Nie planowałem Mszy świętej porannej, ale zostałem obudzony na czas (o 5.45), a to zawsze jest znakiem zaproszenia na spotkanie z Panem Jezusem. Zarazem napłynęło natchnienie od Boga Ojca, aby - wieczorne nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa z ponowną Mszą świętą - ofiarować za darczyńców! 

     Tak uzyskają wielki dar od Boga Ojca dla siebie lub dla wskazanych, bo mamy modlić się jedni za drugich! Serce zalała radość z powodu tej metody nawracania i zbawiania...sam nawet nie pomyślałbym o tym.

       Zdziwiłem się słowami św. Pawła (2 Kor 11,18.21b-30), który - na przekór chlubiącym się według ciała - wymienił swoje cierpienia związane z pójściem za Panem Jezusem. Sam tego zaznaję z zarzutem, że nie jestem skromy. Apostoł dodał, że: jeżeli trzeba się chlubić...to tylko ze swoich słabości!

      Natomiast Pan Jezus ostrzegał w Ewangelii (Mt 6,19-23): Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi”, ale „w niebie (…) Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje”...

      W tym czasie napłynęła niespodziewana bliskość Boga Ojca, a moje serce zalała cichość i pokój oraz słodycz sięgająca ust z pragnieniem modlitwy. W uniesieniu duchowym zawołałem powtarzając „Boże mój! Boże!” Tak właśnie przychodzi do nas Deus Abba, a mój stan zrozumie dzieciątko przytulone przez ojca ziemskiego. Jak i jakim językiem mam przekazać to zaskoczenie uniesieniem duchowym? 

     Eucharystia zamknęła mi usta (ułożyła się poprzecznie) czyli „mam milczeć”, a takie było moje pragnienie. Siostra w tym czasie zaśpiewała: „upadnij na kolanu, ludu czcią przejęty, uwielbij swego Pana, Święty, Święty, Święty”. Łzy zalały oczy z krzykiem: „nigdy nie byłem godny, nie jestem i nie będę”godny...Tato! Tatusiu mój! Dziękuję! Dziękuję!”  W tym czasie biły dzwony kościelne!

      Nie mogłem opuścić świątyni Boga naszego, gdzie chciałbym siedzieć w ciszy...na wieki wieków i jeden dzień dłużej! Jednym słowem: nie było mnie dla świata! Sam z siebie nie możesz wywołać takiego stanu (błędna filozofia jogi), ale możesz prosić o tę łaskę i otworzyć dla niej serce! 

    Uwierz mi, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej. Pojednaj się z Bogiem, przystąp do Sakramentu Pojednania (spowiedzi i Komunii Świętej)...to będzie dar dla ciebie od Boga Ojca - za moim pośrednictwem!

      Po wyjściu z kościoła zacząłem odmawiać wczorajszą modlitwę: za tych, którzy nie pragną Chleba Żywego. W takim stanie odmawiasz słowa modlitwy z serca, wolno i z maszczeniem. Inne, sprawiają nasz pokój, ale nie mają mocy. Uniesienie duchowe (ekstaza) będzie trwała aż do jej zakończenia (1.5 godz.). 

     Dodam, że w takim czasie pojawia się cierpienie z powodu miłosnej rozłąki d u s z y ze Stwórcą! Dlatego najpiękniejsze są nasze zawołania...mówione do Boga Ojca z serca stęsknionego pragnienia powrotu do Ojczyzny Niebieskiej.

    Pomnóż to cierpienie Boga Ojca, bo Jego Serce tęskni za miliardami z całego świata. Wielu w tym czasie woła do wymyślanych bogów, podsuwanych przez Szatana, który zna Prawdę, a ja ujawniam jego machlojki! Bestia nienawidzi nas i pragnie zguby naszych dusz (wpadnięcia do Czeluści).

     To on sprawia, że jest rysowany jako śmieszny diabełek z różkami. Sam widzisz jak podżega Izraelitów i Islamistów...dobrze wie, co jest zapowiadane! Apokalipsa pędzi, a ludzie budują schrony, gromadzą żywność, ale nie widać ich w kościele. Dobra Ręka Boga Ojca jest powstrzymywana przed ukaraniem nas...przez błagających o Miłosierdzie Boże!

                                                                                                                             APeeL