Tuż po przebudzeniu trafiłem na opinię premiera o spadających sondażach (X): "KO dzisiaj w dwóch badaniach (CBOS i United Surveys) u zdecydowanych wyborców osiągnęła 37 proc. Wiem, to tylko sondaże i jutro mogą być inne, ale mam dziś taką trochę chłopięcą satysfakcję, kiedy wyobrażam sobie miny ekspertów od sufitu Tuska (max 20%). Zaraz mi minie, obiecuję".
Napisałem tam komentarz: "Pan Premier - naturalnie z wiekiem - dziecinnieje. Służę bezpłatną pomocą". Kontakt dr.bylejaki@wp.pl
Dziecinnienie: wracanie do poziomu umysłowego dziecka, stawanie się pod względem psychicznym i umysłowym podobnym do dziecka, infantylizacja. Tak jest na starość, gdy ludzie niepostrzeżenie dla siebie, dziecinnieją.
To była pierwsza "duchowość zdarzenia", która sprawiła później odczyt intencji modlitewnej tego dnia. Właśnie do żony przybył niepełnosprawny po wymianę tajemnicy różańca świętego z kółka żony. Zapisuje to "na żywo", aby pokazać jak przebiega dany dzień wg "bądź Wola Twoja". Przypomniała się decyzja, że właśnie dzisiaj będę na Mszy św. wieczornej poprzedzonej modlącymi się dziećmi przygotowywanymi do I Komunii św.!
Pani Jolanta Kwaśniewska przyjęła chrzest w wieku 18 lat, bo wcześniej tatuś zabraniał jej "chodzenia do kościoła" i czuła się gorsza od innych dzieci. Nawet pięknie oceniła swoją przemianę...
"To pozwoliło mi później parokrotnie przystąpić do sakramentu komunii, ale już nie u Jana Pawła II, czego przez wiele lat bardzo żałowałam, ale u Benedykta XVI, a potem Franciszka. Wiara w moim dorosłym życiu była dla mnie ważna, dawała możliwość wypowiedzenia istotnych kwestii, podzielenia się obawami z siłą wyższą".
Jednak odeszła od wiary ze względu na oburzające działania naszych pasterzy. To "wyleczyło ją" z chodzenia na Msze święte, ponieważ Boga ma w sercu. Jak wielką liczbę wahających pociągnie za sobą. Prawidłowa jest niewierność z nawróceniem, bo ostatni będą pierwszymi! A tu pierwsza stała się ponownie ostatnią i to podwójnie.
Na marne pójdzie "wypicowane ciało" i gwiazdorzenie w pogańskich mediach, a nawet "spowiedź na starość" redaktorce Emilii Padoł.
Natomiast Majka Jeżowska (64 lata), była ambasadorką piosenek dziecięcych...nie lubiła swojego ciała ("czuła się jak brzydkie kaczątko"). Polubiła je dopiero teraz, stąd jej wygibasy na koncertach, bo starość to radość.
Natomiast, dziadek Krzysztof Skiba (64 lata), "artysta rozrywkowy" i "satyryk" stał się teologiem świeckim, a nawet ekspertem od wiary katolickiej. Skupił się (kupy nikt nie ruszy) "na rozmodlonych politykach i nawróconych artystach". Zrównał wiarę objawioną z niechęcią do "polityków PiS, włoskiej mafii i... Kościoła". W tym czasie nie widzi poczynań czerwonej zarazy przed którą klęka po zdjęciu czapki. Niedaleko jest od dziecinnienia do głupienia.
Nieświadomie pisze prawdę, że "w ostatnim czasie pojawiło się wielu artystów, którzy "na stare lata" postanowili się nawrócić. Może to być próba odkupienia win i swego rodzaju alibi. Tym samym chcą pozbyć się grzechów i liczyć na wybaczenie". Oto próbka wydalin tego starego kiepa (znajdz znaczenie, bo nie chcę grzeszyć)...
Jak się okaże słusznie opuściłem Mszę św. poranną, bo przed wieczorem posłuchałem natchnienia, aby wstąpić do przychodni, gdzie dowiedziałem się o przyjmującym u nas urologu, który zarazem wykonuje usg. Chodzi mi o powikłanie po operacji przepukliny z wystąpieniem krwiaka w mosznie. Telefonicznie zawiadomią o wyznaczonej wizycie.
Kręciłem głową z zadziwienia pomocą Boga Ojca. Pod kościołem przed Mszą św. o 18.00 trafiłem na błogosławieństwo Monstrancją i przyjąłem św. Hostię. Nie mogłem dojść do siebie z powodu ekstazy.
Przypomniały się słowa z "Dzienniczka" s. Faustyna czytanego dzisiaj o 15.00. Wszyscy mamy podobne doznania po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Z krzykiem w duszy dziękowałem, a w tym czasie wzrok zatrzymał wizerunek Boga Ojca na sklepieniu świątyni.
Na Mszy św. w serce wpadną Słowa Zbawiciela (Ewangelia Łk 13,22-30) mówiącego o zbawieniu nielicznych. Tak też widzę ludzkość całą, bo przez "ciasne drzwi" do Królestwa Bożego dostanie się tylko garstka.
Naprawdę zostałem zadziwiony pomocą Deus Abba oraz podwójną łaską przyjęcia Chleba Życia...Duchowego Ciała Pana Jezusa. Dobrze, że posłuchałem natchnienia i w ciemności podjechałem pod "mój" krzyż Pana Jezusa, ponieważ lampka ledwie tliła się...
Jutro, towarzysząc grającym w piłkę nożną odmówię moją modlitwę w intencji tego dnia. Może Pan sprawi przejrzenie zagubionego w wierze brata Donalda?
Dorzuć od siebie wszystkich takich wokół...od fajnej Magdy Gessler, zakochanej w sobie (narcyzm) poprzez detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, który śpi z pistoletem i różańcem w zasięgu ręki do Joe Bidena oraz Władimira Putina, któremu Patriarcha Cyryl życzył, aby rządził do końca tego wieku... APeeL
To świadectwo zacznę od planowanej wczoraj modlitwy: za uśpionych demonicznym pokojem. Dziwne, bo tej intencji nie wymyśliłbym i sam byłem ciekaw czy zmieni się podczas 1.5 - godzinnej modlitwy...w towarzyszeniu grającym w piłkę nożną.
To wielka łaska, bo ciało jest w ruchu, a dusza w uniesieniu jednoczy się w cierpieniu z Panem Jezusem. Obecnie na pierwszym miejscu mam kult Boga Ojca...jakby przesłoniętego przez Zbawiciela.
Przed wyjściem na mecz w wyszukiwarce Microsoft Edge podali pilną wiadomość o planowanych manewrach atomowych Federacji Rosyjskiej. Chodzi o ich nową doktrynę zmasowanego odwetu atomowego...także na zwykłe działania wojenne.
Nawet prezydent USA Joe Biden powiedział, że jest to niebezpieczne. Dodatkowo modlitwa płynęła z głębi serca, a cały czas napływały myśli o moich ewentualnych cierpieniach...na zakończenie tego zesłania.
Zmęczony przepisywaniem i opracowywaniem siedmiu zaległych dni (z 2004 r.) nie obudziłbym się, ale pomyłkowo zerwano mnie ze sprawą do żony, która poszła na nabożeństwo różańcowe. Szatan chciał wywołać rozdrażnienia, a sprawił, że wołałem do Boga Ojca...w tak poważnej intencji!
Ten dzień poświęciłem za kochających swoje żony. Wróciły słowa czytania z porannej Mszy świętej, gdzie św. Paweł powiedział (Ef 5,21-33)...
"Mężowie miłujcie żony (...) tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje (...) Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka (...)". Niechaj każdy z was miłuje swą żonę jak siebie samego!
Eucharystia sprawiła uniesienie duchowe i moc opracowywania i przygotowania do edycji siedem zaległych świadectw wiary. Jestem zwolniony z modlitwy, bo to dzień także za mnie. Sam widzisz, że jestem codziennie zadziwiany...nawet z doza humoru.
APeeL
Aktualnie przepisano
15.11.2004(p) ZA PADAJĄCYCH Z UPRACOWANIA...
Na koniec dyżuru w pogotowiu w ręku znalazł się wizerunek św. Michała Archanioła, a podczas pośpiechu przy szykowaniu się do pracy w przychodni strąciłem jego wizerunek (chodziło o zabranie do gabinetu na górze).
W śnie miałem ostrzeżenie: jechałem moim "Fiacikiem" pod prąd prosto na TIR-a w którym był kierowca pogotowia, który tak właśnie zginął. Nawet ładnie wyglądał...
W poczuciu wiedziałem, że to będzie zły dzień. Od razu zauważyłem pułapkę, bo w przychodni nikogo nie było od 6.30-7.30 (tak jest zawsze, aby uśpić ofiarę). Nawał nie pojawił się nagle, ale narastał z czasem, widziałem wielu „nasłanych od Szatana”!
Przesuwały się różne sprawy urzędowe, a wielu przychodzi do mnie, bo wszystko piszę na maszynie, szczególnie skrzywdzonym przez ZUS (1/5 rent jest lewych). Często na komisjach lekarskich pytają czy jestem z rodziny chorego? Mają rację, bo jesteśmy rodziną dzieci Bożych! Inny, nabazgroli, da jedno rozpoznanie, a delikwent ma dziesięć chorób.
W końcu pacjenci wchodzili po trzech naraz. Nikomu nie odmówiłem, wytrwałem kończąc pracę przed Mszą św. o 18.00! Wielu wymagało pocieszania, a pacjentowi z rozrusznikiem serca oddałem otrzymany dar. Z głębi serca trwała radość z pomagania ludziom.
Rolnicy dostają parę groszy za zwolnienia lekarskie, ale koledzy nie dają im zwolnień, a ja ratuję tych spracowanych biedaków...wracają, bo należy się sześć miesięcy, ale tylko przed rentą!
Właśnie dzisiaj wzywają na cztery wizyty domowe, a pracuję tylko do 14:00! Zeszło od 6:30 do 18:00 z chwilką snu przed wieczorną Mszą św.!
Z Apokalipsy padły słowa do mnie (Ap 1,1-4;2,1-5a): "Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to że złych nie możesz znieść, i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i żeś ich znalazł kłamcami.
Ty masz wytrwałość: i zniosłeś cierpienie dla imienia Mego - niezmordowany. Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij!"
W Ewangelii (Łk 18,35-43) będą słowa o uzdrowienie niewidomego. Czy wiesz, że to był syn bogaczy. W narodzie wybranym wyrzucano takich z domów, chyba jako błędne odczytanie kary Bożej. Tak czynią bociany ze swoim potomstwem!
Popłakałem się po Eucharystii, serce rozrywał ból, a w tym czasie święta Hostia pękła na pół. To "My", ale ja pomyślałem o umęczeniu Zbawiciela nękanego przez całe tłumy potrzebujących uzdrowienia, a nawet ożywienie!
Wołałem tylko: "Jezu! Jezu! Jezu!", a w tym czasie wzrok zatrzymała stacja drogi krzyżowej: "Pan Jezus zdejmowany z krzyża". To zawsze oznacza: zdejmujesz Mnie z krzyża! Św. Hostia pękła na pół, co oznacza "My" z Panem Jezusem (jakieś cierpienie)...czyli zjednanie z Sercem umęczonego Zbawiciela. Po powrocie do domu padłem umęczony...
Podczas obecnego przepisywania tego świadectwa (głosem na tekst)...przeszkadzający, bo program jest nieszczelny przy słowie Jezus...wtrącił słowo: "jebać". Pocieszyłem go: nie denerwuj się z powodu łapania ruskich szpiegów, tak wyszło, nie mogłeś się tego spodziewać, bo przyjaźń polsko-radziecka miała być wieczna!
APeeL
16.11.2004(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DAJĄ ZNAKU ŻYCIA...
W nocy przebudził mnie głuchy telefon, a tak bardzo czekamy na znak od syna, który zaginął! Nie sądziłem, że znowu będę utrudzony od 7:00 do 16:00, a nie zawiadomiłem żony, która czekała z obiadem.
Na Mszy świętej, właśnie dzisiaj będzie informacja o zaginionym staruszku! Dodatkowo czekamy na telefon od córki, która jutro odlatuje samolotem do Francji. Jakby na znak takiego połączenia...przybył przedstawiciel firmy telekomunikacyjnej.
Padną słowa (Ap 3,1-6.14-22): "Znam twoje czyny: masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujnym i umocnij resztę (...) Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie.(...)
Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! (...) Bądź więc gorliwy i nawróć się! Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną".
Dzisiaj Pan Jezus (Ewangelia: Łk 19,1-10) "wprosił się" do Zacheusza, który wspiął się na drzewo, aby Go ujrzeć! Zszedł po zawołaniu i przyjął Pana rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: Do grzesznika poszedł w gościnę.
"Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie. Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu (...) Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło".
Zapisuję do świadectwa, a z programu: "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" (ITAKA) płyną informacje o zaginionych, o tych, którzy nie dają znaku życia. Tak było ze mną i z obiadem, bo nie zawiadomiłem żony, która umierała ze strachu!
Ogarnij cały świat tego cierpienia: ktoś wyjechał na wojnę i nie wrócił, ta była na imieninach i jest poszukiwana bezskutecznie!
Późno...z TV Polsat 2 popłynie reportaż o byłem ministrze urzędu bezpieki (Mirosławie Milewskim), który aresztował niewinne kobiety i ślad po nich ginął! Dzisiaj bierze zasłużoną emeryturę. To zbrodnia, zbrodnia i nie widać końca zbrodni.
W wielkim smutku oglądaliśmy program ITAKI, gdzie na końcu pojawiło się zdjęcie zaginionego syna!
APeeL
Na początku Mszy św. porannej zawołałem: "Tatuniu najsłodszy! Dziękuję za poprzedni tydzień. Tak mi dobrze z Tobą! Bądź błogosławiony!"
Chwyciłem twarz w dłonie i tak trwałem w nagłym uniesieniu. Można powiedzieć, że znalazłem się w Najświętszym Sercu Stwórcy. Tego nie można przekazać...
W tym czasie od Ołtarza św. płynęły słowa: "Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy (...)", a Pan Jezu po całonocnej modlitwie wybrał spośród uczniów dwunastu, których nazwał apostołami (Ewangelia Łk 6,12-19).
To trwa dalej, bo nadal jesteśmy rozsyłani...teraz odbywa się to poprzez internet. Na początku nawrócenia wołałem: "Boże! Jakże chciałbym rozkrzyczeć o Tobie, na cały świat". Nie przypuszczałem, że to się spełni. My nie znamy siebie, ale każdy z prawdziwą łaską wiary mówi tak samo. Jest to wynik prowadzenie przez Ducha Świętego.
Szatan nie znosi nas, nienawidzi i przeszkadza w głoszeniu Prawdy. Nie spotkasz takiego w bezbożnych mass-mediach, gdzie całe dnie "młócą słomę", a wszelkie seriale szerzą obrazy nienawiści. Przeciętna niewiasta nie ujrzy tego, nie wie, że w tych "zmyślakach" macza palce przeciwnik Boga Ojca.
Eucharystia przewijała się do przodu, trzymałem w ustach Duchowe Ciało Pana Jezusa...jak największy skarb, po czasie miałem w ustach "mannę z nieba". Prysły wszystkie podsuwane rozmyślania, serce zalał pokój, pragnienie samotności i ciszy z opracowywaniem zaległych zapisów. Wówczas nieważny jest ten świat, który przyciąga normalnych ludzi...
Podczas zapisywania tych refleksji duchowych na komputer spadł komar znad Nilu przenoszący - przez napicie się krwi chorego ptaka - groźną chorobę wirusową (gorączkę Zachodniego Nilu). To znak zapowiadanych plag...
Zaciekawiony pytam ludzi co nam grozi, ale nie widać poruszenia. Zapraszani do ratowania swoich dusz...wyraźnie uciekają ode mnie, bo mają ważniejsze sprawy. W tym czasie Szatan pcha mocarzy ku III Wojnie Światowej.
Wszystkie znaki wskazują na pędzącą zagładę ludzkości, w kościele topnieje "resztka Pana"...ku zadowoleniu niewiernych. Wierchuszka UE chce nas uratować pomysłami od Bestii ("zielony ład"), kolega Kosiniak - Kamysz, minister wojny oraz prezydent zwiększają zakupy broni. Groźne miny robi Radek Sikorski, szuka się szpiegów pod lasem, a są po nosem.
Nie błaga się Boga Ojca o pomoc, a tacy wstydzą się wstąpić do Świątyni Opatrzności Bożej. Dlaczego brat Radek wystawia naszą ojczyznę na śmiertelne niebezpieczeństwo? Czy to jest ukartowane? Przecież idąc z kimś do sądu musimy w drodze porozumieć się. Nie pokonasz sił ciemności groźnymi minami i mocnym głosem.
Zaczyna pachnieć to Gruzją, sfałszowaniem wyborów i całkowitym przejęciem władzy przez "naszego człowieka w Moskwie". Ponownie zostaniemy sprzedani. Mydli się oczy Trzaskowskim, bo prezydentem ma być "nasz człowiek w W-wie".
Piszę to z bólem serca, bo kocham naszą ojczyznę, obecnie wybraną przez Boga Ojca. Dlatego jesteśmy atakowani przez obcych i przez samych swoich...
Jutro odmówię moją modlitwę, bo dzisiaj byliśmy na naszym grobie...
APeeL
Aktualnie przepisano...
13.11.2004(s) ZA KOCHAJĄCYCH JEZUSA...
Przed Mszą św. o 6.30 zapaliłem lampkę przed Panem Jezusem Miłosiernym, a podczas czytania Słowa Bożego...popłakałem się z powodu miłości do Zbawiciela. To są sekundowe błyski, ponieważ więcej nie wytrzymasz, a już jeden rozrywają serce.
Od Ołtarza św. płynęły informacje o tych, którzy są narażeni na prześladowania z powodu pójścia za Zbawicielem, co Pan zapowiadał ("Mnie prześladowali i was będą prześladować"). Nawet zabijają ciała, ale nie dusze, które giną, ale od naszych grzechów! To wprost wieczne chwile w których przesuwają się męczennicy za wiarę...
Na ten moment w Ewangelii (Mt 10,28-31) padną słowa o męstwie w ucisku...
"Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie".
Odwróciłem ten przekaz, ponieważ za miłość do Pana Jezusa i pójście za nim zabijają. Padnie zapewnienie o którym wiem, że: "Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.(...) Dlatego nie bójcie się (...)...jesteście ważniejsi niż wiele wróbli".
Przypomniał się sen w którym "ujrzałem" syna zesłańców na Syberię... wrócili "po resocjalizacji" do swojej ojczyzny. Nawet nie wspominają o tamtym czasie ("nie nada"). Wrócił jeszcze Shoah. "Boże mój"...
Podczas Eucharystii popłynie pieśń: „Wszystko Tobie oddać pragnę i dla Ciebie tylko żyć (...) serce moje weź (...)". To wszystkiego jest nieprzekazywalne, nie chce wyjść się z Domu Pana. Podeszła do mnie, a ja jestem jednością z Panem Jezusem.
W domu podczas śniadania milczałem, nie cieszył przyjazd wnuczką z synową (rozproszenia). Tak właśnie pokazana jest Miłość Prawdziwa i jej ziemskie namiastki.
Raz jeden zaznasz tęsknej miłości za Panem Jezusem oraz pragnienie powrotu do Ojczyzny Prawdziwej, a będziesz wszystko wiedział i nie potrzebował żadnych dowodów!
Na ten czas w ręku znajdzie się „Dziennik duchowy” J. Matulewicza, gdzie na stronie 45 trafię na słowa: „jeśli opuścimy wszystko dla Boga (zerwiemy więzi z ziemią) - cóż mogą uczynić nam ludzie, przecież nie zabiorą Nieba!
W radiu Maryja będzie audycja o dzieciach upośledzonych, ktoś zadał pytanie o Eucharystii dla nich, a ja popłakałem się. Dzieci niepełnosprawne oraz słabi w ciele fizycznym, a to znak od Boga Ojca, że liczy się tylko Duch Boży, a nie siła ciała w naszym poczuciu!
Popłynie też pieśń miłości zjednoczonych ze Zbawicielem. Przypomniała się stacja "Pan Jezus zdejmowany z krzyża", która zatrzymywała wzrok. Pan wprost mówił: "zdejmujesz Mnie z krzyża". Pada, jest brzydko, ale wyszedłem, aby odmówić modlitwę. Jednak rozpraszali "towarzysze od towarzyszenia".
Ponieważ jutro mam dyżur w pogotowiu z płaczem pojechałem na następna Mszę św.! To wielka łaska, nawet wołałem: "Tato! Tatusiu! Tato!" Mimo 36 godzin postu nie smakował chleb ziemski (jak zawsze), bo dwa razy otrzymałem Chleb Życia, a sytość duszy tłumi pragnienia ciała fizycznego. To jest tajemnica naszego jestestwa.
Rano podczas przygotowywania się do dyżuru w pogotowiu będzie trwała tęskna miłość za Panem Jezusem. W tym czasie z radia Maryja popłynie piosenka: "Kocham Cię, kocham Cię" z poczuciem bliskości Zbawiciela. Łzy zalały oczy, a już na dyżurze z transmisji Mszy św. z Łagiewnik padnie pytanie kapłana: "czy kocham Jezusa?" Ofiarowałem ten dzień z odmówieniem koronki do Miłosierdzia Bożego.
APeeL
Motto: nie wiedzą i błądzą...
W środku ciemnej nocy siedziałem w ciszy, a w sercu pojawił się kosmos z kulką, którą jest nasza ziemia i tak spadłem do mojej izdebki. Po chwilce przypomniano o przeżegnaniu się, a nawet pocałowaniu obrazka Zesłania Ducha Świętego na Apostołów.
Zarazem z łaski Boga Ojca znalazłem się przy każdym z braci i sióstr na "tym łez padole". No cóż, w Raju chcieliśmy poznać Tajemnice Boga Ojca, a Adam i Ewa zapragnęli przyjemności. Deus Abba w Swoim nieskończonym miłosierdzie wysłał nas na swoje...tak jest też z odchowanymi dziećmi.
Teraz jest wielki krzyk, że zostaliśmy wygnani z Raju! Każdy głupi wie, że otrzymaliśmy wielki dar, cudownie stworzoną ziemię, którą mamy czynić sobie poddaną. Okazało się, że mamy słońce, które krąży wokół nas, w nocy świeci nam księżyc, który zmienia swój kształt, a ziemia jest płaska, abyśmy z niej nie pospadali.
Nawet otrzymaliśmy "przewodnika", upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła, Kłamcę i Niszczyciela (Mefistofelesa). Nie chcecie Stwórcy...proszę bardzo!
Ponieważ jest to bajka Mefisto zalał swoich profesorów pragnieniem zbadania wszystkiego (dyplomy kupione na targu). Poprzednia wersja upadła i teraz już wiemy, że wszystko powstało samo z siebie, bo Tam Nic Nie Ma. Trzeba żyć krótko i dobrze oraz ładnie wyglądać w trumnie.
Dodali godzinę na sen (cofnięty czas), a ja nie mogłem zasnąć i ledwie żywy pojechałem na spotkanie z Panem Jezusem. Nawet było wolne miejsce pod obrazem Trójcy Świętej i znowu się zacznie, bo uczeni bez dyplomów nie uznają "jedności w różnorodności"! A ja wiem jakie jest poczucie obecności każdej z tych Osób: naszego Taty, Syna Bożego oraz Ducha Świętego.
Każdy z nas otrzymał wolną wolę i czas, chodzi o to, aby nie winić później Boga Ojca za to, co wyprawialiśmy. Ty, który to czytasz nie będziesz mógł powiedzieć: "nie wiedziałem"! Napłynie dodatkowo moje zalecenie, abyś w "Szukaj" wpisał datę 31.07.2009 i przeczytał, że sam szkodziłeś sobie! Wpadłeś na całego, ale podziękujesz mi, gdy się spotkamy...
W tym czasie prorok Jeremiasz wołał z radością od Boga Ojca (Jr 31,7-9): "Głoście, wychwalajcie i mówcie: Pan wybawił swój lud (...) Oto wyszli z płaczem, lecz wśród pociech ich przyprowadzę. (...) Jestem bowiem ojcem dla Izraela (...)".
Teraz my jesteśmy narodem wybranym, ale nikt o tym nie mówi, bo boją się zarzutu o bycie antysemitami. Nawet nie dziękuje za to wybranie, bo zarzucą nieskromność.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 126,1-6), że: "Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas". Jednak nie słyszę wdzięczności, a każdy wybrany podlega większym wymaganiom. Jednak mamy powołanych przez Boga z ludzi branych kapłanów (Hbr 5,1-6), którzy od nas maja składać "dary i ofiary za grzechy".
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mk 10,46-52) uzdrowił niewidomego, który "natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą". Natychmiast poznałem dzisiejszą intencję modlitewną. Eucharystia ponownie ułożyła się pionowo, wzdłuż jamy ustnej ("My" z Bogiem Ojcem), ale to już było moje pragnienie powtórki z tego piątku.
W ruchu, towarzysząc grającym w piłkę nożną odmówiłem moją modlitwę...
APeeL
Motto: "Tylko w Bogu jest ocalenie"...
Wrócił wczorajszy dzień - nadprzyrodzonej łączności z Bogiem Ojcem - ze wstrząsającą modlitwą za tych, którzy nie rozpoznają znaków czasu ostatecznego! "Ojcze mój, który jesteś w niebie. Bądź pochwalony. Dziękuję Tatusiu za ten wspólny czas, a szczególnie za to, że mogę dawać świadectwo naszej wiary.
To wszystko jest od Ciebie, zarazem wiem, że czekasz na każdego z nas i bolejesz z powodu tych, którzy nie widzą Twoich znaków i nie wracają do Ciebie. Panie mojego serca i mojej duszy, a także wieczności. Bądź uwielbiony i pochwalony na wieku wieków. Amen". To wprost wystrzał miłości z mojej duszy. Sam nie mogę tego ułożyć...
Od 2.00 - 6.00 udało się zapisać i edytować wczorajsze świadectwo wiary. Nie zmarnuj mojego wysiłku z wyraźnym prowadzeniem przez Deus Abba.
Od Ołtarza św. popłynęły zawołania kapłana do "resztki Pana" i tak już będzie aż do ponownego przyjścia Syna Człowieczego (Paruzji), ale już w chwale. Zapowiada to...
Mt 24,38 "Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony".
Łk17,34-35 "Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta (...)"...
Św. Paweł przekazał zalecenia duchowe...trudnym językiem mistyka (Ef 4,7-16), ale chodzi o to, aby mając rozum ujrzeć cud stworzenia wszystkiego...nawet nasze marzenia nie sięgają tak daleko.
"Chodzi o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu". Od siebie dodam, że prowadzi takich upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...pragnący śmierci naszej duszy. On wie jak jest w naszej Ojczyźnie Niebieskiej i wszystko małpuje grając na zachciankach ciał.
Drugim darem jest otrzymany czas. Dzisiaj w nocy ma być cofnięty. Masz godzinę więcej do namysłu. Podczas nastawiania zegarów poproś Ducha Świętego o prowadzenie w nawróceniu...
Nie wszedłeś tutaj przypadkowo. Dodatkowo Pan Jezus mówi do Ciebie (Ewangelia: Łk 13, 1-9) o tych, którzy giną nagle, bo <<jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie».
Musisz zrozumieć, że każda śmierć to przypomnienie o naszej śmiertelności. Najgorsze jest to, że śmierć ciała jest wyzwoleniem dla duszy, która nie ginie nawet w Piekle!. Dowiesz się tego po drugiej stronie, a ja ostrzegam każdego, bo Prawda jest straszna: "Lenin i Urban są wiecznie żywi". Krzykniesz tylko: "Jezu! Ja jestem!", ale będzie za późno na nawrócenie. Tak jest właśnie w chwalonej śmierci nagłej!
Nie czekaj do jutra, bo w Imieniu Boga Ojca wzywam Cię do nawrócenia. Zawołaj: "Mów Panie, bo sługa Twój słucha" (1 Sm 3,9). Ja powiem więcej, "mów Tato, bo ja, Twój syn lub córka chcę być posłuszny" wg modlitwy "Ojcze nasz" czyli "bądź Wola Twoja"!
Zrozum, że grzechy sprawiają naszą śmierć i to wieczną, bo naszej duszy z wpadnięciem do Czeluści! Nie są to strachy, abyśmy "latali do kościoła i dawali na tace" wg tych, którzy wpadli na manowce, drogę donikąd, autostradę kończącą się w polu (pokazano taką w reportażu telewizyjnym).
Proszę Cię wróć do jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Zostaw wszystkie marności, ale tutaj chodzi o nasze pragnienie serca, bo dobry i bezpieczny samochód, a nawet okazały dom na który zapracowałeś nie jest złem.
Jednak wielu - olśnionych blaskiem złotego bożka - odwraca się naszego wspólnego Deus Abba. Gubi ich: władzy, posiadania i przyjemności na których szczycie jest seks...często wyuzdany z dewiacjami od wroga naszej duszy.
W wielkim bólu i wołaniu z płaczem do Boga Ojca odmówiłem moją 1.5 godzinną modlitwę. W tym czasie wzrok zatrzymywały spróchniałe i powalone drzewa, masa wyciętych, a także z obciętymi koronami. Wróciły słowa Pana Jezusa o figowcu, który nie daje owoców...
APeeL
Aktualnie przepisano...
12.11.2004(pt) ZA ŻYJĄCYCH BEZ BOGA, ABY PRZEJRZELI...
Po krótkim urlopie wracam do pracy w przychodni, ale boję się nawału chorych. Wielu lekarzy umiera z powodu przepracowania, a nie podnosi się tego problemu. Jednak, zawsze po prośbie do Zbawiciela o pomoc, mam odpowiednią ulgę.
Przykro mi z powodu "towarzyszy od towarzyszenia" żyjących dla "związku naszego bratniego", którzy czuwają już od rana. Dziwi nawet moje wcześniejsze przychodzenie do pracy (trzeba pobrać klucze z pogotowia w piwnicy)...nawet kierowniczka zespołu pytała o to! Nigdy nie zaglądała na korytarz o tej porze.
No cóż tak już jest z żyjącymi bez Boga, którzy służą tylko "samym swoim" przeciwko tym, którzy nie są z nimi. Nawet robi się wrogów z zawołanych i wybranych przez Boga. Dziwią się, że nie chcemy mieszać się z opętanymi przez Mefistofelesa (Kłamcę i Niszczyciela), który wciska ludziom władzę, posiadanie i przyjemności ziemskie. Przy tym ogłupia mądrych teorią ewolucji, a ostatnio wciska nasze powstanie na dnie oceanu...z jednej komórki!
Przecież oni pragną dobra wspólnego, ale po czasie wyszło, że dla "samych swoich". Dzisiaj, gdy to przepisuję możesz jasno ujrzeć różnice (mass-media) naszej wiary, Państwa Islamskiego oraz KRLD z przywódcą- bożkiem.
Zapisuję to świadectwo, a w TVP płynie dyskusja o filmie gloryfikującym Hitlera, dodatkowo wspominają też Stalina. Płyną też straszne sceny z Iraku (ranne i zabite dzieci).
Praca trwała od 6:35 do 16:00. Serce zalała radość z niesienia pomocy i pomagania potrzebującym. W tej radości zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa. Nawet spełnił się sen: widok załamanej gałęzi pod ciężarem dorodnych jabłek!
Dodatkowy znak był u okulistki, która stwierdziła, że mam naprzemienną wadę wzroku (+0.5 i -0.5)...mogę jeździć samochodem bez okularów. Zarazem w TVN "Uwaga" okulistka nie rozpoznała guza mózgu, a chora przez to straciła wzrok.
W mass mediach informują o różnych wyczynach ludzi bezbożnych...
- zabijał bezdomnych, bo śmierdzą
-właśnie policja złapała dilerów narkotyków
-zachłanność pazernej władzy aż do szaleństwa
- biegły sądowy, a nie ma uprawnienia...
Na Mszy św. wieczornej padną słowa (2 J 4-9), że na świecie "pojawiło się na wielu zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim".
Psalmista wołał (Ps 119,1-2.10-11.17-18)...
"Błogosławieni, których droga nieskalana, którzy postępują zgodnie z Prawem Pańskim.
Błogosławieni, którzy zachowują Jego napomnienia i szukają Go całym sercem"...
Natomiast Pan Jezus wskazał na Paruzję (Ewangelia: Łk 17,26-37): "W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie".
APeeL