achtung&wnimanie
Jako lekarz jestem zaskoczony działaniem służby zdrowia w chorobie naszego premiera. Koledzy lekarze, wybitni specjaliści zlekceważyli zagrożenie życia rządzącego naszą ojczyzną i to w okresie trwającej przy naszej granicy wojny.
Pomijam już niewłaściwe rozpoznanie i złe leczenie (powtarzana trzykrotnie terapia antybiotykami), ale dodatkowo nie zastosowano reżimu sanitarnego.
Teraz nie ma podawanych leków hamujących kaszel, który może uszkodzić płuca. Dlaczego został dopuszczony do tak odpowiedzialnego stanowiska i to na czas stosowania wielkich przemian w naszej ojczyźnie. Ja rozumiem wielkie pragnienie Pana premiera w robienia porządków, ale na to może zezwolić tylko lekarz uprawniony do badań profilaktycznych.
Ja ostrzegam, trzeba sprawę wyjaśnić, bo to mogą być wrogie działania tzw. "uśpionych agentów"...płatnych zdrajców, pachołków Rosji. Powinno się powołać nadzwyczajną komisje lekarską pod przewodnictwem pana Jońskiego, który wykazuje się szczególną dociekliwością.
Bardzo dobrze, że dzisiaj wspomagała Pana premiera bezpartyjna telewizja (TVN)! W dzisiejszym dzienniku o 8.00 nawet słowem nie wspomniała o manifestacji rolników, a dodatkowo przed dziennikiem żartowano jak "u cioci na imieninach", a później mówiono o węchu u psów.
Podobnie było wczoraj, specjalne włączałem - podczas manifestacji trzy stacje publiczne...dawano wystąpienia posłów z poprzedniego dnia chwalących obecny rząd. To jest prawdziwa odpowiedzialność...
Dodam do tego szkodliwe działanie YouTube, gdzie skasowano zatroskane doniesienie z pytami: co dzieje się ze zdrowiem Donalda Tuska? Trzeba to koniecznie wyjaśnić, bo teraz jest tam filmik: "Briefing przed Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym w Kaliszu", gdzie Donald Tusk długo mówił o ratowania życia i zdrowia (21.09.2023)". Jest pewne, że odpowiedzialni za to są wrogowie obecnej władzy. Tam był zarazem mój komentarz...
<<Jest pewne, że koledzy specjaliści wykluczali u premiera jakąś śmiertelną chorobę, aby później nie tłumaczyć się przed specjalną komisją z szefem Jońskim.
Ja wiem, że jest to koklusz powikłany zapaleniem płuc. Jako lekarz "pierwszego i ostatniego kontaktu"...przed laty męczyłem się z takimi biedakami, ponieważ nikt nawet nie mruknął, że trwa epidemia tej choroby...dotyczącej dzieci! Koledzy rozpoznawali inne schorzenia i źle leczyli.
Ta zaraza dopadła teraz Donalda Tuska. To obecnie groźna choroba...napady kaszlu mogą trwać miesiące z zaburzeniami snu, nietrzymaniem moczu i utratą masy ciała.
Jednak najgorsze są powikłania: uszkodzenie mózgu (encefalopatia) z drgawkami i zaburzeniami świadomości, niedowłady i uszkodzenia nerwów czaszkowych ze stałym kalectwem...może nawet dojść do udaru mózgu! Wyraźnie widać, że nasz premier marnieje.
Na pocieszenie dodam, że miał szczęście, bo nie zachorował na nowy wariant SARS -CoV-2 (FLiRT), który daje podobne objawy z nagłą śmiercią mózgową. Sprawdziło się moje proroctwo w którym zalecałem zajęcie się wnuczkami i chodzeniem z pieskiem oraz nawrócenie się>>
Nie byłem pewien odczytu intencji modlitewnej, ale podczas mojego wołania (1.5 godziny) ból ściskał serce, a chwilami łzy cisnęły się do oczu. Przepływały ofiary złych rozpoznań. Dam na to radę: zawsze w kłopotach, także zdrowotnych proś Boga Ojca o prowadzenie. Tak było ze mną 07/08.05.20024.
Czy wiesz jak została potwierdzona diagnoza choroby premiera? Podczas spaceru modlitewnego trafiłem na panią idącą z chłopcem około 5 lat, który straszliwe kasłał z tendencją do wymiotów...potwierdziła, że ma to od dłuższego czasu. Zaleciłem, aby natychmiast trafiła do lekarza...nie wiedziała, co oznacza koklusz.
Wróciła też poranna Msza św. o 6.30, którą przemyślałem, ale wszystko odeszło po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii. Dusza zawołała: "Słodki Boże! Słodki Jezu! Bądźcie moją wieczną miłością, ochroną i szczęściem". Zarazem w okolicy serca wystąpiło słodkie ciepło, a w ustach słodycz jakiej nie ma na ziemi...
APeeL