mogę przyjść do Twojego Domu". Napłynęła bliskość Stwórcy, Najświętszego Deus Abba (Boga Ojca).
Nawet przypomniały się słowa Zbawiciela, że bez Jego łaski nie można Go odnaleźć i zawołać! Przez tę bliskość napłynęło poczucie śmierci jako odejścia z tego świata...odwrotne do pragnienia większości, kochającej to życie!
Od Ołtarza św. padną słowa (Dz 17,15.22-18, 1) św. Pawła, który w Areopagu zwrócił uwagę mężom ateńskim na ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Powiedział im: "Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi (...) z jednego /człowieka/ wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi". Dodał, że Bóg Ojciec jest "niedaleko od każdego z nas (...) wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia (...)". Po słowach o zmartwychwstaniu Pana Jezusa został wyśmiany i ich opuścił.
Ja znam poczucie obecności Boga Ojca, a tego stanu nie można przekazać. To radość dzieciątka po przytuleniu przez oczekiwanego tatusia ziemskiego. Psalmista wołał w Ps 148, abyśmy wszyscy chwalili Boga Ojca: "Królowie ziemscy i wszystkie narody, władcy i wszyscy sędziowie tej ziemi,młodzieńcy i dziewice, starcy i dzieci". Nie możesz tego uczynić z całego serca i duszy bez łaski wiary. To Boża Tajemnica.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (J16,12-15) zapowiedział zesłanie Ducha Świętego. Także znam poczucie obecności tej Osoby Trójcy Świętej. Obecnie z Jego natchnienia mam moc do dawania świadectwa wiary.
Podczas konsekracji poprosiłem: "Ojcze! Przyjmij ten dzień, to dla Ciebie, dla Twojej Chwały". Eucharystia sprawiła zalanie mojego serca i duszy miłością, pokojem i słodyczą (także usta)...z pragnieniem ciszy i odosobnienie. To się powtarza, tak jak w naszych doznaniach ciała. Wyrwał się krzyk: "Panie! Jak dobrze u Ciebie, chciałbym tu zostać. Boże mój! Panie! Jezu!" Chwytam twarz w dłonie i chciałbym tak trwać. Nie mogłem wyjść z kościoła.
Wcześniej zacząłem pracę w przychodni, a będzie trwała do 15:00! Dzisiaj nie kłócono się i nie było bałaganu, a jakby w podziękowaniu od Boga z radia płynęły piękne melodie wywołujące łzy w oczach.
Tuż po pracy poznałem intencję, a w tym czasie wzrok przykuł Pan Jezus z Całunu - wprost czułem moc i ochronę Boga Ojca. Odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego i na chwilkę zasnąłem w słońcu, a do serce wrócił pokój...tak potrzebny, bo od 15.00 mam dyżur w pogotowiu.
Właśnie wezwano do dalekiego wyjazdu, a lubię takie, ponieważ wówczas mogę modlić się. Dobrze znoszę ścisły post w intencji pokoju w b. Jugosławii.
Podczas zapisywania tego świadectwa słuchałem relacji z obradującego sejmu RP! W tym czasie z bałaganu wyciągnęła się Twarz Boga Ojca! Sam się zdziwiłem, ale tak mówią z nieba!
Przed snem poprosiłem o dobrą noc, ponieważ jutro będę sam w przychodni! Ludzie o nic nie proszą, a w cierpieniach złorzeczą, bo gdyby Bóg był to nie pozwoliłby na to i tamto! W prasie trafiłem na artykuł: "Pałace Saddama"...miał wszystko, każdej nocy spał w innym miejscu, chyba dla bezpieczeństwa. To przykład człowieka który pokładał ufność w sobie, a nic nie wiedział o Mocy i Opatrzności Boga Ojca, który Jest!
Nie uwierzysz, ale cała noc była spokojna...obudziły mnie ptaszki o 5:20 po 34 godzinach postu w którym wypiłem kawę, Fantę i zjadłem dwa małe jabłka. Dobroć Boga Ojca jest nieskończona... APeeL
Święto św. Apostołów Filipa i Jakuba
Dzisiaj przekażę jak zostałem zaatakowany przez Szatana...
1. Z trudem wstałem, ponieważ po zapisaniu wczorajszej intencji ponownie oglądałem film "Pianista".
2. Szatan "podpowiedział mi" dzisiejszą intencję, ponieważ wie, że interesuję się polityką: "za mocnych z pyska na których przyszła kryska". Chodziło o atrakcyjność czyli chwałę własną. Nawet sugerował motto wpisu: "Miami".
To pieszczotliwa nazwa zakątka na tarasie willi premiera, gdzie chłopcy do bitki i wypitki wzmacniali się. Obnażył to Jacek Protasiewicz wskazując na pijaństwo w gabinetach POlaków. Stwierdził wprost, że Kierwiński był wczoraj "napruty jak Messerschmitt".
Zarazem napłynął obraz żelaznej miotły Donalda Tuska, a wygląda na to, że zostanie przegoniony zwykłą. Na Allegro jest duży wybór i są tanie.
3. Zarazem przypomniały się przypinki do klap: serduszka uśmiechniętej koalicji oraz symbol naszej flagi. Dlaczego zwolennicy UE nie mają trójkolorowych kółeczek (tęczowego, czerwonego i zielonego)?
4. Podczas ubierania się zauważyłem zawieruszenie 70 zł. Może wypadło mi podczas dawania wczoraj na tacę? Nie mogłem nigdzie znaleźć, a to był czas na wyjazd do kościoła!
5. To nie było przypadkowe, bo sprawiło rozproszenie i nie docierały bardzo ważne czytania. Nawet zawołałem do Anioła Stróża o ich odnalezienie. Po powrocie do domu będą leżały na kurtce (wypadły z kieszeni spodni).
Św. Paweł mówił (1 Kor 15,1-8) o Panu Jezusie, który ukazywał się po zmartwychwstaniu. Tutaj dodam od siebie, że Pan Jezus zmartwychwstał z ciałem, a my wracamy do zaświatów jako dusze. Przecież człowiek pokręcony nie wejdzie do Nieba z tym, co jest cielesne. W naszej wierze boją się słowa d u s z a. W tym czasie Pan Jezus powiedział do Tomasza (Ewangelia: J 14,6-14): "Kto Mnie widzi, widzi i Ojca".
6. Dodatkowo Szatan podsunął, aby wysłać pismo do nowego prezesa Izby Lekarskiej z prośbą o naprawienie mojej krzywdy. Nabierał mnie podobnie przez wiele lat i to w kościele!
7. Po Eucharystii żona zaciągnęła mnie do Biedronki po banany, sałatki, ogórki konserwowe, pasty rybne...zjednany z Panem Jezusem nie znoszę tego!
8. Zmarnowałem 3 godziny na pisanie w sprawie krzywdy (wiara to choroba), ale później ujrzałem swój błąd, ponieważ to cierpienie ofiarowałem...nawet w ręku znalazł się obraz Pana Jezusa po znęcaniu się w ciemnicy z ubraniem w czerwony płaszcz (symbol szaleństwa).
Nie mogłem zdrzemnąć się, a do tego doszło straszliwe pragnienie. Nie wyszedłem na modlitwę...zresztą intencję odczytałem późnym wieczorem. Miałem już podobną (10.07.2002): za dusze ofiarne.
Przypomniało się poranne zatrzymanie wzroku na art. "Księga Apokalipsy coraz bardziej aktualna" (gazeta warszawska). Tam o. Dariusz Kowalczyk pisze o nadchodzącej zagładzie ludzkości, ale nigdzie nie usłyszysz jak nęka nas simia Dei (małpa Boga).
Przenieś jego działania na ludzi ważniejszych. Z brzega mamy dziadka Donalda Tuska, który stwierdził, że Kierwiński miał magiczny wieczór, a Jarosław Kaczyński kuma się z Putinem. Polubił teraz portal społecznościowy X, gdzie przejął miejsce prezydenta, któremu radziłem, aby nie robił tego, ponieważ nie wypada.
Panie Donaldzie! Czas zajrzeć do głowy i sprawdzić kto panem rządzi? Dokąd pan zmierza? Jaki będzie pana koniec? Trzeba zakochać się w Bogu Ojcu i zapragnąć świętości, a nie bezbożnej UE przekupującej zwolenników koloru czerwonego, tęczowego i zielonego. Gdzie dojdziecie bez Boga? Macie przecież rozum i wolną wolę, a co robicie?
Zobacz jak zmarnowałem ten dzień, ale zarazem jest to świadectwo wiary dla wszystkich, którzy myślą, że Szatan namawia do złego, odciąga od Boga lub powoduje jakieś straszne działania...
APeeL
Wczoraj padłem z powodu przewlekłego niedoboru snu, a obudzony o 22:30 - po prośbie do Ducha Świętego - pisałem do 2:30. Rano, w całkowitej bezsilności Szatan podsuwał mi bycie w kościele o 9:00, 10:15, 12:00 lub wieczorem czyli na św. Nigdy. On bardzo dba o nas w czynieniu "dobra" czyli czegoś, co jest niezgodne z Wolą Boga Ojca.
Tu "głupie" wstanie, a przenieś to na ożenek, budowę domu, wyjazd na wczasy do Kataru. przeprowadzkę, typ studiów, zmianę pracy. Dalej mamy relacje międzynarodowe, a u nas były to wybory do Sejmu RP...teraz będą do Parlamentu Europejskiego. Jak możesz pokonać przeciwników bez wołania do Opatrzności Bożej?
Nawet prezes Jarosław Kaczyński męczy się z kandydatami. Przekażcie mu, aby przestał ufać swojej osobie ze skierowaniem się ku Bogu Ojcu, Panu Jezusowi i Duchowi Świętemu. Ja widzę, że jest ofiarą przyzwyczajenia: otacza się dobrymi i porządnymi, ale słabymi, bo on jest mocny.
W tym czasie słaby Donald Tusk akceptuje podstawianych mu nieporządnickich. Właśnie jego pewniak zesłabł po oglądaniu telewizji, znam to, bo bardzo dobrze kibicuje się po wzmocnieniu lub zażyciu "coś tam, coś tam".
Zobacz nasz ratunek na poniższym obrazie, który otrzymałem w kościele. Proszę Cię zwróć się do Zbawiciela, mów o swoich problemach, ale na pierwszym miejscu postaw rozwój duchowy z dążeniem do świętości. Poproś też w innych sprawach i wspomóż potrzebujących na całym świecie...
Szatan wie, co oznacza prawica, gdy cały świat robi się kolorowy (czerwony, ala tęczowy i zielony) oraz podsuwana półgłówkom troska o "matkę ziemię", zamykanie u nas "szkodliwych" fabryk i Turowa z ugorowaniem ziemi, gdy na świecie panuje głód. Chodzi o to, aby POlacy nie drgnęli w kierunku rozwoju duchowego z dążeniem do świętości.
Wróćmy do decyzji o byciu na Mszy św. Wówczas proszę o obudzenie, bo wstaję rześki i to o czasie. Na pewno w to nie wierzysz, bo musisz we wszystkim "włożyć palec w bok Zbawiciela". Obudzono mnie o 6.20, byłem wyspany i spokojnie wyjechałem do kościoła o 6.50!
Od Ołtarza św. popłynęły słowa Apostoła Piotra (Dz 10,25-26.34-35.44-48), że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Podczas jego nauki Duch Święty spłynął na wszystkich, a to sprawiło wielbienie Boga Ojca.
Natomiast Apostoł Jan zalecił (1 J 4,7-10), abyśmy miłowali się wzajemnie. Wg mnie jest to niemożliwe, ponieważ Księciem tego świata jest Nienawistnik pragnący naszej zagłady. Właśnie na naszych oczach spełnia to jego wysłannik...
Pan Jezus rozszerzył to zalecenie (Ewangelia: J 15,9-17): "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. (...) Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem (...)"...prosząc Boga Ojca w Imię Pana Jezusa otrzymamy to, o co prosimy. Zauważę, że ludzie proszą tylko o zdrowie ciała, a nie duszy.
Kapłan wskazał na nasze przyzwyczajenie w przybywaniu także do kościoła. Ja widzę codziennie "resztkę Pana", w różnym stopniu wierzących. Przekornie zapytałem na chórze s. organistkę: "czy przyzwyczaiła się do codziennego jedzenia chleba?"
Chodzi o to, że takim Chlebem Życia dla duszy jest Eucharystia (Duchowe Ciało Pana Jezusa). Jest to wynik cudu dokonywanego przez namaszczonych kapłanów. Ja przybywam tutaj codziennie od 30 lat...z potrzeby zjednania z Panem Jezusem. Wówczas znika ból rozłąki z Bogiem Ojcem, a wszystkie sprawy tracą ważność.
Przed tym zapisem o 17.30 Szatan ponownie kusił mnie do dalszego wypoczynku (spania). Nie lubi przekazywania przeze mnie takich porad, bo nienawidzi nas wszystkich, mających szansę powrotu do otwartego Królestwa Bożego. Bóg Ojciec czeka na nas jak ojciec ziemski na syna marnotrawnego. Uwierz, że tak jest i nie ociągaj się w powrocie do Ojczyzny Niebieskiej.
Faktycznie trudno jest zmienić swoje przyzwyczajenie i do tego na starość. Najgorsze jest omijania wiary świętą...po latach nie reagujesz na zaproszenia. Wielu ucieka przede mną, inni chodzą z kijkami, ale nie w kierunku kościoła. Po drugiej stronie zaczną ryczeć, bo nie będą mogli trafić do swojego prawdziwego domu.
Czyściec to miejsce wielkiego cierpienia, bo tam nie możesz nic zrobić dla siebie, czekasz na modlitwy innych. Moje wołanie obejmuje wszystkich na świecie...tak jak obecna intencja.
Jeżeli masz czas i jesteś sprawny zapraszam Cię na codzienne spotkania z Synem Bożym. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się po prawdziwej stronie życia...tuż po odrzuceniu ciała, które jest tylko opakowaniem dla duszy.
APeeL
Św. Floriana...
Jeżeli poszukujesz drogi do Boga Ojca to musisz stać się jak małe dziecko...jeżeli masz takie to wiesz o czym piszę. Normalni ludzie wszystko czynią według woli własnej. To zarazem jest wielka łaska, którą odbierają komuniści (wzorem jest KRLD) oraz nie ma jej też w islamie. Jeden z nich przeszedł na katolicyzm...zamordowali go seriami z karabinów maszynowych!
Ty chcesz znaleźć ścieżkę, która prowadzi do Autostrady Słońca. Nie trafisz tam bez posłuszeństwa czyli "bądź Wola Twoja" (z "Ojcze nasz"), bo wówczas Przeciwnik Boga podsunie ci wszystko, nawet podziw i uwielbienie ze strony świata.
Właśnie o tym będzie Ewangelia (J 15,18-21). Pan Jezus powiedział do uczniów słowa, które będą aktualne do końca świata: "Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność".
Potwierdzam, że zawołani i wybranie są znienawidzeni z powodu Zbawiciela posłanego przez Boga Ojca. Nie rozmyślaj nad tym, bo Zły namiesza ci w głowie...tak jak bratu Rafałowi Betlejewskiemu (wpisz YouTube Sekielski i Betlejewski).
Sami z siebie nie mogą otrzymać łaski wiary, zarazem wiem, że większość nie zawraca sobie tym głowy, ponieważ mają ważniejsze sprawy. Nie wszedłeś tutaj przypadkowo...padnij na kolana i przeżegnaj się, ale z głębi serca, a nie dla próbowania Boga Ojca ("zobaczymy czy jest"?). Pan przyjdzie, kiedy zechce, a ty krzykniesz i podziękujesz mi, gdy spotkamy się po prawdziwej stronie życia.
Musisz zrozumieć, że ciała fizyczne mamy od rodziców, a dusza jest cząstką Boga Ojca wcieloną tuż po poczęciu...stąd jest tęskna miłość z płaczem z powodu rozłąki.
Ty nie będziesz miał moich doznań, ale twoje drgnięcie wywoła nieopisaną radość w Królestwie Bożym, gdzie modlą się za każdego z nas różne dusze. Garstka wybranych ma te doznania, ale możesz dołączyć do nas. Zrób pierwszy krok, będziesz się potykał i upadał myląc swoje myśli z natchnienia od Boga Ojca i demona (wcale nie namawia do złego).
Zacznij od dzisiaj, poproś Ducha Świętego o prowadzenie, zarazem dowiesz się, że istnieje taka Osoba Trójcy Świętej. Przestań głowić się nad jedynie prawdziwą wiarą katolicką i rozmyślać nad tym, bo nie wiesz, że zwątpieniami zaleje cię Szatan.
Właśnie dzisiaj spotkam pana, który stwierdzi, że przebaczenie przez Boga wyklucza potrzebę istnienia Czyśćca. Przecież jest to pokazane na ziemi: odejście od ukarania, ale z umieszczeniem w poprawczaku! W prawosławiu nabrali się i u nich nie ma Czyśćca!
Wróćmy do początku tego dnia. Zostałem obudzony o 3.30 i do 6.00 edytowałem wczorajsze świadectwo wiary. To zarazem był znak, że mam być na Mszy świętej o 6:30, bo w tym upale czeka nas wyjazd do mojej parafii (św. Floriana) z pracami przy zakupionym dla nas grobie.
Pojechaliśmy w spokoju, żona miała zajęcie, a ja w tym czasie siedziałem w cieniu i odmawiałem modlitwę w odczytanej na Mszy św. intencji.
Na centralnych obchodach dnia strażaka w W-wie dziwnie przemawiał Marcin Kierwiński, wybuchła afera, zawrzało w internecie. Nawet sam napisałem komentarz na YouTube...
"Pan Marcin mówił sprawnie podczas wielu lat plucia na naszą ojczyznę razem z Borysem Budką mądrym i urodziwym "inaczej". Pan Bóg jest nierychliwy, ale sprawiedliwy....przyszła kryska na "wielkiego z pyska".
Na pewno wybronią go koledzy psychiatrzy, bo zaszkodził mu upał i był niepoczytalny...tak jak pijana, która w W-wie wjechała Mercedesem do przejścia podziemnego".
Nawet nie wspomniano o ich patronie św. Florianie, który pospieszył z pomocą uwięzionym przez namiestnika rzymskiego chrześcijanom. Został umęczony (4 maja 230 r.), a jego ciało wrzucono do rzeki, ponieważ odmówił wyparcia się wiary. To samo było z ks. Jerzym Popiełuszką. Ogarnij cały świat nienawidzących nas...
APeeL
Planowałem być na Mszy św. za ojczyznę o 10.15, ale od 3.30 - 6.30 pisałem wczorajsze świadectwo wiary: za tych, którzy zatruwają dusze ludzkie. Od razu wiedziałem, że mam być na spotkaniu z Panem Jezusem o 7.00!
Jak się później okaże właśnie po tej Mszy św. będzie niezapowiadane wystawienie Monstrancji z błogosławieństwem po litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Dzisiaj św. Paweł powiedział (Kol 1,12-16): "Z radością dziękujcie Ojcu, który (...) uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie - odpuszczenie grzechów". To jedno zdanie zawiera cały sens wiary świętej. Eucharystia sprawiła napełnienie duszy, a tego nie można przekazać.
Nie mogę otrząsnąć się z powodu - bezpardonowego ataku braci Sekielskich zaprzedanych poganom - na naszą wiarę! Nawet nie pomyślą, że Pan Jezus poświęcił siebie za bezbożnych. Tacy będą w nieskończoność dyskutować o co chodzi z naszym odkupieniem, a przecież poszliśmy "na swoje" za Szatanem.
Dla upadłego Archanioła nie liczą się dobra materialne, ale chciał męczeńskiej śmierci Syna Bożego. Liczył, że się wyprze naszego wspólnego Boga Ojca i Królestwo Niebieskie będzie dalej zamknięte. Teraz jest zamknięte przed braćmi Sekielskimi i podobnymi (jako przykład).
Jednak do ostatniego uderzenia serca mają wolną wolę i mogą krzyknąć: "Boże przebacz". Tajemnicą jest moment śmierci ciała z wyzwoleniem duszy. Jednak tacy nie wierzą w jej istnienie i żyją dla tego życia. Zapytam. Kto im wmówił to kłamstwo? Jak trzeba być zaćmionym, aby wpaść w taką śmiertelną pułapkę duchową.
Żerując na szydzeniu z wiary katolickiej z szerzeniem obelżywości...żyją nieźle z judaszowskich srebrników. Nawet przez chwilkę nie pomyślą o wpadnięciu do Czeluści. Szatan zalał ich ciemnością duchową oraz nadprzyrodzoną inteligencją...w czynieniu zła. To jego wysłannicy, ale nie ujrzysz tego bez światła wiary.
W tym momencie napłynął obraz lawy wypływającej z wulkanu. Co Stwórca przez to pokazuje, a powiem Ci, że nic nie ukrywa. Zaraz zerwą się do odpowiedzi wszystkowiedzący i zaczną bajdurzyć o matce ziemi. Skąd powstała ta "matka"? Oni nie mogą zrozumieć tego, że człowiek normalny dał się oszukać przez "kościół", a ja jestem w szoku, że tacy i im podobni sami pchają się na śmierć i to wieczną, bo duszy.
Wpisz: "YouTube Sekielski i Betlejewski". Tam Marek z Rafałem gawędzą pod sztandarem: "Kłamstwa, manipulacje, szantaż. Prawda o kościele i jego religii"...
Napisałem tam: "Zatrzymano tylko komentarze sprzyjające atakowaniu wiary katolickiej. Od roku nikt "nie daje" nowych, bo dokonano bloku, a przecież Rafał Betlejewski tak ciekawie bredzi o duchowości człowieka.
Niech przedstawi się wg podziału jego mistrza od "Boga urojonego" czyli Richarda Dawkinsa:
- jestem obojętnym duchowo
- agnostykiem w dwie strony ("chyba tam coś jest" i "chyba tam nic nie ma")
- wierzącym i niewierzącym (piramidy)
- na szczycie są wiedzący, że Boga nie ma (Dawkins i Betlejewski)
- oraz wiedzący, że Jest. Wśród nich moja osoba...
Nawet Jego Imię brzmi: "Ja Jestem". Dziwne? Sprawdź, co oznacza twoje?
Panie Marku trzeba zapraszać do dyskusji godnych siebie przeciwników, a nie młócić słomę z niewiernymi"...
Nie znałem intencji tego dnia, ale została podana natychmiast po wyjściu na spacer modlitewny. Podczas chwilki rozmowy z niewiastami o Raju ich pies (zazdrość o opiekunkę, a tak też jest u małych dzieci)...szczekał zagłuszając nas z wprowadzaniem zamieszania.
Od razu wiedziałem za kogo mam wołać do Boga Ojca o zmiłowanie. Takie zagłuszanie ma jeszcze odwrotną stronę...jest to uciszanie, często z mordowaniem głoszących Prawdę.
APeeL