Zacznę to świadectwo od przebudzenia...nie wiedząc czy g. 5.45 dotyczyła poranka czy wieczora. Po czasie doszedłem, że czeka mnie towarzyszenie piłkarzom (1.5 godz.) z odmawianiem mojej modlitwy, ale nie miałem jeszcze sprecyzowanej intencji.

     Wróciła Msza św. poranna na której padły słowa Pana Jezusa odkrywające fałsz uczonych w Piśmie oraz Prawie, a także faryzeuszy (Ewangelia Łk 11,47-54): "Biada wam, ponieważ budujecie grobowce prorokom, a wasi ojcowie ich zamordowali. (...) Biada wam (...), bo wzięliście klucze poznania (...)".

      Przypomniała się Eucharystia, która podobnie jak wczoraj ułożyła się na podniebieniu jako "parasol ochronny"...nawet nie zauważyłem, że w takim stanie wróciłem do garażu. Natomiast jako "duchowość zdarzenia" wymienię potrzebę ustawienia symetryczności kierownicy, bo jedziesz prosto, a jest skręcona w osi (poprawią w serwisie). Spokojnie trafiliśmy na nasz przyszyły grób, gdzie żona wszystko wyczyściła.

       Na początku modlitwy myślałem o tych, którzy nie odróżniają dobra od zła, a wielu nawet to ma odwrócone (Kim Jong Un): dobro to wojna z największymi wrogami, którymi są Amerykanie oraz rodacy z południa. To nieświadomy sługa Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela), ponieważ  uważa, że wszystko jest wynikiem jego spełniających się przewidywań. Jednak modlitwa była ustna ("nie szła")...

     Nagle z natchnienia została zmieniona i płynęła z serca. Na meczu podejdzie do mnie jeden z zawodników, który doznał złamania kości śródręcza z komplikacjami. Na swoim smartfonie pokazał zdjęci rtg ręki! Prawie chciało się krzyknąć, bo to było potwierdzenie prawidłowego odczytu intencji!

     Wielkim problemem i nie tylko medycznym jest leworęczność oraz brak orientacji, co do stron ciała (po udarze i u dzieci). Jednak w mojej intencji chodzi o ludzką duchowość, a właściwie o brak przebudzenia.

    To często są ludzie wielcy, różnej maści gwiazdy oraz rządzący...prosi się rycina tej piramidy wrogów naszej wiary i państwa z ich przewodnikami (Urban, Hartman, itd.) oraz bracia Sekielscy z Rafałem Betlejewskim. Wszystko jest pokazane na złym i dobrym Łotrze.

     Pasuje tutaj kilka zdań Katarzyny Emmerich (08.09. 1774 - 09.02.1824), która prowadzona przez przewodnika usłyszała jego słowa: "Zobaczyłaś obrzydliwości, którym ludzie zaślepieni oddają się w ciemnościach".

     "Żyjemy w czasach godnych pożałowania, w których nie ma schronienia przed złem: gęsta mgła grzechu ciąży nad całym światem i widzę ludzi czyniących rzeczy najbardziej obrzydliwe spokojnie i obojętnie. Widziałam to wszystko w wielu wizjach, gdy moja dusza była prowadzona poprzez liczne kraje całej ziemi.

     Potem ujrzałam męczenników nie czasu obecnego (r. 1820), lecz czasów przyszłych. Zobaczyłam niezliczony tłum prześladowanych, nieszczęśliwych, dręczonych i męczonych w naszych czasach, w różnych miejscach".

      Nie trzeba daleko szukać, bo na YouTube, gdzie Marek Sekielski i Rafał Betlejewski są typowym przykładem znawców wiary katolickiej, którzy nie odróżniają lewej ręki od prawej.

  Ręka    Reka

     Przy tym grają rolę mentorów. Wejdź: Kłamstwa, manipulacje, szantaż. Prawda o kościele i jego religii https://www.youtube.com/watch?v=lc9KmkbXgSk  Tam dałem kolejny komentarz...

     "Jako mistyk świecki i lekarz stwierdzam, że po kilku słowach "teologa" Rafała Betlejewskiego mogę powiedzieć, że nie ma pojęcia o wierze katolickiej. To "uczony w pisaniu", który mówi o Kościele jako budynku, hierarchii, "tacy i kasie". Już na początku neguje nadprzyrodzoność (bój duchowy) wskazując na racjonalizm (głupstwo u Boga). To "gadająca głowa"...wg niego nasza wiara jest wymyślona, a nie Objawiona.

    Co wiesz człowieczku o Eucharystii, Cudzie Ostatnim? Eucharystia to moja łaska (mistyka eucharystyczna), a gość szydzi od Szatana z Duchowego Ciała Pana Jezusa (pokazując chleb...w obozach były to okruszyny).

    Diagnoza jest prosta: mamy do czynienia z opętaniem intelektualnym. Nie wolno z takimi dyskutować, ponieważ posiadają nadprzyrodzoną inteligencję...od Szatana. Ja jestem wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a on jest przekonany, że Boga nie ma: jak Richard Dawkins od "Boga urojonego". Reszty nie da się słuchać, bo można dostać zapaści.

     Co przyniesiesz jutro Bogu Ojcu...śmierdzący śmiertelniku? Odpowiesz za wszystkich, których dodatkowo gubisz"...

                                                                                                                              APeeL