MB Kościoła Dzień Dziecka
Dzisiaj nie mogę iść do kościoła, ponieważ w przychodni będzie nawał z powodu nieobecności kolegi. Już o 7.00 trafiłem na całą poczekalnię pacjentów, ale czułem moc, a to oznaczało, że czeka mnie uderzenie przez Szatana!
Pacjenci wpadali po dwie trzy osoby: babcia prosiła o receptę na witaminy, zdrowy emeryt chciał zaświadczenie na pierwszą grupę inwalidzką, kilku obcych - bez kart, skierowania na badania i do specjalistów, przestraszeni poziomemu cholesterolu, ale postu nie uznają, bo kręci im się w głowie!
Malarz chce wyłudzić zwolnienie...oddałem mu bombonierką, kilku innych też prosiło o zwolnienia, a pracownicy wprowadzili - poza kolejką - "ciężko chorą" z rodziny, której dobrze się powodzi (wyrabia cholewki), ale też chce mieć płatny odpoczynek!
Na dodatek zemdlała żona kościelnego - nie chciałem jej przyjąć, ale wróci po konsultacji w szpitalu. Za nią zemdlał chory na serce. Przegoniłem trzeźwiejącego alkoholika, ale wrócił o 14:20.
Około 13:00 pojawiła się słodycz z nieba, a po latach będę wiedział, że jest to działanie Ducha Świętego. Chciałbym, aby to trwało do końca życia. Nie ma na świecie odpowiednika takiego działania.
Co się jeszcze zdarzy? Ledwie żywy wróciłem do domu, a od 15.00 mam dyżur w pogotowiu, jestem drugi na kolejce...właśnie proszą o wcześniejsze przybycie!
Chce się płakać, a na ten czas "Express wieczorny" donosi o mordercy własnej żony i córeczki, a to wszystko w naszym rejonie! W ambulatorium pogotowia trafiła się dziewczynka z raną okolicy czołowej po uderzenie korbą przy studni. Bardzo pragnę modlitwy, ale muszę jechać do starego pijaka, który jest słaby, a dodatkowo mieszka na czwartym piętrze.
Mało tego wróciła pacjentka, która przed rokiem zatruła się oparami chloru (łącznie było siedmiu pracowników). Kolega źle wypełnił dokumentację na procent trwałego uszczerbku na zdrowiu (wypadek w pracy). Piszę im zaświadczenia, ledwie żywy!
Chwilka snu, ale zerwała się potworna burza z piorunami. Napłynął obraz trzęsienia ziemi w Afganistanie oraz straszliwa wichura w USA! Ile ludzi cierpi bez swojej winy (niewinnie)...tak jak ja dzisiaj! To okaże się późniejszą intencją, która umożliwi moje wołanie do Boga. Przepłynie cały świat cierpiących i to niewinnych.
Teraz załatwiam dziewczynkę pokąsaną przez wielkiego wilczura. Przypomniał się mój podobny wypadek po którym mam blizny i mogłem zginąć przewrócony na ziemię. Trafiłem na informację o spaleniu domu sędziego piłkarskiego. Przybył chłopiec z urwanym palcem i podobny z ropniem palca.
Przypomniał się obiad i zdenerwowanie żony dręczonej przez złych uczniów. W telewizji popłynie informacja o morderstwie T. Jaworskiego przez bandę młodych. W nocy z 13 na 14 czerwca 1997 roku na grupę młodych ludzi, świętujących przy ognisku zdanie matury, napadła banda uzbrojona w kije. Ich przypadkową ofiarą był 19-letni Tomek. Zanim go zabito, przez kilkanaście godzin był przetrzymywany i torturowany. Co złego uczynił jego tata czy ktoś z rodziny, bo takim zabija się członków rodziny (vide Kukliński). Wrócił towarzysz Humer z jego 12-ma oprawcami i przeciąganym sie procesem! https://wpolityce.pl/kultura/279322-humer-pod-sadem-bicia-nie-trzeba-bylo-ich-uczyc-recenzja Mazowiecki sprawił "gruba kreskę", a prezio Boleksław zaczął wspierać lewą nogę!
Wrócił Afganistan, gdzie 60.000 potrzebuję pomocy, zniszczone domy i dobytek. Na końcu ja, śledzony od lat...krok po kroku. Większość zniewolonych (patriotów) i współpracowników...po latach śmierdzi na odległość! Do zatwardziałych mówię wprost, że jestem "wrogiem ludu" z zaleceniem czuwania...nawet żałośnie uśmiechamy się do siebie!
Jeszcze chorzy dializowani...wozimy ich dwa razy w tygodniu. Przypomniał się pacjent po przeszczepie nerki, który dodatkowo miał niedrożność przewodu pokarmowego. Właśnie zgłosił się z objawami sugerującymi nawrót niedrożności (zrosty). Podczas modlitwy wróciły obrazy dręczonych w UB (po 100 godzin ciągłego przesłuchiwania), za to, że walczyli z Niemcami w AK!
Wczoraj słuchałem audycji o dzieciach, których ojciec budził o 5.00, aby rozwiązywali zadania, dzisiaj jest pewny, że dzięki temu mają stanowiska i wykształcenie! Zobacz bezmyślność udręki...
Czy wiesz, że Pan dał pokój do rana! Obudziłem się o 3:00, a ptaszek przywitał mnie śpiewem, ponieważ pogotowie jest w lesie.
"Dobry jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy"...
APeeL