Motto: Pan jest Pasterzem moim...
Od 3.30 do Mszy św. porannej zapisałem i edytowałem wczorajsze świadectwo wiary. Od Ołtarza św. padły słowa o prześladowanych chrześcijanach, a przypomniał się wczorajszy udawany krzyk młodego człowieka. W tym czasie moje serce znalazło się przy przesłuchiwaniach takich...w różnych krajach.
Nawet wyobraziłem sobie, że to dotyczy mojej osoby, bo na www.gazeta.pl Forum Religia mam wątek: "Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim"...
- Czy wierzycie w Boga Ojca?
- Więcej, bo ja wiem, że Jest...zresztą takie jest Jego Imię "Ja Jestem"!
- Dobrze, wyleczymy was z tego.
- Jednak mojej duszy nie możecie zabić!
W tym czasie mój profesor św. Paweł powiedział (Ef 4,1-6): "Zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania (...) Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich (...)". To wiem, ponieważ nie ma Boga oprócz "Jahwe".
Natomiat Pan Jezus zawołał (Mt 11,25): "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom". Taka jest prawda, bo takim się stałem dzięki zawołaniu i powołaniu.
W samej Ewangelii (Łk 12,54-59) padną słowa, że potrafimy rozpoznać nadchodzącą pogodę. Ja 2.5 dnia przed każdym wyżem, szczególnie z wiatrem mam naczyniowe bóle i zawroty głowy, czasami ból wieńcowy. Przed laty poprosiłem o zamianę tego bólu serca na duchowy. Tak się też stało. Pan zarazem wskazał na tych, którzy nie nie widzą znaków obecnego czasu.
Sam dziwię się, że wokół ludzie żyją tylko tym światem, nie ma z kim zamienić dwóch słów o duszy uwięzionej w ciele fizycznym i o śmierci, która ją uwalnia oraz życiu wiecznym. Najważniejsze jest zdrowie fizyczne, życie nie wiadomo jak długie oraz to, aby nie cierpieć. Dziwi moje zapraszanie na spotkania z Panem Jezusem z przyjmowaniem Jego Ciała Duchowego.
Eucharystia tuż po przyjęciu ustawiła się pionowo wzdłuż jamy ustnej (nie można tego uczynić samemu) i tak trwaliśmy z Bogiem Ojcem (jako "My" ). Po dłuższym czasie zamieniła się "w mannę z nieba". To zapowiadało dobry dzień. Zważ na "duchowość tego zdarzenia", bo Bóg Ojciec mówi do nas przez wszystko!
Za takie właśnie świadectwo wiary ("mowę nieba") straciłem pwzl 2069345, ponieważ wg koleżanek psychiatryczek jest to "brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć". Zapamiętaj dodatkowo, że psychiatria radziecka nie uznaje natchnień, bo to jest słyszenie "głosów". Jeżeli masz jakieś dziwne przeżycia i natchnienia to uważaj.
To podsuwa upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji, bo jeżeli nie ma Boga i Belzebuba to nie ma natchnień. Zobacz przykład ograniczenia duchowego ludzi "mądrych" i to lekarzy w stosunku do lekarza. Nie badają wg schematu tylko indoktrynują wg tego, co napisałem: "my pana wyleczymy". Różnej maści mamy sprzedawczyków...w tym wypadku nieuków.
Podobny do mnie zapytany o dawanie świadectwa wiary przekazał, że nie ma takiego powołania, a nie wolno nam zakopać otrzymanego skarbu...tutaj największego z możliwych, ponieważ jest to nadprzyrodzona łączność z Bogiem Ojcem (mistyka).
Zdziwiłem się dzisiejszą pomocą Boga Ojca, sam zobacz...
1. Podjechałem pod mój krzyż, bo zapomniałem zapalić lampkę, a przy okazji (natchnienie) wstąpiłem do stacji diagnostycznej, gdzie zlekceważono źle ustawiony reflektor (migały samochody, że ich oślepiam). To grozi mandatem (3 tysiące), bo obecnie policja jest urzędem skarbowym na kółkach! Faktycznie to się potwierdziło, bo zaciął się mechanizm obniżania reflektora.
2. Wczoraj zapomniałem pobrać niezbędne leki. Przypomniałem sobie o tym dopiero wieczorem, a dzisiaj wiem, że mam tak czynić codziennie, ponieważ po dwóch - trzech godzinach pojawiają się objawy uboczne (między innymi zawroty głowy).
3. Spec naprawił dyktafon, który "pokręciłem".
4. Po czasie w telewizji Trwam trafiłem na "Rozmowy niedokończone", gdzie poruszono problem Bóg jest. Ewolucja czy inteligentny projekt? Pytania w świetle najnowszych odkryć Gość: prof. dr hab. Stanisław Karpiński, Instytut Biologii – Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Wejdź i posłuchaj, bo on mówił ode mnie z punktu widzenia naukowca (biologa)...wszyscy tak powołani mówią jednym głosem. Wejdź:https://tv-trwam.pl/epg/audycja/prg.167281-tv-trwam-cvk-241024181521
Tam było negowania ewolucji, "wielkiego wybuchu" oraz bajek otumanionych przez Szatana o naszym powstaniem z jednej komórki. Zarazem o znakach Bożych...w tym o cudach i objawieniach, które są potrzebne niewierzącym.
Ponieważ badano dowody na istnienie Pana Jezusa jako Syna Bożego chciałbym przekazać jak różni się poczucie obecności...
- Boga Ojca...to dzieciątko przytulone przez własnego ojca ziemskiego
- Pan Jezus zapowiada współcierpienie ze Swoją pomocą.
- Duch Święty sprawa pocieszenie, dlatego jest nazywany Pocieszycielem. W przychodni, w nawale chorych pojawiał się pokój i słodycz w okolicy serca i nadbrzusza (splot słoneczny)...nie mogłem nikomu odmówić pomocy! Sam dziennik też jest pisany z Jego natchnień. Tak chciałbym powiedzieć na antenie o Cudzie Ostatnim (Eucharystii).
Nie powiedziano, że dowodem na istnienie Boga Ojca są cuda niepojęte, które Bóg Ojciec stwarza Swoją Myślą, a jako lekarz widzę cud naszego ciała fizycznego. Traci się czas na badanie tego, bo wiedza i nasza mądrość są "głupstwem" wobec Mądrości Bożej.
Przy okazji trafiłem na nowe osiedle mieszkaniowe (drugie miasto)...zadziwiony pałacami nowobogackich, gdzie same ogrodzenia to tysiące złotych. Takich nie ujrzysz w kościele...nawet w niedzielę. Nawet nie pomyślą o pędzącej Apokalipsie, a duszy nie ocalisz naszymi środkami, a szczególnie poczuciem fałszywego bezpieczeństwa. Nie wiedzą "biedacy", że w Królestwie Bożym jest mieszkań wiele. Takie znaki towarzyszą mi przy zapisywaniu codziennych świadectw wiary.
W w/w intencji wołałem do Boga Ojca z krzykiem w duszy i ze łzami w oczach, a w tym czasie ból duchowy rozrywał serce. Padłem, ponieważ takie przeżycia duchowe wyczerpują nasze słabe ciała...
APeeL