- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 192
W drodze do kościoła przypomniał się czas mojego przybycia tutaj. Wiem, że to było prowadzenie przez Boga Ojca, ponieważ w Słupsku miałem otrzymać mieszkanie jako potrzebny lekarz. Powiedziałem o tym koledze z oddziału, a władza ludowa natychmiast przyznała jemu.
To była krzywda, ponieważ jeszcze nie znałem swojego losu. Przeszedłem przez "Egipt"...przeprowadzkę z małymi dziećmi, do wioski z mieszkaniem oddalonym od pracy.
Znalazłem ofertę w czerwonym miasteczku z mieszkaniem na pierwszym piętrze. Po przybyciu okazało się, że na pierwszych piętrach nie mogą mieszkać potomkowie walczących z bolszewikami (ojciec żony). Mieszkanie natychmiast zajął ginekolog, a był potrzeby internista do rejonu lekarskiego...na dodatek zrobiono go kierownikiem. Nie interesował się pracą zespołu, nigdy nie było najmniejszej narady, pracował na dole...dosłownie i w przenośni. No cóż: "mierny, bierny, ale wierny".
Ponieważ miałem samochód, częściowo związany z pracą lekarza (wizyty), a właśnie zwolnił się garaż spółdzielczy, napisałem i uzasadniłem podanie...nawet byłem w radzie spółdzielni. Jednak takie garaże należą się wybranym...natychmiast otrzymał go sąsiad z góry, sklepikarz (księgarnia), który nie miał samochodu, a nawet prawa jazdy! Musiałem kupić od zwalniającego.
Żona o pełnym wykształceniu nie mogła pracować na swoim stanowisku, bo pani z władzy 3 razy robiła magisterium. W końcu zrobiono ze mnie "wroga ludu", który pisze anonimy, także na mafię narkotykową. W tym czasie w pracy byłem popychadłem: rejon z zastępstwami nieobecnych lekarzy w ośrodkach, biegali do mnie z oddziału na jednym piętrze, bo "ordynator"...w tym czasie przyjmował pacjentów w swoim domu. Ponadto w braku lekarza w pogotowiu musiałem wyjeżdżać za kolegę felczera, który robił "kolędę" po swoim byłym terenie.
Nie mogłem robić specjalizacji, ponieważ "ordynator" był tylko lekarzem internistą. Uratowano mnie w Instytucie Reumatologii, gdzie jeździłem jeden dzień w tygodniu.
Po rusku podziękowano mi zawieszeniem pwzl na koniec 40-lat męki...za obronę wiary i krzyża. Odważyłem się zasygnalizować powalanie tego najświętszego znaku na ziemi...przez anty krzyżowca! Cały samorząd (OIL I NIL w W-wie) stanął po jego stronie i tak jest dotychczas.
Prezesi obu izb przychodzą i odchodzą, ale zawsze potwierdzają zaocznie, że jestem chory. To, co czytasz jest urojeniem prześladowczym (wyjąłem to z ust przesłuchującego mnie konsultanta krajowego w dziedzinie psychiatrii Marka Jaremy).
Dlaczego nie ukarano dyrektorki M-G ZOZ-u, która odpowiadała za moją pracę? W tym czasie wierchuszka działaczy samorządu lekarskiego udawała katolików, może nawet podchodzili do Eucharystii. Nawzajem obwieszali się blaszkami produkowanymi w Izbie Lekarskiej. Ohyda spustoszenia...
Wróćmy do tu i teraz. Jest pewne, że podsunął mi to Szatan...wywołując rozproszenie i pragnienie odwetu. Przenieś to na Kimoli z KRLD, Putina, Hutu, a na dole podzielony naród z uśmiechniętymi serduszkowcami i "przestępcami" z poprzedniego rządu.
Pytanie: kto rozliczył prominentów szydzących z narodu w knajpie Sowa&Przyjaciele oraz bandytów, którzy wyganiali ludzi ze swoich mieszkań, ponieważ stali się właścicielami. Nie wolno tego czynić, ale można robić remonty (wyjmować okna w czasie mrozu, itd.), a nawet sprawić awarię światła lub wody.
Pan Donald Tusk rzuca słowa na wiatr, bo wszystkie krzywdy miały być naprawione. Jest pewne, że budowniczowie Ubekistanu otrzymali coś pod stołem.
Teraz Szatan wskazał mi czerwonych bonzów...prowadzi taki zakład na emeryturze, nie daje rachunków, jak się rozlicza? Podczas podziału spadku wpakował jednego ze spadkobiorców do psychuszki. Zamkną cię, podają różne "leki" po których będziesz podskakiwał i całował panów po rękach.
Na nowym osiedlu jest ulica Władysława Broniewskiego. Kto ją nadał i kto przegłosował, bo to był "dobry" poeta z namaszczenia jakiegoś czerwonego księcia. W końcu swojego życia trafił do szpitala psychiatrycznego...jest pewne, że do psychuszki, bo mógłby się wygadać.
Pomarło mu się 10 lutego 1962, a tak się starał. Kwiatów miał ogrom, grała mu orkiestra, a trumny pilnował Gomółka i Cyrankiewicz w Pałacu Prymasowskim. Ciekawe jakie pogrzeby będą mieć obecnie rządzący otoczeni podobnymi do nieświętej pamięci Władka.
https://poezja.org/wz/Wladyslaw_Broniewski/813/Slowo_o_Stalinie https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Broniewski
Poeta okazał się czerwonym psalmistą, bo zamiast Bogu Ojcu głosił chwałę ludobójcy: "Słowo o Stalinie". Przeczytaj całość pod linkiem, bo tutaj dam tylko jego zdania z peanu: "Chwała płonącym iskrom! (...) jak wcielona wola i rozum, jak Stalin. (..) Trwał, jak skała samotny, Carycyn. (...) Maszynista, którym jest On: towarzysz, wódz, komunista, Stalin - słowo jak dzwon! (...) Jego imię (...) I rodzi się nowy świat (...).,
W tym czasie Stefan Kardynał Wyszyński był "uwięziony" w zamaskowanym obozie koncentracyjnym ("śmierć cywilna"). Zdziwiłem się, ponieważ ziemię określam obozem z naszym zesłaniem, aby odkryć istnienie Boga Ojca. Na to mamy krótki czas życia w ciele.
Sam widzisz, co oznacza oddzielenie Kościoła od Państwa...z nocnym kasowaniem wspomnień o ofiarowujących swoje życie za innych (Muzeum II Wojny Światowej).
Atak Szatanowi udał się. Nie wiem o czym było słowo Boże, mimo, że Eucharystia ułożyła się w laurkę (podziękowania za pracę w nocy)...wyszedłem z drugiego nabożeństwa (zeszły się dwa), a skręcając do garaży mogłem zrobić wypadek, ponieważ samochód ciężarowy zablokował wjazd.
Zablokowany przez trzy samochody musiałem skręcić w prawo z kierunkowskazem w lewo. To nic takiego, ale rozwalasz dwa samochody. Kierowca ciężarowego przepraszał za swój czyn, a przywiózł paletę soczków.
Za objętych tą intencją przekażę ten dzień, Mszę św. z Eucharystią oraz nabożeństwo do Najświętszej Krwi Pana Jezusa i moją modlitwę...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 57
Dzisiaj po wejściu do kościoła ze stoliczka wziąłem broszurę ks. Tomasa Wolbrosa: "Ty od zarazy nas ocalisz".
Tam trafiłem na wiersz: "Pan powiedział"...
"Ta zaraza jest nam dana (...) Bośmy w grzechach naszych żyli i na karę zasłużyli (...)
Myśmy łotry - i łotrzyki -
Teraz: chorzy - czy umrzyki - (...)".
Na ten czas od Ołtarza św. padną słowa proroka Amosa (Am 8,4-6.9-12):
"Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego i bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże? Kiedyż szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać".
Za to otrzymają odpłatę od Boga Ojca...
- Zamienię święta wasze w żałobę, a wszystkie wasze pieśni w lamentacje.
- Nałożę na wszystkie biodra wory, a na wszystkie głowy łysinę...
- Uczynię żałobę jak po jedynaku, a dni ostatnie jakby dniem goryczy.
Na zakończenie będzie zesłany głód, ale nie chleba i wody, ale słuchania słów Pańskich. Ja dodam, że dzisiaj jest to pragnienie Chleba Żywego czyli Eucharystii, Duchowego Ciała Pana Jezusa. Cała celebracja jest otoczką czynionego przez kapłana Cudu Ostatniego...
Natychmiast zauważyłem "duchowość zdarzeń" z zapytaniem: "co Bóg Ojciec pokazuje przez zarazę?" To namiastka grzesznej duszy, naszego bandytyzmu w stosunku do wiary w Boga Ojca z kultem bożków, a przez to pchanie się na śmierć prawdziwą, bo duchową.
Napłynęła osoba Rafała Trzaskowskiego pragnącego zdejmować krzyże, a pan Szymon Hołownia z partyjki założonej przez cichociemnych dojrzewa do jakiegoś rozwiązanie sprawy "spółkujących inaczej", bo nie mogą chodzić w maskach. Zrozumiałem, że pod pachę jako małżeństwa.
Nawet kolega Władysław Kosiniak-Kamysz i to katolik staje się "miękiszonem". Ciekawe czy obaj przystępują do Komunii świętej? Jeżeli tak, to daleko nie zajadą, a później zostaną naprawdę rozliczeni. "Mów tak lub nie, bo reszta jest od diabła"...
Pomyślałem o napisaniu do pana Krzysztofa Śmiszka, który m. in. jest działaczem na rzecz praw człowieka i praw mniejszości...jako współzałożyciel Polskiego Towarzystwa Prawa Andyskryminacyjnego. Wskażę mu na moją osobę jako katolika. On chyba tego nie zrozumie i nie uwierzy, co wyprawia władza ludowa, bo jemu sprzyja.
W tym czasie większość "normalnych" rodaków bredzi o oddzieleniu Państwa od Kościoła czyli wiary w Boga Ojca od naszego życia. Tacy ludzie nie widzą, że telewizja jest siedliskiem demonicznych poglądów dziewuszek żądających praw dla kobiet, w tym mordowania własnych dzieci, a "spółkujący inaczej" żądają traktowania ich jak małżeństwa z przysposabianiem dzieci. Później jakiś "Pal-kot" dla żartów upomni się o małżeństwa ze zwierzętami lub haremy z seksem zbiorowym.
Przecież Pan Jezus (Mt 7,15-20) przestrzegał przed fałszywymi prorokami, którzy przychodzą do nas w owczej skórze, a wszystko poznajemy po owocach.
Podczas zawołania kapłana: niech was oświeci Światło Ducha Świętego...strumień słońca zalał moją osobę przez witraż. Eucharystię trzymałem w ustach jak największy skarb.
W intencji tego dnia będzie też litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa (pierwszy piątek m-ca). Przed ruszeniem na wieczorne nabożeństwo do Najświętszej Krwi Pana Jezusa...posłuchałem natchnienia: "włącz radio". Tam jakiś mężczyzna śpiewał i to nie z radia Maryja, aby przybył do nas Duch Święty i zalał nas łaskami. Jutro dokończę moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisano...
21.02.2001(ś) ZA BOJĄCYCH SIĘ O BLISKICH...
Syn nie wrócił na noc, bo pojechał do jakiejś dziewczyny w Warszawie. W snach wędrowałem, a rano demon zalewał mnie niechęcią do pracy (przeciążenie w zastępstwach). Jednak Pan sprawi pragnienie pomagania, a łzy zaleją oczy.
Zważ na niezmordowanie Szatana w szkodzeniu ze schematycznie podsuwanymi natchnieniami. Szczególnie nęka...zawołanych i wybranych przez Boga oraz kapłanów dążących do świętości. Sprawdź to na sobie, a wszystko poznasz po owocach.
Jeżeli nie żyjesz wiarą to masz spokój i w końcu uwierzysz, że demon to bajka dla małych dzieci! Ostrzegam, bo nie będziesz mógł powiedzieć, że nie wiedziałem!
Nie planowałem Mszy świętej porannej, ale trafiłem na 6:30. Mój przeciwnik wiedział, że czekają mnie przeżycia duchowe...dlatego sugerował wieczorną. Deszcz, wiatr strasznie ciemno, a ja wołam: "Tato! Tato! Tatusiu!" Popłynie "Anioł Pański".
Dom Pana na ziemi to wielka łaska! Popłakałem się po zatrzymania wzroku na wizerunku Ducha Świętego z płynącą pieśnią. Dodatkowo padnie Słowo Boże o Mądrości (Syr 4,11-19):
"Kto ją miłuje, miłuje życie, a kto dla niej rano wstaje, będzie napełniony weselem. Kto ją posiądzie, odziedziczy chwałę, a gdzie ona wejdzie, tam Pan błogosławi. Którzy jej służą, oddają cześć świętemu, a miłujących ją Pan będzie miłował. (...) A jeśliby zszedł na bezdroża, opuści go i odda w moc jego upadku."
Deus Abba sprawił, że "przejrzałem". Dzisiaj wiem, że jest to łaska z działaniem Ducha Świętego oraz codzienna Eucharystia z moją modlitwa i dziękowaniem za wszystko...
Święta Hostia pękła na pół, a to oznacza cierpienie z równoczesną pomocą Pana Jezusa. Praca trwała od 7:00 do 15:30, a czekał na mnie jeszcze dyżur w przychodni od 18.00.
W tym czasie przewijali się chorzy z bliskimi zatroskanymi o ich zdrowie...
- córka z matką mającą zapalenie płuca
- żona z mężem alkoholikiem, który kwalifikuje się do renty społecznej
- leki dla bliskich, skierowania, pampersy, zlecenia na karetkę i obrona przed więzieniem
- córka z matką, która z bólami stawów, w tym kolan z niemożnością chodzenia
- dwie matki z dzieciątkami.
Przepływał cały świat, a właśnie trwała straszliwa zawierucha oraz grad z deszczem i śniegiem. To wszystko sprawiło wielkie szkody i straszliwe wypadki. Ból duchowy zalewał serce, a koiła go moc Pana Jezusa.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 56
W drodze na Mszę św. za moim samochodem znalazł się patrol policji. Przypomniał się przykry czas, gdy radiowozy ostentacyjnie jeździła za mną do kościoła...przez 3 lata! Ci bracia wykonują tylko polecenia jak lekarz karetki.
Wskazano na mnie palcem jako na wroga ludu. Trwa to dotychczas i nic już się nie zmieni, bo teraz biorę udział w walce duchowej z wrogami naszego wspólnego Boga Ojca. Wspiera ich ciemnogród duchowy oraz szczycący się mądrością i bezbożnością.
Zrozumieją wszystko, gdy zmuszą ich do obowiązkowego kłaniania się Allahowi. Zresztą, w czasie okupacji sowieckiej czynili to ludobójcom, zdejmowali krzyże wieszając w ich miejsce portrety Stalina, Lenina i Bieruta.
Bogu Ojcu nie jest potrzebny kult krzyż na ścianie i walka o to: czy ma być czy nie? Ludzie normalni czyli nie mający łaski wiary za cel stawiają sobie świeckość Państwa, którym rządzą. To zarazem oznacza, że są wyznawcami podsuwanych przez Szatana bożków. Bestia wie, że każdy z nas ma doskonałe ciało (duszę), której nic tutaj nie zadowoli oprócz życia w świętości.
Nie ujrzysz tej prostej struktury bez Światła Bożego. Tak też było ze mną, a wcześniej ze św. Pawłem! Ludzie o nic nie proszą Boga Ojca, a to oznacza, że negują istnienie świata nadprzyrodzonego...z celem, którym jest grób. To jest wielka indolencja, a nawet ignorancja duchowa...w świecie, gdzie wszystko możesz znaleźć w Internecie.
Przecież moje świadectwa świadczą o Prawdzie wiary katolickiej. Nic tego nie zmieni...nawet wymordowanie nas wszystkich, a tak czyniono z prorokami.
Właśnie dzisiaj doniesiono królowi izraelskiemu, że Amos spiskuje przeciw niemu (Am 7,10-17). Pan wziął go od trzody i rzekł: "Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!" Doigrał się zapowiedzią, że król zginie od miecza, a Izrael będzie uprowadzony ze swojej ziemi. Dlatego rzucono oskarżenie, że: "Nie może ziemia znieść wszystkich mów jego".
Jeżeli powiedziałbym do polityków, co myślę o ich szaleństwach to stałbym się wrogiem. Natomiast można popisywać się napadaniem na jedynie prawdziwą wiarę katolicką, nawet jest to w dobrym tonie, bo "pedofilia, taca i kasa, wtrącanie się kapłanów do polityki", itd.
Ludzie nie potrafią oddzielić wiary od samego budynku kościelnego, hierarchii i Watykanu. Nie wiedzą, że Msza św. to Misterium podczas którego otrzymujemy Cud Ostatni czyli Duchowe Ciało Pana Jezusa (Eucharystię).
Po Komunii św. pojawiło się uniesienie duchowe całkowicie odmieniające moje ciało i duszę. "Panie Jezu cóż uczyniłbym bez Ciebie"? Ciało Pana Jezusa przewijało się i jako zawiniątko zamieniło w "mannę z nieba". W jednym błysku odeszły rozproszenia, a pokój i miłość zalały serce, a słodycz usta. Chciałbym tak odejść z tego świata, a teraz smacznie zasnąć. Musiałbyś coś takiego przeżyć jeden raz, a już niczego innego byś nie pragnął!
Dzisiaj czekałem z niecierpliwością na naprawę wyszukiwania zapisów na stronie internetowej (Chronologicznie). Nie można dojść do dalszych dysponując setką otwieranych. Potrzebne jest 500...
Na poczcie Chrome, nie dość, że kasują przychodzące listy to poprawiają aktualnie napisane. Dodatkowo nie wiesz czy dany list dotarł, a ponadto czy odpowiedź jest od adresata. Przekazuję to jako jeden z efektów powrotu do nas Donalda Tuska. To określa jedno słowo: rozpasanie. Prawo stosujemy tak jak je rozumiemy.
W tym samym czasie wspomagamy szyderców i bluźnierców, posłankę wkraczającą na Mszę św. z protestem, że Prawo Boże (Dekalog) zabrania zabijać dzieciątka. Co chcą od nas mądrzy tego świata? Oni nie wiedzą, że podpuszcza ich Szatan, który wie, że nasza wiara jest prawdziwa! Prowadzi ich, wpaja im poczucie czynionego dobra...walczenia z takimi jak ja.
Jak im to wytłumaczysz? Wróciłem na nabożeństwo do Najświętszej Krwi Pana Jezusa, a później towarzysząc piłkarzom odmawiałem moją modlitwę...z sercem zalanym bólem duchowym i ze łzami w oczach.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 58
Święto św. Tomasza, Apostoła
Moje obecne życie toczy się tylko wokół wiary. Na pewno jest to dziwne, ale musisz wziąć poprawkę na to, że moja łaska jest rzadka. To zarazem sprawia wielkie cierpienie, ponieważ nie mam z kim porozmawiać.
Nie chodzi o mających podobną łaskę, ale o poszukujących wiary. To samo stwierdziła w "Dzienniczku" s. Faustyna, a tacy są rozsiani po całym świeci i bez żadnej wiedzy teologicznej mają te same przeżycia.
Przed laty spotkałem się z panem, który odnalazł mnie...po 10 minutach rozmowy wiedziałem, że też jest mistykiem. Na drugim spotkaniu zapytałem dlaczego nie zapisuje swoich przeżyć dla innych? Nie miał takiego powołania. Ponadto nie przekazywał swoich codziennych Mszy św. w różnych intencjach. Poprosiłem, aby wszystkie hurtem darował Matce Pana Jezusa.
Człowiek dążący do świętości żyje jak inni, ale oprócz kłopotów ludzkich, niesie krzyż duchowy, a zarazem korzysta z ewidentnej pomocy Królestwa Bożego. Niby w głupich sprawach...
1. Wczoraj nie mogłem włożyć kluczyka do stacyjki w kolumnie kierownicy samochodu, a wcześniej już się zacinała. W internecie nie znalazłem odpowiedniej rady...straszono blokadą i lawetą.
Napłynęło natchnienie, aby ją "odkurzyć", bo z kluczykiem przenosimy brud...podobnie jest z zamkami w drzwiach. Tak uczyniłem, a kluczyk wyczyściłem dwa razy W-40. Wszystko zaczęło działać jak w nowym samochodzie. Wiem, że to była rada od św. Józefa.
2. Natomiast dzisiaj ponownie poprosiłem tego św. Opiekuna Jezuska, bo na stronie nie można trafić do moich dawnych zapisów (Chronologiczne)...po chwilce o kod poprosił naprawiający Joomlę (zawalony pracą).
3. Padłem umęczony, ale przebudziło mnie "pisanie", a na jawie chciałem zajrzeć do wiadomości (Microsoft Edge), gdzie był komunikat o złym jej zamknięciu. Tak wróciłem do zebranych dowodów na istnienie Boga w Trójcy Jedynego.
Nie przejdziesz tego i szukającym wiary nic nie dadzą wypunktowane rady, bo musisz prosić swoimi słowami o otrzymanie łaski wiary...same dobre uczynki nie wystarczą. Wejdź: https://ewangelizacja.eu/dowody-na-istnienie-boga/ Tam Pan przekazał obraz...
Czas wprost pędzi jak Pendolino...już jest 18.30 z nabożeństwem do Najświętszej Krwi Pana Jezusa. Zerwany w fazie snu głębokiego byłem drętwy w ciele i pusty duchowo. Wczoraj miałem wielkie przeżycia, bo tuż po wejściu do kościoła serce zalała ekstaza i to bez Eucharystii! Nigdy nie miałem jeszcze takiego zdarzenia.
To był jeden błysk...jakby przez serce przeszła strzała miłości. Tego nie można przekazać. W tym czasie zaczęły bić dzwony (na Mszę św.), a z zewnątrz kościoła śpiewały ptaszki. "Boże mój! Jak dobrze jest z Tobą"...
Relacjonuję to jako dążący do świętości, abyś nie dziwił się, że prosisz o coś, a z Królestwa Bożego nawet nie potwierdzą, że wołanie twoje dotarło! Nie myśl nad tym, bo wszystkie włosy na głowie masz policzone...rozboli cie głowa, a Szatan podsunie zwątpienia: "Bóg stworzył wszystko, a kto stworzył Boga? Jak Bóg jest to dlaczego jest tyle zła wokół...nawet brat zabija brata!"
Wówczas odpowiadaj pytaniem: "a kto stworzył ciebie, Szatanie? Idź precz! Matko Jezusa ratuj!" Dołóż do tego: "Pod Twą obronę Ojcze na niebie, grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios".
Wszystko jest pokazane. Jeżeli są to twoje pierwsze kroki...to wiesz jak maluszki się wywracają, a o staruszkach nawet nie wspomnę. Niedawno padłem jak kłoda, bo "pomyliły mi się nogi"...to nic takiego, ale złam tylko żebro z przebiciem płuca.
Ja natomiast mam ujawniane tajemnice działania Belzebuba, nie usłyszysz o nim w Kościele świętym, a to jest zrozumiałe, bo to patron cichociemnych...książę tego świata ("Obozu Ziemia"). Ostatnio ukazano mi namiastkę piekła na ziemi...nie chodzi o wojny i o ten świat, ale o Piekło dla dusz ludzkich. Taka namiastką są wyrzuty sumienia, ponieważ tam cierpimy z powodu konkretnych grzechów. Nie pamiętam, ale niewierni mają chyba z tym spokój.
Na Mszy św. popłyną trudne słowa mojego profesora teologii św. Pawła (Ef 2,19-22)...całkowicie niezrozumiałe dla starszych i to ze złym słuchem. Psalmista zawoła ode mnie (Ps 117, 1-2): "Idźcie i głoście światu Ewangelię", ale chętnych do tego nie dopuszczają do mass-mediów przejętych przez Zgniły Zachód.
Jak brat Donald wytłumaczy się z tego wszystkie...otoczony wianuszkiem pilarzy typu Nitrasa? A tak wszyscy chcą oddzielić Kościół od Państwa! Resztka włosów jeży się na głowie!
W Ewangelii (J 20,24-29) będzie znane zachowanie Niewiernego Tomasza. Pani prof. Senyszyn (matka Joanna od demonów) nawet dwa razy miała znak: przebyła "życie po życiu"...nawet dotarła duszą do tunelu (jak pod Świną). ale została zawrócona. To tunel między tym i Tamtym światem, bo wszystko jest pokazane!
Eucharystia ułożyła się w postaci laurki jako podziękowanie za pracę na zmianie nocnej. Zjednany dusza z Duchowym Ciałem Pana Jezusa chciałbym zostać w Domu Pana na ziemi i dawać świadectwo wiary.
Padłem, ale przebudziło mnie zapisywanie tego świadectwa, a trzeba przyznać, że strasznie się męczyłem...na jawie poszło lepiej.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 67
Wczoraj przysłano biuletyny z Okręgowej Izby Lekarskiej ("Puls") oraz z Naczelnej Izby Lekarskiej ("Gazetę Lekarską"). Zainteresowała mnie nowelizacja kodeksu etyki lekarskiej. Ludzkość jest doskonała w tworzeniu szczegółowych praw.
Mistrzostwo świata w spisanym prawie mają nasi partnerzy w Moskwie. U nich wszystko jest szczegółowo ustalone i to w stylu demonicznym: czyli "tak, ale". Swojego zawsze wybronią, a nawet zrobią z niego ofiarą.
Ostatnio jest podnoszona sprawa gwałtów z oskarżeniami przez kobiety po latach. W Polsat News Polityka jest program "Debata tygodnia" (piątki o 19.50) prowadzony przez Marka Markiewicza, który zapytał jak się przed tym zabezpieczyć? Czy trzeba wcześniej podpisać jakąś umowę?
W "Pulsie" dodatkowo trafiłem na tekst psychiatry Łukasza Święcickiego: "Co właściwie robią psychiatrzy - podsumowanie rozważań". Kolega dodał, że pisze to od strony lekarza, który nie jest psychiatrą.
To powaga przeplatana refleksjami oraz żartami. Pacjent nic nie mówi lub mówi, ale lekarz nic nie rozumie lub rozumie z różnymi emocjami. Przypomniało się moje zalecenie dla oskarżonych o chorobę psychiczną...
- Czy pan czuje się chory? Jak powiesz tak...to jesteś chory.
- Czy pan nie czuje się chory? Jak powiesz, tak...to jesteś bardzo chory!
- Zapamiętaj! Zawsze odpowiadaj: "nie wiem, ponieważ nie jestem psychiatrą".
Tuż przed Mszą św. o 6.30 demon przypomniał mi te rozważanie zmieszane z naszą władzą (interesuję się teologią polityki). Pan premier nadaje się na Ministra Wojny, ale posłał tam kolegę Władysława Kosiniaka-Kamysza. Natomiast Borys Budka zamiast ministrem propagandy został zesłany do Parlamentu Europejskiego, a nie ma aparycji. Nie jego wina, ale premier ma dobrą rękę...
Aż głupio pisać, co dalej miałem podsuwane, bo chodziło o wywołanie zażenowania i przeoczenie czytania słowa Bożego. Niewyspany nie miałem siły wyrwać się z tej pajęczyny.
Po czasie stwierdziłem, że psychiatria to bardzo odpowiedzialna dziedzina. To naprawdę jest ciężki kawałek chleba. Nie powinny trafiać tm osoby o zachowaniu "B" czyli dobrzy i wrażliwi ludzie, szczególnie niewiasty z delikatną budową.
"Normalny" lekarz jest otoczony pomocą, ma wyniki badań, a tu ocena czyjegoś stanu psychicznego. Ponieważ nie mamy wzorca zdrowia psychicznego...to koledzy porównują innych do siebie. Dodatkowo władza ludowa wykorzystuje ich wg zasady: "dajcie mi człowieka, a choroba się znajdzie".
Dodatkowo koledzy neguję istnienie duszy, nadprzyrodzoności z Królestwem Bożym i demonami. Z tego powodu nie potrafią odróżnić choroby od demonicznego zniewolenia aż do opętania (w tym intelektualnego). Przy tym wykluczają współpracę z egzorcystami...
Atak demona ustąpił po Komunii św. czyli zjednaniu mojej duszy z Ciałem Duchowym Pana Jezusa. Podczas nabożeństwa wieczornego z litanią do Najświętszej Krwi Pana Jezusa...pierwszy raz doznałem uniesienia duchowego bez Eucharystii. Intencję ostateczną odczytałem po powrocie do domu...podczas mojej modlitwy towarzysząc grającym w piłkę nożną.
W wątpliwościach intencję często mam potwierdzaną. Właśnie trafiłem na nieprzydatne dla mnie rady https://pieknoumyslu.com/jak-zrozumiec-innych/ Nieprzydatne, ponieważ w każdej modlitwie utożsamiam się z tymi za których wołam do Boga Ojca...
APeeL
- 01.07.2024(p) ZA NIEPOMNYCH BOGA...
- 30.06.2024(n) ZA UWAŻAJĄCYCH SIEBIE ZA DOBRYCH KATOLIKÓW...
- 29.06.2024(s) ZA DYSKRYMINOWANYCH KATOLIKÓW...
- 28.06.2024(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH POMOCY LEKARSKIEJ...
- 27.06.2024(c) ZA BIORĄCYCH UDZIAŁ W ZBAWIANIU...
- 26.06.2024(ś) ZA ZDEMOLOWANYCH DUCHOWO...
- 25.06.2024(w) ZA BŁAGAJĄCYCH BOGA O OCALENIE...
- 24.06.2024(p) ZA TYCH, KTÓRZY POŚWIĘCILI SWOJE ŻYCIE ZA OJCZYZNĘ...
- 23.06.2024(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZAZNALI GORYCZY...
- 22.06.2024(s) ZA OPUSZCZAJĄCYCH PANA...