Zważ jaki owoc daje pójście za Głosem Boga. Proszę, aby nie brać tego dosłownie, ponieważ Królestwo Boże ma hierarchię (tak jak władza na ziemi). Niewierzący uśmiechnie się, bo to kojarzy się z dzieckiem za którym stoi Anioł Stróż.
L a s t o m i n e
1. W środę zostałem obudzony o 6.00, nie chciało się wstać, ale w natchnieniu napłynęło: "po co cię obudzono?" To prawda, bo zawsze jestem budzony...jako zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem.
2. Dodatkowo pomyślałem, że jest to czwartek: wówczas zawsze jestem na nabożeństwie porannym, ponieważ wieczorem towarzyszę piłkarzom modląc się w ruchu. To miało dodatkowo zmusić mnie do wstania...
3. Tak pod kościołem spotkałem utykającą siostrę organistkę, której powiedziano, że ma "kolana do wymiany". Wyobraź sobie chorego, który usłyszy taką diagnozę, a gra na organach!
Oprócz lekarzy sportowych inni nie znają choroby przyczepów ścięgnisto - okostnowych. Można powiedzieć, że - jako reumatolog - zostałem skierowany do niej!
4. Wczoraj po dłuższej rozmowie potwierdziło się moje rozpoznanie: przekazałem zalecenia wyjaśniając, że jest to "choroba zawodowa" (powtarzane ruchy kończyn dolnych).
Zaleciłem zlokalizować ból podczas ruchów. Dolegliwości nie ustąpią nagle (u mnie taki przyczep szwankował ok. 4 miesięcy). Ponadto trzeba prosić Matkę Bożą Dobrego Zdrowia o prowadzenie.
5. Dzisiaj dodatkowo dałem posiadany Voltaren SR 100, ale brać w nasileniu dolegliwości, ponieważ ból jest lekarzem...wskazuje na ograniczanie odpowiedniego ruchu kończyną.
Przed Mszą św. wieczorną spotkałem moją pacjentkę, która leżała 14 miesięcy, a teraz przybyła w wielkiej słabości, aby przystąpić do Sakramentu Pojednania. Poprosiłem, aby ofiarowała Matce Bożej to cierpienie. Dodatkowo zaleciłem, aby wołała do Boga o odjęcie nałogu alkoholizmu u syna.
Córka, która nas odwiedziła mówiła o napadach słabości. Dziwiłem się, że słuchała moich słów o wierze, czynieniu wszystkiego zgodnie z Wolą Boga Ojca. Wpadła w pułapkę, bo bliska emerytury chce urządzić sobie gniazdko, a wszystko zdrożało. To pomysł demoniczny, bo mamy wolną kawalerkę...w pełni wyposażoną! Podałem jej obrazek św. Józefa, aby zawołała w tej sprawie...
Ponieważ poznałem intencję, przed Mszą św. wieczorną odmówiłem moją modlitwę, a na samym nabożeństwie nie docierały czytania, ponieważ złapały mnie zawroty głowy (po leku nasercowym, który obniża ciśnienie, a mam normalne). Przestraszyłem się podejścia do Eucharystii z klęknięciem, ale przeczekałem słabość w ławce. Spotkałem też ks. proboszcza zmęczonego obowiązkami.
Na pewno jesteś ciekaw, co przekażę o przebiegu starości człowieka mającego nadprzyrodzoną łączność z Bogiem Ojcem? Ja jestem zadziwiony swoją sprawnością, dzięki temu możesz czytać o moich przeżyciach duchowych.
Główna różnica z niewierzącymi dotyczy zamartwiania się o spokojną starość. Jaką możesz mieć starość bez wiary? Nie mogę już żyć bez codziennego zjednania z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (w Eucharystii), które daje moc do wspinania się po drabinie do Królestwa Bożego.
A jak tam jest? Właśnie oglądam reportaż o hotelu w Dubaju, gdzie wszystko jest "doskonałe" dla zadowolenia ciała fizycznego. Mnie jest to niepotrzebne i nie chciałbym tam trafić nawet za darmo. Nic nie da zwiedzenie całego świata...nie trafisz tą drogą na ścieżkę do Autostrady Słońca. Proszę cię, abyś trafił/a tam gdzie dzwonią. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się po prawdziwej stronie życia...
Ty, który to czytasz jeszcze dzisiaj padnij na kolana i przeżegnaj się. Poproś Boga Ojca o prowadzenie w ostatniej fazie życia w ciele..."pojeździe" dla nieśmiertelnej duszy. Co zrobiłaś dotychczas dla swojego życia wiecznego? Wszystkiego dowiesz się w momencie śmierci, ale będzie za późno...
APeeL