Codziennie jestem zadziwiany...właśnie od 4.00 do 6.30 edytowałem wczorajsze świadectwo wiary + podobne z 30.11.1993 r. O prowadzeniu przez Boga zawsze świadczy wykonanie zadania co do minuty! Przekazuję to jako znak "mowy nieba" (znaki Boże). Za te dwa słowa zostałem uznany za chorego psychicznie ("słyszę głosy"). Sam zobacz co oznacza nasza "mądrość".

    Na Mszy św. poprosiłem Pana Jezusa o błogosławieństwo tego dnia. Zdziwiłem się, bo to stanie się...tuż po litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa przed Monstrancją.

   Od Ołtarza św. popłynie przekaz proroka Daniela (Dn 7,2-14) o jego wizjach w nocy (straszliwych bestiach). Można powiedzieć, że wystarczą nam obecne wydarzenia, ale normalnych ludzi (tak widzę) nic nie przestraszy, bo od dawna Szatan oswaja ich, a nawet przyciąga okropnościami. Przy tym śmierć to nic takiego, giniesz i koniec.

    Mnie rozpraszał rozmyślaniami, a dzisiaj płynęły piękne wezwania do błogosławienia Boga Ojca (Dn 3,77-82)...przez wszystkie stworzenia oraz przyrodę z ostatecznym zawołaniem: "Błogosławcie Pana, wszyscy ludzie, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki."

    Pan Jezus wskazał uczniom (Ewangelia: Łk 21, 29-33), że  po drzewach wypuszczających pączki poznajemy, że "już blisko jest lato". Tak też będzie z ujrzeniem nadejścia Królestwa Bożego. Ujawnienie tej Tajemnicy rozpoczęło przyjścia Zbawiciela. Nic nie badaj, bo szkoda czasu...wszystko jest prawdziwe tylko w wierze katolickiej (nigdzie nie ma Cudu Ostatniego - Eucharystii)! Dzisiaj Ciało Duchowe Pana Jezusa w Żywym Chlebie ułożyło się w kielich kwiatu.

     Po Mszy św. zapaliliśmy z żona lampki: ona pod figurą MB Zwycięskiej, a ja pod "moim" krzyżem Pana Jezusa, który z dnia na dzień chyli się ku ponownemu upadkowi (podniosłem go 30 lat wstecz na początku nawrócenia).

     Cały dzień z błogosławieństwem Pana Jezusa opracowywałem zaległe świadectwa (siedem z 1993 r.). Nie uczynisz tego bez napływającej mocy, sam z siebie.

     Kilka razy wzrok zatrzymywała "Gazeta lekarska" z problemem dotyczącym śmierci...

                                                             GL

1. "Dojrzała rozmowa o śmierci" Karoliny Kowalskiej

2. "Jak powiedzieć, że umarło dziecko" Adam Czerwiński dziennikarz.

3. Dwa artykuły o lekarzach innowatorach.

      Nigdy nie przeczytasz tam zdania o duchowości chorych, a praktykujemy w kraju katolickim. Działacze chyba mają zakaz, bo nie ma formuły "lekarz katolicki". Efektem tego jest moja rozmowa z przesłuchującymi mnie specjalistkami z psychiatrii, dennymi ateistkami...

- Pani doktór do kogo skieruje pani matkę, której nagle zmarło dziecko? Ponieważ nie słyszałem odpowiedzi...dodałem, że w takich nieszczęściach kieruję do Matki Bożej. Wiem, co oznacza to cierpienie, ponieważ zmarła nam roczna córeczka.

- To pan doktór kieruje pacjentkę do Matki Bożej?

      Na ten moment chciałem edytować obraz Matki Bożej Dobrej Śmierci. Zobacz, gdzie zostałem zaprowadzony...

                                                    MB Dobrej Śmeirci

                                               httpschojnicemuzeum.plmatka-boza-dobrej-smierci.jpg?1701483953 

                                                                        Włodzimierz Ostoja - Lniski 2017

    Jak można leczyć osobę ludzką, którą traktuje się tylko jako: soma (ciało) i psyche (psychika)...z dodaniem jakieś duchowo-społecznej polis (Światowa Organizacja Zdrowia).

     Uwierz mi, że mamy normalne ciało duchowe...przecież wszystko masz pokazane na swoim odbiciu w strumyku wodnym, lustrze lub na zdjęciach w smartfonie. Jeszcze lepiej na larwie i motylu! Uwierz, że jesteśmy tuż po śmierci...przecież są na to dowody ("życie po życiu"). Mnie nie są potrzebne. Proś o śmierć dobrą (pojednany z Bogiem) oraz godną (nigdy nagłą).

                                                                                                                         APeeL

Aktualnie przepisano...

27.12.1993(p) ZA SŁUGI CIEMNOŚCI...

     Zrywa budzik, ciężko, a nie wiem dlaczego przeleciał obraz starej prostytutki i nędznej meliny (wstrząs w duszy) oraz innej...dziewczyny lekkich obyczajów. Przypomniało się spotkanie z kolegą ze studiów oraz jego żoną, wiernych Kościoła Zielonoświątkowego oraz masoneria i jej siła, którą ujawnił program telewizyjny. To przykłady różnych sług i sił ciemności!

    Podczas przygotowywania się do pracy zgasło światło (przypomnę, że jest to tzw. "duchowość zdarzenia" wskazująca na ciemności). Tuż po wyjściu, też w ciemnościach "ścieżką zdrowia" przebiegła kobiecina, inni w tym czasie udają, że rozmawiają, na rogu czeka policja, a przed pogotowiem przywitała mnie dyspozytorka.

     W czasie sprzątnięcia pokoju lekarza dyżurnego serce zalewała radość...pasowała modlitwa "Anioł Pański" z rozpoczęciem cz. radosnej różańca. Wróciło wczorajsze ostrzeżenie Pana Jezusa, aby zachować czujność, ponieważ nadchodzą czasy ostateczne...nawet mówiłem personelowi o ciemności z zapytaniem: dokąd każdy trafi, gdy ich powołają? 

    Ból Pana Jezusa zalał serce ze względu na odwróconych od wiary, a to: wierni władzy ludowej, interesowni ateiści, a nawet nieświadomi koledzy-lekarze. Ten ból sprawił, że padałem na kolana i popłynie moja modlitwa przebłagalna z koronką do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy. Przepłynęła osoba Stalina i Jaruzelskiego oraz prezydenta Boleksława, wróciły prostytutki i stręczyciele - służący także władzy ludowej...to nieskończoność.

                                                                            Szkoła ciemności

                                                             Caneo,pl  gandolf,com.pl

   Prosiłem Pana Jezusa o błogosławieństwo dzisiejszego dnia...właśnie wstałem z kolan, a wpadła sprzątaczka. Teraz jedziemy do dziadka, który "zamknął oczy" i do innego, który ma niedokrwienie nogi ("tyle moich przyjemności, ile palenia").

     Trafiła się też chwilka wytchnienia z obdarowaniem smacznym ciastem i kawą. Dalej trwała wielka radość w sercu. Odruchowo włączyłem radio, gdzie w RDC będzie spotkanie z leczącym uzależnienia lekowe (to pomoc, bo tam napiszę i skieruję córkę).

    Znowu płyniemy karetką, a z radia płynie piękna muzyka, aż nie chce się wyjść do wzywających! Badam dzieciątko, dzwonią dzwoneczki poruszane ciepłym powietrzem i świeczkami. Jeszcze babuszka, żona "profesora" (do końca wiernego władzy ludowej), młody chłopak, który wyszedł cało z ciężkiego wypadku samochodowego i płacze nad złomem (samochodem)!

     Natomiast w środku pól badam chorą psychicznie (ciemność typu choroby). Do serca i duszy wrócił ból, a w ramach intencji...dokładnie o g. 15.00 trafiłem do chaty św. Jehowy. Przy wyjściu mówię im o tym znaku z Nieba. Napadli na mnie w trójkę zasłaniając się Ewangelią.

    Uciekłem, gdy zaczęli bajdurzyć, że "nie ma życia pozagrobowego, a Raj będzie na ziem i tylko dla nich"! Naprzeciwko - jakby na znak - trafiłem na pokąsaną przez psa (66 lat). Jakże inaczej rozmawiamy, bo to katoliczka: nawet rozumie, że przez to pokazują "możliwość pokąsania naszej duszy przez Szatana".

     Umęczenie, pragnienie snu, a zły kusi "kawą i zapisaniem świadectwa wiary". Zawsze odwrotnie...ilu nabiera się na to? Koi sen, kolacja, wszystko przepisane...dopiero teraz pasuje kawa oraz modlitwy (różaniec Pana Jezusa oraz Koronka Pokoju)! Tak jest, gdy Pan Jezus nam błogosławi! Poprosiłem, aby "Pan zmartwychwstał w sercu córki, bo służy siłą ciemności".

      W ręku zaległa prasa: artykuł o "New Age", Tarot, wyjaśnianie snów w "Nie z tej ziemi", a w telewizji śpiewała "Kora" - o Komunii św.! Nawet zwróciły uwagę słowa: "Granica między jasną i ciemną przestrzenią życia nie jest ostra. Żyjemy w półcieniach". Ja wiem, że zamazuje to Mefistofeles.

       "Dziękuję Ojcze, Panie Jezu i Matko za ten dzień"...

                                                                                                                      APeeL