Z Bogiem Ojcem zaczęła się ta niedziela, bo w nocy edytowałem wczorajsze świadectwo wiary: "Za bose sługi Pana Jezusa"...zeszło do Mszy św. o 7.00. Z powodu przeżyć oraz odwrócenia dnia i nocy do Eucharystii byłem "normalnym" wiernym.

      Teraz, o 2.00 w nocy poprosiłem Ducha św. o pomoc w zapisie dzisiejszych przeżyć. Przez serce przepłynęła strzała Miłości oraz Prawdy! Zarazem radość zalała duszę, a łzy oczy, ponieważ napłynęło poczucie obecności Pana, który wrócił do mnie po wczorajszym "Wejściu Smoka", Kłamcy i Niszczyciela (Mefistofelesa), zabójcy naszych dusz.

     W Słowie doszło do próby wierności Abrahama Bogu Ojcu (Rdz 22,1-2.9-13.15-18)...miał poświęcić na ołtarzu całopalnym swojego syna. W momencie sięgnięcia po nóż "Anioł Pański zawołał na niego z nieba i rzekł:

    "Abrahamie, Abrahamie! (..) Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna. (..) będę ci błogosławił (..)".

    Dalej były wymienione i później spełnione obietnice naszego wspólnego Deus Abba...wspólnego z Abrahamem, a nawet Panem Jezusem i z każdym z nas.

    Psalmista wołał (Ps 116,10.15-19): "W krainie życia będę widział Boga". Na ten czas św. Paweł zapyta (Rz 8,31b-34): "Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (..) Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? (..)". Łzy zalały oczy, bo właśnie wzrok przykuła św. Twarz Pana Jezusa z filmu "Pasja".

Twarz Jezus Pasja

    Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mk 9,2-10) dał świadectwo swoim uczniom...Piotrowi, Jakubowi i Janowi. Pojawił się przemieniony w obecności Eliasza z Mojżeszem, którzy z Nim rozmawiali. Dla niewiernych to bajki, ponieważ negują istnienie nadprzyrodzoności i życia wiecznego...trzymając się nędzy tego świata. Właśnie to będę miał pokazane.

                                                                   Przemienieni Pańskie

                                                              Wikipedia Przemienienie Pańskie 

      Miałem zamiar pisać o moim pragnieniu ewangelizacji, a tu próba podsuniętych uciech ziemskich: ananasy (dosłownie i w przenośni) i frykasy. Nie będę opisywał mojej słabości. W tym czasie przepłynie cały świat uciech ziemskich: nałogi, seks jako bożek z następstwami (HIV HPV, choroby weneryczne, pornografia, niechciane ciąże, tabletka śmierci, wypaczenia, a nawet orgie), gwiazdorzenie, władza, popisy sportowe z ryzykiem utraty zdrowia i życia (ekstremalna droga rowerowa, snowboard, skoki narciarskie...właśnie upadł nasz zawodnik), szał Kung-Fu, boks i to niewiast, jedzenie śmieciowe, słodycze, nałogi...to nie ma końca! Pomyśl o swoich słabościach...

     Po upadku wyszedłem na mecz piłkarski na "Orliku" z przeproszeniem Boga Ojca, a zarazem dziękowaniem za wszystko...po lekarsku: za sprawne nogi i ręce, zmysły, mowę, sprawne działanie narządów wewnętrznych (np. połykanie), to nie miało końca...

    "Ojcze Najświętszy! Ty stworzyłeś nas wszystkich jako braci, pomieszałeś języki i rasy oraz Twoje dzieci z dziećmi szatana. My mówimy w Twoim Imieniu jednym głosem. Boże mój, Tato najsłodszy, Ty obdarzasz mnie różnymi łaskami, od Ciebie otrzymuję wszystko. Dziękuję za doświadczenia, odczytywanie intencji i pomoc w zapisach. Dlaczego wiarę w Ciebie określają chorobą?"

    Serce ścisnął wielki ból, a łzy zalały oczy." Mecz był nieudany, nie znałem intencji, żartowaliśmy, nie mogłem odmówić nawet "Ojcze nasz", a później cokolwiek zapisać...nawet poprawić błędów w starych świadectwach. Padłem w sen, który nie dawał wypoczynku, leżałem z pilotem telewizora w ręku.

    Nie daj Boże, abym żył "normalnie". To coś strasznego, a zarazem dowód na to, że przekazy świadectw wiary płyną z pomocą Ducha Świętego, którego istnienie neguje się...

                                                                                                                      APeeL

Aktualnie przepisano...

11.05.1993(w) ZA TYCH, KTÓRZY NAŁOGAMI NISZCZĄ SWOJE ZDROWIE...

     W ręku znalazła się karteczka z adresem uzdrowiciela, a ja pomyślałem o córce lekomance i o moim "wzmacnianiu się"...

     Nagle przepłynęły zdarzenia...

- był program o alkoholikach ze świadectwem młodego człowieka, którego więzienie uratowało od nałogu

- kapłan wpadł w nałóg pragnąc podobać się parafianom, że jest "równy"

- wczorajsza modlitwa, która zatrzymała się na określeniu Matki Jezusa: "Uzdrowienie Chorych"...

     Tak odczytałem intencję. To dobroć Boga Ojca, ponieważ  od rana chciałem odmawiać moją modlitwę przebłagalną. W tym czasie napłynęło zaproszenie na Mszy świętej o 7:30. Pokój i radość zalały serce, a wówczas jedziesz wolno samochodem i ostrożnie. Przy wodzie święconej przywitała mnie Matka Boża Wspomożenia Wiernych - wiedziałem, że ten obrazek ktoś położył dla mnie!

      W Ewangelii (J 14,27-31) Pan Jezus powiedział do swoich uczniów: "Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka."

    Nie chcą ludzie Domu Boga na ziemi, nie chcą Świętego Chleba, który daje życie duszy. Szatan rozpraszał sprawami politycznymi, które mnie interesują, podsunął lustrację proboszczów, ale on i ja wiemy, że taki nie kala swojej posługi. Udaje, że niby dba o nas, ale jego zadaniem jest odciąganie od wiary!

     Po Eucharystii nie chciało się wyjść do pracy, ponieważ miałem pragnienie bycia czystym, bycia z Bogiem, modlenia się. Bałem się pracy, ponieważ dary mogą zniszczyć moją czystość, a właśnie zacząłem odmawianie "Świętego Osamotnienia Pana Jezusa"...w intencji tego dnia. W takim stanie serca i duszy wkroczyłem do przychodni. Pan sprawił, że nie było darów, bo lud jest coraz biedniejszy.

      Szczególnie dużo sukcesów Szatan odnosi podczas straszenia ludzi śmiercią! Nawet młodzi boją się kłucia w sercu i ci, którzy powinni przygotowywać się do odlotu. Starsi używają języka demona mówiąc: "koniec, trzeba się szykować, to nikogo nie minie" w sensie zgnicia w grobie! To naprawdę jest żałosne w wypadku chrześcijan. Zawsze pytam ich: czy są świadkami Jehowy?

     Na naszym budynku pisze "STRAJK", ale ja będę pracował nawet za darmo! Przecież Pan Jezus oddał wszystko biednym! Właśnie jestem na wizycie u takiej babuszki, która widzi mnie podczas Komunii świętej. Nawet żartujemy, a ja czuję świętość jej izby. W Królestwie Bożym znają się na żartach, wolno śmiać się z kapłana, ale jako z człowieka (mamy różne wady), ale nie uderzać w Pana Jezusa i Ojca Prawdziwego.

     W tym czasie napłynęło pragnienie modlitwy serca, a moja koi duszę. To współcierpienie z Panem Jezusem z zawołaniami: "miej miłosierdzie nad zabijającymi siebie w nałogach!" Wróciłem do domu skulony  i skończyłem modlitwę z twarzą w dłoniach. Jak wiele bólu sprawia skrzyżowanie woli nieba i woli naszej, związanej z życiem na ziemi.

     Z powodu zmęczenia nie mogłem odmówić koronki do Miłosierdzia Bożego: "Jezu mój ile przeżywałeś udręk, a teraz pokazujesz ich namiastkę!" Każde słowo Pana Jezusa na krzyżu ma wielką moc! Oto "Pragnę", które ludzie biorą dosłownie i właśnie chce mi się pić. Panu Jezusowi poddano gąbkę nasyconą octem! 

     Zły chciał zepsuć ten dzień podsuwając koniak, ale wrócił wizerunek Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Na koniec Pan Jezus powiedział z "Prawdziwego życia w Bogu": "Dzisiaj karmię moje wygłodzone baranki" Zarazem polecił, abyśmy propagowali czczenie Jego Matki modlitwą różańcową. 

   Po Mszy świętej mówiłem córce (lekomance) o duszy, a właściwie prosiłem, aby otworzyła "Prawdziwego życia w Bogu"..."na chybił-trafił". Tam trafiła na słowa Pana Jezusa: "potrzebuję ciebie". Sam zobacz...

                                                                                                                                      APeeL