W śnie byłem na statku, rzucanym groźnymi falami, wśród obcych. Nawet pojawił się lęk z budzeniem o 2:00, 5:00 i wołanie do Boga Ojca. Serce było pełne rozłąki: "Tato! Tatusiu! Dlaczego tutaj jestem?" Zrozum, że ja jestem typem zachowania A mającego dodatkowo ochronę Boga Ojca! Przez to pragnę ukazać jak przebiega kuszenie przez Szatana.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (03.08.2024) dam przykład takiego udanego nękanie. Po pracy nocami jestem niewyspany (pierwszy czwartek, piątek i sobota)...właśnie w tym czasie i to po nabożeństwach;
- zacząłem bezskutecznie szukać przewodu do dyktafonu
- w ten sposób zaplatałem jeden w drukarce, która przestała działać, a ja myślałem, że z powodu nowego tuszu o większej objętości
- podjechałem do bankomatu, ale był nieczynny, a w drugim zalecano wpisać nowy PIN.
Złość zalała serce, bo nie posłuchałem Anioł Stróża, abym nie podchodził do tego bankomatu. Zapytasz, co wówczas "mówi"...nic nie mówi, ale w natchnieniu jest "Nie!" Ludzie mówią, że "coś im mówiło".
Koledzy psychiatrzy nie uznają natchnień, a wówczas "mowę nieba" traktują jako chorobę. Powinni być przebadani, ale przez prokuratorów...jedni i drudzy obowiązkowo są niewierzący i tak kręci się władza bezbożników.
- zamknięty był zakład samochodowy (mam zezwolenie na jazdę bez pasów, ale jak wyłączyć czujnik)
-- zakład naprawy sprzętu elektronicznego był nieczynny
- dodatkowo podjechałem do Golibrody z dwoma niepotrzebnymi maszynkami (sprzedać za grosze), ale mają wiele swoich.
To przykład demonicznego włóczenie. Jaki owoc tych działań: strata czasu, który powinienem poświecić na sen. Dodatkowo straciłem pokój po Eucharystii. Tak poznasz każde kuszeni, ćwicz się w tym, bo trzeba być wiernym w małych sprawach.
Wówczas jeszcze nie wiedziałem jak ciężki czeka mnie dzień w pracy...nie miałem takiego w swoim życiu! Chyba dlatego wzywałem Zbawiciela: "bądź ze mną Panie Jezu"!
Podczas przejazdu do kościoła odmawiałem "Anioł Pański" ze świadomością łaski Pana, posiadania kapłanów, których święte ręce podają nam Ciało Zbawiciela. Jakby na ten czas popłynie pieśń: "Kochajmy Pana, bo serce jego kocha i pragnie serca naszego". Popłynęły piękne czytania...
Prorok Izajasz od Boga Ojca (Iz 58,1-9): wytknął ludowi przestępstwa i grzechy! "Proszą Mnie o sprawiedliwe prawa, pragną bliskości Boga", ale ich post jest fałszywy, bo odbywa się "wśród waśni i sporów", aby rozlegał się zgiełk na wysokościach!
Post powinien oznaczać: rozerwanie kajdan zła, więzów niewoli, wypuszczenie uciśnionych, podzielenie się chlebem z głodnymi, przyodzianie nagiego, itd.! Sam przed chwilką widziałem grzebiącego w śmietniku, a przypomniało się 300 tys. bezdomnych w Moskwie.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (5 sierpnia 2024) czytałem o przysposobionym synu piosenkarki Madonny, który poszedł na swoje i często nie starcza mu na jedzenie! Miała piątkę dzieci, w tym dwójkę swoich, a trójkę przysposobionych.
Psalmista wołał w Ps 51/50, że: "sercem skruszonym nie pogardzisz Panie". Podobno część psalmów napisał Salomon, a nie było takiego króla i nigdy już nie będzie na świecie. Tak jak największego człowieka, którym był Jan Chrzciciel!
Moje serce chciało pęknąć z powodu rozłąki ze Zbawicielem, a podczas konsekracji napłynął obraz Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej. W tym czasie w ręku znalazł się kawałek ciernia ze świętej Głowy Zbawiciela (figurka w domu).
Jeszcze obdarowanie, bo to pierwszy piątek miesiąca z błogosławieństwem Monstrancją. Z trudem wyszedłem z kościoła, a w przychodni już był nawał oczekujących na moje przybycie. W tym pacjentka prosząca o pieniądze na leki, a ja nie miałem grosza.
Około 7 do 10 pacjentów prosiło o zaświadczenia do opieki społecznej ("do biedy"). Jak mogłem każdemu pomagałem z serca. Jeszcze druk na rentę, zlecenie na karetkę (złamanie), ponieważ nie było już chirurga. Nawet zaprowadziłem poszkodowaną do pogotowia, aby nie zbyli jej w "okienku". Ostatnim był żołnierz z prośbą o zaświadczenie na zawodowe prawo jazdy. Nie mam uprawnienia na zawodowe, ale pomogłem mu. Tak to trwało do 19:15! W końcu padłem...
APeeL