- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 10
Na Mszę św. o 6.30 w sercu trwała pustka duchowa, a to pierwszy piątek m-ca związany z kultem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Szatan podsuwał rozmyślania o niczym, abym przeoczył słowa kapłana i czytania. Na ten czas Hiob powiedział od Boga Ojca (Hi 38,1.12-21;40,3-5): "Grzesznikom światło odjęte i strzaskane ramię wyniosłe".
Przypomniały się trzy komentarze na moim wątku: "Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim" (www.gazeta.pl Forum Religia), które otworzy odnośnik (tutaj daję skróty). https://forum.gazeta.pl/forum/w,721,138270270,138270270,Wszystko_jest_prawdziwe_w_Kosciele_katolickim_.html?s=2
1. "Zdrowy premier, chora Polska" prof. Andrzeja Zybertowicza na www.gazetapolska.pl
Napisałem tam: "Pan profesor pomylił się podczas badania Pana premiera"...
Jako lekarz, który poznał tajniki „pracy” psychiatrii wciąż radzieckiej oraz mający nadprzyrodzoną łaskę łączności z Bogiem rozpatrzę zdrowie Pana premiera w trzech aspektach.
Zdrowie fizyczne
Normalni lekarze, a tak określam tych, którzy nie są psychiatrami mają zadanie ułatwione, ponieważ dysponujemy normami (płeć, waga, wzrost, ciepłota ciała, składniki krwi, Ekg, EEG i co kto chce...).
Potwierdzam diagnozę Lisa i Żakowskiego: Pan premier jest zdrowy. Ciekawi mnie tylko czy ma aktualne zaświadczenie dopuszczające go do pracy i kto je „podbija”, bo przecież nie wypada poddawać w wątpliwość jego tężyzny fizycznej.
Zdrowie psychiczne
Badam zaocznie, bo jest to metoda propagowana przez naszych psychiatrów pod egidą prof. Marka Jaremy, który nie reagował, gdy dr Jerzy Pobocha psycholog i psychiatra tak właśnie badał Jarosława Kaczyńskiego. Wejdź: WP.PL Paulina Piekarska Wiemy, na czym będą polegać badania Kaczyńskiego. Tam są bardzo ciekawe komentarze.
Ponadto mam szczególne prawo badać zaocznie Pana premiera, ponieważ tak właśnie rozpoznano u mnie chorobę psychiczną. Nawet poskarżyłem się do premiera, ale na wszystkie sprawy odpisuje referat monologu społecznego.
Pan premier Donald Tusk...
a) nie ma urojenie prześladowczego (tak ładnie psychiatrzy określają inwigilację w państwie policyjnym)...jest tylko szczególnie chroniony!
b) nie ma psychozy, bo tak psychiatrzy określają wiarę w Boga Ojca!
c) nie ma cech zwyrodnienia mózgu, bo nie pił jak ja alkoholu, a kawa, którą lubimy jest wielkim dobrodziejstwem.
Porównując zdrowie psychiczne Pana premiera do mojego można z cała pewnością stwierdzić, że jest zdrowy. Inną sprawą jest brak normy psychicznej. Zresztą kto miałby ją ustalić? Wielu przywódców trafiłoby już z sali obrad do szpitala (np. po uderzeniu przeciwnika politycznego butem lub krzesłem), a stamtąd nie wychodzi się już zdrowym.
Niech będzie jak jest: zdrowa jest Eliza Michalik, Jan Hartman, Stefan Niesiołowski, Korwin - Mikke, Tomasz Lis, Janusz Palikot, Kazimiera Szczuka i Julia Pitera, a nawet Kuba Parchatek i Kuba Wstrętny...
Psychiatrzy traktują nas jako jedność psycho-fizyczną (zwierzęta na dwóch nogach), bo wykluczają istnienie duszy. Na pewno Pan premier nie ma zaświadczenia od psychiatry, ale radziłbym nie starać się, bo już samo zgłoszenie się wzbudzi u kolegów zdziwienie i będą bali się podpisać! Zaczną kręcić odsyłać, robić badania dodatkowe, zalecać obserwację i Pan premier „stanie się chory”. Pamiętaj. Nigdy nie wyrażaj zgody na badanie przez psychiatrę...chyba, że chcesz uniknąć kary jako zdrowy (wskazane jest wówczas dobre udawanie). Proszę brać przykład z Janusza Palikota, który przedstawił masę badań, ale psychiatrę słusznie ominął!
Zdrowie duchowe
Problem z określeniem zdrowia Pana premiera powstaje, gdy rozpatrzymy go z punktu widzenia jedności psycho-fizycznej i duchowej. Ten stan możemy określić z owoców jego rządzenia, a nawet z błysku w oczach. Pan premier odwrócił się od Boga i rządzi bez Jego błogosławieństwa, zagłuszył swoje sumienie, stracił cechy sługi narodu i kłania się bożkowi o nazwie: w ł a d z a.
Całą prawdę przedstawia karykatura zamieszczona w aktualnej "Gazecie warszawskiej" (kupuj ten tygodnik, a nie pożałujesz). Proszę wybaczyć, że wyjątkowo korzystam bezprawnie w ramach demokracji walczącej (dla dobra wspólnego)...
Jest pewne, że pan premier nie śpi spokojnie, a demony wpuszczają mu obrazy Smoleńska, sądu, odpowiedzialności. Do śmierci nie uzyska pokoju, a po drugiej stronie „odsiedzi swoje”.
Z tego powodu szukał ukojenie u Lisa i Żakowskiego, bo przed „księżmi nie klęka”, wyżywa się fizycznie na piłce, biega i to daje mu poczucie „mocy i zdrowia”. Z przykrością muszę stwierdzić, że są to usypiające sztuczki Szatana, bo chodzi o to, aby nie drgnął ku nawróceniu!
W powrocie do Boga jest jedyna nadzieja jego uzdrowienia, ale będą w tym przeszkadzać wazeliniarze, „zwolennicy i wielbiciele”, a Szatan też wie, że ma dobrego sługę...
2. Czerwony inkwizytor w akcji...
Oto mój komentarz na blogu b. posła Armanda Ryfińskiego, który jest na w/w wątku (www.gazeta.pl Forum Religia). Ten sam link...
Poseł Armand Ryfiński za cel swojego życia postawił sobie walkę z Kościołem świętym, a jest bezkarny, bo chroni go immunitet. Doznałem szoku po przeczytaniu kilku jego ostatnich wpisów: "Człowiek stworzył Boga, a nie Bóg stworzył człowieka"...
Co się z Panem dzieje? Od lat mafia komunistyczna sprzedaje Polakom mięso z padliny, wciska sól drogową, odświeża 5-letnie rybki, przejmuje kamienice...rynek relikwii też prowadzą towarzysze z Pana opcji.
W dniu kultu Najświętszego Serce Pana Jezusa wyjeżdża Pan z „napletkiem Chrystusa”. Przebija Pan serca katolików, a także Serce Boga, naszego wspólnego Ojca! Zrobiono z Pana posła i teraz trzeba się odpłacić? Pisze Pan żenujące brednie niegodne człowieka. (...)
Wyśmiewa też modlitwy i gloryfikuje bluźnierców. Proszę się opanować, bo obowiązuje Pana przysięga poselska, a nawet zwykłe człowieczeństwo.
Panie Pośle! Po śmierci zapozna się Pan ze Sprawiedliwością Bożą czyli prawdziwą, a przez to okrutną dla tych, którym dano wiele. (...) Mnie nie przeszkadza Pana racjonalizm, ale ostrzegam, bo ma Pan duszę! Jej istnienie nie zależy od Pana poglądów. Proszę zając się tymi, którzy duchowości szukają w pozycjach (joga), medytującymi, członkami Kościoła Scjentologicznego czy św. Jehowy.
Kto Panu wydaje rozkaz atakowania wiary katolickiej, jedynie prawdziwej? Przykre jest to, że obraża Pan uczucia religijne Polaków podobnych do mnie. Zakończę zdaniem z listu do Pana z 11.07.2012 r:
„Proszę, aby Pan nie angażował się w zdejmowanie krzyża Pana Jezusa, bo Bóg ma czas. Ostrzegam Pana. Ja taki podniosłem…leżał powalony ze złamana figurą Zbawiciela. Od 25 lat opiekuję się tym najświętszym miejscem na ziemi…symbolem grobu mojej Ostatniej Miłości.
3. TVN 24 "Fakty po faktach" boją się PRAWDY...08.04.13, 09:17
Bp Grzegorz Ryś w rozmowie z Piotrem Marciniakiem "Mówienie o prześladowaniu katolików w Polsce jest dla mnie czymś niezrozumiałym". Nie dano mojego wpisu, że wywiad jest przykładem spotkania człowieka duchowego (do takich należę) z ziemianinem (tak określam żyjących tylko tym światem).
Dziennikarz uderzał w wiarę katolicką w sposób typowy dla racjonalistów: ja zostałem nabrany, wiara jest abstrakcją i człowiek rozumny nie idzie tą drogą...nawet sami teologowie mogą nas cofnąć w nicość! Wiara wynika z wychowania („korzenie”), a jej pewności towarzyszy niepokój.
Pan redaktor wyćwiczony w manipulacjach rzucał słowami wytrychami: „chciejstwo” (Wańkowicz), „teologia negatywna”, „kto stoi na skale, a komu się wydaje” (ateiści), Objawienie Boże (jeśli było) i jeśli Jezus zmartwychwstał?
To włócznie przebijające serce człowieka wiedzącego, że Bóg Jest i wciąż się Objawia, a ja jestem tego dowodem! Potwierdzam, że „Chrystus żyje i jest obecny w Eucharystii”, a przeczytasz o tym w moim dzienniku duchowym.
Redaktor nie poradził, bo biskup dał piękne świadectwo wiedzy duchowej i wiary, ale człowiek bez Światła Bożego nie zrozumie boju duchowego, tym bardziej, że nie wspomniano o Szatanie. To on sprawia opętania intelektualne, które dotyczą ludzi z rozumem mocnym (Senyszyn, Środa, Kotliński, Ryfiński, Palikot).
To od niego Eliza Michalik stwierdza: dowodem na brak Boga jest bałagan, dzikość i zbrodnie tego świata! (...) Tak właśnie Szatan wykorzystuje inteligencję wrogów wiary w szerzenia zwątpienia i bezbożności!
Wróćmy od rozmyślań do Ewangelii na Mszy św. (Łk 10,13-16), gdzie Pan Jezus wprost wołał, a ja te słowa uwspółcześnię: Biada Wam, bo widząc wszystkie cuda Boga Ojca, które się u was dokonały, już dawno powinniście siedzieć w worach pokutnych i w popiele. Innym będzie lżej na Sądzie Ostatecznym...zamiast wyniesienia ku Niebu zejdziecie do Otchłani!
Po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa zesłabłem w ciele fizycznym i z przerwami spałem do 14.30! Po dojściu do siebie miałem podsunięty ten wątek i jutro odmówię moją modlitwę za objętych w/w intencją...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 8
Dzień w intencji kapłanów...
Dobrze, że kończy się moje zesłanie, bo nie wyobrażam sobie życia bez Eucharystii...Świętego Chleba dla naszej duszy! Człowiek bez łaski wiary widzi w Mszy św. celebracje ("wciąż to samo"), a dla takich jak ja...jest to liturgia czyli cud przemiany chleba w Duchowe Ciało Pana Jezusa!
Uniesienia duchowego po zjednaniu ze Zbawicielem nie można opisać. Psychiatrzy określają ten stan "brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć". Tak jest, gdy zajmujesz się tylko ciałem fizycznym (psyche i soma). Stąd leczenie opętanych, szczególnie intelektualnie...bez współpracy z egzorcystami. Negując istnienie Boga Ojca działasz po swojemu...czyli od Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela).
Dziwne, bo podczas wychodzenia na Mszę św. o 6.30 wzrok zatrzymała fotografia Marianny Popiełuszko, matki księdza Jerzego, którego wizerunek był na pierwszej stronie tygodnika "Solidarność" z 22 października 2004 r. To okaże się związane z później odczytaną intencją modlitewną. Sam zobacz, co powiedziała o mordercach syna.
W kościele wzrok przykuł wizerunek Ducha Świętego, który pomaga mi w prowadzeniu dziennika duchowego. Kapłan wspomniał o braku robotników na Poletku Pana Boga, a ja pomyślałem o śmiertelnym boju o nasze dusze. Lekceważy się to nawet w naszej wierze...
Przypomniał się czas tuż po nawróceniu z wołaniem w uniesieniu: "Boże Ojcze jakże chciałbym rozkrzyczeć o Tobie na cały świat". Właśnie to spełnia się przez internet. W ten sposób realizujemy zalecenie Zbawiciela (Ewangelia: Łk 10,1-12): «Idźcie i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony (...)"...
Dzisiaj Hiob poddany próbie z nieba pytał (Hi 19,21-27): dlaczego dodatkowo jest dręczony przez żyjących? Napłynęła moja sprawa...sam sobie nie wierzyłem, że poznam kontakt z byłym prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej Konstantym Radziwiłłem, który 15 lat wstecz sprawił zawieszenie mi prawo wykonywania zawodu lekarza...za obronę naszej wiary i krzyża!
Zobacz jego piękną przychodnię z mylącym szyldem (K. Radziwiłł, bo prowadzi ją syn Karol). To drobne cwaniactwo, bo on tam już nie pracuje.
Komunia Święta unosiła się w ustach jak woalka, a ja trzymałem ten Cud Ostatni jak największy skarb...chciałbym, aby to trwało aż do śmierci. Serce zalewał pokój z pragnieniem mówienia o Bogu Ojcu i naszej wierze. Spełniła to rozmowa z panem, który codziennie przybywa na Mszę św.! W radości pojechałem zapalić lampkę pod "moim" krzyżem Zbawiciela.
O 15.00 s. Faustyna przekaże prośbę Pana Jezusa, aby modliła się za kapłanów...w obecnym czasie żniw! Dodała, że najważniejsze jest posłuszeństwo czyli wykonywanie Woli Bożej. Żadne inne ofiary nie przewyższają tego aktu. Dalej mówiła o doznawanych mękach duchowych, których nikt nie zrozumie, a ja wiem o tym!
Wieczorem, towarzysząc grającym w piłkę nożna przez 1.5 godziny wołałem w bólu do Boga Ojca w intencji rozsyłanych na cały świat i za dusze takich.
Chwilami wielki ból zalewał duszę, bo wzorem dla nas jest Pan Jezus, który jest wzorem tej posługi zakończonej słowem na krzyżu: "Wykonało się"...
APeeL
Właśnie przepisane
08.04.2004(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ W TWOJEJ SŁUŻBIE, OJCZE
Wielka Środa
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu po pracy w przychodni, dlatego jestem na Mszy świętej o 6:30. Nie wiem dlaczego otrzymałem ten dyżur, ale okaże się to w ramach jakiejś intencji. Jakiej? Dlaczego?
Napłynęła wielka tęsknota za Świętą Hostią oraz to łagodny ból rozstania z Bogiem Ojcem. Ja pragnę być tutaj tylko dla Jego Chwały i Jego spraw, ale w naszym życiu mieszają się sprawy ziemskie z Bożymi!
Popłyną czytania z proroctwem Izajasza o cierpiącym słudze (Iz 50,4-9a): "Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące". Zarazem wskazał: "Oto Pan Bóg Mnie wspomaga. Któż Mnie potępi?"
Psalmista prosił Boga (Ps 69,8-10.21-22.31.33-34): "W Twej dobroci wysłuchaj mnie, Panie. Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie (...) Dla braci moich stałem się obcym (...) i spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie. Hańba złamała me serce i sił mi zabrakło, czekałem na współczucie, lecz nikt się nie zjawił, i na pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem. Tak jest naprawdę, bo Pana Jezusa prześladowali i nas prześladują oraz będą prześladowali.
W Ewangelii (Mt 26,14-25) opętany zdrajca Judasz "udał się do arcykapłanów i rzekł: Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam. A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników". Zbawiciel ujawnił go podczas wieczerzy z uczniami. "Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi".
Ciało Zbawiciela pękło na pół, co oznacza "My", a to jest znak czekającego mnie cierpienia. Później, gdy odczytam intencję wszystko będzie jasne..
- pierwszy pacjent prosił o dwa leki, a nie miał pieniędzy na leczenie
- wróciła chora źle załatwiona w szpitalu, nadal ma niemiarowość...ponownie wysłałem ja do szpitala. Będzie miała szczęście, ponieważ spotkamy się i zabiorę ją do domu karetką.
Później był nawał chorych w ambulatorium aż do 21:00. Dzisiaj mam ścisły post w intencji pokoju na świecie (bułka, jabłko i kawa)
Trafiłem też do starej chatki ze staruszką i drepczącym mężem oraz do bardzo biednej rodziny z czwórką dzieci w jednym pokoiku. Zabrałem chore dziecko do szpitala. Teraz dziadek - ledwie żywy i jeszcze młodzi na wsi ("zesłanie") w jednym pokoju.
Do rana był spokój, odczytałem intencję, takimi są biedni, chorzy i starzy. Ogarnij cały świat. To wyjaśniło, że na dyżur zabrałem litanię do Boga Ojca, gdzie były zawołaniach: pociecho ubogich, obrońców sierot, pokoju starców i ucieczko umierających!
Podczas zapisywania tego świadectwa w telewizji pokażą Hospicjum dla dzieci. Popłynie też obraz bezdomnej rodziny z dziećmi mieszkającej w garażu! W ręku znalazł się stary "Gość Niedzielny" z listem porzuconej przez męża. Ktoś napisał, że Bóg jest właśnie z nią.
W moim ręku znalazł się wycinek na ten temat oraz wzmianka o Patronce Dobrej Śmierci! Jakże Matka Jezusa jest z umierającymi. To wszystko było "przypadkowe"! Do rana był spokój z ulewą przez całą noc, a jutro mam wolne!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 15
Wczoraj posłuchałem natchnienia, aby wysłać kupon "To-To", ponieważ jest kumulacja wygranej (8 milionów). Nie wiem z której było to strony, ale koszt marzenia mały (8 zł.). Specjalnie nie będę sprawdzał!
Napłynął obraz niedalekiej miejscowości rodzinnej, gdzie jest wolny plac...tam błyskawicznie wybudowałbym domek "ciasny, ale własny". Miałbym dwa kroki do kościoła, "Biedronki" i cmentarza parafialnego, gdzie mamy wykupiony grób...przy samym kościółku z kamerą na to miejsce. To była pierwsza tzw, "duchowość zdarzenia" dotycząca tej intencji.
Dzisiaj zostałem obudzony z nieba, a wówczas człowiek jest rześki i wychodzi z radością na Mszę św.! To było wyraźne zaproszenie przez Boga Ojca, ponieważ inna jest obecność Pana Jezusa.
Szedłem w poczuciu, że tylko garstka pragnie prowadzenia przez Boga Ojca i Jego ochrony...w drodze do Królestwa Bożego! Jest powiedzenie: "jak trwoga to do Boga", ale cóż może uczynić mi człowiek, gdy Stwórca jest ze mną ("My")?To jest bardzo proste...trzeba tylko dać się prowadzić z ufnością czyli trzymać się ręki taty...jak dobre dziecko! "Kto się odda Panu Swemu"...
Z krzykiem w sercu i dziękczynieniem powtarzałem: "dziękuję Ci, Jezu"! Jak mam przekazać tą miłość ostatnią? Jej była pierwsza, czysta i piękna, ale przelotna!
Przypomniało się zgrzeszenie, ale małe grzechy są kasowane przez zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii. Wystarczy szczery żal, a u mnie były to dodatkowo łzy w oczach! Zobacz znak z nieba w zimnie, bo po drodze w trzech miejscach będzie ćwierkał mi ptaszek.
Niewierny powie, że to głupstwa, a nawet dziecinada i to u starego lekarza...byłego pokerzysty, a przecież Pan mówi: "jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Bożego". To zarazem sprawia niebezpieczeństwo, bo ujawniam ciemne sprawki "obrzydliwego" (Księcia Ciemności i jego ziemskich pachołków).
Z natchnienia odmówiłem dwa razy koronkę do Miłosierdzia Bożego i tak mam czynić w wolnych chwilach. Sam zobacz ile dobra powstało z wczorajszego małego grzechu. Dowiedziałeś się, co masz czynić w takich chwilach naszego życia.
Całkowicie zaskoczony usłyszałem, że dzisiaj jest wspomnienie Aniołów Stróżów, a właśnie ze stoliczka zabrałem "Nasz dziennik"z ich wizerunkiem!
Później trafię na modlitwę: "Ojcze Niebieski, dziękuję Ci za Twoich aniołów, których posłałeś na ziemię dla dobra człowieka". Dodatkowo wzrok zatrzymał zajęty konfesjonał, a to znak, że nie muszę iść do spowiedzi, a przede mną zauważyłem ochroniarza! Powiedziałem mu, że powinien nosić wizerunek Michała Archanioła, ale uśmiechnął się z politowaniem.
Na ten czas od ołtarza płynęły słowa Hioba, który znalazł się w sytuacji ofiar aktualnego u nas potopu (Hi 9,1-12.14-16). Zarazem głosił pean o Bogu Ojcu: "Któż Mu przeciwny nie padnie?" Dalej był pean dotyczący mocy Deus Abba, bo niewierni nie widzą...cudów niezbadanych i niezliczonych dziwów.
Po tylu wiekach wszystko jest jasne, bo sami już to czynimy. Przy tym nie wiemy jak powstało słońce, a mądrych nie dziwią bajania naćpanych i pijanych (tak Doda powiedziała o tych, którzy napisali Biblię).
Psalmista wołał ode mnie (Ps 88,10-15): "Każdego dnia wołam do Ciebie, Panie, ręce do ciebie wyciągam (...) niech nad ranem dotrze do Ciebie moja modlitwa". Czym różnię się od psalmisty? Tym, że Bóg Ojciec ukazał się w Osobie Syna, a uczeni w czytaniu wciąż czekają na Zbawiciela. Nie będzie innego, przyjdzie Ten Sam...jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony.
W Ewangelii wielu chciało iść za Panem Jezusem (Łk 9,57-62), ale po pożegnaniu się z bliskimi, a nawet pogrzebaniu ojca. To prosta próba: co wybierasz? Znam to z codzienności, gdy mówię o Bogu wszystkim się gdzieś spieszy, a św. Jehowy uciekają przede mną.
Ostrzegam, bo 99% ludzkości nie widzi pędzącej Apokalipsy, a to ostatnie chwile na ratowanie naszych dusz! Przyszły prezydent Rafał Trzaskowski popiera budowę schronów. W tym czasie zdejmie wszystkie krzyże, a w Pałacu Prezydenckim skasuje kaplicę, bo będzie potrzebna kawiarenka dla towarzyszących osobistościom!
Po Komunii świętej napłynęła słodycz i pokój, a Ciało Pana Jezusa zamieniło się w mannę z nieba, którą otrzymywał naród wybrany w drodze z Egiptu do ojczyzny. Teraz, po wygonieniu Boga lecą na nich rakiety od "partii boga". Piszę z małej litery, bo "nie ma Boga oprócz Jahwe"! Trudno, podpadnę też papieżowi Franciszkowi, bo wg niego wszystkie wiary prowadzą do Boga...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 21
Samochód jest w naprawie, a dzięki temu idę na Mszy św. o 7.15 i prawie z płaczem odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego. Kapłan zalecił, aby przeprosić dobrego Boga za grzechy, które sprzeciwiają się naszej świętości. Zarazem wspomniał o niewdzięczności tych, których chcemy obudzić duchowo.
Znam to, a przeszkadza w tym Szatan, który podszywa się pod nasze myśli i sprawia, że moje świadectwo nie dociera do serca zatroskanego o doczesność. Szkoda, bo często są to dobrzy ludzie, którzy nie zdają sobie sprawy z kłopotów duchowych...w momencie nagłej śmierci. Piszę to, a właśnie wystąpił ból wieńcowy z którym można wylądować na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Jednak trwał tylko 10 minut...
Dzisiaj Hiob został poddany próbom i przeklinał dzień swojego narodzenia, ponieważ stracił majątek...tak jak obecni powodzianie, a właściwie ofiary pęknięcia tamy w Stroniu Śląskim, gdzie napłynęła czterokrotnie większa ilość wody (Fot. Wojciech Kozioł)...
Nawet myślałem o narzekających na boleści życia, ale mojej modlitwie musi iść w parze z odpowiednim cierpieniem, a nie mam kłopotów życiowych. Przy złym odczycie nie będę wołał do Boga Ojca z głębi serca.
Wielu ludzi nie ma wyrzutów sumienia, które jest uśpione. Grzechy mamy przebaczone, ale wyrzuty zostają, bo często zapominamy o zadośćuczynieniu! W takich momentach wprost chce się krzyczeć, bo trudno uwierzyć, że prosiliśmy się o śmierć wieczną...czyli duszy! Nie zrozumie tego człowiek bez łaski wiary.
Po zjednaniu mojej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa odeszły wszystkie "dobre" rozmyślania podsuwane przez upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła! Serce zalał pokój i słodycz...sięgająca ust, a nie ma takiej na ziemi!
Z duszy wyrwał się krzyk: "Najsłodszy Zbawicielu jak żyłbym bez Twojego Duchowego Ciała? Tatusiu najsłodszy jakże prowadzisz każdego dnia! Dlaczego Twoje dzieci nie zwracają się o pomoc i prowadzenie w codzienności? Przecież czekasz na ich zawołanie!
Dlaczego ludzie tak błądzą, kręcąc się wokół swoich ciał, które marnieją z dnia na dzień aż do zniedołężnienia? Nawet nie wspominam o chorobach i niespodziewanych zdarzeniach, w tym wypadkach. Wówczas wini się Boga Ojca, a to często są diabelskie krzyże.
Dlaczego nie mówi się w naszym kościele o duszy i co jest z nami po śmierci, przecież nie leżymy w grobach w oczekiwaniu na czasy ostateczne!"
Szatan nienawidzi nas i chce zagłady świata, bo wówczas większość dusz wpadnie do Czeluści! To jego zysk, nie chodzi o zabicie ciał, ale zgubę dusz, które mogą wrócić do Królestwa Bożego. On tam był i zna Prawdę!
Podczas towarzyszenia grającym w piłkę nożną popłynie cała moja modlitwa (jest na witrynie) i to z koronką do Ukrytych Cierpień w Ciemnicy, św. Ran i św. Krwi Pana Jezusa oraz do 5-u św. Ran doznanych na krzyżu. Podczas różnych cierpień Zbawiciela chciało się płakać...szczególnie podczas obnażenia Pana na Golgocie i to w obecności Matki Najświętszej!.
APeeL
Aktualnie przepisano...
13.03.2004(s) WDZIĘCZNY ZA UZDROWIENIE DUCHOWE...
Na Mszy świętej porannej o 7:00 popłyną słowa uwielbienia dla Boga Ojca (Mi 7,14-15.18-20): "Któryż Bóg podobny Tobie, co oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego?
Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie. Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy".
Na pewno zdziwisz się tymi słowami. W takim razie dorzucę moje z tego dnia, gdy to przepisuję (01.10.2024). Po Mszy św. o 7.15 wołałem w dziękczynieniu...
"Słodki Boże! Słodki Ojcze! Nie opuszczaj mnie i prowadź Twoją drogą do Królestwa Bożego! Bądź błogosławiony, ponieważ nie ma żadnego innego Boga! Panie Jezu serdecznie dziękuję...
Większość nic nie wie o Mefistofelesie, który prowadzi nieświadomych na miejsca pustynne, aby nigdy nie odnaleźli Autostrady Słońca i nie ujrzeli Ciebie, Boże mój! Wszystko dowiedzą się po drugiej stronie mówiąc, że "jeszcze nikt nie przyszedł i nie powiedział jak tam jest"!
Mówię to właśnie! Jak się wytłumaczysz? Przecież nie wszedłeś tutaj przypadkowo! Słodycz, wielka słodycz trwała jeszcze podczas powrotu do domu...nawet wstąpiłem do cukierni.
Ludzie zapominają o swoich duszach! "Jak mogę namówić do Eucharystii? Ja tylko daję świadectwo wiary, tylko Bóg Ojciec może to uczynić, Nawet ostatni może być przeprowadzony na drugą stronę".
Psalmista wołał wówczas (Ps103,1-4.9-120): "Błogosław, duszo moja, Pana i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego. Błogosław, duszo moja, Pana i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach" Bóg Ojciec "Nie postępuje z nami według naszych grzechów, ani według win naszych nam nie odpłaca".
Popłakałem się podczas Ewangelii (Łk 15,1-3.11-32) o synu marnotrawnym, który wrócił do swojego ojca ziemskiego. Tak, też jest z powracającymi do Boga Ojca...po nawróceniu! Padną jego słowa (Łk 15,18): „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i względem ciebie”.
W czasie tego płaczu dusza wołała: "Tato! Tato! Tatusiu! Pragnę wrócić do Ciebie!" Ten świat ginie. Zagłada, a tu wciąż trwa Cud Ostatni (Eucharystia), która uświęca nasza duszę i daje jej pragnienie życia wiecznego! Tyle razy mogłem zginąć, jakże nieogarniona jest dobroć i miłość Najświętszego Taty!"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 23
Motto: Skrucha, pokuta, przebaczenie...
Wczoraj miałem odjętą możliwość modlitwy. Nie chodzi o ustne jej odmawianie, ale o wołanie do Boga Ojca z głębi serca i ze łzami w oczach. Jest zrozumiałe, że nie przez cały czas (60-90 minut). To są wstrząsające momenty w których współcierpię z Panem Jezusem, ale to będzie możliwe dopiero po dzisiejszej spowiedzi...
Później trafię na problem nurtujący ludzi: "Spowiedź. Pomysł Jezusa czy wymysł kleru?" Proszę każdego czytającego, aby nie wdawał się w głupie dyskusje, bo nie ma spowiedzi ogólnej lub bezpośredniej do Boga Ojca!
Nie patrz na grzesznego kapłana, bo przez którego często mówi Pan Jezus. Skrucha, pokuta i przebaczenie...to droga do równowagi duchowej utraconej po kuszeniu.
"Gw" Arka Noego 22-23. 01.2005 Rycina Jacka Gawłowskiego
Zdziwiłem się, bo obudzony o 3.30 do 7.00 napisałem wczorajsze świadectwo wiary, ponieważ tuż po przebudzeniu odczytałem ostatecznie intencję modlitewną: za świadomie raniących Pana Jezusa.
W ten sposób zdążyłem przystąpić do spowiedzi, ponieważ w moim sumieniu nie mógłbym przyjąć Eucharystii. Jest to wynik większej odpowiedzialności wynikającej z otrzymanej łaski wiary. Potwierdził to kapłan na ostatniej spowiedzi, który udziela porad wprost od Pana Jezusa.
Dzisiaj wskazał na wołanie w pokusach do Anioła Stróża, odpowiednich świętych i Matki Bożej. Wskazałem, że moją obecną opiekunką jest s. Faustyna. Zdziwiłem się pokutą, odmówieniem modlitwy do Matki Bożej z Sercem w koronie cierniowej.
Natomiast podczas czytania padną słowa - o doświadczaniu przez Boga Ojca - Hioba (Hi1,6-22). Szatan otrzymał pozwolenie na jego dręczenie. Ten pozbawiony wszystkiego rzekł: <<Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione!>>
Kręciłem głową, ponieważ sam otrzymałem podobną próbę, której następstwa jeszcze trwają, ale też nie zwątpiłem. Na złość Bestii dziękowałem Bogu Ojca za cierpienie.
Eucharystia sprawiła uniesienie duchowe i pokój, odeszły wszystkie rozmyślania, które rozpraszały...a na końcu ułożyła się ochronnie na podniebieniu. Podziękowałem Bogu Ojcu za tak wiele przeżyć w ciągu kilku godzin. Później trafię na piosenkę ze słowami: "Mój Mistrzu! Poniosę wszystko jeśli będziesz ze mną zawsze Ty".
Wreszcie nauczyłem się edytować zdjęcia ze smartfona. Oto Pan Jezus na krzyżu w koronie cierniowej, którego mam na ścianie mojej izdebki...
Dopiero wieczorem wyszedłem odmówić modlitwę: za świadomie raniących Pana Jezusa, a to będzie także za mnie...
Po powrocie Pan Jezus "przybył do mnie" i wskazał, abym w Jego Świętych Ranach szukał pomocy, ochrony i ukojenia. Koronkę do Swoich Najświętszych Ran przekazał s. Marii Marcie Chambon, francuskiej zakonnicy, która urodziła się w 1841 r. w ubogiej francuskiej rodzinie.
Już w dzieciństwie obdarzona została łaską oglądania w hostii Dzieciątka Jezus, Ukrzyżowanego Chrystusa czy Najświętszej Maryi Panny, a później także miała wizje świętych i dusz czyśćcowych.
W latach 1869-1873 miała dar nadnaturalnego postu – przyjmowała tylko Komunię św., a równocześnie prowadziła intensywny tryb życia zakonnego. W 1874 r. s. Chambon otrzymała stygmaty na stopach, a w kolejnym roku stygmat korony cierniowej. Zmarła w opinii świętości 21 marca 1907 r. w wigilię święta siedmiu boleści Najświętszej Maryi Panny. W 1937 r. rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny.
APeeL
Odmawianie koronki do Najświętszych Ran Pana Jezusa przypomina koronkę do Miłosierdzia Bożego...
Na rozpoczęcie:
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw i całemu światu. Amen.
Święty Boże, Święty mocny, Święty nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami. Amen.
Przebacz, zlituj się mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas. Amen.
Ojcze Przedwieczny, błagamy Cię przez krew Jezusa Chrystusa, Syna Twego Jednorodzonego, okaż nam miłosierdzie. Amen.
Na dużych paciorkach różańca:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa – na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach różańca:
O mój Jezu przebaczenia i miłosierdzia – przez zasługi Twoich świętych ran.
Na zakończenie 3 razy:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa na uleczenie ran dusz naszych.
Oto 12 obietnic dla odmawiających Koronkę do Najświętszych Ran Pana Jezusa
1. Przyjdźcie do Ran Moich, z sercem pałającym miłością. Przez Rany Moje otrzymacie wszystko, bo zasługa Krwi Mojej jest nieskończonej ceny. Mając moje Rany i Moje Najświętsze Serce, możecie wszystko wyjednać, Najświętsze Rany dają moc nad sercem Boga.
2. Kto jest w jakiejkolwiek potrzebie, niech z wiarą i ufnością przychodzi czerpać ustawicznie ze skarbu Mojej Męki, z Moich przebitych Ran udzielę wszystkiego, o co Mnie kto prosić będzie przez Moje Święte Rany. Trzeba rozszerzyć nabożeństwo do nich.
3. Moje Rany Najświętsze uświęcają dusze i zapewniają im postęp w dobrym. Z Moich Ran rodzą się owoce świętości. Ci, którzy czcić je będą, dojdą do prawdziwego poznania Mnie.
4. W moich Ranach zawsze oczyścić się możecie. Moje Rany uleczą wasze grzechowe rany. Moje Rany pokryją wszystkie wasze przewinienia. Nabożeństwo do Moich Ran jest lekarstwem na te czasy nieprawości.
5. Wszystkie wasze sprawy, nawet najmniejsze, skoro zostaną zanurzone w Mojej Krwi, nabędą przez to nieskończonej zasługi i sprawią pociechy Mojemu Sercu. Zanurz więc sprawy twoje w Moich Ranach, a będą miały wielką wartość.
6. Ofiaruj mi Rany Moje za grzeszników, bo ja pałam żądzą zbawienia dusz. Za każdym słowem wymówionym przez was w koronce spuszczam kroplę krwi Mojej na duszę grzesznika. Grzesznik wyjedna dla siebie nawrócenie przez odmówienie następującej modlitwy: „Ojcze Przedwieczny ofiarowuję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa na uleczenie ran dusz naszych”.
7. Moc Moja jest w Moich Ranach. Posiadając je, potężnym się stajesz i możesz otrzymać wszystko. Masz nawet więcej mocy ode Mnie, bo możesz rozbrajać sprawiedliwość Moją. Moje Święte Rany podtrzymują świat.
8. Mając Moje Rany, macie wszystko. Przez nie dokonywa się gruntownych dzieł; nie przez kosztowanie pociech, ale przez cierpienia. Trzeba się modlić, ażeby znajomość Moich Świętych Ran rozszerzona była po całym świecie.
9. Wezwania do Najświętszych Ran wyjednywać będą Kościołowi nieustanne zwycięstwa. Powinniście ciągle czerpać z tych źródeł ku triumfowi Mego Kościoła. Trzeba się bardzo modlić za Kościół Święty. Dopóki Rany Moje bronić was będą, nie macie się czego lękać – ani dla siebie, ani dla Kościoła.
10. Gdy doznajecie przykrości lub gdy cierpienie was przygniata, złóżcie to czym prędzej w Moje Rany, a ból się uciszy. Trzeba często przy chorych powtarzać „O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia przez zasługi Twoich świętych Ran”. Ta modlitwa ulży duszy i ciału chorego.
11. Gdy ofiarujesz Moje Święte Rany za grzeszników, nie zapominaj czynić tego i za dusze w czyśćcu, bo mało jest osób, które by myślały o przyniesieniu im ulgi. Najświętsze Rany są dla dusz czyśćcowych skarbem nad skarby. Ofiaruj swoje cierpienie w połączeniu z Moimi Boskimi Ranami za dusze czyśćcowe.
12. Dusza, która za życia swego śmiertelnego czciła Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, korzystała z ich zasług i ofiarowała je Ojcu Przedwiecznemu za dusze czyśćcowe, będzie miała przy sobie w chwili śmierci Najświętszą Maryję Pannę i Aniołów, a Pan Jezus Ukrzyżowany w całym blasku Swej chwały przyjmie ją i ukoronuje wieńcem niebieskim jej czoło...
Aktualnie przepisanio...
11.03.2004(c) CEL ŻYCIA...STO LAT
Dzisiaj wyrobiłem się w pracy, a na wizycie domowej byłem u 94-latki! Wszystko ma zdrowe do wieku oprócz płuc! Słuch, wzrok, serce i ciśnienie, ale samo rozbieranie się wywołało duszność. Przed Mszą świętą zapaliłem lampkę pod krzyżem Zbawiciela.
Od ołtarza popłynęło słowo Boga Ojca przekazane przez proroka Jeremiasza (Jr 17,5-10): "Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie (...)"...
"Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą (...)". Wszystko jest pokazane, ale trzeba to ujrzeć!
Psalmista wołał (Ps 1,1-4.6): "Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców (...)".
Natomiast Pan Jezus wskazał w Ewangelii (Łk 16,19-31) wskazał na bogacza i łazarza u bram jego pałacu. Po śmierci jest odwrotnie, ale bogacze nie myślą o tym sądząc, że jest to prawdziwy koniec naszego życia. Wyobraź sobie ich zaskoczenie...
Przepisuję to 30.09.2024, a napływa osoba takiego bogacza Jana Kulczyka, który zmarł nagle w wieku 65 lat na zator żylno - płucny. Przede mną leży aktualny "Super express" (27.09.2024) ze zdjęciami Zygmunta Solorza twórcy Polsatu.
Po drugiej stronie dowiedzą się, że zaznali pociechy i nie można zawiadomić żyjących jak wygląda tamten świat, bo nikt nie może tutaj przejść i ostrzegać.
Bogacz prosił Abrahama...
- Aby posłał kogoś do jego pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki...aby się nawrócili!
- W odpowiedzi usłyszał: "Jeśli Mojżesza i Proroków niechże ich słuchają, bo choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą".
Piszę to, a właśnie Pan Jezus mówi do s. Faustyny, że ja już tutaj zaznaję namiastki Królestwa Bożego. Przekazuję zarazem, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej. Co zatem szukasz? Co da bogactwo? Wszyscy zapomną o takich i będą kłócili się podczas podziału majątku...tak już jest za życia pana Zygmunta Solorza!
Ty, który to czytasz, uwierz, że nie są to bajki, bo w momencie śmierci zaczyna się nasze życie wieczne! Przecież pragniesz szczęścia...
Refleksja jest taka, że ludzie pragną przetrwania (stąd reinkarnacja). Sam na początku nawrócenia myślałem o kombinacji katolicyzmu z reinkarnacją (proponują to świadkowie Jehowy (będą żyli w wiecznej szczęśliwości, ale na ziemi).
Św. Paweł podczas głoszenia Ewangelii na Areopagu w Atenach wywołał śmiech oraz słowa, że: posłuchamy cię innym razem. Ja dodam, że natychmiast jesteśmy w momencie śmierci...jako dusze!
Obecnie, nawet ludzie wierzący pragną jakiejś formę przetrwania po śmierci, ale reagują sceptycznie na prawdę wiary katolickiej. Stąd: 100 lat. Nawet dają dodatek do emerytury!
APeeL
- 29.09.2024(n) ZA ŚWIADOMIE RANIĄCYCH PANA JEZUSA...
- 28.09.2024(s) DZIEŃ W INTENCJI PAPIEŻA FRANCISZKA...
- 27.09.2024(pt) ZA ŻYJĄCYCH JAK POGANIE...
- 26.09.2024(c) ZA TYCH, KTÓRZY GONIĄ ZA MARNOŚCIAMI...
- 25.09.2024(ś) BÓJ TO JEST NASZ OSTATNI, KRWAWY SKOŃCZY SIĘ TRUD...
- 24.09.2024(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH SPECJALISTYCZNEJ POMOCY...
- 23.09.2024(p) ZA TYCH, KTÓRZY SIĘ ZABEZPIECZAJĄ...
- 22.09.2024(n) ZA SPRAWIEDLIWYCH, KTÓRZY ZNALEŹLI SIĘ W PUŁAPCE...
- 21.09.2024(s) ZA TYCH, KTÓRZY STRACILI WSZYSTKO...
- 20.09.2024(pt) ZA ZWOLENNIKÓW ŻYCIA DOCZESNEGO...