- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 53
Tej nocy trafiłem na informację, że ludzie Putina mają nowe rakiety, które lecą z Krymu do Kijowa w ciągu 8 - 10 minut (nie są wystrzeliwane z samolotów).
Na początku Mszy świętej zwróciły uwagę słowa antyfony na wejście: "Nie wydawaj mnie, Panie na łaskę moich nieprzyjaciół, bo przeciw mnie powstali kłamliwi świadkowie i ci, którzy dyszą gwałtem".
Przypomniała się osoba zakładającego moją stronę internetową, któremu płaciłem z serca, a całą zawartość komputera kopiował (podczas "pomocy"), zgrał kod do banku (później była próba włamania), sfilmował mój pokój telefonem "smoleńskim", a po czasie moją stronę zalewał spamem.
Dodatkowo zainstalował mi dwa programy szpiegowskie, a w zakładzie, gdzie poszedłem z komputerem pojawiło się dwóch panów o szerokich karkach. Takich mamy rodaków, szczególnie groźnych w obliczu agresji naszego człowieka w Moskwie!
Wróciła też krzywda w Izbie Lekarskiej, gdzie na ciepłych posadkach siedzą ludzie z "władzy ludowej" z wystawionymi "działaczami". Jak koledzy w białych fartuchach mogą być tak zaprzedani poganom?
Powalającemu krzyż Pana Jezusa nawet nie zwrócili uwagi, a ze mnie zrobili głupiego. Najgorsze jest to, że trwają w tym od 15 lat! Na ten moment wzrok zatrzymał wizerunek Pana Jezusa przepasanego czerwonym płaszczem.
W tym czasie psalmista wołał jakby ode mnie (Ps 71,1-6.15.17):
"W Tobie, Panie, ucieczka moja, niech wstydu nie zaznam na wieki. Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości, nakłoń ku mnie swe ucho i ześlij ocalenie. (...) Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość (...)".
W Ewangelii (J 13,21-33.36-38) Pan Jezus ujawnił zdrajcę Judasza...tego, któremu poda chleb umoczony w misie. Później zapowiedział Piotrowi, że nim kogut zapieje trzy razy się Go wyprze!
W złości, która zalała serce przepłynęły osoby Hitlera i Stalina...po powrocie do domu w telewizji trafię na zapowiedź programu o tym Niemcu dyszącym gwałtem w stosunku do narodu żydowskiego.
Na szczycie budzącej się nienawiści wzrok zatrzymał obraz siostry Faustyny, a to było przypomnienie, że tacy ludzi i dusze podobnych w Czyśćcu potrzebują naszej miłości miłosiernej. Stąd ta intencja...
Dziadek Donald Tusk nie posłuchał mojego zalecenia (wcześniejsze wpisy), aby zaczął chodzić z pieskiem, zajął się wnuczkami, wypoczął po "nocnej zmianie", ale choroba władzy jest nieuleczalna.
Wszedł ponownie do brudnej wody i jako katolik zaprzedał się poganom...sam pcha się na śmierć i to wieczną, bo duszy (aborcja, in vitro, itd). Skończy marnie. "Spektakularna klęska". Prof. Dudek o rządzie Tuska (wp.pl)
Właśnie pochwalił bandycki napad władzy ludowej na dom śmiertelnie chorego Zbigniewa Ziobry. "Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość - sprawiedliwość" (napisał na platformie X). Do tej szujni i szczujni (powiedzenie Stefana Niesiołowskiego) bardziej pasują słowa jego opcji ("Sami swoi"), że "sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie"...,
W tej intencji przekazałem Mszę św. z Eucharystią, udręki demoniczne dnia oraz 1.5-godzinną modlitwę przebłagalną...
APeeL
Aktualnie przepisano...
29.07.1993(c) ZA OŚLEPIONYCH WIEDZĄ...
Po przebudzeniu przepłynęły: nauki teologów świeckich z "Gazety wyborczej", popisy tygodnika "Nie" pełnego nienawiści do wiary katolickiej, kapłan z wczorajszego programu, który prowadzi w kościele nauczanie angielskiego oraz prowadzących dyskusje w radiu "Maryja", którzy rozumowo podchodzą do Objawienia Pana Jezusa...pojawiła się też córka odwrócona od Boga.
W mojej łasce ten świat to jedno wielkie cierpienie, nie chcę tu być z powodu pragnienia powrotu do Królestwa Bożego. Ponadto jestem wyobcowany z powodu wypominania mi poprzedniego życia, ale tacy jesteśmy. Tak też było z Panem Jezusem...synem cieśli! W takich momentach wołam do Matki Pana Jezusa przekazując różne cierpienia.
Teraz smutek zalał serce, a wówczas duszę koi moja modlitwa przebłagalna (ułożona z pomocą Ducha Świętego), która jest na witrynie. Dodatkowo po podwiezieniu syna do autobusu trafiłem pod kościół o 7.25! Tam właśnie starsza kobieta całowała krzyż misyjny, a moje serce doznało wstrząsu!
Na Mszy św. było Przeistoczenie, a ja zapytałem Matkę Zbawiciela czy mogę podejść do Komunii świętej, ponieważ nie byłem na tym nabożeństwie, a jestem po śniadaniu i podenerwowany. Uczyniłem to w intencji tego dnia, bo później nie mógłbym być na Mszy św.! Zawołałem tylko w podziękowaniu: "Jezu! Jezu! Jakże Ty obdarzasz!"
Serce dodatkowo rozrywała pieśń ze słowami: "Matko Boża módl się za nami. Matko Chrystusa módl się...Matko Przeczysta". Nagle zrozumiałe stały się kuszenia od samego rana: pustka w sercu, a nawet złość na modlitwy płynące z radia Maryja.
Napłynęło natchnienie, aby modlitwę odmówić w samochodzie i dopiero jechać do pracy na 8.00. Nagle odczułem, że wszystko jest stworzone przez Boga Ojca. Ja wiem o tym, ale chodzi o pewność, że to, co możemy stwierdzić jest materialne czyli przelotne. Zarazem miałem pokazane poczucie ludzi. Dobrze, że posłuchałem rady, ponieważ w przychodni był "młyn" z nawałem obcych, chorych starszych i przestraszonych.
Jakby na ten czas natknąłem się na zdechła sukę, która żyła przy przychodni wiele lat...nawet kucharki miały łzy w oczach. Wykorzystałęm ten moment wykorzystałem na ewangelizację...
- Proszę nie płakać po mojej śmierci, ponieważ jesteśmy po śmierci, nie chcę tutaj być, a szczególnie wrócić do ciała po moim odwołaniu z tego łez padołu!
O 15.00 z telewizora popłynie program "naukowy" o małpach człekokształtnych. Teoria ewolucji upadła, a ci zatruwają "prostaczków", przecież udowodniono, że małpy i ludzie mają różne kody genetyczne. Nasz ciągnie się od Adama i Ewy! Nie można przeszczepić od nich narządów ludziom!
Teraz, podczas dyżuru w pogotowiu dręczą wyjazdy i pacjenci od złego...np. po przepisywanie recept! Podczas przejazdu obok cmentarza poprosiłem Matkę Bożą o uzdrowienie córki lekomanki. Całą noc biegała do ubikacji, a teraz, gdy wychodziłem spała (o 14.30).
Wróciłem do mojej modlitwy, a na jej potwierdzenie napłynęło powiedzenie Jerzego Urbana o "głupstwie krzyża". Jak wielkim darem dla nas jest modlitwa. Zrozumiesz to mając moją łaskę. Całość skończyłem na dalekim wyjeździe do babuszki ze złamanym kręgosłupa...po raz drugi (tak może być w osteoporozie starczej). Stara chatka pełna obrazów.
Na dodatkowym wezwaniu przejeżdżaliśmy obok figury Matki Bożej z Dzieciątkiem, a właśnie wypadło "Narodzenie Pana Jezusa". Wówczas odmawiałem cały różaniec. Zły sprawił, że w tym miejscu zamyślony kierowca mógł spowodować wypadek! Podczas kończenia moich modlitw do pokoju lekarza dyżurnego wpadł przepiękny motyl. Natomiast z kasety popłynie pieśń: "Matko moja! Matko ludzi. Maryjo...daj mi dzisiaj zwyczajny dom, rodzinę i przyjaciela jedynego dzisiaj mi daj!"
Wokół jest pełno "samych swoich, towarzyszy walki i pracy (kasy)", którzy traktują mnie jako "wroga ludu", a teraz to wroga ich właśnie! Nie widzą tacy zniewolenia i "pieskiej gotowości"...od innego człowieka! Tak zniewala się całe państwa (wzorem jest KRLD). Ja rozumiem, że bezpieczeństwo państwa, innych ludzi, ale tak zniewolić cały naród!
Dzisiaj, gdy to przepisuję (27.03.2024) wszystko wyszło na jaw, wrócił sprawdzony system, napadnięto na nasze państwo. Demonicznie wywrócono wszystko...telewizja publiczna służyła PiS-owi, a teraz POlakom. Jako bardzo religijni rano w TVP daję Mszę św. z Sanktuarium w Częstochowie, ale w Sejmie RP będą zdejmować krzyż Pana Jezusa! Pan Bóg ma czas, zdziadzieją i nikt o nich nie będzie pamiętał...taki żałosny koniec czeka wiernych ludzkim bożkom.
Na koniec trafiłem do oligarchy z willą otoczoną georginiami. Właściciel nie mówił po usunięciu krtani (miłośnik tytoniu), a teraz odmawia zabrania do szpitala z powodu podejrzenia niedrożności przewodu pokarmowego.
Powiedziałem mu z mocą, że jego decyzja odmowa przewiezienia do szpitala równa się popełnieniu samobójstwa! "Ojcze dziękuję Ci za ten dzień życia"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 45
Rano padłem na kolana przepraszając Pana Jezusa za wczorajszy dzień. Wzrok zatrzymała stara książeczka do nabożeństwa, która otworzyła się na słowach modlitwy św. Gertrudy:
"Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale rzeknij tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja". Po chwilce popłakałem się z powodu grzechów, które czyniłem jako neopoganin.
Co oznacza zaproszenie Pana Jezusa pod twój dach, do twojej izdebki lub okazałej willi? To jest tylko symbol otwarcia naszego serca z przebudzeniem duchowym! W tej świętej chwilce zaczyna się przełomowy czas, bo takim jest powrót do Królestwa Bożego, które jest już tutaj (w nas). Tego nie można wytłumaczyć, bo musisz sam to przeżyć.
Później, w drodze do kościoła na Mszę świętą wieczorną okaże się, że jest to intencja tego dnia. Przebudzeni duchowo są szczególnie atakowani przez Przeciwnika Boga, ponieważ wyrywają się z krainy ciemności, a wiedz, że Szatan nienawidzi nasze dusze. Wie, że istnieje Królestwo Boże, gdzie był i skąd został przegoniony raz na zawsze!
Padłem na kolana w kątku świątyni, chwyciłem twarz dłonie, a przy mnie był montowany grób Pana Jezusa z symbolicznie wyrażoną drogą na Golgotę...pełną wbitych krzyży w Via Dolorosa. Przebudzenie duchowe to taki właśnie mały krzyżyk...na jej początku. Chodzi o to, że nagle wyrywani z tego życia do świata duchowego wymagają naszego wsparcia modlitewnego. Zważ na "duchowość zdarzeń" potwierdzającą intencję modlitewną.
W czytaniach padną słowa zapowiedzi o zesłaniu do nas Zbawiciela (Iz 42, 1-7), a psalmista wskaże (Ps 27(26), że Pan jest naszym światłem i naszym zbawieniem. Natomiast Pan Jezus w Ewangelii J12,1-11 został namaszczony przez Marię (stopy z otarciem jej włosami). Ponieważ wielu przybyło, aby ujrzeć wskrzeszonego Łazarza...Arcykapłani postanowili zabić także jego.
Eucharystia odwracała się i całkowicie odmieniony - po przepraszaniu Pana Jezusa - wracałem w ciemności odmawiając moją modlitwę przebłagalną, w intencji tego dnia.
Myliłem się, nie płynęła z serca, bo sam się ostatnio źle czuję...nawet zrezygnowałem z wołania do Boga Ojca sądząc, że źle ją odczytałem. Sam zobacz przebiegłość upadłego Archanioła w czynieniu zła...
APeeL
Aktualnie przepisano...
08.06.1993(w) ZA POTĘPIONYCH ODSZCZEPIEŃCÓW...
Nie wiem skąd wówczas przepisałem słowa Pana Jezusa o sprawujących urzędy w Kościele świętym: "wielu z nich zapomniało o Moich Słowach, z sercem zatwardziałym szukają w ciemnościach (...) Tym, którzy potępiają moje dzisiejsze Dzieła Boskie, mówię: wasze odstępstwo was potępia (...) uczyniliście pustynię z Mojego Ogrodu, przyjdźcie do Mnie i pokutujcie! (...)
Z powodu odstępstwa i niegodziwości mój Dom znajduje się w ciemnościach i z powodu ich grzechów rozproszyła się Moja owczarnia (...) Wślizgnęła się doń herezja, zmąciła prawdę stwarzając pośród was podziały (...)". Dalej był apel o modlitwy za hierarchię, która dba tylko o swoje sprawy!
Pan Jezus pokazał mi zagubionych, którzy nie znają Boga Ojca i błądzących pasterzy. Padłem na kolana i wołałem do Zbawiciela, aby wykorzystał moją osobę do swoich planów. Napłynęło zapytanie o intencję, a właśnie dzisiaj wypada modlitwa za Jana Pawła II.
Poszedłem spać po wykonaniu krzyżyka na czole, policzkach i dłoniach, a w nocy Pan Jezus modlił się z moją duszą, tak czułem w momencie budzenia się!
Rano sprawdziłem czy Pan Jezus z Całunu śmieje się do mnie, bo w poprzednich dniach święte oczy Zbawiciela wyraźnie świeciły się radością!
Dzisiaj nie spodziewałem się tak wielkiego nawału chorych w przychodni, ale trafił się nawał od 7:40 do 14:10 bez chwili wytchnienia. Można powiedzieć, że był to specjalny zestaw chorych czekających na uzdrowienie, a ja nie mam takiej łaski...
Popłakałem się ze zmęczenia, łzy płynęły po twarzy, a właśnie płynęła piosenka ze słowami: "do łezki łezka (...) po zmęczonych grzbietach". Pomyślałem o Panu Jezusie wołając: "Jezu! Jezu!...odpocznij w moim sercu! Jakże ty musiałaś być umęczony! Jakże dalej cierpisz!" Poznałem intencję i wołałam za te ofiary w różańcu Pana Jezusa, gdzie wypadła prośba o jedność kościoła i łaski dla Jana Pawła II.
Szybko płynie czas i już idę na spotkanie z Panem Jezusem. Podczas spotykania różnych ludzi chciałbym do nich wołać i zapraszać na spotkanie z Panem Jezusem, bo wśród nich jest wielu moich pacjentów (na skraju tego życia)...
- ten właśnie zamiata!
- dokąd panie idą? Przecież ta droga nie prowadzi do kościoła!
- zabiorę pana do kościoła (facet na wózku), ale musi pan dać znak!
- czy dusza też będzie oczyszczona...zapytałem tych, co myją i malują domy przed procesją Bożego Ciała?
Tak potrzebne jest cisza przed Mszą świętą, to wielki dar, ale dzisiaj śpiewają małe dzieci! Na dodatek smutno, ponieważ w kościele jest kilka babek! "Jezu mój, Jezu, nie chcą Ciebie, jakże cierpisz, niech moje serce to wynagrodzi, Jezu".
Budujące są słowa z Ewangelii (Mt 5,13-16): my jesteśmy solą dla ziemi i "światłem świata (...) Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego".
Podczas podchodzenia do Komunii św. szedłem równolegle z dzieciątkiem w pchanym wózku. Dzisiaj nie miałem pocieszenia (ekstazy), a w sekundowym śnie pojawiła się świnia z przychówkiem. Zobacz "żarty" Szatana, który wcześniej atakował mnie, bo intencja jest śmiertelnym bojem o dusze wskazanych.
W tym boju Szatan kusi tym wszystkim, co lubi nasze ciało: smakołyki, wypoczynek z czytaniem gazet i oglądaniem telewizji...właśnie w tym czasie. Całość modlitw odmówiłem ustnie w czasie filmu oglądanego z żoną! Jest oczywiste, że dotarły do sufitu! Każdy dzień mojego życia jest szkoleniem. Przy tym, mam to zapisywać...może ktoś to opracuje i trafi w ręce poszukującego.
Zarazem przypomniały się słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden: "niech was nie dziwi słabe narzędzie, którym się posługuję. Jestem Bogiem i wybieram kogo mi się podoba". Pan Jezus z Całunu znowu zaczął się uśmiechać!
"Dziękuję Ci, Panie Jezu za ten dzień. Dziękuję!" Tak jak wczoraj wykonałem znak krzyża na czole, policzkach i na dłoniach...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 52
Niezbadane są drogi i decyzje Trójcy Świętej, a przykładem jest ten dzień. Nie zachowałem czujności po wczorajszym, którego zapowiedzią była Eucharystia na Mszy św. porannej. Bardzo rzadko Ciało Pana Jezusa ustawia się pionowo wzdłuż jamy ustnej. Długo nie mogłem odczytać tego znaku, ale doszedłem...po owocach. Pan wówczas mówi: "My". Bóg w tym wypadku jest...jakby jawnie ze mną.
Na Mszy św. porannej będzie rozważanie Męki Pańskiej...nie pasujące do entuzjastycznego witania Pana Jezusa w Jerozolimie ("Hosanna"), który przybył tam na osiołku. Z samej Męki Zbawicielka w serce wpadło trzykrotne zaparcie się Apostoła Piotra. Nie miałem przeżyć duchowych, ponieważ pojawiły się dreszcze i słabość jak w infekcji. Nie przypuszczałem, że czeka mnie zły czas.
Później demon podsunął mi smak na parówki, a upłynął ich czas do spożycia. Dalszy przebieg tego poranka jest wyrażony w później odczytanej intencji modlitewnej. W wielkiej słabości wyszedłem i przez godzinę odmawiałem moją modlitwę. Nadal nic nie mogłem uczynić w niejasnej słabości (nasilonej przez "śniadanie"), sen nie przywracał normalnego poczucia.
Pan zaprowadził mnie na stronę Żywego Płomienie, gdzie przeczytałem Przekaz nr 1332 z 24 lutego 2024 r. od Zbawiciela z którego wybrałem dla Ciebie poniższe zdania. Sam zobacz jak Pan Jezus zamienia nasze słabości z upadkami na dobre owoce. Stało się to po moim płaczu duchowym...
"Nie bój się niczego, ani niczym się nie zniechęcaj, bo Jestem z tobą, pomimo twoich licznych wad i ułomności oraz słabości. (...) Dusza każdego człowieka zbudowana jest z oderwania drobiny Bożej Materii każdej Osoby Bożej."
Zdziwiłem się, ponieważ od dawna piszę, że dusza wcielona w ciało fizyczne to cząstka Stwórcy w nas samych. Zrozumiałe jest, że Bóg zna nawet nasze myśli i pragnienia...nie ma możliwości oszukania Boga. "Trójca Święta wie o tobie o wiele więcej, niż ty sam wiesz o sobie (...)".
Dalej było to, co głoszę, że każdy z nas otrzymał dar, którym jest nasza wolna wola. Normalnie musimy o coś prosić, ale po przekazaniu tego daru Bogu ("bądź Wola Twoja") otrzymujemy różną pomoc bez naszej prośby. Jest zrozumiałe, że nie możemy otrzymać czegoś, co może nam zaszkodzić.
Ja wyraźnie widzę to w prowadzeniu, zapisach, a nawet w odczytywaniu intencji modlitewnych. Tak też było dzisiaj, bo myślałem o "wiernych Bogu Ojcu aż do śmiercie", a tu upadek z tak wielkimi rozważaniami...dla przebijających się przez busz do Autostrady Słońca.
Pan Jezus potwierdził to, co wiem, że większość funkcjonuje "jedynie w świecie materii, nie zdając sobie sprawy i nie wiedząc prawie nic o świecie ducha". To bezbronne ofiary Szatana. Rzadko myślimy o naszej wieczności...później w osądzie po śmierci trudno się "załapać" na trafienie do Czyśćca z uniknięciem wiecznego potępienia.
Pan Jezus mówi do nas, ale nie chcemy słuchać. Wielką przykrością jest to, że czynią to też wybrane sługi...cóż żądać od innych?
Zakończę ten dzień błaganiem Pana Jezusa: "Dzielcie się wszelkim dobrem z bliźnim, okazujcie wasze serce, zapomnijcie doznane krzywdy, urazy, zechciejcie się modlić o nawrócenie i opamiętanie waszych wrogów, waszych nieprzyjaciół, za tych co was prześladują. (...)
Nigdy nie zacinajcie się w uporze, zawsze chętnie darujcie im ich błąd, ich przewinienie. Nie zmuszajcie Mnie, abym był dla was surowym Sędzią. Dobrze wykorzystujcie wasze talenty, zechciejcie pomagać sobie nawzajem (...)".
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 53
Musisz zrozumieć, że w łasce wiary z dążeniem do świętości dużym cierpieniem są wyrzuty sumienia. Wszystko napływa w błyskach, krzyczysz wówczas i płaczesz wiedząc, że grzechy masz już przebaczone. Wyrzuty sumienia różnią się od poniżającego wymawiania nam życia przed nawróceniem, ale powodują cierpienie, ponieważ w Świetle Bożym widzimy nasze złe postępowanie.
Nagle zrozumiałem, że człowiek grzeszny bardziej rozumie wielkość daru nawrócenia! Gdybym żył cały czas jako człowiek dobry, ale niewierzący nie zauważyłbym tego! Stąd bierze się błąd ludzkiego myślenia, że taki człowiek jest nic nie wart i takim zostanie!
Dlatego, trudno być prorokiem we własnym kraju, szczególnie w rodzinie, wśród sąsiadów i mieszkańców małego miasteczka. Nic się na to nie poradzi, ponieważ ludzie - tak jak sędziowie zapatrzeni w paragrafie - mają utrwalone sądy.
W tym wypadku chodziło o moje złe zachowanie w stosunku do żony otrzymanej od Boga Ojca. To ona wymodliła moje nawrócenie z pomocą starszych pacjentek. Z tego powodu nie mogłem zasnąć po zapisie ostatniego świadectwa wiary...od 3.00 aż do Mszy świętej o 6:30.
Ostatnio często prosiłem Boga Ojca o jej pocieszenie, a dzisiaj zapomniałem, że ma urodziny. To nie jest jakieś wydarzenie, ponieważ wie, że nie lubię takich dni w moim życiu. Ponieważ przez chwilkę była za oknem, gdzie ma "swój" ogródek...na balkonie sąsiadki zauważyła duszę uśmiechniętej matki ziemskiej, która była niezwykle piękna i młoda (w Królestwie Bożym nie ma starości), ale nic nie mówiła...
Na początku Mszy świętej siostra zaśpiewała wstrząsającą pieśń o Matce Bożej stojącej pod krzyżem zamordowanego Pana Jezusa!
Prorok Ezechiel przekazał od Boga Ojca (Ez 37,21-28) zapowiedź wybrania i zebrania "Izraelitów spośród ludów" z poprowadzeniem ich do wskazanej krainy, gdzie "nie będą się kalać swymi bożkami i wstrętnymi kultami, i wszelkimi odstępstwami". Teraz tak jest z naszą ojczyzną, której Królem jest Pan Jezus...
Prorok Jeremiasz dodał (Jr 31,10-13): "Przyjdą i będą wykrzykiwać radośnie na wyżynie Syjonu i rozradują się Błogosławieństwem Pana". Natomiast w Ewangelii (J 11,45-57) wielu Izraelitów "ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego, ale arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i dla dobra narodu ustalili, że lepiej jest, gdy "jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród (...) Tego więc dnia postanowili Go zabić".
Napłynęła Okręgowa Rada Lekarska, gdzie w zmowie też skazano mnie na śmierć (cywilno-zawodową). W jednej sekundzie ujrzałem łaskę współcierpienia ze Zbawicielem, bo po drugiej stronie życia żałujemy, że nie przyjmowaliśmy otrzymywanych cierpień służących zbawianiu.
Stąd biorą się męczennicy za wiarę, co jest całkowicie niezrozumiałe dla ludzi normalnych...tak jak dla mnie działanie terrorystów islamskich z ich wiarą w natychmiastową nagrodę od Allacha!
Po Mszy świętej wymieniliśmy lampkę pod krzyżem oraz kwiaty, a ja w ruchu - podczas rozgrywek w piłce nożnej - odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia. Towarzyszyła mi piękna pogoda, poczucie pokoju oraz radość z jej posiadania.
Nie podobamy się Szatanowi, jesteśmy jego celem. Ukraina to pretekst (miała być zajęta w kilka dni). Właśnie Państwo Islamskie dokonało zamachu w Federacji Rosyjskiej, a to jeszcze bardziej podżega W. W. Putina do wojny z sąsiadami...w walce o władzę nad światem. Towarzysze radzieccy nie wierzyli i nie wierzą w istnienie Boga Ojca oraz Przeciwnika. Dlatego nie idzie im wszystko gładko.
Wszystko zakończyła nawałnica: burza z wichurą i piorunami, a ja padłem w 11-godzinny sen. Cóż można zaplanować?
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 45
Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że posiadamy nieśmiertelną duszę, chyba cząstkę Samego Boga Ojca...dlatego coś szukamy, a to "coś" to jej Stwórca. Spójrz wokół, a ujrzysz bezdenną bezbożność, bo "tam nic nie ma".
W przekonaniu ateistów zło i cierpienie to główny argument za nieistnieniem Boga wszechmocnego, dobrego i miłosiernego. Dlaczego jest zło, jeżeli jest Wszechmogący Ojciec Prawdziwy?
Niechlubnym przykładem są ci, którzy uwierzyli w swoją mądrość. Na jednym forum napisałem: "Racjonalizm sprawia ograniczenie umysłowe ludzi, bo nie potrafią przeskoczyć barierki: widzialne/niewidzialne, przyrodzone/nadprzyrodzone.
Cud stworzenia wszystkiego przez Boga Żywego całkowicie nie mieści się w ich rozumowaniu, wiarę traktują jako bajki, a sami wierzą w brednie, które określam kołtuństwem darwinowskim".
Przy tym tacy próbują tłumaczyć sens naszego życia, ale największy problem mają z istnieniem dobra i zła. Nie mogą pojąć wierzących w Boga, który widzi to wszystko i nie reaguje.
Wyobraź sobie świat nadprzyrodzony (duchowy), który pokazują moje niezdarne ryciny na witrynie strony. Jesteśmy na zesłaniu z duszami wcielonymi w ciała fizyczne, a Księciem tego świata jest Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel). Przecież widzisz, co wyprawia na Ukrainie, gdzie jest próba zrównania z ziemią tego pięknego kraju na ziemi.
Szatan i jego ziemscy wysłannicy (czerwoni, kolorowi i zieloni) zabierają nam jedyny dar Boga Ojca: wolną wolę. Czynią to w nieskończony sposób...najczęściej przekupują różnymi dobrami z wciskaniem "niewolniczego patriotyzmu"
Od kogo to? Przecież podsuwa to przeciwnik Boga Ojca, a który wciąż się ukrywa, jego nie ma, jest tylko wymyślony Bóg, który nie reaguje na takie okropności...nawet jest przyczyną wszelkich podziałów! Na tym bazuje bolszewizm, a nadal mamy niezliczoną ilość wyznawców tego apogeum zła. Łatwiej jest czynić zło niż dobro...rozwalić dom niż go wybudować. Skrycie dokonuje tego UE, którą trzeba zaorać i zostawić ugorem.
Wszystko ujawnia obecny napad na naszą ojczyznę...precyzyjnie przygotowywany przez 10 lat. Nie wyjdziemy z tego, bo Apokalipsa już trwa. Minął czas naprawy, który Pan Bóg dał ludzkości, ale nie przebudzono się! Nasza zagłada miała nastąpić wcześniej, ale ręka Boga Ojca była powstrzymywana przez garstkę wołających o Jego zmiłowanie.
Proszę każdego czytającego, aby nie wchodził w takie rozważania, bo tutaj trzeba jasności...jak w ciemnej piwnicy. Nie pokonasz inteligencji upadłego Archanioła...w czynieniu zła! Powód jest jeden, on nie ujawnia siebie i to on podsuwa istnieje tylko dobra i zła. Ma nawet władzę w wierze katolickiej, podsuwa zalecenie, aby "nie straszyć diabłem".
Zobacz, co z jego natchnień wyprawiają dziewuszki, które trafiły do Sejmu RP. Nic ich nie obchodzi poza zabijaniem dzieci przez własne matki. Szpital, który odmówi uczestnictwa w dzieciobójstwie będzie miał zerwany kontrakt z NFZ. Od kogo to kolego, bracie Polaku, który to czytasz?
Jeżeli masz podobne poglądy to spotkasz się z Czartem przywitany z najwyższym szyderstwem i wrzucony do odpowiedniej celi. Pan Biedroń i zakochany w nim Śmiszek trafią do salki kolorowej..."och nie gniewajcie się, ale jest to nasz raj".
Podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej trwało uniesienie duchowe, w oczach kręciły się łzy, a niektóre rozważania przebijały serce. Doznań duchowych nie można przekazać po czasie, musiałbym nagrać krzyk do Boga Ojca lub zapisać, ale nie ma jak.
Na późniejszej Mszy św. zdziwiłem się wołaniem proroka (Jr 20,10-13) na którego donoszono i chciano go zgładzić. "Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą". Znam to cierpienie, a zarazem współcierpienie z Panem Jezusem. Nie podobamy się, bo stajemy w obronie Prawdy naszej wiary i krzyża.
Psalmista (Ps 18,2-7) dodał od podobnie prześladowanych: "Pana wzywałem i On mnie wysłuchał". Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: J 10,31-42) zapytał Żydów: "Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?" Odpowiedzieli, że za bluźnierstwo, ponieważ uważa się za Syna Bożego.
Eucharystia wywołała ekstazę, chciałbym dalej być w kościele, tak było mi dobrze po zjednaniu duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa...
APeeL
- 21.03.2024(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ PRZYMIERZA Z BOGIEM
- 20.03.2024(ś) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OCHRONĘ ANIOŁÓW BOŻYCH...
- 19.03.2024(w) ZA MIESZAJĄCYCH W GŁOWACH KATOLIKÓW...
- 18.03.2024(p) ZA ZŁOŚLIWIE OBWINIAJĄCYCH...
- 17.03.2024(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ EUCHARYSTII...
- 16.03.2024(s) ZA BEZGRANICZNIE UFAJĄCYCH BOGU OJCU...
- 15.03.2024(pt) ZA OFIARY ZBRODNICZEJ ZMOWY...
- 14.03.2024(c) ZA ZAMKNIĘTYCH NA BOGA OBJAWIONEGO...
- 13.03.2024(ś) ZA MAJĄCYCH TRUDNY WYBÓR...
- 12.03.2024(w) ZA DEMONICZNYCH SZKODNIKÓW...