- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 35
W nocy przeczytałem, że trwa już III wojna światowa! Nie dziwię się, bo od dawna wiem, że czeka nas zagłada! Dlatego wciąż błagam, abyśmy ratowali dusze oraz błagali Boga Ojca o Opatrzność! Piszę o tym w świadectwie z 16.11.2024 r.
Po przeczytaniu tego, nie będziesz mógł powiedzieć, że nie wiedziałem, bo wszystko jest zapisane...nawet nasze myśli. Jednak nie widać poruszenia, ludzie nie "budzą się duchowo", żyją tylko tym światem, który Szatan chce zniszczyć. Nawet trwa radość z upadku wiary...
Nie pomyślą o przyszłości czyli życiu wiecznym! Na co czekają? Ile będzie krzyku po śmierci, a ile po wpadnięciu do Czeluści...Królestwa Ciemności. W tym czasie mają wielki problem ze strachem przed śmiercią. Z tego powodu chwalą jej nagłość, żeby się nie męczyć. Można powiedzieć, że to duże dzieci!
Zobacz ogólną głupotę duchową i to całej ludzkości ("tam nic nie ma"). Takim Szatan podsuwa różne dobre religie, nawet pragnące władzy nad światem...z demonicznymi ludobójcami!
Jeżeli chcesz iść za Panem Jezusem musisz nauczyć się odczytywać znaki i natchnienia, ujrzeć różne zdarzenia i niby przypadkowe rozmowy. Zrozum, że Pan Bóg mówi do nas przez wszystko! Opisano to kiedyś w "Faktach i mitach"!
Dlatego, aż do znudzenia opisuję, co dzieje się w moim życiu...już od rana, a nawet w nocy. Nie wiedziałem czy mam być na Mszy św. o 7.15, ale zauważyłem obudzenie mnie o 6.45...czyli na czas tego nabożeństwa! Podziękowałem Bogu Ojcu za wczorajszy dzień oraz pomoc w zapisie świadectwa.
Na Mszy św. trwały rozmyślania. Dotarły tylko słowa Ewangelii w których Pan Jezus przegonił hołotę żydowską ze Świątyni Boga Ojca na ziemi. Komunię św. trzymałem w ustach i tak wracałem do domu. Można powiedzieć, że zaprosiłem Zbawiciela do mojej izdebki.
Po porannej prośbie o błogosławieństwo żony...w natchnieniu zalecono kupić różę. To zarazem sprawiło, że będę rozmawiał z panią pełną mądrości ludzkiej. Po Komunii św. ciągnie mnie do takich (pragnienie ewangelizacji). Nie potrafiła odpowiedzieć: skąd jest zło na świecie (działanie Szatana) i co uczyniłaby mając wszechwładzę (modlitwy o Opatrzność Bożą). Ta "duchowość zdarzenia" pomogła w odczycie intencji modlitewnej tego dnia.
Zarazem wróciła podobna rozmowa telefoniczna z córką, która mówiła jak wszyscy tacy. Tu zagłada, a ona nawet nie pomyśli o ostatniej podróży w zaświaty. Podobnie jak facet, który nad rzeczką buduje lokalny Sopot. Zasypuje miejsca zalewowe i stawia na nich trybuny oraz hotel z wodą za oknem.
Po odmówieniu mojej modlitwy natknąłem się na odpornego na wiarę, którego od dawna zapraszam na codzienną Mszę św.! Ostrzegłem go, że śmierć to życie wieczne duszy. Zaleciłem, aby nie zawracał sobie głowy wyjaśnianiem przyczyny zła...bez łaski wiary ze światłem niewidzialnym!
Wszystko zakończyło się zapukaniem sąsiadki, której listonosz zostawił przysłaną "Agendę Liturgiczną" (czytania na 6 miesięcy). Powiedziałem jej, że "Pan Jezus dzisiaj zapukał do jej drzwi. Proszę nie traktować tego jako przypadek"...
W tej grupie są też "wielcy tego świata". Właśnie Putin pochwalił się śmiercionośną rakietą. Natomiast 67-letni Donald Tusk kasuje wszystko,..właśnie zapowiada cięcia w budżecie, a chodzi o demoniczne "dobro" czyli skasowanie IPiN-u. To przykład człowieka naprawdę nieświadomego, co go czeka...
Nie widzi tego Roman Giertych, który przewodzi krucjacie przeciwko naszej ojczyźnie. Jemu też napisałem, bo jest pełen nienawiści do PiS-u...
Panie Romanie!
"Błagam! Niech Pan zmieni płytę. Po wygraniu wyborów prezydenckich przez KO czeka nas wprowadzenie euro z dziaderstwem i zawłaszczeniem naszych zasobów złota. Tak przysporzy się Pan naszej ojczyźnie jako patriota i katolik"...
APeeL
Właśnie przepisano
15.12.2004(ś) ZA GŁOSZĄCYCH CHWAŁĘ PANA NA CAŁY ŚWIAT...
Wczoraj, późnym wieczorem w radiu Maryja trafiłem na program o mojej łasce: odczytywania Woli Boga Ojca. Zajrzyj do wyszukiwarki i zobacz jak wielu pyta: jak odczytać znaki Boże? Wyraźnie widziałem nieudolność pytanej (przeciwniczki aborcji), która broniła dzieci nienarodzone.
Przy tym mówili o Ewangelii z przykładami w czynieniu dobra. Szatan działa także przez "dobro". Bardzo pragnąłem wejść na antenę i zabrać głos w tej sprawie. Zarazem wiedziałem, że obudzi się żona i narobi krzyku, ale ważniejsza jest sprawa mordowania dzieci nienarodzonych!
Nawet "spojrzały" święte oczy Pana Jezusa z Całunu, a właśnie udało się wejść na linię! Tak spełniło się moje pragnienie rozgłoszenia chwały Pana na cały świat.
Powiedziałem o mojej łasce i każdym dniu mojego życia z odczytywaniem intencji modlitewnych, w tym o Bożej pomocy w naszej codzienności! Jezus nie jest naszym ostatnim ratunkiem, ale pierwszym i to w każdej chwilce!
Faktycznie, żona po przebudzeniu krzyczała, a ja w tym czasie wołałem z płaczem: "Jezu! Och Jezu! Dałeś mi łaskę mówienia o Tobie na cały świat." Nic się nie odzywałem na dalsze utyskiwanie, nieświadomej o co chodzi! To było spełnienie mojego pragnienia, w które nie może mieszać się Bóg, ponieważ Szatan zarzuciłby, że odbiera mi wolną wolę!
Tak jest naprawdę, bo nad nami trwa śmiertelny bój o własną duszę i tych za których wołam, aby się przebudzili, wrócili do Boga i weszli na drogę zbawienia! Z powodu otrzymania tak wielkiej i niespodziewanej łaski płakałem jeszcze rano.
Podczas szykowania się do ciężkiej pracy w przychodni (cały dzień i to poszcząc) powtórzyłem zawołanie: "Jezu! Jezu! Nie pragnę niczego, tak jak prawdziwi kapłani oraz zawołani i wybrani przez Ciebie! Taką była, ogołocona ze wszystkiego święta Cecylia. Także takimi byli pustelnicy!"
W duszy popłynął śpiew: "Wystarczyła ci uboga sutanna" oraz napłynęła osoba ks. Jerzego Popiełuszki. Ponownie pojawiły się łzy w oczach, a u mnie jest to objaw Prawdy!
Tutaj dam uwagę, że sam nie możesz stać się świętym: będziesz tylko "chodzącym do kościoła"! To jest tajemnica zawołania i wybrania przez Boga Ojca! Tak jak na ziemi wskazujemy na kogoś palcem!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 38
Siedziałem do 2:00 nad dwoma świadectwami wiary (za dzień wczorajszy oraz z 16 grudnia 2004.). Można powiedzieć, że prowadzę bujne życie nocne. Tak jest naprawdę, bo służba dla Królestwa Bożego sprawia nadprzyrodzoną radość. Nie można tego wyrazić, a na ziemi jest to pokazane u wolontariuszy niosących pomoc potrzebującym!
O 5:00 podziękowałem Deus Abba za uzyskaną moc, bo sam z siebie nic nie mogę uczynić. Poprosiłem, abym po chwilce snu trafił na Mszę świętą o 6:30! Niewierzący zdziwi się, bo wszystkie nabożeństwa są takie same z pewną formułą, jednym słowem: nuda! Odpowiem krótko, przecież tak jest ze wszystkim...od pieczenia do jedzenia chleba!
Po wstaniu przeżegnałem się i w jednym błysku światłości niewidzialnej ujrzałem całość mojego obdarowania. Nawet teraz, serce przeszyła strzałka miłości Bożej, a łzy zakręciły się w oczach.
My uważamy, że wszystko nam się należy. Nie widzimy obdarowania przez Boga: od chleba naszego codziennego, dachu nad głową, samochodu służącego do jazdy na spotkania z Panem Jezusem (dzisiaj właśnie jest plucha i ziąb z wiatrem), ciepłych mieszkań, leków, prądu, gazu i wreszcie...do mleka i wody. Przy tym za nic nie dziękujemy!
Jako medyk mogę określić takich sobków, że cierpią na zespół Palikota...od krzyża z puszek do zakupionego kościoła z którego chciał zrobić browar. Miał forsę i mógłby odnowić ten wyświęcony Dom Boga na ziemi!
Obłowieni politycy kłócą się o władzę i na naszych oczach szkodzą sobie nawzajem, a przy okazji ludziom bezradnym (zostawiono powodzian na pastwę losu). Ujrzałem to w jednym błysku Światłości Niewidzialnej.
Na Mszy św. z powodu senności trwało rozpraszanie (rozmyślania o niczym), a chodziło o to, aby Słowo Boże "przeleciało obok mnie". Apokalipsa nie trafiała do serca...z obrazem starców (chyba jako symbol mądrości), bo dusze w Królestwie Bożym są wiecznie młode.
Udało się usłyszeć zapowiedź Pana Jezusa, który blisko Jerozolimy zapłakał nad jej przyszłym losem (Ewangelia Łk 19, 41-44): "twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem (...) nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia". Czy tak się stanie obecnie?
Ciało Pana Jezusa ułożyło się w formie kwiatu, a ja zostałem zauroczony duchowo! Nie mogłem oderwać oczu od umajonego kwiatami Ołtarza św.! Komunię św. trzymałem w ustach jak największy skarb i tak właśnie chciałbym odejść z tego świata!
Teraz, Szatan chciał odciągnąć mnie od zapisania tego świadectwa wiary!prze!Jak to przebiegało?
1. Bujnęła się wielka szklanka z kawą i trochę tego napoju wylało się na podłogę.
2. Zalecił ponowne napisanie do pomocy zespołu Gazeta.pl w sprawie mojego wątku: Wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim ("dobro"), a tam już odpowiedzieli z prośbą o rady.
3. Właśnie obudziła się żona, a to przerwało zapis głosem.
4. Dodatkowo zapis przerywał jakiś Wania zamieniając moje słowa (program jest nieszczelny). Na początek napisał z oddali "mój skarbie", a po chwilce, gdy mu odpowiedziałem: "mój skarbie o jednym garbie, nawet nie pomyślisz jakie miejsce czeka na ciebie w Czeluściach! Właśnie za ciebie wczoraj modliłem się w ramach intencji: za bezdennie fałszywych". Napisał odpowiedź: "mój chuj". Musiałem zrezygnować z pisania...
Teraz rozumiesz na czym polega walka duchowa, a chodzi o to, abym nie dotarł do takich jak Ty. Nie zmarnuj mojego świadectwa, bo tego nigdzie nie przeczytasz. W naszym KrK nie usłyszysz o duszy, co jest z nami po śmierci oraz o Mefistofelesie (Kłamcy i Niszczycielu). Od niego trwa bój o świat („będziecie jako bogowie”). Kimole nie wiedzą, że już jutro (w znaczeniu wieczności) wpadną do Czeluści. Myślę, że tam też jest Sprawiedliwość Boża.
W moim czerwonym miasteczku też mam trudność, bo ludzie znają mnie i patrzą jak na człowieka, a nie na głoszone świadectwa wiary! To samo było z synem cieśli z Nazaretu. "Mnie prześladowali, was też będą prześladować". Posłuchałem natchnienia, aby zajrzeć na "chybił-trafił" do świadectwa C.A.Amesa "Oczami Jezusa". Sam zobacz, co na ten moment powiedział Pan Jezus...
W światłości Bożej ujrzałem piramidę darów, które przygotował dla nas Deus Abba...na jej szczycie jest Kościół święty z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (Eucharystią)! Na czas naszego zesłania otrzymaliśmy rozum, abyśmy doszli do Prawdy, że nic samo z siebie nie powstało, a to podsuwa mistrzom podchwytliwości Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel).
Tak też czyni nieświadomym wyznawcom wiary świętej. Kusi dla niepoznaki w pierwszej osobie. Wielu nabiera się na to, że są to ich myśli: "nie pójdę, odpocznę, ja mu pokażę", itd. Nawet nie wspominam o potwornościach zwiedzionych i opętanych.
Czeka mnie radość z odmówienia modlitwy...w intencji tego dnia w potrzebnym mi ruchu. Za oknem mam "Orlik", gdzie dzisiaj amatorzy będą grali w piłkę nożną. Tak się składa, że mecz trwa tyle, co moja modlitwa (1.5 godz.)...
Łzy zalewały oczy, ponieważ znalazłem się z Panem Jezusem na Drodze Krzyżowej. Szczególny ból przeszywał serce, gdy Weronika ocierała Twarz Zbawiciela oraz podczas obnażenia Pana na Golgocie, a później przy przybijaniu do krzyża i faktycznej śmierci. Powtarzałem te stacje dziesięciokrotnie...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 38
Obecnie moim codziennym zmartwieniem - na końcu ziemskiego zesłania - są odczyty intencji modlitewnych, ponieważ bez tego nie mogę dać świadectwa wiary i poświęcić danego dnia z Mszą św. i Eucharystią!
Większość ma strach przed śmiercią, która dotyczy tylko ciała fizycznego z powrotem duszy do świata nadprzyrodzonego. Gdzie się kierujesz? Jak się do tego przygotowujesz? Dlaczego nie otwierasz drzwi pukającemu do nich Panu Jezusowi?
Przypomną się słowa z wczorajszej Apokalipsy wg św. Jana (Ap 3,1-6.14-22): "Stań się czujnym i umocnij resztę (...) Oto stoję u drzwi i kołaczę (...) Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie".
Nic nie da dyskusja, szkoda upływającego czasu, a jest to drugi dar Boga Ojca dla nas...oprócz wolnej woli! Ten tracimy w momencie śmierci, szczególnie nagłej, gdzie nie możemy nawet krzyknąć: "Dobry Boże przebacz"! Nie zdziw się, że później usłyszysz: nie znamy takiego! Nie straszę, ale ostrzegam wszystkich czytających, bo wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim.
Ludzie myślą, że Pan Bóg pomaga nam tylko w zagrożeniu życia, ciężkich chorobach i różnych cierpieniach! To błąd, bo Stwórca naszej duszy czeka na nas w wielkim bólu. Jak masz dzieci to dobrze wiesz, gdy któreś z nich nie wraca do domu na czas, nawet nie wspomnę o jego zaginięciu! Tak właśnie jest z naszym synem, ale mnie jest łatwiej, ponieważ wiem, że spotkamy się w naszej Prawdziwej Ojczyźnie.
Teraz przekażę zauważoną pomoc Boga Ojca w moich sprawach...chodzi o dowód takiego działania, które potwierdza, że mamy prawdziwego Boga Ojca! Każdy może to sprawdzić wołając z głębi swojego serca. Nie trzeba żadnych modlitw z książeczek. To mają być słowa jak dzieciątka do ojca ziemskiego. Oto fakty...nawet śmieszne dla niewiernych:
1. Poprosiłem Deus Abba, aby chronił mnie jak Swojej własności, bo Szatan podsuwał pokusy! Nawet zalewał mnie pobudzeniem seksualnym na Mszy św. oraz o 15.00 podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego. Dziwisz się...tak samo jak ja.
Zważ jak napłynęła pomoc w takiej sytuacji...zauważyliśmy, że źle zapala się gaz w piecyku. Podenerwowanie, telefon do zakładającego, a wszystko wróciło do normy w krótkim czasie, bo przyczyna była w słabym dopływie wody (stare rury).
2. Posłuchałem natchnienia, aby podjechać pod krzyż i zapalić lampkę, bo będę na Mszy św. wieczornej w ciemnościach. Dobrze się stało, bo zużyła się zapalniczka, a zapałki zwilgotniały w samochodzie.
3. Po dłuższym czasie zajrzałem na mój wątek: "Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim" (www.gazeta.pl Forum Religia), Doznałem szoku, bo otworyły się dwa takie same linki...
Fałszywy forum.gazeta.pl › forum › w,721,138270270,138...tutaj moje wpisy zaczynały się od komentarzy "niuń" nasłanych przez strażników demokracji walczącej. Ktoś robił ze mnie wariata!
Prawdziwy forum.gazeta.pl › forum › w,721,138270270,170...tam też jest dezinformacja: wpisy najnowsze i najstarsze, a trzeba kliknąć drzewko...
4. O 15.00 zapytałem s. Faustynę, moją obecna opiekunkę: co mam przynieś Bogu Ojcu? Odpowiedź napłynęła natychmiast, bo na odwrocie kartki trafiłem na słowa, że mam ofiarowywać swoje cierpienia i modlitwy za grzeszników!
Wróciły słowa z wczorajszej Apokalipsy (Ap 3,1-6.14-22): "Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się! Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną."
5. Wczoraj dzwoniła córka z uwagą, że zbyt często piszę o polityce. "Lewi" politycy mogą mieszać się do wiary świętej, a my mamy siedzieć cicho...jako fanatycy!
Zarazem ten problem wyniknie ze słów dzisiejszej aklamacji (J 15,16): "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili". Natomiast w Ewangelii (Łk 19, 1-10) padną słowa Zbawiciela o sługach, których zostawił człowiek szlachetnego rodu z zaleceniem zarabiania w tym czasie.
Po powrocie tych, którzy sprawili zysk obdarował większymi funkcjami, a tego, który przetrzymał minę w chustce (analogia do "zakopania skarbu" czyli wiary) określił złym sługą. Ponadto swoich przeciwników kazał ściąć na swoich oczach!
Przecież Pan Jezus mówił także o ówczesnej władzy czyli wierchuszce świątynnej, o zajmujących pierwsze miejsca i chodzących w płaszczach z filakteriami. Tak też wygonił przekupniów z Domu Pańskiego.
Eucharystia sprawiła odejście - podsuwanych przez Szatana rozmyślaniach - na których łapałem się, co chwilkę. Pojawiła się ekstaza: serce i duszę zalała słodycz i pokój duchowy, a ciało zesłabło z chęcią zaśnięcia przy zamkniętych oczach.
Jutro odmówię w tej intencji moją modlitwę...
APeeL
Aktualnie przepisano...
16.12.2004(c) ZA DOZNAJĄCYCH OLŚNIENIA...
We wtorek byłem za ten dzień na drugiej Mszy świętej, ponieważ dzisiaj mam dyżur i nie będę mógł być na spotkaniu z Panem Jezusem. W TVN trafiłem na "Rozmowy niedokończone" ze świadectwami czterech alkoholiczek z relacją lekarki zajmującej się leczenie alkoholizmu! One nie wiedziały, że jest to choroba podstępna (jak wystąpi to trwa dozgonnie). Teraz ostrzegają i otwierają oczy innym. Ja wiem o tym!
Przed dyżurem w pogotowiu podjechałem pod krzyż, gdzie zapaliłem trzy lampki! Łzy zalały oczy z powodu piękna, a to było moje podziękowanie za pomoc Pana Jezusa w pracy!
W ramach intencji dotyczącej olśnienia trafiłem na wizytę do pacjenta mieszkającego w starej i ohydnej chacie, gdzie w przedsionku było ciemno, bo właśnie jego kolega reperował światło na słupie - przyzwyczajony do zimna!
Przyjąłem pacjenta z zapalenia oczu, a w tym czasie z radia płynęła informacja o naszych elektrowniach oraz o świecącym krzyżu z lampek przed domem Jaruzelskiego, a także w stoczni w Gdańsku, gdzie były ofiary stanu wojennego. Jeszcze jutro, 16 grudnia będzie trwała ta intencja.
Właśnie przyszła do mnie para małżeńska, któtra uczestniczy w codziennej Mszy św. Zawsze chodzą pod pachę, ponieważ on jest prawie niewidomy! Nawet mówiłem o naszej wierze i o Bożej Światłości! Natomiast pacjentkę o imieniu Helena zapytałem co oznacza jej imię? Zdziwiony przeczytałem, że jest to "blask, jasność"!
Teraz czekam na przyjazd lekarza, którego zmieniam. To zawsze komplikuje przygotowanie się, bo zajęty jest pokój lekarski! Próbowałem modlitwy w intencji: "pragnących Twojej Światłości Ojcze", ale modlitwa była ustna, a to oznaczało błąd w odczycie!
W tym czasie na niebie przeleciał samolot i zostawił za sobą smugi świetlne, a słońce właśnie zachodziło nad horyzontem! To o l ś n i e n i e czyli poznanie wszystkiego w świetle Boga Ojca!
Zarazem widziałem pomoc w ostatecznym odczycie intencji modlitewnej. To wprost od Pana Jezusa! Nawet stałem zadziwiony. Dodam, że podczas wyjazdów "patrzyły" rozświetlone figury Matki Jezusa oraz niebo w gwiazdach!
Dodatkowo policja przyprowadziła do ambulatorium strasznie bluzgającego, chorego alkoholika, który był pijany i skuty kajdankami. Tak miałem pokazane dwa światy: niebo i ziemski padół. Zły dodatkowo potwierdził intencję, ponieważ - na wiejskim podwórku - wdepnąłem w jakieś świństwo, które wpadło mi do oka! Naprawdę zrób film, dodaj jakieś tło, muzykę i głos!
Zrób film z tego niepowtarzalnego dnia! Zmęczony, zasnąłem w państwowym łóżku, a po przebudzeniu zawołałem: "Pan moim światłem i zbawieniem moim". Serce zalała wielka wdzięczność Bogu, a na dodatek miałem tylko trzy wyjazdy karetką.
Poprosiłem Matkę Najświętszą o dobrą noc i tak będzie do rana! Nawet nie zadzwonił telefon w dyspozytorni!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 27
W egipskich ciemnościach trafiłem na Mszę św. wieczorną i zdziwiłem się czytaniem, które potwierdziło poranny odczyt w/w intencji modlitewnej. Stało się to podczas opracowywania świadectwa wiary z 14.12.2004 r.
Tam padły słowa Sofoniasza (So 3,1-2.9-13), który w "mowie nienawiści" wskazał, że: "Biada buntowniczemu i splugawionemu miastu, co stosuje ucisk! Nie słucha głosu i nie przyjmuje ostrzeżenia, i nie ufa Panu i nie przybliża się do swego Boga".
Dalej Pan mówił przez niego, że usunie: pysznych samochwalców i wywyższających się, którzy stosują zwodniczy język. Pozostanie tylko "lud pokorny i biedny" szukający schronienia u Pana! (...)".
Dodatkowo popłyną interesujące mnie słowa z Apokalipsy (Ap 3,1-6.14-22)! "Znam twoje czyny: masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć, bo nie znalazłem twych czynów doskonałymi wobec mego Boga".
Druga część dotyczyła potrzebujących przemiany duchowej. "Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, strzeż tego i nawróć się! Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie. (...)
Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się! Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną."
Ludzkość nie widzi pędzącej Apokalipsy, nasza zagłada jest pewna, ale o jej czasie wie tylko Bóg Ojciec. Dlaczego zagłada jest pewna? Dlatego, że opętani pragną władzy nad światem ("bycia bogami"). Bóg Ojciec może opuścić rękę karzącą, ale nie widać modlitewnego poruszenia.
Po Mszy św. odmówiłem moją modlitwę towarzysząc grającym w piłkę nożną. Na ten czas zadzwoniła córka ze spóźnionymi życzeniami urodzinowymi. Nie znoszę jakiegokolwiek kultu mojej osoby, pochwał i słów miłości do mnie.
Mnie nie wolno rozmawiać z niewierzącymi...w sensie ich przekonywania do wiary w Boga i to w Trójcy Jedynego, bo ja nie mam mocy nawrócić ich. Mogę się tylko modlić, a reszta należy do decyzji Boga Ojca. Tak było ze mną, bo po latach pogaństwa padłem na kolana i przeżegnałem się. Tyle i aż tyle. Spróbuj tak uczynić, ale będzie to działanie zewnętrzne, "cielesne", a nie z głębi serca, a nawet duszy.
Niewierni mają rozum, ale on nie ma mocy nawracania, nawet przeszkadza, bo jest to głupstwo w Mądrości Bożej. Tym rozumem mamy tylko zauważyć cud stworzenia wszystkiego oraz znaki Boże.
Córka jak wszyscy tacy żyje tym światem i ma "wiedzę" religijną...tak jak racjonaliści. Nie może zrozumieć, nawet stawia zarzut, że jestem w i e d z ą c y! Nie mogła pojąc tego określenia, ponieważ nie zna dobrego podziału naszej duchowości, którą przedstawił Richard Dawkins ("Bóg urojony"):
Richard Dawkins wiedzący, że Boga nie ma Ja wiedzący, że Bóg jest i to w Trójcy Jedyny
Piramida niewierzących Piramida wierzących
Agnostycy ("chyba Tam nic nie ma") Agnostycy ("chyba Tam coś jest")
Obojętni duchowo. Obojętni duchowo.
W internecie pisze się "gościu jesteś nieskromny". Nawet gorzej, bo chory psychicznie w odróżnieniu od pana Rysia (Richard - Ryszard), co oznacza: „ten, który jest potężny i bogaty”. Ciekawe byłoby nasze starcie z "mężem skałą" (wg moich imion).
Ja udowodnię mu, że Bóg Ojciec i to w Trójcy Jedyny istnieje jak "Amen" w pacierzu. Taki bój trwał z Janem Hartmanem na jego blogu (www.polityka.pl). Nie wiedzieli, co zrobić z propagowaniem przeze mnie religii katolickiej...skasowali mu wszystkie komentarze. Nikt tam już nie chodzi.
Telefon córki rozwiązał problem z zarzutem, że zbyt dużo piszę o polityce, a miałem przygotowane zdania o Goebbelsie i Jerzym Urbanie, władcach Rzymu i walkach gladiatorów, o Wowie z Kimem, o skundleniu racjonalistów z hymnem do Logosu, braciszkach Sekielskich na You Tube, a także o moich blokowanych wpisach na platformie x do Donalda Tuska oraz "pilarza" Nitrasa. Jak mamy oddzielić nasze życie od polityki?
Oto przykłady boju duchowego...
1. Na YouTube demoniczny kaznodzieja Artur Nowak zmówił się z Tadkiem Bartosiem, który wybrał wolność typu "róbta, co chceta". Radzą obaj w sposób wrogi jedynie prawdziwej wierze katolickiej. Napisałem im...
"Bracie Tadziu! Nie podskakuj, bo już jutro "będziesz zostawiony". Natomiast brat Artur nie chce rozmawiać ze Zbawicielem na kolanach. Dlaczego cieszycie się z upadku wiary katolickiej? Przecież to przybliża powrót Pana Jezusa! Gdzie się schowacie złotouści? Ostrzegam! Swoimi rozumkami omawiacie duchowość wiary katolickiej. Na myśl przychodzi mi określenie: kołtuństwo duchowe!
2. Dodatkowo na tym portalu braciszkowie Sekielscy w demonicznej zmowie pytają: kto wymyślił Jezusa? Niech zapytają o Allaha. Powinni założyć sobie stronkę w celi więziennej, bo to, co wyprawiają jest karalne.
3. Mój komentarz na portalu x do Stefana Niesiołowskiego zatytułowano: "Pani Stefanio!" Lubię żarty, ale to jest robienie z kogoś wariata. Sam zobacz jego wpis i mój komentarz.
Stefan Niesiołowski
"Ameryka jest wystąpieniem przypadku, który kończy się nieukaraniem przestępców, do lekcji także dla Polski. PiS radośnie kwiczy z radości, odpadło jak pachołki obcego państwa. Dziennikarze biegają za Kaczyńskim, który w biegu arogancko mówi te swoje brednie i kłamstwa, wstyd".
Mój komentarz
"Bracie w wierze, Stefanie! Zerwij przed śmiercią z nienawiścią do rodaków, bo wszystko ujrzysz, także swoje wyczyny. Nie trafisz bezpośrednio do Królestwa Bożego, bo złość świętości szkodzi. Proszę schować swoją zardzewiałą szabelkę...bardzo proszę!
APeeL
Aktualnie przepisano...
14.12.2004(w) ZA TYCH, KTÓRZY MARNUJĄ SWOJE POWOŁANIE...
Od Boga Ojca mamy tylko dwa dary: wolną wolę i czas. Każdy z nas powinien ją pełnić po wyćwiczeniu się. Szczególnie groźne jest postępowania polityków wg "róbta, co chceta". W moim wypadku nawet czas Mszy jest ważny, bo pójście wg własnego pomysłu zmienia przebieg danego dnia. Właśnie miałem taką rozterkę, ale wybrałem poranną (o 6.30)...
Od Ołtarza św. Sofoniasz (So 3,1-2.9-13) w "mowie nienawiści" wskazał od Pana, że: "Biada buntowniczemu i splugawionemu miastu, co stosuje ucisk! Nie słucha głosu i nie przyjmuje ostrzeżenia, i nie ufa Panu i nie przybliża się do swego Boga".
Dalej Pan mówił przez proroka, że usunie: pysznych samochwalców i wywyższających się, którzy stosują zwodniczy język. Pozostanie tylko "lud pokorny i biedny" szukający schronienia u Pana!(...)".
Jakby na ten czas Pan Jezus przekaże przypowieść (Ewangelia: Mt 21,28-32) o dwóch synach z których...
- pierwszy nieposłuszny powiedział: "Idę, lecz nie poszedł"
- drugi "odparł: Nie chcę". Później jednak opamiętał się i poszedł. Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?
Zbawiciel wskazał także na straszne działania wierchuszki świątynnej mówiąc: "Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć".
Po Eucharystii popłakałem się, a dodatkowo siostra śpiewała: "Przyjdźcie i zobaczcie jak nas Pan jest dobry". Zarazem serce zalała przykrość z powodu nasilenia obserwacji. Cóż mam wspólnego z władzą i jak jej zagrażam?
Zarazem spełniły się symboliczne sny...
- widziałem schronisko dla psów, a pokażą malarkę Bożenę Wahl, która prowadzi takie dla 600 psów...później otrzyma pomoc i będzie miała tylko 60! Tak też było z Wiolettą Villas, której talent zmarnowano w ten sam sposób.
- płot, który przykuje później wzrok w telewizorze, ostry pies - będzie pokazana walka takich
- atak wrony, którą przycisnąłem nogą...miałem pomóc policji, ale wykonam to dopiero jutro!
Szatan działa przez dobro: w Sejmie RP proponują zabrać finanse IPiN-owi, bo tam są wszystkie działania agentów i przekazać te pieniądze na budowę Świątyni Opatrzności Bożej. Zobacz cwaniactwo bezbożników!
Podczas przejazdu do przychodni prosiłem Pana Jezusa o pomoc: jakbym czuł nawał chorych, faktycznie prawie padałem z umęczenia! Udało się wszystkich załatwić od 7.00 - 16.00! Nawet trafiłem do zakonu z ciężko chorą o którą wcześniej zapytałem. Nawet zdziwiono się moją pomocą.
Mimo zmęczenia poszedłem na ponowną Mszę św. o 17.00 (za czwartek), bo z powodu dyżuru nie miałbym możliwości bycia na spotkaniu z Panem Jezusem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 29
Podczas przejazdu na Mszę św. o 6.30 wołałem powtarzając: "Tato! Tatusiu! Chroń mnie jak Swojej własności!" To jest zdziecinnienie, ale zważ na słowa Pana Jezusa: "jeżeli nie staniecie się jak dzieci nie wejdziecie do Królestwa Bożego"...
W przedsionku naszej świątyni padłem na kolana, napłynęło uniesienie duchowe i tak trwałem aż do wejścia kapłanów. Zrozumiałem jedną z parafianek, która tak właśnie czyni.
Od Ołtarza św. popłyną słowa Anioła do św. Jana o lekceważeniu ostrzeżenia dla świata, "co musi stać się niebawem" (Ap 1,1-4;2.1-5a). Nawet zostałem pobłogosławiony, bo odczytuję słowa tego Proroctwa, ponieważ chwila naszej zagłady jest bliska. Zarazem Bóg Ojciec powiedział do mnie: "Pamiętaj więc, skąd spadłeś" zalecając innym natychmiastowe nawrócenie czyli ratowanie swojej duszy!
Po zawołaniach psalmisty (Ps 1) powtarzaliśmy: "Błogosławiony jesteś Boże teraz i na wieki". Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 18,35-43) uzdrowił niewidomego, a jest to odpowiednik światła życia dla idących za Zbawicielem!
Uczyń tak, proś o tę łaskę, a będziesz szedł razem ze mną wielbiąc Boga. Jak mam to przekazać, bo ludzie uciekają, gdy mówię o tym...spieszą się gdzieś od Szatana. Co "dobrego" miałeś właśnie czynić...przed wejściem tutaj?
Mnie intensywnie przeszkadzał podczas Mszy św. "dobrymi" rozważaniami o niczym, bo chyba wiedział jak potworna dla niego będzie intencja modlitewna
- przenoszenie zapisów z dyktafonu do komputera (nie mam przewodu)
- różne zagrożenia w internecie
- wspomnienie zmarłego kolegi z pracy, któremu przerwano odprawianie "gregorianki"
- reperację samochodu w którym po latach stwierdzono brak zbieżności kół (zacinał się kierunkowskaz, a nawet miałem blok kierownicy)...
Po Eucharystii padłem w ławkę kościelną, a wówczas Szatan ucieka. Jak nigdy Ciało Pana Jezusa zwinęło się w rulonik, a moją osobę zalała ekstaza jakiej nie miałem w życiu. Dodatkowo celebrans siedział z nami w długiej ciszy...spotkałem się z tym w jednym z kościołów w Zakopanem.
Oto obraz Pana Jezusa poświęcony w Niepokalanowie (2008 r.)
Tego stanu nie można w żaden sposób opisać naszym językiem i przekazać. Wyobraź sobie, że nie masz ciała, a jesteś. Unosisz się jak motyl nad miejscem z larwą z której wyleciał. Zdążam do tego, że w jednej sekundzie ten świat przestaje się liczyć. Znają to ci, którzy przeżyli "życie po życiu". Profesor widział z góry operujących jego ciało...ciekawe byłyby jego doznania duchowe, ale ze wstydu nawet nie mówił o tym.
Tak chciałem trwać dalej, siedzieć w ciszy kościoła zjednany z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Nic nie jest wówczas potrzebne, masz zamknięte oczy, oddychasz wolno i głęboko ze wzdychaniem, modlitwa jest zbyteczna, ponieważ Pan Jezus jest we mnie.
Dla niewierzącego lub mądrego są to niedorzeczności zmyślane w celu oszukania...tak jak straszenie Piekłem, aby zbierać na tacę. Przekazuję to, ponieważ mało jest takich świadectw, a są potrzebne nie tylko wiernym z naszego Kościoła świętego, ale także kapłanom, a szczególnie poszukujących drogi duchowej... szukających nie tam, gdzie trzeba (joga, św. Jehowy, buddyzm, itd)!
Szatanowi chodzi o to, abyśmy nie trafili do Autostrady Słońca prowadzącej do Królestwa Bożego, do naszej Prawdziwej Ojczyzny z życiem wiecznym. Tego pragniemy, ale nie wierzymy, że tak jest naprawdę.
Uwierz mi, bo ja sam zostałem dzisiaj zadziwiony nagłością tego stanu i długością po ostatnim upadku. Tak właśnie Pan nagradza tych, którzy wracają po ukorzeniu pełni ufności w Miłosierdzie Boże! Dlatego wzrok zatrzymał obraz s. Faustyny, mojej obecnej opiekunki, a ja pomyślałem o jej walce z pokusami (weszła do zimnej wody).
Tylko mający podobne przeżycia rozumieją wszystko, ale do tego potrzebna jest łaska zawołania lub wybrania przez Boga Ojca! Nic nie da żadna dyskusja z uczonymi w pisaniu, których nazywam "przecinkowcami"...doczepi się taki do jakiegoś głupstwa, marnuje czas oraz mąci w głowach chwiejnych w duchowości.
Przecież wiadomo, że w tamtym czasie nikt nie rejestrował słów Zbawiciela, a zarazem niezbyt są uważane objawienia osobiste z zapisami: "Poemat Boga - Człowieka", "Oczami Jezusa" oraz "Dzienniczek" s. Faustyny. To są świadectwa niedawne, a ja relacjonuję wszystko "na żywo" z tu i teraz. Każdy dzień spotkania z Panem Jezusem jest niepowtarzalny...
Pozostało odmówienie mojej modlitwy, co uczynię podczas nauki gry chłopców...w piłkę nożną. APeeL
AKTUALNIE PRZEPISANO...
13.12.2004(p) ZA OFIARY BESTIALSKIEGO ZABIJANIA I DUSZE TAKICH...
13 grudnia 1981 r. gen. Wojciech Jaruzelski wprowadził w Polsce stan wojenny. Od wczoraj trwał nastrój tego dnia. Przypomniał się oglądany film "Quo Vadis" wg powieści Henryka Sienkiewicza z pokazanymi zbrodniami.
Dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo (18.11.2024) w Korei Północnej wykonuje się publicznie karę śmierci. Przepływały różne wydarzenia z ludobójstwem na Ukrainie włącznie: obozy koncentracyjne, Shoah, Norymberga, uderzenie bomby atomowej na Hiroszimę, Katyń, zatruty Juszczenko (dioksyna), śmierć ks. Jerzego Popiełuszki oraz relacje z całego świata o zbrodniach. Jeszcze aborcja i eutanazja...to cierpienie nie ma końca. Z policji poproszono do denata po zatruciu alkoholem (lekarze w pogotowiu byli na wyjazdach).
Na szczycie takich ofiar jest Zbawiciel, który czynił samo dobro, a Jego śmierć była przykładem bestialskiego znęcania się z zamordowaniem na Golgocie. Wróciła też Stacja Drogi Krzyżowej: "Pan Jezus skazany na śmierć"...
Na Mszy św. w Ewangelii (Mt 21,23-27) arcykapłani i starsi ludu zapytali Pana Jezusa:
- Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę?
- Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodził chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?
- Nie wiemy.
- Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię...
1. Przepisuję to świadectwo, a przede mną leży "Niedziela" ze zdjęciem ks. prał. Zdzisława Peszkowskiego w Charkowie...
2. W "Gazecie wyborczej" będzie artykuł "Archipelag bezpieki" o obozie w Świętochłowicach koło Katowic. Tak kwitła przyjaźń polsko - radziecka. Zasłużeni mają godne emerytury, a teraz, gdy to przepisuję (18.11.2024) "naprawiane są krzywdy" oprawców przez premiera Donalda Tuska...
3. W aktualnym "Naszym dzienniku" (11-12.12. 2004 r.) będzie rodzaj pamiętnika kobiet więźniarek NKWD z informacją, że matki karmiły umierające niemowlęta własną krwią z przecinanych żył.
Następnego dnia popłynie modlitwa w intencji tego dnia z przekazem tego nabożeństwa.
APeeL
- 17.11.2024(n) ZA PROSZĄCYCH BOGA OJCA O OCHRONĘ W UPADKACH
- 16.11.2024(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ BOGA I NIE LICZĄ SIĘ Z LUDŹMI...
- 15.11.2024(pt) ZA STARTUJĄCYCH W WYBORACH NA PREZYDENTA RP...
- 14.11.2024(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE ISTNIEJE KRÓLESTWO BOŻE...
- 13.11.2024(ś) ZA PEŁNYCH OBRZYDZENIA
- 12.11.2024(w) ZA WSPIERANYCH PRZEZ BOGA...
- 11.11.2024(p) ZA BEZBOŻNĄ WŁADZĘ W MOJEJ OJCZYŹNIE...
- 10.11.2024(n) ZA LEKCEWAŻĄCYCH RZECZY OSTATECZNE...
- 09.11.2024(s) ZA PRAGNĄCYCH PANOWANIA NAD ŚWIATEM...
- 08.11.2024(pt) ZA MAJĄCYCH PRZYZIEMNE PRAGNIENIA...