Szatan nie lubi mnie, nawet w śnie sprawił, że znalazłem się w holu z różnymi pomieszczeniami, gdzie szukałem WC. „Wiecie rozumiecie”…

     Wczoraj usiadłem na oddzielnej ławce przed kościołem w oczekiwaniu na nabożeństwo o 7.00, ale przysiadł się b. sanitariusz, który stracił słuch. Poszedłem na chór, a tam było też wielu znajomych, raziło światło i wpadające słońce, a nie wziąłem ciemnych okularów (po operacji zaćmy).

    Eucharystia sprawiła ekstazę, klęczałem później aż do ogłoszeń parafialnych i pragnąłem pozostać w Domu Pana, ale żona ze znajomą czekała na podwiezienie do domu. Wróciłem pod "mój" krzyż, aby podlać kwiaty, ale nie było takiej potrzeby. Nabrałem benzyny za 60 złotych, a okazała się, że za 50.

    Następnie wjeżdżając do garażu zahaczyłem o witrynę i przed żoną spryskałem otarcia lakieru posiadanym aerozolem o podobnym kolorze. W tym czasie miałem zabrać z garażu dwie butle wody oraz ogórki konserwowe, ale rozproszenie sprawiło, że zostawiłem je przed garażem. Ktoś spragniony szybko je zwinął.

    Na portalu x napisałem komentarz pod wpisem Elizy Michalik, która jest po stronie Romana Giertycha….

    „Proszę przyjąć prawdę, że POlacy byli tak pewni, że wygra Rafał Trzaskowski, że nie przygotowali się do sfałszowania wyborów...przerzucono tylko trochę głosów z worka do worka, a Pani jako arystokracja dziennikarska wg Jaruzelskiego...wciska kit!”

     Dzisiaj na Mszy św. porannej trwały rozproszenia, ponieważ cały czas myślałem o stłuczce i kosztach. Niewiele dotarło z długiego czytania o Jakubie, który miał kontakt z Bogiem Ojcem i w śnie ujrzał drabinę do nieba (Rdz 28,10-22a). Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 9,18-26) ożywił córkę zwierzchnika synagogi.

     Posłuchałem natchnienia, aby sprawdzić czy w takich wypadkach należy się odszkodowanie z PZU. Podjechałem do biura, gdzie wyjaśniono, że przy pełnym ubezpieczeniu zwracają koszty szkody dokonanej przez właściciela. Zarazem zauważyłem brak dokumentów, które włożyłem do kieszeni kurtki wiszącej obok.

    Bardzo długo trwało zgłoszenie błahej szkody z kłopotem, ponieważ ktoś zmienił nazwę mojej poczty utrudniając kontakt z ubezpieczycielem (podałem przez telefon prawidłową). Musiałem wszystko prostować...także w Onecie. Nie doszedł też list elektroniczny do PZU, ponieważ automat podsuwal zamiast kontakt@pzu.pl kntakt@pzu.pl Zważ ile jest możliwości szkodzenia…

     Natomiast poczta Google Chrome - właśnie w mojej potrzebie - proponowała wariackie rozszerzenia: dwuskładnikowe logowanie zamiast zalecić zmianę kodu (sam doszedłem do tego po godzinie). Nie mogłem dawać kopi zapisów w ich chmurze Nic na to nie poradzimy, ponieważ mass media są opanowane przez siły ciemności.

      Nie podobają się moje świadectwa wiary, bo w głowach niewiernych nie mieści się to, że taki jak ja został powołany i posłany z misją. Zamiast cieszyć się i propagować moją wielką łaskę...tkwi się w demonicznych oparach. Pan Bóg to wszystko widzi i każdy otrzyma zapłatę.

      Dzień zakończy się edytowaniem wczorajszego świadectwa wiary...przed wyjazdem na ponowną Mszę św.! Jak się okaże od wczoraj jest odprawiana o 19.00!

    W tym czasie Donald Tusk zamiast rządzić zabiera się do „kolędowania” po naszej ojczyźnie, ponieważ lubi głosić „kazania” z obiecankami-cacankami. Wypalił się chłopina i chce jeszcze coś „naprawiać”. Po raz trzeci wchodzi do brudnej wody...zwiedziony przez demony władzy, a ma już swoje latka. Zobacz, co oznacza niezdarność i porównaj nasze szkody....

                                                                                                                         APeeL