Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, a Szatan kusi do uczestnictwa w porannej Mszy św.! Zdziwisz się, ale sam zobaczysz, co dobrego podsuwał wiedząc, że kieruję się natchnieniami!

    Cóż dziwnego, przecież codziennie uczestniczę w Mszy świętej po dyżurze i przed pracą w przychodni. Ja chciałbym być na spotkaniu z Panem Jezusem, ale nie czynić tego w napięciu i pospiechu. On wiedział, co mnie czeka i chciał zepsuć ten dzień. Nie wiedziałem, co mnie spotka, ale nie poszedłem po jego zaproszeniu.

    To jest bardzo proste:

Wola Boga Ojca: wolny od Mszy świętej, późniejsze wysłuchanie nabożeństwa transmitowanego w radiu ze spokojnym spożyciem śniadania.

Szatan: Msza święta po której nie spożyłbym śniadania, a w środy i piątki poszczę w intencji pokoju na świecie. To oznacza odwracanie wszystkiego, ponieważ w dniu postu kusi jedzeniem, a później przeszkadza w spokojnym spożyciu posiłku.

    W tym wypadku chodzi o zniechęcenie do postów duchowych, poświęconych autentycznemu dobru (pokojowi na świecie)! Już na początku dyżuru zerwano na wyjazd do dziadka z niewydolnością krążeniowo-oddechową, którego zabraliśmy do szpitala. Nawet kawę piłem w biegu, a cóż dopiero ze śniadaniem, które po Mszy św. musiałbym spożyć w pogotowiu. Łzy zalały oczy z podziękowaniem Bogu Ojcu i Matce Najświętszej za ochronę mojej rodziny.

     Popłakałem się podczas Ewangelii (J8,1-11) z Mszy świętej radiowej! Uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Pana Jezusa (prowokacja) kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a takie Mojżesz kazał kamienować! Pan wskazał: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień". Natomiast do niewiasty rzekł: "Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz."

     Chodzi o to, że Bóg jest miłosierny, przebacza osobie, aby przemieniła się, ale nie grzechom. Ojciec Niebieski oddziela zło od osoby, a ludzie to łączą!

     Ukoił sen, a teraz płynie piosenka: "Mój Boże, mój Boże. Jak mam dziękować za miłość Twoją? Przyjmij w moich oczach wdzięczny blask, mój Boże, dziękuję ci!"

      Zrywają do wyjazdu z krzykiem dyspozytorki, a w tym wypadku 5 minut nie miało żadnego znaczenia, ponieważ dziadek był przewlekle chory!

      Po dwóch wyjazdach nastał wielogodzinny spokój...popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja modlitwa przebłagalna. Na ten czas z piątego tomu "Prawdziwego życia w Bogu" padną słowa ostrzeżenia od Matki Bożej. Ma nadejść czasu udręki! Trzeba całe rodziny poświecić ("jako moim") dwóm Sercom: Pana Jezusa i Matki Bożej!

     Dopiero teraz powstał bałagan z wyjazdami pod niebem pełnych gwiazd. Jakże pasuje cz. chwalebna różańca plus różaniec Pana Jezusa za sobotę i za obecny dzień! W tym momencie ofiarowałem rodziną dwóm sercom, według zalecenia Matki Bożej.

     Zobacz przykład ponownej pokusy Szatana, bo o 23.00 zgasło światło w pogotowiu (awaria), my sami z dyspozytorką...wszyscy na dalekich wyjazdach. Uciekłem do pokoju lekarza dyżurnego. Czy przypadkowo miałem w ręku wizerunek Matki Najświętszej z Lewiczyna oraz zdjęcie żony? To nie było przypadkowe!

       Zerwano do małego chłopczyka o moim nazwisku...nawet żartowaliśmy z kierowcą wskazując jak mały jest ten świat. Na miejscu okazało się, że matka nie mogła znaleźć pieniędzy na leki, a ja zażartowałem, że na pewno są za obrazem! Do rana był spokój...

                                                                                                                              APeeL