- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 48
Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski
Dzisiaj jest rocznica zaginięcia naszego syna. Według mnie został porwany i zamordowany. Tak właśnie postępują dworacy Szatana. Co złego uczyniłem?
1. Pracowałem jak niewolnik. Nie miałem własnych pacjentów, a dodatkowo na mnie spadały nagłe wyjazdy pogotowiem (ten sam budynek)...niezależnie od dyżurów. Mogło dojść do linczu: jest wypadek na skrzyżowaniu, a nie ma karetki, bo kolega robi "kolędę" w byłym rejonie (lipne wezwania).
2. Ojciec żony walczył z bolszewikami, a takich gnębi się do trzeciego pokolenia. Żona miała pełne wykształcenie (magister geografii), ale nie było dla niej etatu, ponieważ pani sekretarzowa wciąż zaczynała takie studia i to zaocznie. Nigdy ich nie skończyła!
3. Pracowałem na pół etatu w jednostce radiolokacyjnej. Nie byłem w wojsku i nie miałem pojęcia, że to łączy się z inwigilacją (w czasie okupacji). Bardzo lubiłem żołnierzy, starałem się, z nikim nie rozmawiałem o sprawach jednostki wojskowej. Przy tym można było zrealizować kartki na mięso (w kantynie).
4.Podejrzane było moje zachowanie związane z zapisami dziennika duchowego. Notatki robiłem na karteczkach i później wszystko przepisywałem na maszynie. Karteczki musiałem w skrytości niszczyć, aby nie dostały się w ręce znajomych, a to było bardzo podejrzane...po latach mam niszczarkę, ale to też jest podejrzane.
5. Nie będę opisywał prób zamachu na mnie...jeszcze niedawno chciano zlikwidować żonę przez zbrodniarza, który podłączył przewody elektryczne z żarówki do sznura na którym wiesza się mokre pranie. Żarówka była wykręcona, w pomieszczeniu szaro, wieszasz pranie i giniesz...to wszystko czyniono już w wolnej ojczyźnie.
6. Ponieważ nie udało się zlikwidować mojej osoby zastosowano sowiecką psychuszkę i zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza! To metoda sowiecka, nagminnie stosowana w stosunku do dysydentów.
Koledzy lekarze, samorządowcy pięknie mówili i mówią o naszym powołaniu i etyce lekarskiej. Zarazem dotychczas trwają po stronie psychiatry powalającego krzyż, mocnego we władzy! Dzisiaj premier chce wprowadzić pojęcie "mowy nienawiści" jako parasol nad spółkującymi inaczej. W tym czasie Rafał Betlejewski z Markiem Sekielskim plują bezkarnie na wiarę katolicką.
Jaka jest moja wina, że otrzymałem taką wielką łaskę od Boga? Jak można tolerować kompletne nieuctwo kolegów, którzy leczą psyche, a w tym czasie nie mają zielonego pojęcia o doznaniach duchowych. Stając się ludźmi negującymi nadprzyrodzoność negują istnienie Szatana z różnymi formami opętania. Jeszcze niedawno "leczyli" takich wstrząsami elektrycznymi!
Jednym słowem wierchuszka samorządu lekarskiego toleruje nieuctwo, a przy tym są jasnowidzami (rozpoznania choroby psychicznej stawiają zaocznie) oraz samozwańczymi "teologami". Cóż był winien syn? W kościele przypomniano mi rocznicę zaginięcia i w jego intencji prosiłem Boga Ojca o miłosierdzie dla niego, ofiarowałem Mszę świętą z Eucharystią oraz ten dzień ciężkiej pracy duchowej, a zarazem moje cierpienie...
Od Ołtarza św. popłyną pocieszające słowa (Ps 126,1-6): "Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości". Natomiast św. Paweł przekaże (Flp 1,20c-30), że dla niego: "żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk (...) w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga". Wiem to i tak właśnie czuję...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 46
Dzisiaj sprawdziło się powiedzenie: nie chwal dnia przed zachodem słońca! Po przebudzeniu o 1:00 w nocy zapisałem wczorajsze świadectwo wiary oraz dwa zaległe z 2003 r. Zeszło dokładnie do wyjazdu na Mszę św. o 6.30. Przetrwałem dzięki powtarzających się kilkusekundowych snach...także na stojąco.
Z czytania dotarły tylko słowa Apostoła Piotra (Dz 2,36-41): "Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia" oraz zadziwienie płaczącej Marii Magdaleny (Ewangelia: J 20.11-18) z powodu braku ciała Pana Jezusa w grobowcu.
Zastała tylko dwóch aniołów w bieli oraz ogrodnika. Okazało się, że poznała w jego głosie Zbawiciela do którego krzyknęła: Rabbuni! Otrzymała zalecenie przekazania o tym zdarzeniu Apostołom. Poszła oznajmiając uczniom: "Widziałam Pana i to mi powiedział".
Eucharystia sprawiła moc, odeszła także senność. Później serce zalała pustka, nie wiedziałem, co czynić, a sen nie dawał mocy...tak jest zawsze przy kołowaniu nas przez Kłamcę. Dobrze że byłem na Mszy świętej porannej, bo właśnie dzisiaj będzie mecz piłki nożnej podczas którego modlę się w ruchu.
Miałem kwadrans na odczytanie intencji, a musisz zrozumieć, że nie mogę mieć wyłożonej...szczególnie w dzisiejszej ("miał podaną to się modli"). Błyskawicznie przepłynęły różne pomyłki z naszego życia: wydrukowałem rachunek za telefony (z poprzedniego miesiąca), przypomniało się opisane stwierdzenie zgonu u żyjącego, jazda kierowcy pod prąd, zestrzelenie własnego samolotu, znajomy mówił o nalaniu wódki, a w butelce była woda święcona!
Pomyślałem o pomyłkach duchowych na których szczycie są ci, którzy twierdzą, że nie ma Boga Jahwe! Wiem, że to była pomoc Ducha Świętego w moim pragnieniu odmówienia modlitwy wstawienniczej z ofiarowanie Mszy świętej i Eucharystii oraz danego dnia życia!
W wielkim uniesieniu serce zalewała miłość miłosierna, a łzy cisnęły się do oczu. Wprost byłem przy Panu Jezusie w czasie Bolesnej Męki: od świętego osamotnienia w Getsemani do przebicia św. Boku na Golgocie!
To wszystko trwało półtorej godziny, naprawdę niespodziewanie otrzymałem tak wielką łaskę po pustce duchowej w ciągu dnia! Tak działa Szatan, aby wywołać zwątpienie, a bez pomocy Boga nie uda się wyrwać z tej pułapki.
Sam nie wiem, co mam powiedzieć, ponieważ jestem zadziwiany każdego dnia. Nie mógłbym nic napisać sam z siebie. Rzadko wołam w swoich sprawach. To wszystko zakończyło się w momencie zachodzącego słońca!
Z radości duchowej przekazuję to świadectwo dla czytających! Uwierz mi, że nie ma żadnych bogów oprócz Trójcy Świętej: ja wiem jakie jest poczucie obecności Boga Ojca (Deus Abba), Pana Jezusa i Ducha Świętego. To trzy Święte Osoby, w tym Stwórca naszej duszy!
Nic nie szukaj! Nie trać czasu, ale skorzystaj z mojego świadectwa, bo wielu jest podobnych, ale nie mają pragnienia dawania świadectwa wiary. To zarazem jest duży wysiłek zarywający noce, ale sprawiający radość duchową. Nie mogę tego wyrazić naszym językiem lub opisem!
Bój, który toczy się o prawdę możesz ujrzeć wpisując...
Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (mój wątek)
Kłamstwa, manipulacje, szantaż. Prawda o kościele i jego religii...(YouTube).
To rozprawa dwóch niewiernych - Marka Sekielskiego z Rafałem Betlejewskim - o wierze katolickiej. Pan Rafał jako guru ładnie mówi (na początku), ale reprezentuje ignorancję duchową! Dlaczego nie przeszkadzają mu islamiści? Napisałem tam komentarz...
1. Jako mistyk świecki i lekarz stwierdzam po kilku słowach "teologa" Rafała Betlejewskiego, że nie ma pojęcia o wierze katolickiej. To "uczony w pisaniu", który mówi o Kościele jako budynku, hierarchii, "tacy i kasie".
Już na początku neguje nadprzyrodzoność wskazując na racjonalizm (głupstwo u Boga). To "gadająca głowa"...wg niego nasza wiara jest wymyślona, a nie Objawiona.
2. Co wiesz człowieczku o Eucharystii, Cudzie Ostatnim? Mistyka eucharystyczna to moja łaska), a tu szydzenie od Szatana z Duchowego Ciała Pana Jezusa.
3. Diagnoza jest prosta: mamy do czynienia z opętaniem intelektualnym. Nie wolno z takimi dyskutować, ponieważ posiadają nadprzyrodzoną inteligencję...od Szatana.
4. Ja jestem wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a ty śmiejesz się z Przeciwnika Boga, a mówisz od niego. Jesteś przy tym przekonany, że Boga nie ma: jak Richard Dawkins od "Boga urojonego". Co przyniesiesz jutro Bogu Ojcu...śmierdzący śmiertelniku? Odpowiesz za wszystkich, których dodatkowo gubisz...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 51
Zgon papieża Franciszka
Rano miałem radość z nocnego zapisu wczorajszego świadectwa wiary oraz kilku zaległych. To jest praca wyczerpująca w prowadzeniu przez moich opiekunów w Królestwie Bożym. Później, na wieczornej Mszy św. psalmista przekazał (Ps 16,1-2.5.7-11): "Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem (...) Tyś jest Panem moim"...
Ja obecnie wołam do Boga Ojca Wszechmocnego w różnych chwilach. Teraz jest to zawsze przepraszanie z twarzą w dłoniach: "Tato! Tatusiu!" Nie trzeba wielu słów, bo Bóg Ojciec wie wszystko o nas, tak jak my o swoich dzieciach.
Nigdy nie wymawia tego, co przebaczył, ale mamy wyrzuty sumienia (zapis wszystkiego w czarnej skrzynce), abyśmy nie poczuli się ważniakami...także duchowymi. Naprawdę mamy stać się kłębkiem nicości! Jeżeli Pan Jezus mówił podobnie do s. Faustyny, to czym my możemy zabłysnąć?
W samo południe zaczęli grać piłkarze, a to sprawiło odmówienie mojej modlitwy przebłagalnej: za lekceważących zbliżający się koniec świata. Nie zmarnuj tego przekazu od Boga Ojca, bo zagłada powinna nastąpić już dawno.
Właśnie zmarł papa Franciszek, a płaczą po nim wszystkie "Polsaty" i TFN-y (tfu! za Korwinem Mikke). Przypomnieli nawet jego błogosławieństwo gejów (jako osób, a nie ich czynów). To język Belzebuba z moim pytaniem: dlaczego nie błogosławić wszelkiej maści maniaków seksualnych, a za nimi ludobójców z naszym człowiekiem w Moskwie? Jest oczywiste, że ich dusze (cząstki Boga Ojca w nas samych)...nie biorą w tym udziału, bo są więźniami w ciałach idących za Księciem Kłamstwa!
Mój profesor św. Paweł przemówił dzisiaj w Jerozolimie z Jedenastoma do Judejczyków (Dz 2,14.22-32), którzy przybili do krzyża i zamordowali oczekiwanego Zbawiciela "rękami bezbożnych". Wskazał na zapowiedź Zmartwychwstania Syna Bożego. A tu machlojka arcykapłanów (Ewangelia: Mt 28,8-15):
"Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. (...) Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego".
Po pewnym czasie odczytałem w/w intencję, a w błyskach przepłynęły słowa i czyny oraz fakty: Katyń i Smoleńsk, ludobójstwo w miejscowości Suma na Ukrainie (bombardowano cel wojskowy, ale trafili w ludzkie zbiorowiska z dziećmi). Nawet Trump potwierdził "omyłkę". Trzeba też przypomnieć skrywane ludobójstwo samych Ukraińców.
W takim też fałszu tkwią bracia starsi w wierze, bo nas traktują jako gojów i jak przedstawiciele innych religii uważają, że Żydzi mają rację i dostęp do prawdy. Niech wrzucą w komputery: co było zapowiadane i co się zdarzyło.
Przecież mój prof. św. Paweł dzięki Stwórcy z okrutnego prześladowcy wyznawców idących za Panem Jezusem stał się wiedzącym, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze. Niech wyznawca jakiejś religii da świadectwo podobne do mojego. Przecież nie piszę tego od siebie, ale po pocałowaniu wizerunku Ducha Świętego! W jakiej wierze jest dana wolna wola?
- Rodzisz się w islamie i jesteś islamistką do śmierci...powiedziałem do córki.
- A u nas jest tak samo z Sakramentem Chrztu Świętego...odpowiedziała wprost od demona.
Po Eucharystii wykonałem zdjęcie Ołtarza św. w naszym kościele parafialnym...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 65
Wczorajszej nocy pojechałem na adorację przy grobie Pana Jezusa...byłem sam w kościele, a przybył nawał z koszyczkami do poświęcenia pokarmów.
Na dzisiejszym nabożeństwie o 6.00, podczas procesji robiono wielki wybuch...aż trzęsły się ściany. Niewierni mają swoje zwyczaje. Nie miałem żadnych przeżyć, ale Eucharystia ułożyła się w formie laurki.
Zobacz jak Pan Bóg prowadzi, bo znajoma przyniosła dwumiesięcznik "Polonia Christiana" (marzec-kwiecień 2025) z art. "Proroctwo o Antychryście". Tam św. Hildegarda z Bingen (1098-1179), lekarka i mistyczka przekazała wizję końca świata! Rumuński pisarz katolicki Robert Lazu Kmita potrafił wytłumaczyć zapis wizji z ryciną świętej.
Moje zdziwienie wzbudził czas przepowiadanej zagłady, która rozpoczęła się na naszych oczach. Od dawna piszę, że należy ratować s w o j e d u s z e, ale nigdzie nie widać poruszenia. W odczycie tej intencji pomogła "duchowość zdarzeń"...
1. Nagle przestały otwierać się pliki zapisów w programie LibreOffice. Zmarnowałem 3-4 godziny, aby to naprawić. Poprosiłem św. Józefa i posłuchałem natchnienia, aby wpisać problem w internecie. Naprawa trwała kwadrans, a radość zalała serce.
W tym zdarzeniu pokazane są obecne ataki cyberprzestępców...na różne struktury obsługiwane przez komputery. Ja zarazem miałem pokazane cierpienie dotkniętych czekającą nas wojną hybrydową
2. Odwiedziła nas córka "żyjąca dla życia", którą przestrzegałem przed zagładą z potrzebą ratowania dusz. Powtarzała, że wie o tym, ale... Z tego powodu chciało się płakać, a zarazem krzyczeć z rozpaczy, bo ona reprezentuje 90% ludzkości.
3. Na ten czas na portalu x pojawiły się życzenia od PO z serduszkiem na jajku, a Sławomir Nitras dodał do tego, że pragnienie naszego: "zdrowia, spokoju i radości przy świątecznym stole". Jeszcze niedawno szykował się do opiłowywania katolików.
Ponadto na tym POrtalu trwa kult nieświętego pana Rafała, prezydenta wszystkich Polek i Polaków, który krzyże chce przenosić do piwnicy.
Wróćmy do zapowiadanego końca świata, bo sam od dawna piszę o grożącej nam zagładzie, ale każdy kiwa głową, a nawet oburza się, że straszę wojną jako nawiedzony.
Na takiej naiwności politycznej bazują dzisiejsi agresorzy. Ja wiem, że ich przewodnikiem jest Antychryst. Nawet nasi przywódcy zostali uśpieni. To, co dla mnie jest proste, nie widzą ci, którzy negują nadprzyrodzoność...zarazem wykluczając działanie Szatana.
W punktach przekażę o co chodzi w wizjach świętej...
1. Grzeszność hierarchii spowodowana przez Antychrysta, który sam stanie na jej szczycie.
2. Przeciwnik Boga...szkoda, że nie wspomniano, że jest to - upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła - odwróci wszystko (perwersja). Bóg jest tak dobry, że nie każe za to, co jest dla nas przyjemne (nawet kazirodztwo). To zgadza się, bo Szatan ma moc nad naszymi ciałami.
3. Pojawi się schizma za schizmą (rozłam czyli podział jedności wyznaniowej)...
4. W tym czasie nastąpi rozpoczynająca się już zagłada świata fizycznego...
APeeL
Aktualnie przepisano
27.06.2003 (pt) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ...
Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa
Nigdy nie biorę dyżurów w czwartki, ponieważ w każdy piątek mam nawał pacjentów w przychodni...jako lekarz pierwszego i ostatniego kontaktu (internista, specjalista z reumatologii). Dano mi mimo prośby, a z tego powodu nie pójdę na Mszę św. w piątek, a to wielka uroczystość.
Na Mszy św. porannej w czwartek św. Hostia samoistnie pękła na pół, a to oznacza "My"...ja wiem, że w moim utrapieniu Pan Jezus będzie mnie wspierał i pomoże! Wielu zdziwi się, bo to dziennik lekarza, a tu wyznania nawiedzonego!
Jak się okaże ten dyżur to będzie jeden wielki o d p o c z y n e k! Miałem tylko dwa wyjazdy: stwierdzenie zgonu u 94-latki i przewóz chorej do szpitala z powodu niedrożności w przebiegu nowotworu jelita grubego. Sen aż do 5.00 rano, a to grzech.
W biegu załatwiłem babcię z ostrą dyskopatię powysiłkową (skierowanie na neurologię z transportem). Pacjenci wpadali już od 6.30 i tak będzie do 18.30. W tym dniu mam ścisły post w intencji pokoju na świecie (Objawienie MB Pokoju w Medziugorie). Nie mam swoich pacjentów, może przyjść, kto chce. Najgorzej jest, gdy ktoś wzywa wizytę, a ja nie mogę wyjść do ubikacji!
Panuje inwazja bakteryjnego zapalenia gardła, która daje objawy "grypy", a to sprawia interes z wciskaniem Gripexu. Pomaga przeciwbakteryjny Biodroxil (dzisiaj, gdy to przepisuję 20.04.2025 w cenie ok. 15 zł.). Właśnie przybyła matka z dwójką takich dzieci, która po obejrzeniu ze mną gardła krzyknęła: "O! Jezu!". Pogotowiem byłem na wsi, gdzie chorowała cała rodzina z babcią w łóżku...na lepce leżały dwa opakowanie tego leku na grypę.
Nawet zadzwoniłem do "Sup. expressu" z zapytaniem dlaczego uczestniczą w tym procederze? Zobacz do czego zdolni są zachłanni na szmal? Cały czas przychodzą do mnie "kułacy", wszystkim daję zwolnienia (na cały miesiąc), nie płacą wówczas składki i otrzymują parę groszy. Koledzy traktują ich jak pracowników i dają np. dwa tygodnie, a za ten czas zwolnienia nie płacą.
Z umęczenia zasypiałem na kilka sekund (jak Napoleon na koniu). Ostatni kandydat na kierowcę, po zbadaniu stwierdził, że nie ma pieniędzy (to usługa płatna, tak jak kurs)...w rejestracji na gabinet prywatny. Wydałem mu gratis...
Pomyślałem o Mszy św. o 18.00, ale właśnie zgłosił się ksiądz z "grypą". Nawet powiedziałem mu, że z jego winy nie będę w kościele.
Czy to przypadkowe, że córka przywiozła i podarowała mi krzyż ze Zbawicielem, a syn książkę: "Matka Teresa" z podtytułem "Pójdź, bądź moim światłem"?
W ramach później odczytanej intencji...
- na Mszy św. w sobotę w ręku znajdzie się obrazek MB Fatimskiej zawierający akt poświęcenia się JP II
- w telewizji pokażą walczących z aborcją
- Baptyści budujący domy
- wolontariusze pracują w hospicjach
- wspomnienie zakonu Kawalerów Maltańskich
- w TV "Polsat" będzie mowa o misjach i adopcji na odległość
W tym czasie mamy miliardowe przekręty...100 najbogatszych Polaków, feministki domagają się zabijania dzieci nienarodzonych, pokażą też dzieci w Indiach, którym obcina się stopę lub rękę, aby lepiej żebrały!
Na spacerze żona opowiadała o swojej słabości po przyjęciu cierpienia zastępczego za syna (pielgrzymka z parafii do Lichenia). Ja ujrzałem jego przemianę, bo zaczął rozmawiać, dyskutować...a żona cicho płakała w kuchni. Ona także wymodliła moje porzucenie pijaństwa, a właściwie odjęcie nałogu przez Boga Ojca. Alkoholizm to choroba przewlekła i śmiertelna (kilka razy mogłem zginąć).
Na spacerze doszedłem do intencji modlitewnej, inaczej niemożliwe jest ofiarowanie danego dnia z zapisem jego przebiegu.
Niedawno dałem świadectwo wiary na zebraniu lekarskim, gdzie zastanawiano się nad problemem: czym jest dzisiaj medycyna? Powiedziałem o intencji dnia, a właśnie taka wypadła w tamtym czasie: "za tych, którzy mają łaskę służenia chorym".
Wskazałem, że co 10 lat jest nowa wiedza, niemożliwa do opanowania z naszymi błędami. Pacjentkę leczono na gościec, a była w okresie wylegania wszczepiennego zapalenia wątroby. Każdy zna to z własnego doświadczenia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 52
Dzisiaj zeszło trochę czasu z napisaniem wczorajszego świadectwa wiary oraz czterech zaległych. Wdarła się też zmora związana ze "wskazówkami rozszerzonymi". Nie mogłem poprawić nazwy pliku. Kto mi to uczynił, bo widzę pazurek demona?
Padłem przed uroczystościami o 20:00. Dobrze, że poprosiłem Anioła Stróża o zbudzenie o 19.45, ponieważ nastawiłem budzik, ale go nie włączyłem! Nawet napłynęło: "pamiętaj, że Ja ciebie nigdy nie opuszczam!" "Boże mój! Dziękuję ci Panie za to, że jesteś ze mną!"
Po naturalnym przebudzeniu i wypiciu przygotowanej zimnej kawy (chodzi o kofeinę) stałem się rześki i mocny. Przekazuję te "głupstwa" jako dowód działanie Boga Ojca w naszej codzienności. Trafiłem na początek uroczystości, nawet było miejsce dla mojego samochodu! Pozostałem na placu kościelnym w częściowej ciemności, gdzie postawiłem zapaloną świecę na słupku ogrodzenia...
W tym czasie płynęło czytanie o dziele Stwórcy, który oddzielił ciemność od jasności. Wymienianie wszystkiego było zbyteczne, bo Bóg Ojciec stwarza wszystko myślą!
Ta mała świeczka - podczas czytań skojarzyła się z obrazem - promieni Światłości Niewidzialnej, które spływają na zawołanych i wybranych. Wyobraź sobie wszystkich takich na świecie (tak jest na koncertach). My nigdy się nie wiedzieliśmy, ale mówimy jednym głosem. To właśnie jest nasze Królestwo Boże, już tutaj! Jakże pięknie jest to urządzone. Nie da rady tego przekazać.
W naszej wierze mamy celebrację i liturgię. Wszystko układają teologowie w Watykanie. Celebracje trwały około 2 godzin, a jako mistyk i lekarz powiem, że nasze ciała mają ograniczoną tolerancję dla uniesień duchowych.
Natomiast moc daje Eucharystia...także dla ciała. Pojawiło się pragnienie klęczenia i zostania w Domu Pana. Św. Hostia ułożyła się na podniebieniu, a to oznaczało ochronę ze strony Pana Jezusa. Zapisałem to krótkie świadectwo z przełomowego momentu życia Zbawiciela i tuż po północy pojechałem na czuwanie przy Grobie Pana.
APeeL
Aktualnie przepisano...
27.07.2003(n) ZA POWRACAJĄCYCH DO ŻYCIA...
Radość zalała serce po powrocie z dyżuru w pogotowiu. Co Pan przez to pokazuje? Taki dom mamy też w Królestwie Bożym, gdzie ma wrócić nasza dusza.
Musisz uwierzyć, a to jest pokazane na nieskończoności znaków: ziarno wrzucone w ziemię zaczyna życie, a kasztan pęka i wyrasta wielkie drzewo, itd. Większość z nas pragnie długiego życia, buddyści wymyślili reinkarnację...właściwie podsuniętą przez Szatana, a w tym czasie Świadkowie Jehowy ogłaszają, że będą żyli w raju na ziemi (144 tys.).
Badają eksterioryzację, która jest dowodem na istnieje duszy, pojawiają się opisy "życia po życiu". Mnie te znaki nie są potrzebne, bo znam strukturę tego świata i nadprzyrodzonego. Wszystko jest prawdziwe w naszej wierze. Nic nie szukaj, bo stracisz czas i dojdziesz do tego, co wiem.
Życie wieczne oznacza opuszczenie ciała z trafieniem do raju! Jest tylko jeden warunek: trzeba stać się świętym. To zarazem jest cel tego zesłania! Wszystko jest tylko dodane, z niczym tu nie przeszliśmy i z niczym odejdziemy! Proszę cię, nie martw się o jutro, ale żyj tylko daną chwilką.
Co zatem oznacza nasz powrót do życia? To nie jest powrót do życie ciała (np. po reanimacji), ale powrót nieśmiertelnej duszy do jej Stwórcy, Boga naszego Wszechmogącego. Jej życie w ciele podtrzymuje Ciało Duchowe Pana Jezusa (Eucharystia)...
Dzisiaj o tym będzie Słowo Boże, ponieważ pewien człowiek przyniósł mężowi Bożemu dużo chleba...dla ludu (w 2 Krl 4,42-44). Psalmista wołał (Ps 145,10-11.15-18): "Otwierasz rękę, karmisz nas do syta"...
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (J 6,1-15) rozmnożył cudownie chleb i ryby, a dla ludzkości podarował swoje Ciało Duchowe czyli Eucharystię, Chleb Życia dla naszych dusz...
APeeL
- 18.04.2025(pt) ZA WIEDZĄCYCH, ŻE ŚMIERĆ TO POWRÓT DUSZY DO BOGA OJCA...
- 17.04.2025(c) W INTENCJI KAPŁANÓW I ZA ICH DUSZE..
- 16.04.2025(ś) ZA TYCH, KTÓRZY UKŁONILI SIĘ SZATANOWI...
- 15.04.2025(w) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH MĘKA ZBAWICIELA POSZŁA NA MARNE...
- 14.04.2025(p) ZA ŚWIADOMIE WYKIWANYCH...
- 13.04.2025(n) ZA BEZKARNYCH MORDERCÓW...
- 12.04.2025(s) ZA NIEŚWIADOME OFIARY BOJU DUCHOWEGO...
- 11.04.2025(pt) ZA MORDOWANYCH KATOLIKÓW...
- 10.04.2025(c) ZA TYCH, KTÓRYCH GUBI PEWNOŚĆ SIEBIE...
- 09.04.2025(ś) ZA GRZESZNIKÓW i DUSZE TAKICH...