Dzień modlitw za pracowników służby zdrowia
Święto Łukasza Apostoła i Ewangelisty
Apostoł był osobistym lekarzem św. Pawła. Na Mszy św. porannej pomyślałem, że ten dzień jest także za mnie, ponieważ sercem jestem przy medycynie duchowej. Nie chodzi o cudowne uzdrawianie, ale o przyjęcie, że każdy z nas składa się z ciała (psyche i soma) oraz duszy.
Leczenie tylko ciała jest błędem, ponieważ podstawą wszystkiego jest zdrowie duszy (nawrócenie). Uwierzyliśmy we własną mądrość i rozwój cywilizacji. Stąd bierze się stygmatyzacja mających łaskę wiary.
Większość lekarzy nie interesuje nasza duchowość, na palcach można policzyć wyznających wiarę katolicką. Nie ma z nią nic wspólnego obowiązkowe "chodzenie" do kościoła oraz uczestnictwa w celebracjach z różnych okazji.
Na ten moment psalmista wołał ode mnie (Ps 145)...
"Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech Cię błogosławią Twoi święci.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa i niech głoszą Twoją potęgę. (...)
Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, wszystkich wzywających Go szczerze".
Padną Słowa Zbawiciela (J15,16): "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem abyście szli i owoc przynosili".
Dalej będzie mowa (Ewangelia: Łk 10,1-9) o wysłaniu grupy wybranych do okolicznych miejscowości i trwa to dotychczas, a ja jestem tego dowodem.
Dzień zszedł na zakończeniu naprawy samochodu z przedłużeniem rejestracji. Padłem umęczony, a po przebudzeniu napłynęła w/w intencja tego dnia. Prawie chciałem krzyknąć, ponieważ dotyczy lekarzy podobnych do mnie.
Wierchuszka samorządu lekarskiego lubiła celebracje religijne z całowaniem sztandaru "izbowego" w białych rękawiczkach. Nie wiem czy na Mszach św. - przed swoimi nadzwyczajnymi posiedzeniami - przystępowali do Eucharystii, ale przypuszczam, że ich fałsz obejmował także ten święty akt.
Wszystko ujawniła próba obrony krzyża powalonego przez psychiatrę - ważniaka. Nikt nie stanął po stronie naszej wiary, ale wszyscy uznali - tak jak prokurator, że "krzyż to drzewo". Można powiedzieć, że prokurator to mięso.
W ojczyźnie katolickiej nie ma statusu takiego lekarza. Nie trzeba do tego żadnej procedury, ponieważ taki sam przyznawałby się do wiary, a przez to nie uczestniczył w aborcji oraz in vitro. Żaden psychiatra nie miałby wówczas prawa stwierdzania, że nasza wiara to choroba.
Nie przeszkadzają im wiary wymyślone z głoszeniem jakiegoś ekumenizmu, na co nabrał się sam papież Franciszek czytający napisane przez podstawionych doradców...herezje. Wszystkie wiary prowadzą do Boga? Czyli taką są też makaronicy (Latający Potwór Spaghetii)...Pastafarianie (pisane z dużej litery). Małpowali misterium Mszy św. z koncelebransami w durszlakach na głowie (podczas Parady Grzeszności).
Zdziwiłem się wieloma opracowaniami związanymi z tą intencją, ale one są chowane na dno szuflad bezbożników we władzy...wciąż ludowej, a ona oznacza wrogość do naszej wiary.
1. https://www.mp.pl/etyka/kres_zycia/142752,duchowosc-w-opiece-nad-chorym
2. Opieka duchowa niezbędną składową całościowej opieki nad chorymi na...
3. Medycyna duchowa... APeeL