Donald Tusk miał szczęście, ponieważ dzisiaj nie lało, a nawet nie padało i zgodnie z wczorajszą zapowiedzią przez 1.5 godziny - towarzysząc grającym w piłkę nożną - wołałem za tych, którym los się odwrócił. Fakt faktem, że takich na świecie się nieskończoność, ale Bóg Ojciec wie o co chodzi i jest pewne, że da mu jakąś szansę.

      Szkoda go, bo był dobrym dzieckiem, ale zadał się z politykami...w tym z preziem Boleksławem. Teraz dziwi się nocnym rozmowom Szymona Hołowni (pierwsza w czerwcu), a wówczas z 4 na 5 czerwca 1992 była to „Noc teczek” o której śpiewano w piosence „Lewy czerwcowy”. To był zalążek demokracji walczącej (odwołano rząd Jana Olszewskiego).

                                                           Tusk z Kaczyńskim                                                                                                                      Witamy imigrantów

    W przesileniu ma uratować go Basia Lewacka i Kataryna Lubnauer...nie wiem czy dobrze piszę, bo „pamięć mam dobrą, ale krótką”. Premier pełen mocy, po naprawieniu krzywd sprawionych „towarzyszom walki i kasy” pojechał na spęd planujących odbudować Ukrainę. Ciekawe skąd wie, że będzie całkowicie zniszczona?

                                                             Donald Tus Plastusie

     Na Mszy św. o 6.30 Józef przedstawił się swoim braciszkom, że jest tym, którego sprzedali Egipcjanom (Rdz 44,18-21.23b-29,1-5). Po wspólnym płaczu powiedział: „Ale teraz nie smućcie się i nie wyrzucajcie sobie, żeście mnie sprzedali. Bo dla waszego ocalenia od śmierci Bóg wysłał mnie tu przed wami”.

     Nawet wołał o tym psalmista (Ps 105,16-21), bo sam Faraon - uważany za boga na ziemi - władca starożytnego Egiptu: „Ustanowił go panem nad swoim domem, władcą nad całą swą posiadłością”. Zobacz niezbadane zamiary Boga Ojca i losy ludzi!

     Przychodzi nieznany Karol Nawrocki...jeszcze dzisiaj wypowiadają mu okropne czyny (ustawki kibolskie, przejęcie mieszkania od 60-letniego staruszka i ciemne kontakty z prostytutkami)...nikt nie wspomina o „czyścicielach kamienic”. Ponadto prezydent elekt już wynosi na wysokie stanowisko Sławomira Cenckiewicza, który wg Boleksława powinien siedzieć w więzieniu.

     Jak mam oddzielić religię katolicką od tego, co dzieje się wokół nas? Tym bardziej, że wiem (Mk 1,15), że: „Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Łatwo powiedzieć, ale jak z tym trafić do rządzących, którzy wszystko czynią wg woli własnej, nigdy nie zwracają się do Boga Ojca...wprost pchają się na śmierć wieczną.

     W dzisiejszej Ewangelii (Mt 10,7-15) Pan Jezus rozsyła nas dalej, aby głosić tę Prawdę! „Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych!”

     Pan Bóg bardzo pięknie wszystko urządził. Jedni drugim mamy służyć, a zarazem za wszystko dziękować Bogu Ojcu. Jednak mało to czyni, bo dobrze zarabiają, mają piękne samochody i domy, a nic nie przynieśliśmy na ten świat i z niczym odejdziemy.

     Tylko garstka pamięta, że posiadamy duszę, ciało wieczne, które w momencie śmieci natychmiast przechodzi do świata nadprzyrodzonego. Śmierć to życie wieczne dla wyzwolonej z ciała fizycznego duszy!

      Dodam, że wszelkie świadectwa, objawienia, głosy wierzących, a nawet cuda nie odmieniają ludzi. Jest to wynik braku modlitw i to całej ludzkości, bo Szatana może pokonać tylko Bóg Ojciec. Wokół neguje się istnienie Księcia tego świata, a przez to Boga Ojca.

      Wracając do markujących działania. Mamy nieskończoność instytucji niosących pomoc, ale ich działanie kończy się na pięknych nazwach. Sprawdź tylko jedną: Rzecznika Praw Pacjentów, który ma fałszywą stronę internetową („starszą”), a w nowej ten sam telefon.

    Nie będę opisywał ich machlojek. Tak samo jest z rentami dla wdów i wdowców. Jeszcze obiecanka – cacanka typowa dla działania Kociej Szajki, że każdemu staruszkowi należy się 500 zł dodatku do emerytury.

   Tak jest od dawna...trzeba tylko wykazać swoją niepełnosprawność z potrzebą opieki całodobowej. Faktycznie mamy papierowe państwo, a „polskość to nienormalność”. Jest oczywiste, że dla „samych swoich” wszystko jest dostępne...

                                                                                              ApeeL

Aktualnie przepisano

21.09.2000(c) ZA WYBRANYCH PRZEZ PANA JEZUSA DO POSŁUGI...

Święto św. Mateusza, Apostoła i Ewangelisty

      Na kończącym się dyżurze w pogotowiu obudziłem się w sposób naturalny o 6:00, a bardzo to lubię, ponieważ wówczas jestem wyspany...nawet po krótkim czasie. Podziękowałem za to Bogu Ojcu i odmówiłem modlitwę "Anioł Pański".

    Mimo wolnego dnia do 8.00 przyjmowałem pacjentów, którzy wcześniej przybyli do przychodni na górze. Pierwsza była zdziwiona moją pracowitością, bo nie wiedziała, że trafiła na niewolnika.

    Teraz w wolnym czasie oglądamy nowe mieszkanie syna, które otrzymał 3 dni temu, a ja mam go dodatkowo obdarować z okazji imienin. Z ukruszonym zębem trafiłem do dentystki, która po wykonaniu zdjęcia dokonała reperacji bezinteresownie, a to właśnie było dla syna.

     Pan sprawił, że pozbyłem się kłopotów za jednym zamachem. W krótkim czasie z drugiego zęba wypadnie plomba...jak w piosence: „kłopotów mam sto i zmartwień”...

    Większość nie wierzy w działanie Stwórcy w tak drobnych sprawach. Ja sam przypuszczałem, że stanie się to taką drogą. Właśnie przyszła sąsiadka i oddała dług, dziękując.

   Piszę to, a w telewizji „Polsat” pokazują uwolnienie porwanej kasjerki! Teraz wolny czas i odpoczynek...wyszedłem odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego i moją modlitwę przebłagalną: w ramach wdzięczności Bogu i Panu Jezusowi za to, że już z nieba zalewa nas takimi łaskami.

    Przykro mi, bo w takim czasie jestem podejrzany, kręcą się ”towarzysze od towarzyszenia”. Kiedy to się skończy? To wyjaśni się na Mszy św. wieczornej, gdy wzrok zatrzyma Stacja Drogi Krzyżowej: zdjęcie Pana Jezusa z krzyża. Tak napłynęła odpowiedź: czyli po mojej śmierci! Potwierdzam to przepisując to świadectwo 10.07.2025 roku!

     Św. Paweł zaleci (Ef 4,1-7.11-13), abyśmy „postępowali w sposób godny powołania (…) znosząc siebie nawzajem w miłości. (…) Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich (…)”. Ja powiem jednym słowem, że: jesteśmy rodzeństwem! Dzisiaj Pan Jezus powołał na ucznia celnika Mateusza (Ewangelia: Mt 9,9-13)...imiennika syna.    

    Kręci się człowiek, a żona prosi, aby skrócić jej włosy, a ja nie chcę i słusznie, ponieważ miała później pretensję, że wyszło krzywo! Ona martwi się przejazdami syna do pracy w Warszawie (70 km). To biznesmen na utrzymaniu rodziców...wraca w nocy.

     Właśnie podano w telewizji, że znaleziono niepełnosprawnego! Zgubiła się też babcia, którą szukali trzy godziny z policją. Jak wielką łaską jest Boży pokój w sercu...jak wówczas jest lekko na duszy, nawet sen mamy spokojny.  

     Później wróci przebieg tego dnia: dotknąłem korony na głowie Zbawiciela, a to szczyt piramidy oddanych w posłudze: męczenników, stygmatyków, wszelkiej maści błogosławionych i świętych (s. Faustynka i o. Kolbe.

     Jeszcze posługa kapłanów, misjonarzy, a na dole słudzy świeccy...jako przykład lekarka na misjach wśród trędowatych, pielgrzymi oraz rodziny pobożnych katolików. To jest nieskończone.

    W tym czasie z telewizji popłynie durnota z wyborami miss nastolatek...w skromnych strojach. Zobacz, co wyprawia Szatan! Przeprosiłem Boga i podziękowałem za ten dzień, a także za powrót syna z pracy…

                                                                                             APeeL

26.09.2000(w) ZA PROSZĄCYCH SIĘ...

     Tuż po przebudzeniu przepłynął sens naszego życia, którego celem jest ś w i ę t o ś ć! Po przeczytaniu tych słów trzeba paść na kolana, przeżegnać się, zawołać do Ducha Świętego o prowadzenie, przystąpić do Sakramentu Pojednania (jeżeli nie wiesz co to jest to poczytaj)! Dalej trzeba iść za Panem Jezusem.

    Sam z siebie nie możesz tego uczynić, ale zobaczysz, co się stanie po prośbie o prowadzenie! To wszystko nic nie kosztuje, nie potrzebujesz żadnych ćwiczeń jak u buddystów, medytacji, jogi oraz kłaniania się kila razy dziennie na dywaniku. Po czasie będziesz żałował, że nie poszedłeś w tym kierunku. Naprawdę nie szukaj niczego innego, bo wszystko poznajemy po owocach...w tym wypadku stanie się to tuż po śmierci.

     Podczas śniadania w telewizji pokażą kapelę Czerniakowską, która śpiewała: "Jest jedna jedyna, którą kocham najwięcej (...) jej poświęcę wszystkie noce i dni (…) o całym świecie zapominam”. Łzy zalały oczy, a serce stało się bliskie Matce Najświętszej, Matce Zbawiciela. Popłakałem się ponownie - z głębi serca - podczas zapisywania tych przeżyć!

    O 7:00 nie będzie nikogo w przychodni, ale tak jest zawsze przed nawałem. Nie wiedziałem jeszcze, że to w ramach intencji: za proszących się. Później przesuną się tacy, a ja dodam, abyś ogarnął cały świat.

     Trafili się potrzebujący: zwolnienia po przebytym wypadku, proszący o różne zaświadczenia, wypełnianie różnych dokumentów - w tym na renty i to społeczne, a nawet zwolnienie z wojska!

    Jeszcze pijany z kolegą „umierającym”  po alkoholu. Trafił się też bogacz oraz nie mający grosza na leki! Sam prosiłem personel oraz żonę w różnych sprawach. Później po wyjściu na modlitwę wzrok zatrzymała prośba o zamykanie drzwi do klatki schodowej...

     Wyszedłem z żoną na Mszę świętą, a podbiegła sąsiadka z prośbą! Trzy razy powtarzam jej że nie teraz, to nie ten czas...

    Od Ołtarza świętego popłynie Słowo Boże (Prz 21,1-6.10-13); "Postępowanie uczciwe i prawe milsze Panu niż krwawa ofiara. (...) Gromadzenie skarbów językiem kłamliwym, to wiatr ścigany - szukanie śmierci. (...) Kto uszy zatyka na krzyk ubogiego, sam będzie wołał bez skutku". To cały ocean wiecznych rad!

    Psalmista zawołał (Ps 119,1.27.30.34-35): "Prowadź mnie, Panie, ścieżką Twych przykazań". To też prośba, ale do Boga Ojca i to święta!

   "Błogosławieni, których droga nieskalana, którzy postępują zgodnie z prawem Pańskim. Pozwól mi zrozumieć drogę Twych przykazań,
abym rozważał Twoje cuda. (...) Ucz mnie, bym przestrzegał Twego prawa i zachowywał je całym sercem.

Prowadź mnie ścieżką Twoich przykazań, bo przynoszą mi radość."

    Natomiast Pan Jezus powie (Ewangelia: Łk 8,19-21), że Jego Matką i moimi "braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je".

     Po Eucharystii wołałem "Ojcze! Tato! Tatusiu! Ja wiem czego potrzebujesz! Trzeba prosić o świętość, która jest warunkiem powrotu do Ciebie!” Piszę to o 20:00, a właśnie płynie film o małżonce policjanta, która prosi o pomoc...jako ofiara przemocy.

    W „Super expressie” wzrok zatrzyma rubryka: "Bank pomocy" z proszącymi o wsparcie oraz wzmianka o uratowaniu dziewczynki po 10 dniach dryfowania tratwy ratunkowej. Nie reagowały przepływające statki.

    Wrócił jeszcze dzień mojej pracy i wszyscy proszący oraz moje podziękowanie Bogu Ojca za ten czas. Napłynął widok małych strumyków i rzek wpływających do morza. Tak właśnie dążymy z całego świata do Kościoła katolickiego przez który trafiamy do Królestwa Bożego...

                                                                                              APeeL