28.02.2001(ś) ZA OCIĄGAJĄCYCH SIĘ Z NAWRÓCENIEM...
Popielec
Nie wiem czy dzisiaj jest Msza święta o 6:30. Człowiek, który nie chodzi do kościoła nie zdaje sobie sprawy ile wysiłku wymaga pokonanie ciała, a także podszeptów szatana o wypoczynku z propozycją bycia w kościele wieczorem! Przeważa w nas marność, nędza i grzech, bluźnierstwa (tak było we wczorajszym kabarecie Olgi Lipińskiej).
To jego działanie jest schematyczne, ale bardzo skuteczne w stosunku do negujących nadprzyrodzoność. Podziękowałem za dwa dni urlopu, wykonane prace i dobre zakupy przez żonę. To niby nic, ale zważ na fakt, gdybyś w tym wszystkim miał przeszkody;
- nie mogą dać urlopu
- właśnie trzeba złożyć zakupioną wersalkę
- a zakupy nieudane.
Przenieść to na wczasy, nawet atrakcyjne, ale przerwane różnymi wydarzeniami (pożary, awarie, zakażenie turystów jakąś zarazą)...w tym choroba wczasowicza, a nawet śmierć!
Na Mszy świętej w czytaniach będzie wzywanie nas do nawrócenia. Nie zrozumiesz tego, bo sami z siebie jesteśmy bezsilni (łaska)...u mnie i u św. Augustyna wymodlona (opisał to w książce: "Wyznania").
Obaj przeszliśmy podobną drogę, a przez to bardziej rozumiemy ten dar Boga sprawiający przejście ze śmierci do życia i to wiecznego. W tym wszystkim trzeba pamiętać, że ostatni będą pierwszymi...chodzi tutaj o miłosierdzie Boga Ojca. Wystarczy błagalny krzyk podczas ostatniego uderzenia serca. Wówczas dusza ludzka jest wyrywana demonom przez Aniołów.
Prorok wołał od Boga Ojca (Jl 2,12-18): "Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, lament. Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty!" Jakże piękne słowa padają tam o miłości i dobroci dla nas Boga Wszechmogącego. Sam dziwię się, że prorok wypowiadał to tak dawno, a ja to wiem. Przy tym boleję z powodu szerzącej się niewiary.
W tym czasie psalmista będzie wolał (Ps 51,3-6.12-14.17): "Zmiłuj się Panie, bo jesteśmy grzeszni". Łzy zalewały oczy i to z powodu łaski Wielkiego Postu! To czas wyruszenia do walki ze złym duchem: "oto czasu pragnienie, oto czas zbawienia". Podczas Eucharystii dziękowałem za kapłanów konsekrujących komunikanty.
Zapytałem później starszego kolegę: kiedy się nawróci? Nic nie odpowiedział, a po czasie umarł i przyśnił się (chodziło o interwencję), ponieważ rodzina przerwała Mszę św. gregoriańską zamówioną z tacy uczestników pogrzebu! Poprosiłem proboszcza o naprawienie tego głupiego działania, bo oni jej nie zamawiali...niech on odpowiada!
Od 7:00 do 15:30 trwała radość z pracy: pomagania, załatwiania różnych potrzeb pacjentów, każdemu dawałem to, co się należało. Później trafiły na straszne doniesienia: zabito niemowlę, skatowano bliźniaczki, straszliwa katastrofa kolejowa w Wielkiej Brytanii. Przy tym pokazywano nędzę tego świata, którą ujrzałem w czasie wczorajszego nabożeństwa, bo "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". Łzy zalewały oczy.
W telewizji pytano: "Czy można się bawić w poście", bo zmieniono piąte przykazanie kościelne: nie ma już zakazu zabaw. Nawet ksiądz Pieronek odpowiadał, że można się bawić! W tym czasie "patrzył" Pan Jezus w koronie cierniowej, a moje oczy zalały łzy.
To brak świadomości ludzi oraz hierarchii tego, co uczynił dla nas Pan Jezus! Jak można bawić się...w oczekiwaniu na śmierć Zbawiciela? To ból wyznawcy, a w tym czasie KrK chce przypodobać się grzesznikom! Powtórzę zawołanie proroka (JI 2,13): "Nawróćcie się do waszego Boga, On bowiem jest łaskawy i miłosierny"...
APeeL