- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 34
Człowiek mający łaskę wiary wie, co podoba się Bogu Ojcu i Panu Jezusowi. Jest to cichość, pokora, uniżenie, pewność naszej nędzy, cierpliwość, współcierpienie...to nie ma końca. Nigdy taka osoba...nawet nie pomyśli o swojej wielkości!
Sam zobacz, co widzimy u demonicznej „elity” ładnie kłamiących w szale uwielbienia przez podobnych sobie. Z natchnienia wszedłem na portal x opanowany przez POlaków...
Schował się tylko prof. Stefek Niesiołowski specjalista od demaskowania wrogów („szczujnia i szujnia”). Na koniec swojego życia przyłączył do takich! Całkiem zapomniał, że Donald Tusk brał udział w „Nocy teczek” (z 4 na 5 czerwca 1992 r.) czyli obaleniu pierwszego demokratycznego rządu Jana Olszewskiego...po całkowicie wolnych wyborach!
Sprawił to strach, bo po 25 latach IPN potwierdził, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek". Zważ, że w klapie nie nosi serduszka, ale wizerunek MB Częstochowskiej.
Oto popis brata Stefka sprzed 2 tygodni. „Pisowskie szambo wybiło, desperacko kłamią,ubliżają, oskarżają i bredzą o uczciwości krystalicznie uczciwego kolegi gangsterów Wielkiego Bu i Ola. Nawrocki nie oszukiwał, nie wyłudził mieszkań, nie kłamał, nie pożyczył na lichwiarski procent. To dobroczyńca, po prostu anioł”...
Dzisiaj na portalu x dałem komentarze pod wpisami „pewniaków” objętych tą intencją modlitewną...
Rafała Trzaskowskiego
Panie Rafale!
Wielokrotnie zapewniałem Pana, że nie zostanie Pan prezydentem RP. Nawet pytałem, co Pana napadło, bo ma Pan wszystko i jeszcze więcej. Tak jest, gdy czynimy wszystko bez zawołania do Boga Ojca (chodzi o "bądź Wola Twoja"). Nie ma niczyjej winy...
Dariusza Jońskiego
Panie Dariuszu!
Dlaczego uważa Pan, że głosowałem na gangstera? Pan Bóg wie, co uczyni dla kochających naszą ojczyznę. Pan Donald trafił na godnego przeciwnika! Na mojej stronie radziłem, aby nie wchodził ponownie do tej samej brudnej wody!
Radosława Sikorskiego
Panie Radosławie!
Dlaczego Pan nie startował w wyborach prezydenckich? To byłaby walka tytanów, a zostały tylko podskoki "pilarza" Nitrasa. Ja przez cały czas na portalu i mojej str. internetowej pisałem, że Rafał Trzaskowski nie będzie prezydentem!
Grzegorza Schetyny
Panie Grzechu!
Proszę być precyzyjnym, bo chodzi o mniejszą połowę RP i to obojętnych duchowo, agnostyków, że "chyba tam nic nie ma", niewiernych i wiedzących, że Boga nie ma! W której grupie są POlacy?
Na nabożeństwie do Najświętszego Serca Pana Jezusa wołałem za objętych odczytaną już intencją modlitewną, a po błogosławieństwie Monstrancją zostałem na Mszy świętej.
Właśnie mój profesor św. Paweł żegnał się (Dz 20,28-38) ze starszymi kościoła efeskiego: "Uważajcie na samych siebie i na całą trzodę, nad którą Duch święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią.
Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów”. Po tych słowach wszyscy padli na kolana i modlili się z płaczem, ponieważ powiedział, że „już nigdy go nie zobaczą”.
Do podobnego pożegnania dojdzie podczas Ostatniej Wieczerzy w której Pan Jezus będzie wołał (Ewangelia: J 17, 11b-19): „Ojcze święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. (…) Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził (…) Oni nie są ze świata (…) Uświęć ich w prawdzie”.
Jakby na znak św. Hostia złożyła się w węzełek dla żniwiarza na Poletku Pana Boga...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 33
Na Mszy św. o 6.30 byłem drętwy, ponieważ pisałem od 1.30. W serce wpadły słowa mojego profesora św. Pawła, który mówił to samo o czym piszę (Dz 20,17-27): „nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: /bylebym/ dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej”.
Dziwne, bo później (o 15.00) z radia „Maryja” popłyną podobne słowa s. Faustyny: o jej tęsknej miłości do Pana Jezusa z prośbą o jej zabranie z tego zesłania...padły nawet moje słowa, że z tego powodu pęknie jej serca.
U obojga tych świętych będzie poczucie odpowiedzialności...ma to odbyć się zgodnie z Wolą Boga Ojca. Jak możesz zauważyć był to początek odczytu w/w intencji modlitewnej.
W Ewangelii (J 17,1-11a) będzie relacja z Ostatniej Wieczerzy na której Pan Jezus w wielkim uniesieniu wołał do Boga Ojca, aby „dał życie wieczne wszystkim tym”, którzy „uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał. (…) Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. (…) Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. (…) Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie”. Eucharystia ułożyła się pionowo, wzdłuż jamy ustnej, a to oznacza dobry dzień z Bogiem Ojcem.
Z samorządu lekarskiego przysłano „Gazetę lekarską” w której trafiłem na artykuł o dziwnym tytule „Oswoić śmierć” dr n. med. Agaty Malendy członkini zarządu Fundacji Instytutu Dobrej Śmierci. Nigdy nie słyszałem o takim. Nawet zaciekawił mnie fakt, co napisze na ten temat koleżanka. Padną pytania i sugestie dziennikarki
Dobra śmierć czyli jaka?
Zwykły człowiek nie zrozumie wywodu, a ja nie otrzymałem odpowiedzi na postawione pytanie. Mogę stwierdzić, że pisze to lekarka bez łaski wiary, ponieważ nie wspomina o istnieniu duszy, życiu wiecznym, a odrzucenia ciała fizycznego z uwolnieniem duszy określa „oswajaniem śmierci”. Z tego wynika, że idziemy do piachu...
Thanatos i motyw śmierci... Niezła sztuka
Od razu odpowiem. Musisz uwierzyć, że śmierć do początek naszego życia wiecznego (moje relacje, słowa s. Faustyny i św. Pawła). To zarazem jest wielka tragedia, bo ludzie chwalą śmierć nagłą, nie przyjmują Sakramentu Namaszczenia Chorych...niewierni pytają czy już będą umierać, bo chcą zaprosić kapłana do niego!?
Wielokrotnie trafiałem do zmarłych tuż po wizycie kapłana z modlącymi się niewiastami. Taka właśnie jest śmierć dobra i godna. Sam proszę, abym umarł ze św. Hostią w ustach, zjednany duchowo z Panem Jezusem!
Dzięki osiągnięciom medycyny żyjemy coraz dłużej…
Koleżanka jak przewidywałem tłumaczyła to „medycznie”, bo dzięki wspaniałościom medycyny, opieki paliatywnej, itd. dochodzi do oswojenia śmierci i godnego odejścia. Dodam do tego informację, że s. Faustyna wołała za tych, którzy nie mogą umrzeć...już jako dusze dziękowały jej za to!
Czy szpitale są na to przygotowane?
Pani doktor mówiła o naszej rzeczywistości i o tym jak powinien umierać chory...przedstawiała przy tym bajeczność tego czasu. Ja powiem, że nic nie znaczy dla naszej duszy komfortowe umieranie...
Fundacja Instytutu Dobrej Śmierci.
To była reklama ładnie nazywającego sie Instytutu z informacją o szkoleniach lekarzy. Jak znam kolegów to duchowość ich nie interesuje. Wszyscy leczą tylko ciała fizyczne i to bez proszenia Boga Ojca o pomoc...nawet przy skomplikowanych zabiegach!
Na nabożeństwie do Najświętszego Serca Pana Jezusa łzy zalały oczy po wyjściu kapłana z Monstrancją. Tuż po powrocie do domu – towarzysząc piłkarzom w tak potrzebnymi ruchu – wolałem przez 1.5 godziny do Boga w mojej modlitwie przebłagalnej w intencji tego dnia.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 37
Obudziłem się przed północą, ale posłuchałem natchnienia, aby nie oglądać sondaży, a żona w środku nocy przekazała, że wygrał Rafał Trzaskowski. Podobno była wielka radość wśród jego wyznawców. Sławomir Nitras od sportu i opiłowywania katolików podskakiwał z radości. Zapomniał biedak o zasadzie: "nie rozrabiaj, nie podskakuj, siedź na d. i przytakuj".
Natomiast „nowy” prezydent "już był w ogródku, już witał się z gąską"...lis z tej bajki myślał, że już osiągnął swój cel, a wpadł do studni. Demoniczna demokracja walcząca nie domknęła się...nie będzie kultu jednostki jak w KRLD z napadaniem na rodaków - katolików i hołdowaniem „kochającym inaczej”.
Całą noc opracowywałem zaległe świadectwa z lipca 2000 r. W kościele, na Mszy św. kiwałem się stojąc, a moc napływała po sekundowych snach. Sam jestem ciekaw jaka będzie dzisiejsza intencja modlitewna?
W tym czasie mój Profesor (św. Paweł) trafił na jakichś uczniów (Dz 19,1-8), którzy mieli tylko chrzest nawrócenia (Janowy), bo nawet nie słyszeli o Duchu Św.! „A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali. (…) Następnie wszedł do synagogi i odważnie przemawiał przez trzy miesiące rozprawiając i przekonując o królestwie Bożym”. Wprost widziałem jego osobę (w sensie mocy) podobną do Karola Nawrockiego.
Jakby na tę chwilę psalmista wołał ode mnie (Ps 68,2-7): „Bóg wstaje i rozpraszają się Jego wrogowie, pierzchają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą.(...) A sprawiedliwi cieszą się i weselą przed Bogiem, i rozkoszują radością”.
Natomiast w Ewangelii (J 16, 29-33) padną słowa Apostołów, którzy wreszcie uwierzyli, że Pan Jezus...”wyszedł od Boga”! Na to usłyszeli: „Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie - każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego”.
Cały dzień w TVN24 robiono dobre miny, nawet relacjonowano normalnie wczorajsze wydarzenia, chociaż dano wywiad z Grzegorzem Schetyną, który dalej wspominał grzechy z młodości Karola Nawrockiego, ale nic nie mówił o swoich wybrykach.
Natomiast Donald Tusk powinien abdykować z „tronu monarchy”, a tu „orędzie” do narodu z pragnieniem uzyskania wotum zaufania dla rządu od Sejmu RP. Przy tym wyjątkowo „uśmiechał się”, a to jest jego znak zakłamania. Wydaje się, że tego złoczyńcy nie przegonimy zwykłą miotełką z targu...
Zdziwiłem się ułożeniem Eucharystii...pionowo wzdłuż jamy ustnej, a to znak, że Bóg Ojciec jest ze mną. Wówczas mam moc i wszystko się składa z towarzyszącym pokojem. Tak będzie, bo zamiast spać edytowałem wczorajsze świadectwo wiary.
Natomiast po wieczornym nabożeństwie - do Najświętszego Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem Monstrancją - odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia. Wielu bowiem prosi Boga Ojca, a mało dziękuje…
ApeeL
14.07.2000(pt) ZA ODDANYCH W OPIEKĘ…
Czeka mnie jeszcze jeden dzień ciężkiej pracy w przychodni (7:00 - 18:00). W drodze na Mszę świętą o 6:30 wołałem w bólu do Najświętszego Taty, bo w takim przeciążeniu i pośpiechu można zrobić wielki błąd.
Przepłynął świat ciężko chorych, dodatkowo jest zimno i smutno z niepokojem powodowanym przez "towarzyszy od towarzyszenia". Dzisiaj jest posiedzenie Sejmu RP...cóż ja mam do tego? Jak się okaże będzie głosowanie nad ustawą o powszechnym uwłaszczeniu!
Po czasie okaże się, ze tacy jak ja zostaną „wykolegowani”, bo prezio Olek zawetuje ją, a później rewolucjoniści wszystko podzielą między sobą. Stąd jest przepych u wielu, później tacy jak ja, a dalej „margines”. To przykład głoszonej sprawiedliwości demonicznego systemu małpującego Królestwo Boże. Dlatego właśnie jesteśmy śmiertelnymi wrogami wszelkich bezbożnych systemów.
Na początku Mszy św. popłynie pieśń: „Kto się w opiekę odda Pan swemu". Tak, to jest kierunek naszego postępowania. W tym czasie wzrok padł na chorągiew ze Świętą Rodziną!
Dzisiaj prorok Ozeasz (Oz 14,2-10) błagał naród wybrany, aby wrócił do Boga Ojca po swoim upadku: „nawróćcie się” z prośbą o przebaczenie. Pan dodał: „Uleczę ich niewierność i umiłuję ich z serca, bo gniew mój odwrócił się od nich”.
Psalmista właśnie błagał Boga Ojca (Ps 51,3-4.8-9.12-13.17): Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość. Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego”.
Dzisiaj Pan Jezus rozesłał apostołów „jak owce między wilki” (Ewangelia: Mt 10,16-23). „Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. (…) Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia”.
Podczas podchodzenia do Eucharystii płakałem, a serce zalewało pragnienie pocieszania i mówienia o Najświętszym Tacie! "Niech będzie chwała i cześć i dziękczynienie". Moje serce zalała cichość, bo nasze życie to zgiełk i pośpiech...tak dobrze było, że nie mogłem wyjść z kościoła.
W pracy jakoś szło do 14:00, a później spotkałem panią, której oddano dziecko w opiekę ("do bawienia").
Podczas powrotu do domu napłynęło pragnienie bycia na ponownej Mszy św. z Eucharystią. Przy tym zawołałem: "Ojcze Wiekuisty przyjmij ten dzień mojego życia w intencji tego dnia". Zdążyłem na czas czytań i byłem u Komunii sw.!
Nagle zrozumiałem, że ja sam oddałem się w opiekę Panu Bogu, jako Jego dzieciątko! Jednak cała intencja wypłynie z "Poematu Boga-Człowieka", gdzie trafię na relację św. Józefa z szopy w Betlejem! Ten święty Opiekun Zbawiciela starał się jak mógł! Tam był przekaz, że było zimno i mały Jezusek płakał!
To dzień postu ścisłego w intencji pokoju na świecie. Na 39 godzin piłem płyn, kawę i spożyłem trochę chleba i bułki…
APeeL
15.07.2000(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH NAPRAWY…
Z ciężkiego snu o typie eksterioryzacji zerwał mnie budzik. Po pokonaniu ciała wyszedłem z radością w sercu, a dodatkowo pojawiło się słońce i ciepło oraz poczucie pokoju w naszej ojczyźnie danej z nieba.
Przy kościele przywitał mnie piękny zapach! Niedaleko jest piekarnia, ale chodzi o elementy Królestwa Bożego...już tutaj, na ziemi! Dodatkowo cieszy fakt, że Pan sprawił przez „Solidarność”, że rozdano Polakom mieszkania. Właśnie wczoraj kilkoma głosami przeszła taka ustawa! Sprawiedliwości stało się zadość!
Popłyną słowa proroka Izajasza (Iz 6.1-8), który ujrzał „Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie” (musisz to przeczytać). W tej intencji chodzi o zmazanie naszej winy. Tam, do proroka przyleciał jeden z serafinów i dotknął ust proroka węglem, „który kleszczami wziął z ołtarza”. Przy tym rzekł: „twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech”.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 10,24-33) w kilku zdaniach wypowiedział cały sens naszej wiary. Czekają nas różne prześladowania, ale mamy się nie bać.
„Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą”.(…)
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie". Popłakałem się po Eucharystii i nie chciało się opuścić świątyni, bo moja wina jest zmazana, zgładzony mój grzech.
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Po zmienniku trudno było wywietrzyć straszny zapach. Mam dokonać zapisków i to się udało do 9:00, a później się zaczęło:
- pędzimy do zawału , ale zostaliśmy zawróceni do nieprzytomnej na przystanku, ale tam był napad padaczki
- koleżanka wezwała karetkę do twojego pacjenta, zamiast zlecić transport
- kolega był u mojej chorej z udarem i zapisał jej środek przeciwwymiotny, musiałem zawieźć ją do szpitala, ponieważ była nieprzytomna
- jeszcze pacjent z sercem i zapaleniem płuc, a to jest stan zagr zagrażający jego życiu
- jeszcze transport dwóch pacjentów bliskich śmierci!
W tym czasie będę odmawiał modlitwę przebłagalną w intencji tego dnia. Jak wielka jest radość wołania do Boga Ojca w bólu serca i duszy. Podczas odmawiania Drogi Krzyżowej wzrok zatrzymywały remonty domów oraz punkty sprzedaży materiałów budowlanych. Dopiero teraz wiem dlaczego w ręku miałem "Nie" Urbana, ponieważ pisano tam o wypłacie odszkodowań dla robotników przymusowych.
Teraz jesteśmy u młodej z cukrzycą, która przedawkowała insulinę. Uratowała ją matka podając cukier. Już czas na koronkę do Miłosierdzia Bożego, a od 17:30 stało się cisza. W telewizji pokazano wizerunek Pana Jezusa z Najświętszym Sercem w Chinach! W tym czasie będę odmawiał sw. Agonię Pana Jezusa z koronką do 5-u św. Ran.
Przybyli chorzy potrzebujący naprawy: dzieciątko znajomego ze złamaniem ręki, skręcona noga, ciało obce w oku. Niepotrzebnie kupiłem wódkę dla personelu. Ból zalał serce, ponieważ w ten sposób obraziłem Pana Jezusa. Przepraszałem kilka razy i jeszcze nigdy tak nie żałowałem uczynionego zła. Przyrzekłem, że nigdy nie będę pomagał innym w piciu alkoholu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 35
W nocy udało się zapisać wczorajsze świadectwo wiary, ale była już cisza wyborcza, a duchowość zawsze łączę z wydarzeniami z naszego życia. Żona wróciła do zdrowia (po wysięku w kolanie), a to wydaje się błahe, ale masz wielki ból, kolano zgięte, nijak nie zrobisz jednego kroku. Trafisz do lekarza, a ten skieruje cię do ortopedy lub na oddział.
Na powitanie w kościele popłynie pieśń ze słowami: "kto się w opiekę odda Panu swemu", jednak czyni to garstka, nawet katolików, cóż dopiero inni. Czy wiesz jaką radość sprawisz prosząc o coś Boga Ojca!
Zobacz jak Pan zadziwia, tak samo będzie z obecną "Kocią Szajką" Donalda mniejszego, którego działania to były: "strachy na Lachy". Kloszardzieje chłopina w oczach i tkwi w bezbożności. Jeszcze chwila i wpadnie do Czeluści lub do Czyśćca "przez ścianę" ze słyszeniem piekielnych krzyków. Nikt nie będzie modlił się za niego, bo Joński, Szczerba, Schetyna i Kierwiński...mają ważniejsze sprawy.
Na portalu x opanowanym przez "Kocią szajkę" od dawna dawałem komentarze, że Rafał Trzaskowski nie będzie prezydentem. Nawet pod jego wpisami pytałem dalczego startuje, bo wszystko ma, a nie nadaje się na prezydenta. Ładnie mówi i to wszystko. Nawet mam to na mojej stronie.
Czy widzisz w tym moc Boga Ojca? Wątpię, ponieważ myślisz o przeszacowaniu sondaży (według Romka Giertycha), błędach kampanii, itd. Wczoraj łzy zakręciły się w oczach, a ból ścisnął z powodu zdjęcia Daniela Nawrockiego, który stwierdził, że ataki na jego tatę bolą! Takie małe zdjęcie i kilka słów może sprawić wygraną kandydata!
Zarazem zapytasz dlaczego pragnąłem wygranej Zawrockiego? Donald Tusk trafił na swojego. Jak Putin na Ukraińców. Demoniczna struktura (demokracja walcząca z dopięciem układu) nie przeszła. W czasie akcji wyborczej napadano na mój komputer, a po zwycięstwie „Kocia szajka” zaczęłaby się panoszyć. „Mowa nienawiści” sprawiłoby zamknięcie mojej strony z obroną „spółkujących inaczej” i sprzedażą naszej ojczyzny.
W krótkim czasie wróciłaby pełnia władzy służb specjalnych, których jestem ofiarą. Czy wiesz jaka jest ich moc? Idziesz na operację przepukliny, a ktoś sprawił, że pojemnik do zbierania wydzieliny z rany został zamknięty (mam otorbionego krwiaka i uszkodzone jądro).
Kupujesz od znajomego samochód z dziurawą chłodnią (facet dolewa płyn wiedząc o tym, mogłem zniszczyć silnik) oraz kradnie opony (5 sztuk), a zapas nie nadaje się nawet do ogrodu na kwiatki. Siostrzyczki „partyjne” wskoczyły na spadek po rodzicach (ok. 500 tys.) z nadzieją, że umrę! Przeszkadzały nawet w wykonaniu księgi wieczystej.
Odajesz wersalkę do wymiany sprężyn, znajomy nic nie zrrobił, ale wziął 600 zł).! Zlecasz przelewy za ubezpieczenie samochodu (raty), a bank nie wpłaca za jeden miesiąc...w razie wypadku dowiadujesz się, że samochód jest nieubezpieczony.
Miły pan od Kasperskiego łączy się EnyDyskiem, a ja nie mogę go wyłączyć, bo ikonę chował (3 razy) w moich folderach (komputer był "otwarty"). Technik dentystyczny udawał, że robi podścielenie protezy zębowej, brał forsę, ale nie zwrócił, gdy to ujawniłem.
Wcześniej byłem ściągnięty do pracy w rejonie z mieszkaniem na pierwszym piętrze, ale te są zarezerwowane dla „samych swoich”. Przydzielono mi garaż spółdzielczy, który tego samego dnia otrzymał „nasz człowiek” nie mający samochodu i prawa jazdy! Zobacz "mocarzy"...na tym polega ich nękanie.
Jednak najgorszy był napad przez kolegów w białych rękawiczkach i to katolików za obronę naszej wiary i krzyża Pana Jezusa! Były prezes NIL i zarazem wiceprezes OIL Konstanty Radziwiłł zaocznie stwierdził u mnie chorobę psychiczną. Powinien trafić do więzienie, a został senatorem RP i ambasadorem.
Z jego polecenia mafijna struktura stanęła po stronie kolegi psychiatry powalającego krzyż, a u katolika rozpoznano zaocznie chorobę psychiczną (właściwie zastosowano sowiecką psychuszkę),. Psychiatrzy to denni ateiści oceniali moją łaskę wiary (mistyka to psychoza). To wielkie nieuctwo i szkodnictwo tolerowane przez wystawianych prezesów.
W Izbie Okręgowej i Naczelnej panoszy się Piotruś pan kol. Winciunas, biegły sądowy (!), dyrektor Departamentu w ZUS-e. To członek Naczelnego Sądu Lekarskiego, a takiemu nie wolno zajmować żadnego innego stanowiska, a tu pełnomocnik ds. operacyjnych prezesa OIL, jakiś naczelny prawnik nad NIL-em, członek jeszcze dwóch komisji.
Zaproszono mnie na posiedzenie OIL (moje prawo), sterczałem pod drzwiami, aby młodzi członkowie ORL nie dowiedzieli się o machlojkach starych wyżeraczy. Ohyda spustoszenia, którą reprezentuje Piotruś cham. Też zaocznie rozpoznał u mnie chorobę psychiczną. Tak czynią w Federacji Rosyjskiej. Powinien trafić do więzienia, bo mogła mi umrzeć żona.
W Punkcie Poszkodowanych Przez Prawo...mecenas wszystko zebrał dla prokuratury, zaskoczył mnie potrzebą podpisania, co uczyniłem, ale pominął fakt, że komisja lekarska, która zawiesiła mi pwzl 2069345 była bez przewodniczącego, lekarza Medarda Lecha (szefa Komisji Etyki Lekarskiej). Zbadał mnie później, ale już bez zainteresowanego. Powinien trafić do więzienia.
Fajnie działa też prokuratura rejonowa, odwołania idą do wojewódzkiej, a ta potwierdza nieprawidłowość, ale odsyła do jednostki podległej i tak trzy razy! Każda prośba o unieważnienie procesu była traktowana jako moje pragnienie do następnego "badania" (przesłuchiwania oskarżonego). Wydaje się, że koledzy powinni być zbadni, ale przez prokuratora. Raczej trzeba tą strukturę skasować, co zaproponował Jan Hartman
blog Jana Hartmana Czas już skasować Izby Lekarskie
https://blog.polityka.pl/hartman/tag/naczelna-izba-lekarska/
Na Mszy św. porannej w Słowie Bożym były relacje o Wniebowstąpieniu Pana Jezusa. Po głosowaniu z komisji usłyszałem: do widzenia. Odpowiedziałem do widzenia w nowej ojczyźnie!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 42
Święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny
Na Mszy św. porannej kapłan wołał w różnych intencjach, ale uwagę przykuło dziękczynienie za zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem. Większość ma poczucie łaski jaką robi przychodząc do Domu Boga.
Bogacze z tego raju na ziemi nie splamią się swoją obecnością, ale mają piękne pogrzeby. Gdzie trafiają pełni chwały ziemskiej, szczególnie ci, którzy wrócili na ciepłe posadki po „naprawieniu doznanych krzywd”?
Piszę to po odczycie intencji, którą podała o 15.00 s. Faustyna, że widzi ogrom dusz więdnących. Tak jest, gdy skusi nas władza, posiadanie i wszelkie wygody ze „spokojną starością”. Jaką może mieć starość bez Boga Ojca...z więdnącą duszą!?
Ty, który to czytasz nie będziesz mógł powiedzieć, że „nie wiedziałem”. Padnij w tej chwilce na kolana i przeżegnaj się z płaczem. Jutro masz okazję przybyć do Domu Pana, bo mamy wielkie święto: Wniebowstąpienie Pańskie, a zarazem wybory prezydenckie ratujące naszą ojczyznę.
Św. Paweł zalecił (Rz 12,9-16b): mamy podążać za dobrem, być życzliwymi, pełnymi czci jedni dla drugich...itd. Całość zalecenia jest trudna do wykonania nawet przez dążących do świętości, a przecież wokół mamy oceany niewiary.
Psalmista wołał ode mnie (Ps: Iz 12,2-6), że: „Bóg jest moim zbawieniem (…) moją mocą i pieśnią (…)”.
W Ewangelii (Łk 1,39-56) Maryja wybrała się w odwiedziny do Elżbiety, która w starszym wieku – po pozdrowieniu – poczuła poruszenie się dzieciątka w jej łonie. Przez moje ciało przepłynął wstrząs prawdy, bo miał przybyć do nas największy człowiek na na świecie: Jan Chrzciciel. Natomiast Matka Jezusa wypowiedziała pean na cześć Boga Ojca.
Poprzez s. Faustynę (wzrok zatrzymywał jej obraz) podziękowałem Bogu Ojcu za pomoc w kłopotach codziennych, a wielką moc ma zawierzenie. Przecież przykład dał jeden ze złych Łotrów i natychmiast stał się pierwszym świętym, podobnie jak prostytutka Maria Magdalena. Dowodem jest też książeczka czekającego na wykonanie kary śmierci: „Za 5 godzin ujrzę Jezusa”.
Ludzie niewierzący nie mają pojęcia, co oznacza Miłosierdzie Boże. Tacy wyszukują innym „błędy i wypaczenia” w ich życiorysach. To głupota duchowa do potęgi. Wg nich mam zamkniętą drogę do świętości...
Tacy przypinają sobie serduszka, mówią o miłości i jedności, a zarazem rozliczają innych z całej przeszłości. Wytykają ustawki kibolskie, tatuaże, a nawet bycie alfonsem. W tym czasie z ustawki w Smoleńsku ofiary wróciły ze śmieciami w trumnach...
Pasują w tej intencji słowa Jana Pawła II o tym, że czeka nas apostazja (odchodzenie od wiary) i to ze środka Kościoła z zamętem wśród wiernych. Sakrament małżeństwa będzie marginalizowany, co widzimy już obecnie. Zarazem wystąpi Wielkie Oszustwo oparte na manipulacji i strachu. Tak rodzi się kultura śmierci.
Wróćmy do wiernych, których jest garstka w stosunku do mieszkańców...wśród nich jest grupa codziennie przybywających na spotkania z Panem Jezusem. W litanii do MB Niepokalanej wołałem w intencji duszy matki ziemskiej.
O 20.00 wyszedłem odmówić w tej intencji moją modlitwę. O 23.00 zadzwoniła córka i w złości zapytała czy będę głosował na alfonsa? Tak potwierdziła to, co napisałem, a zarazem wyjaśniło się poranne zatrzymanie wzroku na figurce Pana Jezusa w koronie cierniowej…
Ona nie rozumie, że pytanie i złość podsunął jej Przeciwnik Boga, a wszystko poznajemy po owocach...
APeeL
- 30.05.2025(pt) ZA PRAGNĄCYCH ODMIANY LOSU..
- 29.06.2025(c) ZA TYCH, KTÓRZY DOTYCHCZAS NIE WIERZĄ, ŻE PAN JEZUS JEST ZBAWICIELEM...
- 28.05.2025(ś) ZA KŁANIAJĄCYCH SIĘ NIEZNANYM BOGOM...
- 27.05.2025(w) ZA GŁOSZĄCYCH JEDNOŚĆ, ALE BEZ BOGA OJCA...
- 26.05.2025(p) ZA TYCH, KTÓRZY BEZSKUTECZNIE SZUKAJĄ POMOCY...
- 25.05.2025(n) ZA MIŁUJĄCYCH PANA JEZUSA PONAD SWOJE ŻYCIE...
- 24.05.2025(s) ZA WALCZĄCYCH O STANOWISKO PREZYDENTA...
- 23.05.2025(pt) BŁAGANIE BOGA OJCA O OCALENIE NASZEJ OJCZYZNY...
- 22.05.2025(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ, ŻE JESTEŚMY DUSZAMI...
- 21.05.2025(ś) ZA TYCH, KTÓRZY PORZUCILI DROGĘ PRAWDY...